kochane, ja nie widzę przeciwwskazań. Mi nie przeszkadza ślub w ciąży, tym bardziej że wszyscy już wiedzą ze ślub planowany od dawna- więc to nei ze względu na dziecko. Suknią się nie przejmuję, że jest taka, że nawet 9-miesięczny brzuszek bym tam chyba zmieściła

To nie jest tak, zę my się musowo staramy i jak nic nie będzie to będzie tragedia- my po prostu nie uważamy

Jak widać i to nie pomaga, więc tym bardziej nie chcę czekać ze starankami, skoro już rok tak nie uważamy i nic z tego nie wynika. Do ślubu podchodzimy z tym tematem na luzie, a potem, jak ciągle nie będzie ciąży, ja powtórzę wszystkie badania a narzeczony pójdzie na badanie nasienia- taką podjęliśmy decyzję i jest nam z tym dobrze. A skoro jest nam z tym dobrze, to znaczy, że decyzja słuszna

Najbardziej chciałabym zajść tak miesiąc, 2 przed ślubem, to wtedy w ramach podziękowań moglibyśmy wręczyć np zdjęcie z pierwszego usg....- ale to marzenia, które pewnie i tak się nie spełnią

A zakładam, że tym razem, wszystko pójdzie dobrze, musi być dobrze i tego póki co się trzymam... Taka chyba trochę nadzieja szalonej osoby, co?

Oponko, ty to zawsze umiesz pocieszyć...

Ale kurcze ja chyba muszę się ksupić na pozytywach, bo pesymistyczne podchodzenie do tematu przez ostatni rok wcale mi nie pomogło... Chyba czas na zmiany i pierwsze co zamierzam zmienić to właśnie to podejście- muszę podjeść do tematu od tej jaśniejszej strony, bo ostatnio trochę wariowałam i łapałam doła z byle powodu... Może mała doza optymizmu pomoże bardziej, niż super leki i latanie po lekarzach...
