ach laski, nic nie jest proste. przez te 5 lat wiele rzeczy sie zmienilo, duzo go nauczylam - odwyk od mamy itp
ale skoro np. mowilam mu o fontannie, pytalam - zgodzil sie, podobało mu sie i podpisalam umowe a on po tylu miesiacach nagle mowi ze to nie potrzebne? nie rozumiem, mial czas na przemyslenia - teraz nie mam zamiar zrywac umowy.