Dawid miał wycinany trzeci migdał i drenaż uszu w wieku dokładnie 4 lat i 2 miesięcy. Zabieg był na NFZ, w ośrodku twz. chirurgii jednego dnia. Tak, czy siak syn był tam z tatą na noc, bo zabieg był po 15. Wykonywał go laryngolog, który przyjmował i przyjmuje nas w normalnym gabinecie. Tam panuje taka atmosfera, że dzieci w ogóle nie marudzą, nie ma strachu. Pani anestezjolog przyszła po Dawida i urzadziliśmy sobie wyścig na blok, przy czym ja zostałam za taką grubą linią. Ona mu wcześniej tłumaczyła, że będzie oddychać przez taką maseczkę jaką piloci mają w samolotach odrzutowych, a potem będzie miał super sen. Dopiero po zaśnięciu wkładają wenflon.
Przy wybudzeniu płakał, ale tam wszystkie dzieci płakały - taka chwilowa reakcja po narkozie. Z noska ciekła krew chwilę, gdy siedział, ale powiedziałam mu, że to taki kolorowy katar

Generalnie jestem zadowolona, że zdecydowaliśmy się na zabieg - skończyło się chrapanie, mówienie z kluchami w ustach, a najważniejsze wrócił prawidłowy słuch
