Wiecie co... mam zgryza...
Zadzwonil do mnie wczoraj facet od Mercedesa E klasy. Historia jest mniej wiecej taka:
1. Zadzwonilam do niego (numer z wizytowki), powiedzialam jaka jest sytuacja, on na to, ze 30 sierpnia o 4.00 wylatuje do Bulgarii.
2. Kilka godzin pozniej oddzwonil czy kogos znalazlam, bo on moglby sie kolegi zapytac czy nie moglby pojechac. Uzgodnilismy, ze sie zapyta i ze oddzwoni.
3. Wczoraj, po kilku dniach ciszy w telefonie zadzwonilam do niego jak z tym kolega. Stwierdzil, ze kolega niestety nie moze wiec on nie oddzwanial. Podziekowalam.
4. Za 30 minut zadzwonil, ze jednak znalazl innego kolege, ktory moze pojechac na 100 %.
No i co teraz?
Mamy do wyboru:
1) Mercedesa E Klasy - 500 zl z kierowca na caly potrzebny czas. Kolor srebrny. Ale jak widac troche niepewnego... bo co jesli koledze cos wypadnie?;/
2) Volvo - 860 zl z kierowca na mniej wiecej 4 h, kolor ciemno szary/ czarny / granatowy - bedzie wiadomo dzien wczesniej. Drogo, niekoniecznie kolor bedzie taki jaki bedziemy chcieli, ale za to rezerwacja w miare pewna.
Zobaczymy czy da sie podpisac z Mercem jakas umowe...
Piekna pogoda, PM z Patrycja ciagna mnie do wesolego miasteczka... Nie palam entuzjazmem, bo miasteczko chorzowskie srednie, mam @ i jeszcze bym musiala sie spieszyc z obowiazkami... Eh...