sarmaxarica, taki entuzjazm to się chyba rzadko zdaża, mój mąż nienawidzi zakupów i tylko wózek i fotelik wybierał z ochotą 
Fakt,sama jestem mile zaskoczona

Jakby tego entuzjazmu w hurtowni było mało,to teraz gdy kołyska stoi w pokoju,przed i po pracy staje nad nią i cieszy się,że od lipca będzie w niej nasz Maluszek,pokazuje jak będzie go kładł i brał na ręce

a ostatnio jak już położyłam się spać On siedział przez dobrych kilka minut (wiem,bo się nagle przebudziłam i Go obserwowałam

)i wpatrywał się w nią z maślanymi oczami!

No tak pocieszny się teraz zrobił,że w szoku jestem.

Muszę Go w sklepach stopować (a normalnie też za zakupami nie przepada) i przypominać o oddychaniu

bo jakbym Go z oczu spuściła,kupiłby wszystko co się da - już nawet domek do przyszłego ogrodu chciał kupować.