Tak więc piszę o co chodzi.
Wczoraj dowiedzieliśmy się, że Pawła siostra nie będzie na naszym ślubie, gdyż na całe wakacje leci do Kanady (dziewczyna ma 13 lat, więc nie ma za wiele do gadania i to nie jej decyzja). Bardzo zależało nam na tym, żebyśmy mieli całe rodzeństwo (moja siostra, Pawła siostra i brat) wtedy razem. To głównie z nimi będziemy kiedyś mieć kontakt, z nimi będziemy spędzać święta i ważne dla nas chwile i z nimi chcemy być naprawdę blisko. No i tak myślimy co z tym fantem zrobić, bo jest nam cholernie przykro, że nie będzie jej z nami. I tak wymyśliliśmy, żeby wziąć ślub cywilny w czerwcu i zaprosić na niego tylko rodziców i rodzeństwo i świadków. I tylko na obiad i na ciasto później zaprosić. A 31 lipca wziąć ślub kościelny i wesele mieć. Co wy na to? Bo my ciągle myślimy i wasze zdanie nieocenione będzie... Zarówno na tak, jak i na nie... Każda opinia...