witam poniedziałkowo

ale mialam ciezko noc, prawie nie spałam. wieczorem mielismy mała sprzeczke jeszcze wiec moze dlatego.
a dzis rano prawko, wrrr musialam wczesniej zwlec sie z lozka.
dotarłam wreszcie dzis do pracy

ale mialam zaleglosci uffffff juz czesc za mna

w weekend załatwilam juz Pania od ciast. wyliczyla ze potrzeba nam ok 10 blach. robi tez torty, mam dostac fotki wiec jak beda fajnie wygladały to sie chyba zdecyduje poniewaz podobno robi pyszne rzeczy. a ja lubie takie wypieki domowe

torty robi wielopoziomowe wiec pewnie ladnie wygladaja

dzwonilam tez do kapeli, oczywiscie facet zbyl moja mame z tekstem ze dogadamy sie w czerwcu. oni prowadza tez oprawe mszy, chcialam sie dowiedziec czy maja np skrzypce hmmm zbombarduje go telefonami i tyle. niech sobie facet nie mysli ze mnie to mozna tak zbywac

dziewczyny, mam kolezanke w pracy z ktora w miare blisko jestem tez poza. chcialam ja zaprosic na slub i wesele ale nie wiem jak ona sie zachowa. poprostu jest taka dzika, nie wiem czy sie ucieszy czy obrobi mi tylek na cały oddzial ze ja zaprosilam hmmm sama nie wiem co mam zrobic. bo ja prywatnie bym sie ucieszyla gdyby ona mnie zaprosila. co myslicie? moze poprostu z nia pogadam co?