Wekend minoł bez komputera! Jak pisałam prace dyplomową to ściagnełam jakeigos paskudnego wirusa na komputer że mój R. nie daje rady! Wczoraj wieczorem napisał mi ze czeka na mnie żebym najważniejsze rzeczy z dysków skopiowała reszte usuneła i ostatnia próba, formatowanie wszystkich dysków na komputerze! Pomyśleć że ten wirus był podpięty pod oficjalną stronę o Unii Europejskiej ehhhhh!
Wekendowe zakupy udane, z rzeczy ślubnych dochodzą spinki do koszuli i staniczek pod sukienkę!