Pamelko , ale już wkrótce lecisz w podróż poślubną i pewnie to jest powód tego że do Polski dopiero w czerwcu się wybierasz.
My lecimy w styczniu, a później to może w grudniu-we wrześniu lecimy w podróż i w październiku chciałabym na kilka dni na południe Francji, a wiadomo jak to jest z dwudziestoma dniami urlopu w ciągu roku- nie zaszaleje się

Dni lecą w oka mgnieniu- za niespełna dwa tygodnie Święta

W tamtym roku byli u nas rodzice , a tym razem spędzimy je we dwoje .
Nic jeszcze nie przygotowałam, ale z drugiej strony nie będziemy szaleć o kto to zje

Wczoraj kupiłam kawałek irlandzkiego świątecznego ciasta żeby Paweł powiedział czy mu smakuje bo w razie jeśli tak to zamówię na Święta(oczywiście już dawno i tak zamówiłam bo jestem wielką fanką tego "zaklejacza")-Paweł zaakceptował smak także wszystko ułożyło się pomyślnie

Wczoraj oglądałam walkę Pudziana i śmiać mi się chciało- to takie zwykłe mordobicie prawie bez zasad.
Boksu nie znoszę i nigdy nie oglądam,ale to był wyjątek(w sumie to nawet nie boks)

Paweł pracuje przed Świętami jak szalony- była nawet dziś.
Podobno przyszły tydzień ma być jeszcze gorszy(dotychczas wstawał o 5.20 rano i wracał po 20ej)więc skoro ma być gorzej zaproponowałam aby rozbił namiot pod swoim zakładem pracy i ten tydzień spędził tam przynajmniej dłużej pośpi

Jak wrócił zjadł obiad(mój ulubiony kurczak curry

) i od razu padł

Obejrzałam niedawno program "Incredibly small:Kenadie's story"- historia dziewczynki, która urodziła się z karłowatością wrodzoną, mając trzy latka ważyła 4 kilogramy, mierzyła 68cm, i miała główkę mniejszą od główki noworodka-poruszająca historia, przy takich wymiękam konkretnie zdając sobie sprawę , że nasze problemy są niczym w porównaniu do trosk innych ludzi....
Łoooo matko, ależ się rozpisałam- tak to jest jak mąż śpi , a w domu pokonwersować można tylko z rybkami które pewnie i tak mają mnie gdzieś

Udanego weekendu
