Artykuły powiązane

 Nad Różowym Miastem powoli wstaje słońce. Jaipur nie budzi się, ponieważ nigdy nie zasypia. To miasto tętniące życiem zarówno dniem jak i nocą. Jaipur, czyli Różowe Miasto(Pink City) jest stolicą prowincji Rajasthan w północno-zachodniej części Indii. Jego nazwa pochodzi od koloru murów wymalowanych na różowo jeszcze w XIX wieku z okazji wizyty Księcia Alberta w Indiach. Dziś po nasyconej różowej barwie jak i po dawnych czasach świetności zostało już tylko wspomnienie. Przyjechaliśmy do Indii na zaproszenie dwóch hinduskich rodzin, które organizują właśnie ślub własnych dzieci. Jesteśmy ekipą złożoną z kilku fotografów i filmowców, której zadaniem jest uwiecznienie tej ważnej dla obu rodzin chwili. Wstajemy, aby przyszykować się do czekającego nas dnia i ceremonii Mehendi, która rozpocznie się około południa. Mehendi to tradycyjny hinduski sposób zdobienia rąk i stóp henną. Ma to zapewnić Pannie Młodej jak i innym kobietom szczęście i dobrobyt.

MEHENDI
 Gdy docieramy do hotelu Mehendi już trwa. Kobiety ułożyły się już w wygodnych pozycjach, ich rozpostarte ręce spoczywają na wysokich poduszkach. Rozpięty nad hotelowym tarasem wielki baldachim, chroni je przed palącym słońcem. Krishani - kuzynka Panny Młodej patrzy z aprobatą na swoje dłonie, na których za pomocą sprawnych rąk specjalistek od henny wykwitają wolno wijące się ciemne wzory. Henna nakładana jest grubą warstwą, samo namalowanie bogatych wzorów trwa kilka godzin. Proces schnięcia zajmuje kolejne godziny. Po wyschnięciu henna (naturalny roślinny barwnik używany od wieków przez kobiety Wschodu) trwale łączy się ze skórą, a po wykruszeniu się czarnej warstwy, ukazuje się na skórze piękna czerwona mozaika, której trwałość dochodzi nawet do kilku tygodni. Robimy zdjęcia, filmujemy wszystko nie chcąc uronić ani chwili z tych niesamowitych wydarzeń.

 Z tarasu schodzimy do hotelowych ogrodów, gdzie bujna zieleń miesza się z błękitem tryskającej z licznych fontann wody. W centralnym miejscu, tuż nad sadzawką, zbudowano ogromny namiot. W nim na górze poduszek siedzi Panna Młoda. Ma na imię Kannika. Jej uroda olśniewa wyrazistością i harmonią - długie czarne włosy i ciemne oczy kontrastują z jasną cerą. Na jej dłoniach i stopach wykwitają już wzory z henny. Kobiety malują na jej przedramionach motywy kwiatowe, ale także i podobizny dwojga kochanków. Przez cały czas trwania Mehendi Kannika będzie karmiona i pojona przez jej siostrę, matkę oraz przyszłą szwagierkę. Dhruv, jej narzeczony przechadza się ogrodami rozmawiając z gośćmi weselnymi. Podchodzi do Kanniki, nachyla się nad nią i szepcze coś czule do ucha, na co ona uśmiecha się szczęśliwa. To małżeństwo jest skojarzone. Tak zresztą powstaje większość małżeństw w Indiach. Oboje Młodzi studiowali w Europie, jednak europejski libertynizm i wolność obyczajów nie była w stanie wyprzeć silnie w nich zakorzenionych tradycji. Bez oporu zgodzili się poślubić osobę, którą wybrali i przedstawili im Rodzice. Hindusi mówią, że pewne pary łączone są w niebie. Oni wydają się być właśnie taka parą. Po zakończeniu Ceremonii Mehendi udajemy się z powrotem do hotelu. Czeka nas jeszcze dużo pracy, wieczorem odbyć ma się najważniejsza z ceremonii - Ceremonia Obrączek. Wydarzenie ma mieć miejsce w Forcie Jaigarh, który mieści się na wzgórzu poza miastem. Za dnia roztaczają się z niego zachwycające widoki na okolicę.

cdn
Grzegorz Gryczenko
Videofilm.pl