a ja lubię smak i piję nie ,aby się ubzdryngolić, ale dla posmaku własnie w ustach;-))))
Każdemu widocznie czegoś innego potrzeba;-)))) za czasów studenckich lubiłam ten lekki kociołek w głowie podczas imprezy, gorzej z dniem kolejnym;-)))) tak jak pisałam po alko lepiej się bawiłam,śmieszniej po prostu;-) filmiku nie oglądałam, domyślam się co na nim jest, różne głupotki się robiło, ale teraz mi z tym śmiesznie właśnie;-)))to dla mnie takie czasy, których się nie zapomina;-))))i na pewno będę je wspominać z uśmiechem na twarzy, co nie znaczy, że rozumiem Was,że wy też- jako te nie pijące, a potrafiące się jednak bawić;-)))) Szukając w moim towarzystwie za tamtych czasów jeszcze nie było kierowców i raczej każdy pił, a bodajże jedna dziewczyna robiła coś więcej.......
asiq upalić ,się nie upalałam;-))) papieroski tak,ale po nic więcej nie sięgałam, choć miałam niejednokrotnie okazję......

)))
o wiecie co jeszcze lubię te dryny wieczorami na wycieczkach, każdy dryn smakuje tak samo;-))))