zaległy prezent miał być połączony z gwiazdkowym...
no i kupił taki szit z cyrkonią wielkości główki od szpilki oprawioną ala brylant... (łańcuszek z zawieszką i kolczyki)
powiedziałam, że takie coś to się kupuje 17-latce, a nie dorosłej kobiecie i wysłałam go w diabły...
żeby było weselej moja przyjaciółka ma podobny komplecik, ale z brylantem i przyglądając się detalom jest dużo lepiej wykonany - nota bene też prezent od męża; i co?? ..... ja mam teraz np obok niej wyskoczyć w tak tandetnej podróbce??? w dodatku ze szkiełkiem....po momim trupie...
niestety ww porażki jubilerskiej nie dało się zwrócić, a wymienić nie było na co...wybrał sobie salon, chyba najgorszy w tym mieście...jak pomyślę, to mnie trzęsie...
nie wiem co z tym cudem zrobił
może trzyma na 18-tke córki...ale jak ona gust odziedziczy po mnie, to go z tym też w diabły wyśle...
i to by było po krótce w temacie udanych prezentów na miarę moich wymagań...
a ten Twój Anetko kmplecik do tej pory sobie czasem oglądam na necie....jest śliczny...
przynajmniej czyjś mąż ma gust...