Paul's jest jednak w innej dzielnicy...wśród domków...
Fakt, że nie centrum.
A tu jest obskurne blokowisko...
Pamiętam, że od kiedy powstali to się zastanawiałam dlaczego do licha tu, a nie gdzieś indziej...
Ale patrz jaki paradoks - na Pauls'a się tu narzekało, że porcje małe i że to nie to, a o stolik trudno...
A tu ludzie kuchnię chwalą, a lokal się chyli...