co do firanek to ja je wrzucam do pralki i muszą się dłuuuuugo prać....nie bede pisać dlaczego.
Zdziwiłaś mnie tym odruchem ssania.....Z kiedys tak ssała swój języczek, teraz nie wiem. Ale jeśli ona nie ma odrucu ssania to jak nazwać ssanie paluszków ? przyzwyczajenie ? (po czym?) zły nawyk? i skąd jej się mogło wziąść ?
Piszesz o braku mamusi w organizmie Ewy....to moja tez coś takiego ma, a prszzecie całuję przytulam siedzę z nią w domu. Bo np. dziś....przysypia, zasypia i nagle łapie mnie rączkami za szyję i ciągnie do siebie. i tak leżymy dobre kilkadziesiąt sekund, moze dwie minuty. Aż patrzę na nia czy tak nie zasneła....a ona nie śpi tylko przygląda mi się i po chwili ponownie wpycha paluszki do buziuni i po jakimś czasie zasypia....miłe, kochane i niecodzienne....jeszcze.....teraz się zastanawiam co to będzie później, jak mnie nie bedzie w domu 8, 9 godzin....