Witam Was wszystkie i każdą z osobna

Święta, święta i po świętach...nikt już o nich nie pamięta....(zawsze lubiłam ten wierszyk).
To już nasze trzecie Święta na obczyźnie, ale cóż sami tego chcieliśmy.
W przyszłym roku na 10000000000000% spędzimy je w Polsce.
Było miło i leniwie oj bardzo leniwie.
Paweł miał 5 dni wolnego, a dziś do pracy wstawał z nieskrywanym żalem

Fakt, że popracuje do czwartku i znowu trzy dni wolnego.
Darudko od szefowej co roku coś dostaję i oni od nas też.
Mieszkamy z nimi praktycznie drzwi w drzwi i dookoła sąsiedztwa rak więc chcąc nie chcąc przyzwyczailiśmy się do siebie strasznie.
Myślę, że przed nowym rokiem otrzymam zdjęcia od fotografa i w końcu dokończę relację.
Teraz są w UK, ale dziś Pani powiedziała, że powinni dostarczyc przesyłkę jutro.
Oczywiście biorę poprawkę na to bo tutaj przez tą przerwę świąteczną trochę się zamieszało

21 lecimy na tydzień do Polski chyba już o tym pisałam.
Przedwczoraj siadłam i postanowiłam kupic bilety.
Wpisuje daty lotniska, a tutaj niespodzianka bilet w jedną i drugą stronę 0 euro-specjalna promocja- po dodaniu ich podatków z tej cudownej kwoty zrobiło się 170 , ale to i tak stówkę mniej jak tydzień temu.
Teraz zmykam robic obiadek-wymyśliłam taki, że już czuję jak mi Qperek rośnie

Zostawiam dla Was