przepraszam, że tak pod spodem, ale to z niezależnych przyczyn technicznych

my mieliśmy tak: ok. 18 obiad, pierwszy taniec, 19-19.30 tort, 20.30 wjechała zimna płyta , 22.30 żurek, 00.30 II kolacja -zapiekany filet z kurczecia, 3.30 - strogonoff.
Ola prawda jest taka, że jedzenia musi być dużo, żeby ciocia z wujkiem nie miała się do czego przyczepić, ale wiadomo, że i tak tego nikt nie przeje

a poza tym jak bardzo byś się nie starała to i tak znajdzie się ktoś życzliwy, kto wszystko skrytykuje więc się nie przejmuj bo to Wasza noc

lolalola myślę, że pewne rzeczy zależą od regionu, u nas nie ma bigosu ani gulaszowej
