Wojtek był teraz 2 dni w Polsce, więc staraliśmy się ten czas wykorzystać, żeby możliwie jak najwięcej załatwić. Trochę się tego nazbierało
Byliśmy w USC po zaświadczenie, więc wychodzi na to, że papierkowe historie mamy już załatwione.

Szukaliśmy też torta i tu niespodzianka- byliśmy u Woźniaka i tort można zamówić, owszem, ale nie dowiozą nam go do Stargardu, bo po pierwsze nie pracują 25.12, a po drugie, nawet gdybyśmy chcieli go odebrać w Wigilię, to też nam nie dowiozą, bo panowie kierowcy są już zajęci

Torta nie ma dalej, ale coś wymyślę....
Za to Wojtek załatwił ciasta

Są już zamówione, 20.12 mamy tylko zadzwonić i konkretnie powiedzieć jakie mają być.
Byliśmy też w hotelu, zarezerwowaliśmy pokoje dla gości przyjezdnych i apartament dla siebie. Apartament to szumnie powiedziane, jak dla mnie to zwyczajny, trochę większy pokój

ale co tam, przecież to tylko 2 noce, nie będziemy tam mieszkać wiecznie:-)))
Mamy już też autko do ślubu

Pojedziemy samochodem Wojtka szwagra:-))) Siostra Wojtka zaproponowała też, że zajmie się dekoracją samochodu
Wszystko się coraz ładniej krystalizuje:-)))))
W piątek mam panieński. Idziemy najpierw do koleżanki do domu, a później do Rockera

, moje dziewuchy z pracy coś właśnie kombinują, do jakiego pokoju ne wejdę, to wszędzie mnie przeganiają, bo coś tam szepczą między sobą
