Buciki na zime dla Miłka zakupione:)
A poza tym to walczymy z naszym dzieckiem i jego wymuszactwem i powiem szczerze ze nie wiem jak sie do tego zabrac.
A mianowicie nie wiem czy to przez te zęby i zapchany nos ale i tez winy pewnie u mnie troszke ale moje dziecko nauczylo sie wiszenia u mnie na rękach będąc w domu.Zajmie sie soba nie powiem bo i sie pobawi ale jesli tylko chce to na rączki.Moze jak te zęb go bardzo tam denerwuja to tez chce na rece ---nie umiem tego rozróżnic ale w kazdym razie jak go nie wezme to jest krzyk i wrzask--dzis dał tego przykład.1,5godziny płaczy dziecka głowa wielka,i siadalam na dywanie i przytulalam go i mowilam ze ja sie nigdzie nie wybieram i zajmowalam sie soba i jego probowalam czyms zaczac i nic--jak stalam to wisial mi na nodze a jak siedzialam to mnie odpychal zebym tylko wstala i wziela go na raczki,potem juz byla histeria i tupanie nogami.Az wkoncu ubralam go i wyszlam z nim na dwor.
I 2 sytuacja to kiedy przychodzi pora spania,po kapieli zawsze kładl sie na duze lóżko spac i spal a teraz --od niedzieli(zeszłej) walczy ze chodzi spac o 23.Jak sie zamkne z nim w pokoju,czytam bajke,nuce,sama sie klade tlumacze to nic nie daje.Stoi przy drzwiach i nic...Gasimy juz wszedzie swiatła tez nic,sie drze on chce do duzego pokoju,jak mu sie znudzi to..kladzie sie i zasypia ale to jest 22-23.Gdy nie ulegam i zostajemy w pokoju to jest histeria i powtarza sie to samo co przy noszeniu na raczkach.
Na dodatek jak przychodza goscie czy Milosz jest u babci czy w gosciach to jest CUDOWNE dziecko.I tylko my slyszymy ze narzekamy.
Tak juz jest od niedzieli a w domu jeden wielki płacz i krzyk.