Dzień znowu piękny słoneczny, troszkę cieplej niż ostatnio.
Dziewczyny dzięki Wam bardzo, że pocieszacie.
Powiem tak trafiła kosa na kamień, jako kamień wytrzymam jeszcze sporo pod moim adresem, ale przyjdzie czas, że kosa będzie uciekać przed kamieniem.
Pewna osoba doprowadziła do tego, że zagotowałam się, zalazła mi tak za skórę, że nie odpuszczę i mścić się nie będę, ale dam nauczkę osobie, taką że pójdzie jej w pięty. Nie powinno sie tak robić ale cóż, jak ktoś chcę moim nazwiskiem wycierać podłogi, to mu pokażę, co może się stać z czyimś nazwiskiem, jak prawdziwe informacje, za to bardzo krępujące wychodzą na jaw.
Nie pozwolę krzywdzić siebie i swoich przyjaciół.
Przepraszam, że tutaj to piszę ale wolę obecnie głośno nie wypowiadać swojego zdania wśród moich znajomych, pozostałyście jedynie Wy.