rośnie, oj rośnie

teraz chyba będzie coraz szybciej
mój jaki wielki się zrobił

i taki "dorosły"
hmm, odstawienie leżaczka, to chyba "specyficzny" etap

swój też ze łzą w oku sprzedałam, ale... poszedł w dobre ręce, hehe

a co do raczkowania, też myślałam, że Tymek ominie raczkowanie, ale zaczął pięknie śmigać w 10 miesiącu

i stwierdzam, że raczkowanie wyrządza mniejszą szkodę ubrankom od pełzania (a Tymek namiętnie pełzał) przynajmniej w ich zabrudzaniu, hehe
(aha, może w 2 połowie marca udałoby się przedstawić sobie Tymonka i Ewunię? i inne chętne maluchy?)