Eh... Na początku ja też miałam wielkie marzenia odnośnie ślubu, ale niestety okazuje się, że marzenia kosztują. I mam wrażenie, że w biznesie ślubnym koszty są szczególne
Nawet jak się robi coś samemu to jednak dużo kasy idzie na półprodukty, bo np. ze słabej jakości papieru wyjdą słabe zaproszenia i sam papier też nie wystarczy. Chciałam sama zrobić dekorację na samochód, taką jaka mi się podobała, ale jak sobie policzyłam koszty składników to wychodziło prawie to samo, co za gotową dekorację, czyli za dużo

Ale pocieszający jest fakt, że przecież wychodzę za mojego narzeczonego, a to moje największe marzenie

A to czy goście zapamiętają... Chyba mam inne zdanie niż reszta forum, ale nie ma to dla mnie większego znaczenia czy dla gości będzie to niezapomniane przeżycie. Albo inaczej - na pewno nie moje wesele będzie dla nich najważniejsze, ale ich własne. Myślę że chodzi o to żebyśmy się wspólnie bawili, jedli i świętowali nasz ślub. A zawsze będą tacy co znajdą powód do narzekania, nawet jeśli zapewni się im wszelkie możliwe atrakcje.