Ja też sobie chwalę parę par (masło maślane

) butów z CCC. W Deichmannie nigdy nic nie kupiłam... Niby wybór duży a tak naprawdę nic tam fajnego nie znalazłam nigdy.
Co do sprawy z tatą to ja rozumiem obie strony. Nie chciałam zapraszać dwóch moich ciotek których nie znoszę, ale jednak je zaprosiłam bo to było ważne dla mojego taty. Ale gdyby brat mojej mamy(nie napiszę mój wujek bo dla mnie ten człowiek był jednym wielkim zerem) żył to nawet gdyby dla mamy było to ważne, nie zaprosiłabym go nigdy w życiu, jako że gdy go widziałam, szłam na drugą stronę ulicy, bo bałam się że wybuchnę po prostu, zbyt wiele złego zrobił... Zbyt wiele. Podejrzewam, że nawet gdyby żył, to mama też by nie chciała go zapraszać.
Stąd to moje zrozumienie i z jednej, i z drugiej strony.
Prawda jest taka, nie jesteśmy w Twojej rodzinie, a wiem że czasem właśnie w rodzinie mogą się zdarzyć takie sytuacje, których wybaczyć się nie da(chociaż kiedyś myślałam, że człowiekowi można wybaczyć wszystko - dawno i nieprawda).
Co jeszcze chciałam na ten temat napisać to to, że tata owszem MA PRAWO poprosić Cię o zaproszenie kogoś, bo mu na tym zależy. Ma prawo porozmawiać z Tobą, przekazać Ci swoje prośby i zdanie... Ale NIE POWINIEN mówić do Ciebie takich słów, jakie powiedział... Myślę, że żaden rodzic nie powinien tak ranić swojego dziecka. Jakbym się z rodzicami nie kłóciła, tak nigdy nie usłyszałam od nich tego typu słów...
Przecież gdyby podszedł do tego spokojnie, byłoby inaczej, wystarczyło zapytać czy przewidujesz zaproszenie tych osób, odpowiedziałabyś że masz ich na liście i koniec tematu...
Dobra, koniec już moich wywodów
