dzieki dziewczyny chlip chlip
witaj hania!
nie wiem gdzie sie podzial ten watek ;( jest mi bardzo go żal, bo nie zapisałam go sobie nigdzie ;( myślałam że chociaz z 3 miesiace po slubie bedzie jeszcze i wlasnie chcialam sobei zrobic backup.
Licze na moderatorki, ze jednak sie odnajdzie!!!
A teraz zaczynam spozniona relacje

ale nie będzie wszystko na raz.
Wiekszosc rzeczy zwiazanych z przygotowaniami juz wiecie, bo dzien przed slubem pisalam co u mnie slychac

W czwartek 28 sierpnia jeszcze oboje z *W* bylismy w pracy, dopiero piątek był wolny.
Po pracy w czwartek byliśmy do ostatniej drugiej spowiedzi przedślubnej u Dominikanów.
W piątek byłam umówiona na paznokcie do sprawdzonej wcześniej manicurzystki 2 kroki od naszego mieszkania w Krakowie na 9 rano. Po zabiegach - mój manicure, fryzjer PMa i ostatecznym spakowaniu się, pojechalismy do Bystrej, do rodziców, gdzie był ślub.
Stroje ślubne przywieźliśmy do moich rodziców 2 tygodnie przed ślubem. Nie było potem nerwów, że coś zapomnielismy (na slub mojej sis *W* zapomnial garnituru

, dopiero dotarl na styk na slub

). Wczesniej tez zawiezlismy do domu takie drobiazgi jak balony, figurke na torta, tablice rejestracyjne itp..
Droga z Krakowa do domu w piatek ok poludnia i tak nie nalezala do najlatwiejszych, bo zakopianka byla rozbudowywana i w sumie dopiero po ok 2 h bylismy na miejscu. Powiadomilismy tez wczesniej wszystkich znajomych, jaka droga najlepiej do nas dojechac i gdzie mozna sie bedzie pzrespac po weselu.
W piatek wieczorem składalismy winietki na stoły dla naszych gości wydrukowane wcześniej. Potem rozmieścilismy je na stolach w sali weselnej. W sali dowiedzialam sie tez, ze dostaniemy figurke na torta od gospodarzy

niepotrzebnie kupowalam swoja. Dogadalismy tez szczegoly, ze tort wyjedzie do nas niedlugo po pierwszym tancu, a lody beda dopiero na deser po kolacji

(pierwotnie mialo byc na odwrot - najpier lody po obiedzie, potem tort..)

I kilka razy przećwiczylismy nasz pierwszy taniec w sali weselnej. W sumie w Krakowie wzięlismy 5 lekcji godzinnych, gdzie przypomnielismy sobie kroki z kursu tanca sprzed 2 lat i ćwiczylismy nowe figury. W Bystrej bylismy 2 x w sali, zeby potanczyc i "wyczuc" sale.

- tutaj w tle moj wujek - ksiądz

W piatek bylismy tez w dwoch miejscach, gdzie spali nasi goscie, aby rozwiesic na drzwiach pokoi nazwiska tych gosci. Ten pomysl odpatrzylismy od mojej siostry z wesela

Nasi znajomi spali w
Pizzerii w Bystrej, a rodzinka w Internacie w Jordanowie. Kilka osob przyjechalo juz w piatek.
Poszlismy spac ok 23, jesli dobrze pamietam. Do późna ogladalismy jeszcze film z wesela mojej siostry, ktora dopiero wtedy przywiozla go do domu obejrzec

byla 2 miesiace po swoim slubie. Mielismy tego samego kamerzyste, wiec tym bardziej zalezalo nam na obejrzeniu filmu. //my ciagle czekamy na swoj//
cdn....