Omatko, no i po co ta drama? Wchodzę i podczytuję, bo interesuje mnie tematyka ślubna i z przyzwyczajenia - zawsze trochę zżywasz się z osobą, której pamiętnik czytasz przez rok, prawda? Raz na jakiś czas wchodzę na forum sprawdzić co tam słychać u Shareware, czy innej forumowiczki (u Was też, s_erduszko i Anjuszka, mimo, że o tym nie wiecie, bo właśnie nie wtrącam się i fałszywie nie kadzę bez powodu), z tych samych chyba powodów, co 90% osób aktywnie udzielających się w działach Odliczanie, Relacje i Żonkowo.
I żeby znowu nie dać powodu do przeinaczania moich słów -
nie uważam, że powinno się kadzić autorkom wątku i
nie sądzę, że krytyka jest zła (szczególnie merytoryczna). Myślę natomiast, że lekką przesadą jest pisanie komuś, zwłaszcza de facto obcej osobie, co powinna robić, a czego nie - tu dobre rady mijane są ze zwykłym krytykanctwem (nie krytyką!) i przemądrzaniem się.
I jeszcze dodam, że naprawdę jestem życzliwa Wam wszystkim i daleko mi do osoby wyśmiewającej się kogokolwiek (jak zarzuciła mi s_erduszko). Za długo siedzę w internecie i na innych forach, żeby tracić energię na wczuwanie się w tak wirtualne problemy...
