Ewcia ok....jadła rewelacynie, spacerowała, miała dwie drzemki...
ale podobno od rana była poważna
Dzisiaj rano to tato wyciągał ją z łóżeczka (ja byłam w drodze do pracy) i podobno nie była tak radosna jak zwykle...może czuła, że mamy rano nie będzie...
Niani też uważnie się przyjrzała zanim obdarzyła usmiechem...
Ale po pracy zastałam ją pogodną....może faktycznie ma dzisiaj powściągliwsze uśmiechy, ale to tak jak ja....
czasem mam wrażenie, że jesteśmy niewidzialną nicią połączone...
ja mam gorszy humor, to moje dziecko jest mniej pogodne...