Ja zrobiłam dzieciom rosół z ryzem. Mężowi ryż z warzywami i piersią po chińsku. Taka potrawka.
Czy ktoś mi wyjaśni o co chodzi z tymi parowkami? To jakieś przestępstwo? Przecież nikt nie kupuje dzieciom parowek za 5 zl/kg z zawartością mięsa 30%. Dobrze wybrane parówki to lepsze źródło mięsa niż większość szynek czy kiełbas. Chyba ze nie podajecie dzieciom w ogóle wędlin? Naprawdę nie rozumiem tego poruszenia. Parówka nie jest złem przecież. ..chyba ze się mylę?
Kupuję dzieciom kurczaki zagrodowe, makarony pełnoziarniste, szynki z zawartością mięsa ok. 95%, parówka (podobna do tych szynek

) ma je zabić?
I nie jest to atak z mojej strony tylko naprawdę nie rozumiem tej kwestii