Z tego co się dowiadywałam w salonie, to najlepiej przechowywać ją w opakowaniu firmowym i nic nie powinno się stać, na pewno nie na wieszaku, bo czasem się wydłuża, jak ciężka, to zdarzyło się mojej koleżance... i musiała szybko skarać przed samym ślubem. Jutro idę znowu na poszukiwania a jedną mam już na oku, co prawda wcześniej zupełnie o czymś takim nie myślałam, zle zobaczymy. Jeśli zależy wam na wyprzedażach najlepiej ruszyć na poszukiwania do końca roku, potem już nie wiele sztuk zostaje w salonach. Ta co mi się spodobała jest przeceniona aż o 50%, jak się na nią zdecyduję, to zabieram do domu a na jakieś 2 msc przed ślubem wracam z nią na poprawki i dopasowanie, także nie muszę się obawiać, że nie będzie pasować nawet jakbym schudła. Z drugiej strony zawsze jest obawa czy nic innego mi się nie spodoba. Narazie jestem w rozterce, bo mamie podoba się ta sukienka, mi w sumie też, ale zasatanawiam się czy dziewczyny, które kupowały sobie sukienki na ślub, gdy już jak znalazły, wiedziałay, że to jest właśnie ta... bo ja czegoś takiego nie mam.