Wogóle dziewczyny to niezłe jaja były jak podpisywaliśmy te papiery przed kierownikiem USC
Wyszłam prawie popłąkana ze śmiechy, a niby miało być poważnie, mój kot sie smiał ze mi sie rece trzęsły jak wypisywałam te papierki.
Kierownik USC to niezły zgrywus, zaczoł pytać, czy wiemy co jest dla naszych polówej najważniejsze i tak:
W przypadku żony - mąż ma pamietać, że jest to jego najpiekniejsza, najlepsza kobieta, ma jej o tym przypominać jakim jest skarbem dla niego i nawet kiedy zgrubnie parę kilo przypominać jej że dalej ją kocha. Poprostu dla kobiety najważniejsze jest zeby czuła się kochana.
w przypadku męża - zona ma pamiętać że dla niego najważniejszy jest szacunek, aby wiedział że on jest kapitanem okrętu, aby to czuł ( nie zawsze musi podejmować decyzję, ale ważne zeby wydawało mu sie ze jest tym głównodowodzącym).
Bardzo pozytywnie wyszliśmy nastawieni z USC.
Może i gośc w sposób zabawny mówił o rzeczach - sprawach jasnych i logicznych, no ale właśnie wtedy zaczeło powoli do mnie docierać że to już niedługo, ze za kilka tygodni staniemy się jedną drużyną!