[anulla_p]

Żaden szanujący się anglista autochton nie poleci Ci innego

[anulla_p]

Świetny temat nam się rozwiną powinnyśmy założyć sobie osobny wątek

[japcio]

haha

[zibi]

Świetny temat nam się rozwiną powinnyśmy założyć sobie osobny wątek

Tez tak myślę. Kto wymyślił tytuł?

[selena]

Takie paniusie mądre, w dzieciństwie nie miały komputerów, a teraz dzieci nie piszą ręcznie, bo mają... A przyznać się, kto w dorosłym życiu pisze ręcznie? 

[liliann]

Ja w poradni.

[MARTKA]

Ja tez pisze . Nawet kartki świąteczne wysyłam zamiast sms

Ale my chociaz posiadamy ta umiejetnosc, tylko malo ja uzywamy.
A tu jest problem, bo dzieci nie potrafia.
Tak jak teraz jestesmy dumne, ze tak swietnie sobie radza z dzisiejsza technika, tak nadejda czasy, ze bedziemy sie chwalic "a moje dziecko umie nawet pisac recznie!".

[selena]

O, i to jest kluczowe - mamy, ale nie używamy, a może im już całkiem nie będzie to potrzebne?  Choć ze względu na wpływ pisania ręcznego na inteligencję i rozwój mózgu, mam nadzieję jednak, że będzie... Ja uwielbiam pisać ręcznie i jako filolog trochę specjalnie celebruję pisanie pamiętnika, notatek, list zakupów itp. Jednak pisanie ręczne wymaga czasu, o wiele szybciej jest na klawiaturze, na telefonie...

Liliann, Ty się nie liczysz, lekarze nie piszą, tylko 'jadą' długopisem po kartce  Ale w szoku byłam ostatnio, jak przyszłam ze skierowaniem od pediatry do laryngologa, pielęgniarka podała laryngolog skierowanie z pytaniem "a co tu jest napisane" i laryngolog bez zastanawiania się przeczytała całe zdanie 

[MARTKA]

To ja jestem z innej epoki, bo szybciej pisze ręcznie na na telefonie.

[zibi]

Pielęgnuj to

[liliann]

Liczę się liczę.
Poradnia to jedyne i ostatnie miejsce gdzie piszę ręcznie.
W gabinecie mam system, który mi bardzo usprawnia pracę. Przez co mam czas spokojnie pogadać sobie z pacjentem.

Ale jeśli juz muszę pisać ręcznie to piszę wyraźnie. Nie odczytuje cudzych hieroglifów i nie tworzę własnych.

Konsultacje tez zawsze pisze na komputerze, żeby były czytelne.
Poza tym w ten sposób pisze szybciej, a to mi sie przekłada na czas w pracy. Mogę tez coś dopisać, poprawić, uściślić. A to ma kolosalne znaczenie.

[anulla_p]

a może im już całkiem nie będzie to potrzebne?  Choć ze względu na wpływ pisania ręcznego na inteligencję i rozwój mózgu, mam nadzieję jednak, że będzie...

Ty chyba Selena dawno problemu z prądem w domu chyba nie miałaś?
Jakiś czas temu sypnął nam się kabel zasilający, pół ulicy nie miało prądu przez 14h. Mam Ci pisać do czego nadają się wszystkie domowe elektroniczne gadżety? Tak więc uważam, że czego by nie wymyślono umiejętność pisania i czytania nie podlega w ogóle jakimkolwiek rozważaniom na temat co by było gdyby.

[liliann]

Jak mi prąd walnie to czytać owszem chętnie poczytam.
Ale pisać??? Co mam pisac??? I po co??

[zibi]

Podanie o prąd.

[anulla_p]

listę na zakupy, co by sobie zapewnić w centrum handlowym rozrywkę jak w domu prądu nie ma

[liliann]

Listę zakupową to na Listoniku robię.

[anulla_p]

Lila, zapomniałaś, że nie ma prądu więc Twój telefon też już się rozładował

Oj, nie było mi wówczas do śmiechu

[japcio]

Ale pisać??? Co mam pisac??? I po co??

Usprawiedliwienie do szkoły Że córka nie mogła zadania domowego zrobić

Szympansa można nauczyć obsługi komputera. Tylko człowiek użyje długopisu i napisze. Ja piszę dużo. Służbowo i prywatnie.
Nawet krzyżówki rozwiązuje
W państwa i miasta też gram.

[selena]

Anulla, to tak się składa, że ostatni brak prądu to chyba w latach 90. mieliśmy 

[liliann]

Jak zadania nie zrobi???
Zrobi - przy świeczce.
14 godzin to ful czasu. To się można zorganizować.

Telefon sie nie rozładuje. Mąż ma kilka powerbanków w domu.

[japcio]

A jak użyje translatora do tłumaczenia słówek?

[liliann]

Nie użyje.
Pewnie bym z nią wtedy siadła - nawet z nudów, w końcu brak światła.
Albo już będziemy po przeprowadzce ( tam brak prądu jest bardziej prawdopodobny jak na obecnej miejscówce) i nasze książki wrócą z wygnania i odzyska swój słownik.
No i potrzeba użycia słownika trafiła się raptem dwa razy, więc statystycznie mała szansa.

Teraz tez siedzimy sobie w jednym pokoju. Ewa coś tam pisze, a ja sie uczę.
I zabarykadowałyśmy się przed Tymkiem. 

[anulla_p]

Niby można się zorganizować pod warunkiem, że nie stanie się to o 3 w nocy. Zgłoszenie przyjmą około 7 - 8 rano. Hurrrra przyjechali i są w miarę zorientowani gdzie należy kopać. Każdy z kubkiem herbaty/kawy (w końcu przecież jesteśmy w Anglii) i czekają na koparkę. 12 w południe jest koparka. Do 17 na szczęście się uwinęli. happy end

[japcio]

Aż chce się napisać  - Piszę i czytam. A ty jaką masz super moc?

[selena]

Japcio 

[zibi]

Voila

[liliann]

Niby można się zorganizować pod warunkiem, że nie stanie się to o 3 w nocy.

Prąd zdychający o 3 w nocy rodzi mi zgoła inne problemy niż użytkowanie sprzętu elektronicznego.
Po pierwsze nie mam jak umyć łba... w zimnej wodzie nie lubię.
Mogę co prawda nagrzać (kuchenkę mam jeszcze gazową). To daje mi też szansę na kawę...
Komórka dzięki Bogu naładowana - do trzeciej mi się naładuje - sprawdziłam ile jej to zajmuje czasu

Pozostaje mi wyszykować dzieci do placówek - obie są w innej części miasta co daje im szansę na prąd i na ciepłe posiłki.
Wsadzić szampon do torby i umyć głowę w pracy...
Zanim wrócę do domu - naprawią.
Muszę jedynie sprawdzić stan zamrażarki.... finito...
Dramatu nie ma.
Co najwyżej chałupa będzie wyziębiona...

W 2008r był w Szczecinie blackout. Była zima. Byłam w ciąży. Do pracy dojechałam. Dzień pamiętam jak dzisiaj...

[justyna85]

Też pamietam ta  awarie pradu w SZczecinie

[BOZENA28]

a u nas na wiosce prądu nie ma bardzo często. na bank jak są wichury i burze.

zeby było śmieszniej jak nie ma prądu to i wody też nie ma 

nadal zachodze w glowe jak to jest mozliwe, a jednak