Hej!
Aż głupio wchodzić tu po tak długiej nieobecności...
Po pierwsze:
- tu macie prezentację zdjęć ze ślubu.

Jak dam radę to zaktualizuję stronę internetową, ale nie wiem kiedy tego dokonam

Postaram się jak najszybciej

Ja w sumie wyszłam w sobotę ze szpitala- miałam zakażenie połogowe i tydzień przeleżałam w szpitalu, bo lekarze nie mogli się zorientować co za bakterie mnie zaatakowały

Przez ten czas Max był w domu i zajmowali się nim rodzice Kuby i oczywiście Kuba- mi zostawało usychanie z tęsknoty. Ja przez ten czas prawie straciłam pokarm. Jak w końcu dostałam antybiotyki celowane na konkretne bakterie, to niby dostałam takie leki, przy których w domu będę mogła karmić małego. W domu mi się poprawiło z iloscią pokarmu, ale po paru karmieniach młody zaczął się dziwnie zachowywać, płakać i nie mógł spać...Jak poczytałam ulotki to się okazało, że leki które biorę absolutnie nie mogą być podawane matkom karmiącym

A że antybiotyki muszę brać jeszcze 2 tygodnie to nie wiem, jak będzie z dalszym karmieniem piersią...W dodatku w szpitalu z trakcie jednego z wielu badań (m.in przez studentów) naderwali mi miejsce gdzie krocze było szyte i teraz znowu ledwie siadam

Mam generalnie doła i średni nastrój do życia...
W dodatku codziennie ktoś z rodziny albo znajomych do nas przychodzi w odwiedziny do małego, ja już ledwo życję dziewczyny

Najchętniej nie wychodziłabym z łóżka

A dzisiaj wieczorem rodzice K robią "dziadowe" dla znajomych swoich i teściowa szaleje: a to wpada po skarpetki jakieś małe, a to po kaftanik, bo w domu chce "zrobić nastrój" imprezy, a w dodatku przez ten czas jak mnie nie było i ona się małym opiekowała to nabrała przekonania że ona wszystko lepiej robi i lepiej wie i teraz mnie ciągle poprawia, a jak karmię małego (niestety butlą) to patrzy mi na ręce, przy przewijaniu patrzy jak go myję, no szału idzie dostać
Ja naprawdę nie wiem kiedy zdołam u Was popisać

Tak mi przykro kochane... Doba za krótka, masa spraw na głowie i tak naprawdę jestem z tym sama- bo Kuba ma gorący okres w pracy i w domu nawet pracuje... Modlę się aby to się szybko skończyło bo jeszcze trochę a padnę na ryjek i nie wstanę

Dajcie znać jak Wam się prezentacja podoba

Buzi
