byłam, byłam

Podczytuję i jestem mniej więcej na bieżąco. Może faktycznie jeszcze się nie ujawniałam, a wydawało mi sie, że tak. W każdym razie podczytuję i kibicuję waszym przygotowaniom

A jeśli przyjmuje w przychodni, to może spróbuj najpierw do przychodni się do niej umówić przez rejestrację, a potem ewentualnie na dodatkowe wizyty (jeśli będzie trzeba zbyt długo czekać) weźmie cie prywatnie?
Ważne, żeby zacząć leczyć, bo same się nie naprawią
U nas na Polter poszło dosłownie kilka flaszek, ale to było zimą. Podejrzewam, że latem może być więcej ludzi. Chociaż nie wydaje mi się, żeby aż tyle, bo w końcu ludzie aż tak długo nie siedzą. No ale lepiej mieć więcej, żeby nie zabrakło.
U nas wszystkie okoliczne "żulki" na bieżąco czytają zapowiedzi i po mszy zatrzymują parę młodą

Trochę ich tam było. Ale nie trzeba koniecznie flaszek. Można winko. My daliśmy jedną flaszkę. Reszta była zasypana kwiatami, a oni się upierali, więc musiałam dać 2 x po 20 złotych, bo zatrzymali nas na torach tramwajowych i jakbym czegoś nie wymyśliła, to by nas tramwaj rozjechał

Ale byli bezczelni, bo żadnej bramy nie przygotowali, tylko zatrzymywali ręką.
Z tymi bramami i polterem to wszystko zależy od regionu i od tego jak to się odbywa w danej okolicy.
Też lubię orkiestry. Pracowałam kiedyś w szkole, która miała zespół i jeździłam z uczniami czasami na takie konkursy jako opiekun. Świetnie grają