[Netula]

Zalało nam przedszkole i od poniedziałku zamknięte. Podobno bardzo duże straty a najbardziej ucierpiała sala syna. Panie załamane. Na podłogach był stary parkiet... Dzieci które naprawdę nie mają opieki można zaprowadzić do  szkoły ....

[masumi85]

Netka u nas podobna sytuacja zalała jedna z sal i korytarz. Przedszkole cały tydzień nieczynne. Teraz pytanie czy w przyszłym tygodniu będzie czynne bo u nas Narazie nie ma opcji innego przedszkola na czas remontu

Współczuję dziewczyny, kiedyś czytałam że w awaryjnych sytuacjach kiedy placówka jest zamykana z przyczyn od nas niezależnych,  należy nam się wolne w pracy,  kiedyś się na taki przepis natknąłam więc warto się upewnić czy takowy obowiązuje. 

[mon_ka98]

Przerąbane...nie zazdroszczę
Ale pękła rura czy co sie stało?

[Netula]

ja jestem na DG więc wolne mi się nie należy jak sobie sama nie dam
U nas przedszkole ma 65 lat . Są dwa piętra. Pękła rura w kuchni ( nad salą syna) i tak sie lało przez wekend. Podobno wody po kolana było.
Rzeczy syna były  w najniższej szufladzie więc się liczę  z tym żę ich już nie ma:( U nas na szczęście zorganizowali zastępcze przedszkole w szkole w innej części miasteczka...

[japcio]

Współczuję. Kiedy była awaria w przedszkolu obok naszej szkoły, dzieciaczki były u nas w szkole.

[masumi85]

U nas tez pękła rura i teraz nie wiadomo kiedy czy na początku weekendu czy w poniedziałek rano. Panie jak przyszły w poniedziałek do przedszkola to wody było już dużo. Buty dzieci plywaly. Juz kiedyś była u nas taka awaria chyba ze 3 lata temu ale wtedy rura pękła w tygodniu i dużo szkód nie narobila a teraz podobno dużo do tego stopnia ze nadzór budowlany ma wydać opinie o otworzeniu placówki

[masumi85]

Przeczytałam o tym przepisie. Gdy nagle zamkna przedszkole należy się zasiłek opiekuńczy w wysokości 80% wynagrodzenia

[dmonik44]

Masumi czytałam o tym u was! Porażka....

[madziatko]

A co byście zrobiły e takiej sytuacji. .

Już kiedyś pisałam ze u syna w grupie jest chłopiec który ich boje, drapie, popycha itp... jakiś czas był spokój i znowu się zaczęło. .m dwa dni temu syn przyszedł zadrapany... wczoraj aż pani z nim zeszła do szatni przy odbieraniu go i mówi że tamten chłopczyk go przewrócił i uderzył kilka razy w nogę. .. rozmawiałam z ich wychowawczynia i poszło pismo do poradni psychologicznej. .. ake wiadomo iść tam z nim nie muszą. .. synowi powiedziałam żeby się z tym chłopcem nie bawił i niby zrozumiał. .. ale rano tamten znów do mojego syna ciągnie. .. rozmawiac z matką tego chlopca bo mam do niej telefon?

[malgosiask]

Postaw się w sytuacji rodziców tego dziecka, co byś zrobiła. Mi to zawsze pomaga
Skoro jest dużo skarg na tego chłopca to  jego rodzice pewnie o tym wiedzą i z tym walczą.

Czy Twój syn jest z tych, którzy potrafią się postawić (mimo 4 lat)? Bo wiesz, są dzieci które walną i popchną i będzie po sprawie.
No chyba, że ten chlopiec jest nadpobudliwy,  charakterny i tłumaczenie w nieskończoność nie przynosi efektów. Tu już reagować muszą panie i dyrekcja...

[madziatko]

Pani reaguje bo dala "skierowanie" do poradni. To już trwa rok, od poczatu przedsxkola... stara się kobieta... tamten co chwile coś. .. ona ma ciężko z tym... I to jej mi szkoda a nie rodziców tego chlopca...

Tamten chlopiec bzagra dzieciom obrazki ktorebki rysuja... bidę. .. o  tak na wSzyszko reaguje bo on moze wszysko a jsk cos jest nie tak to bije a poźniejsze mowi ze juz kogo nie lubi..... I co gorsza nie wiem czemu mój syn nadal się bawić chce z tym chłopcem. ..

Mnie stawianie się w czyjejś sytuacji tu średnio pomaga bo dla mnie mój syn najważniejszy i ile można patrzeć jak co chwile wraca z zadrapania,  siniakiem itp... on się stara pokolorowac ładnie obrazek a i tak tamten mu pobazgra czarna kredka np. .. 

[selena]

Poruszyć temat na zebraniu rodziców, u nas tak było. Przy rodzicach tego chłopca. U nas tez jest taki, do poradni chodzi, niby lekki progress jest, ale te co chwila coś. Mój brat uczył Adriana ostatnio ciosów mma, może to pomogło, bo już się na nic nie skarży

[Netula]

u nas tez tak chlopiec byl. Panie robily co umiały. Syn w domu uczył sie na wlasna prośbe samoobrony....

 nas z przedszkolem jest chyba gożej niż mylałam bo od poniedziałku  juz nie ma dyżuru i zajęcia będąw inne cześci miasta w szkole

I u nas tez tak było. Na zebraniu pod koniec października Pani poprosiła o czas do końca lutego dla tego chłopca.
Ale jego rodzice wzięli sobie to do serca i poradnia pomogła.
Tzn póki się zmienił mój Karol jak tamten go uderzył walnal mu liścia i bicie Karola się skończyło.

Także polecam poruszyć temat na zebraniu

[madziatko]

Kurcze tylko u nas niema zebrań.  Było jedno ns początku września...

Powiem synowi żeby mu oddał. .. może to coś da...

Magda wiem, że to bardzo nie wychowawcze ......... ale u nas podziałało 
Chłopak jest z nimi w grupie ale i tak większość go nie lubi i nie chcę się z nim bawić, mimo że się poprawił.

Nie macie zebrań ? U nas są po 2 na semestr.

[Netula]

u nas rozmowa z rodzicami chłopca nic nie dała...

[selena]

Ja też oczywiście wiem, że to niewychowawcze, no ale sorry. Bronić się musi. W dorosłym życiu też raczej nikt by nie stał spokojnie, jakby ktoś chciał go  bić 

[madziatko]

Juz kiedyś rąk było z innym chłopcem ze gryzl dzieci. Wtedy mój syn go oderwał gdy go ugryzł.  Chłopiec miał limo ogromne bo Grzegorz musiał mocno uderzyć. ..

Teraz tak samo mu powiem. Tylko ten chłopiec jest sporo większy. ..

Ciekawe co dziś będzie. .. ostatnio jadę po Grzesia z niepewnością

[kjp83]

Kurde mi tez szefowa nie chce dać podwyżki... Japcio trawa zawsze u sąsiada bardziej zielona

Juz kiedyś rąk było z innym chłopcem ze gryzl dzieci. Wtedy mój syn go oderwał gdy go ugryzł.  Chłopiec miał limo ogromne bo Grzegorz musiał mocno uderzyć. ..

Teraz tak samo mu powiem. Tylko ten chłopiec jest sporo większy. ..

Ciekawe co dziś będzie. .. ostatnio jadę po Grzesia z niepewnością

A myślisz ze ten chłopiec od Karola był mniejszy ?

[madziatko]

Wiesz mógł być porównywalny. .. zreszta nie to jest sednem sprawy. ...

[selena]

Przy wieczornym usypianiu Adriana synek powiedział mi, że płakał dzis w przedszkolu. Zapytałam dlaczego, powiedział, ze kolega mu zabrał jakieś karty. Na co on sie bardzo rozpłakał (wyobrażam sobie, że wpadł w histerię, bo on tak ma), a była w tym czasie z nimi tylko taka pani salowa, co przynosi obiad (Adi wie jak ona ma na imie, ja tez), i powiedział, ze ta pani go zaprowadziła do łazienki i kazała mu tam stac i płakac, az sie nie uspokoi... Że on bardzo chciał do mamy i chciał wody,co tez sobie wyobrażam, bo w histerii uspokaja go picie wody. Wypytałam go o to kilka razy, uwierzyłam mu, ale postanowiłam porozmawiać na fejsie z mama jego kolegi, zeby zapytała swojego syna. Jej syn sam z siebie opowiedział, ze tak było, ze Adi za kare płakał w łazience.

Pytałam Adriana, czy były zamkniete drzwi, powiedział,ze nie, ale to bez znaczenia. Jutro pójde do przedszkolu i tylko zastanawiam się, jak z miejsca nie zrobić afery. Co radzicie? Najpierw do wychowawczyni? (której nie było przy tym) czy do dyrektorki o d razu i poprosic o rozmowe z ta pania salową? No nie życze sobie takich metod, ja syna w domu do łazienki nie prowadze za kare!

[madziatko]

Ja bym do wychowawczyni poszła. ... I do pani salowej tez....

Wiesz mógł być porównywalny. .. zreszta nie to jest sednem sprawy. ...

Niestety w grupie Karola nie  ma takich dzieci
Ten lobuz akurat jest najwyższy   

[sylwiq]

Serena
Poszlabym do wychowawczyni, ale zawołała bym na rozmowę od razu panią wozna.
I dostalaby ode mnie porządny opier.....ol.
Wychowawca powinien wiedzieć że taka sytuacja miała miejsce.
Ba! Pozwoliłaby sobie również powiedzieć że dzwoniłam do mamy drugiego dziecka żeby wypytala syna o sytuację  i ze dziecko potwierdziło.
To nie jest metoda wychowawcza- nawet jeśli wpadł w szal histerie  itp.
A już na pewno nie jest to metoda w przedszkolu..

[selena]

Niestety wychowawczyni nie było dziś, ma dzień wolny, nie chciałam rozmawiać z samą tą panią woźną, więc poszłam do pani dyrektor. Była zaszokowana, powiedziała, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, przepraszała i powiedziała, że wobec tej pani zostaną wyciągnięte konsekwencje. Że ona nie jest pedagogiem i była przez chwilę z dziećmi, bo pani musiała wyjść na dzień otwarty do drugiej grupy.

[kurczaczek83]

Selena dobrze zrobiłaś.  Też bym tak zrobiła.

Ja widzę że mój Igor jak ktoś idzie do niego z rączkami do bicia oddaje. Nie szczypie się mimo że tłumaczymy że nie wolno się bić.

[madzia_n]

Az mi się cos w środku zrobiło jak przeczytałam o tej łazience! Boże co to w ogóle za pomysł? Biedny mały,przecież on po prostu płakał bo miał ważny dla siebie powód. Nic nie stało się z jego winy... Masakra.

Na zebraniu dowiedzieliśmy się ze rok temu w trzylatkach była pani która płaczace dziecko stawiała na środku sali a innym dzieciom kazała utworzyć kółko i wszyscy się z tego płaczącego dziecka śmiali... pani już nie pracuje.

Madzia ja bym wytłumaczyla Grzesiowi że w takiej sytuacji ma oddać. Nawet nasza wychowawczyni to popiera...
Dominik też miał tak w zeszłym roku ze potem bawił się z chłopcem który bil dzieci. Tego się zrozumieć już nie da, dziecięcy świat

Ale widzę ze młody coraz więcej łapie w tym temacie. Teraz nie ma tego chłopca który bił, ale jest jeden cwaniaczek który podpuszcza innych do różnych rzeczy. Przez niego Dominik wylądował raz na końcu pociągu do toalety (a był w nagrodę pierwszy). Wierzcie mi, to dla niego było okropne przeżycie chodziło o to ze tamten chłopiec podpuścił mojego żeby otworzył drzwi z sali. Pani widziała tylko to ze Dominik otworzył te drzwi. Za to za karę poszedł na koniec pociągu. Potem Dominik jej wytłumaczyl co i jak i ona mi przekazała sytuację przy odbiorze małego. Jakie było jej zdziwienie gdy powiedziałam jej "moim zdaniem bardzo dobrze pani zrobiła mimo wszystko". Powiedziała mi ze rzadko trafiają się rodzice którzy do takich spraw podchodzą mądrze i bez zapatrzenia we własne dziecko
Tyle się natłumaczyłam małemu żeby nie słuchał tamtego, że chyba podziałalo.