Wiesz co?
Ja uważam,że odliczanie to coś najfajniejszego co mnie spotkało z przygotowań, zrobiłam to dla siebie i nawet jeśli jacyś dobrzy czy tez mnie fajni znajomi czytali to mam to głęboko wiesz gdzie;)
Jednak uważam ,że tzw. żonkowy to już grube przegięcie i dlatego go nie zakładam, bo właśnie nie chce by wszyscy czytali jak mi się z mężem żyje.
Także rozumiem Ci Kochana.
Jednak proponuję dokończyć przygotowania tu w wątku i cieszyć się nimi, bo to przecież Twoje, piękne chwile;)
A teraz apel do podczytywaczy tych niefajnych!!!
Łatwo jest oglądać, pewnie obgadywać, naśmiewać się, krytykować.
Każdy, jednak, z nas ma swoje własne marzenia i wizje ślubu i je realizuje na swój sposób.
Wy też pewnie marzycie o takich chwilach, może i Was to kiedyś spotka czy tez spotkało.
I nikt z Was nie chciałby być oceniany przez innych!!!!
Dajcie Justynie spokojnie cieszyć się tym czasem i jeśli macie coś do powiedzenia to miejcie odwagę to tu napisać!!!!