e-wesele.pl
...i po ślubie => Relacje ze ślubów => Wątek zaczęty przez: Agulec_102 w 11 Maja 2010, 16:57
-
Witam cieplutko wszystkich, którzy tu zajrzą. Z góry uprzedzam, że zdjątek zbyt szybko nie będzie (czyli tego co forumki kochają najbardziej), ale postaram się zaspokoić Waszą ciekawość najlepiej jak potrafię :D
Nie wiem od czego zacząć, może od danych ;D
Ślub: cywilny w Zamku Książąt Pomorskich
Lokal: Royal Jazz Club (na 32 os.)
Muzyka: Artur Szyszkowski (Tatinek)
Dekoracja lokalu: nie podajemy stron www! (p.Agnieszka)
Dekoracja auta: wykonanie własne
Makijaż: p. Aneta Zych
Fryzura: p. Ewelina z salonu "Grażyna"
Pazurki: p. Asia z Vico
Wiązanka, butonierka itd.: p. Dorota
Foto i kamera: Rodzina
Sukienka: pudrowy (brudny) róż, długa, kształt A, używana, kupiona na odległość bez mierzenia! :P
Pierwszy taniec: Kancelarya "Zabiorę Cię właśnie tam"
Może pierw Wam trochę posmęcę, czyli szybki opis sytuacji, ponieważ nie miałam odliczanka. Mamy z mężem (matko jak dziwnie to brzmi!) 8-letni staż znajomości, poznaliśmy się w klubie, ja byłam zajęta, ale on taki sympatyczny, wesoły, świetnie się bawiliśmy (bez żadnych przytulanek czy coś, to mnie chyba urzekło że nie przyklejał się do mnie od razu), że po raz pierwszy dałam obcemu facetowi swój nr telefonu..., jeszcze wtedy nie zdając sobie sprawy że to ten, traktując go jak fajnego kumpla. Ale szybko okazało się że przyciągamy się jak dwa magnesy i po prostu musimy być razem. Po pół roku znajomości wyjechaliśmy razem z jego siostrą daleko daleko, to był prawdziwy test dla nas, razem mieszkaliśmy, pracowaliśmy, no i w zasadzie od tego czasu już z małymi przerwami i w różnych miejscach mieszkamy razem :D Oboje wyznawaliśmy zasadę, że formalności typu zaręczyny czy ślub nie są nam do szczęścia potrzebne, aż tu nagle 2 lata temu, w dniu moich okrągłych urodzin Paweł oświadczył mi się :Serduszka: a ja się bardzo ucieszyłam :skacza: Była to całkowita niespodzianka z udziałem naszych rodzin, miało być wspólne spotkanie rodzinne przy okazji moich urodzin, a były zaręczyny. Paweł otwierając szampana z nerwów oblał nim siebie i otoczenie, więc było zbiorowe sprzątanie, przebieranie się i ogólne zamieszanie ;D , ja jeszcze go naciskałam czemu bukiet dla mnie na urodziny włożył od razu do wazonu, zamiast dać go mi (a był dla mamy, tylko jeden żeby nie wzbudzać moich podejrzeń) :P , no i gdy tak staliśmy wreszcie gotowi do toastu urodzinowego, Paweł nagle podszedł do mojej mamy z bukietem, coś tam jej po cichu wyszeptał, ja w szoku, kurde, przecież mama ma urodziny i imieniny w zupełnie innym terminie... :drapanie: taki głąb zupełnie nie zaczaiłam bazy :glupek: dopiero gdy wyciągnął pudełko....Oczywiście wszyscy o wszystkim wiedzieli poza mną :mdleje: ale to dobrze, bo ja uwielbiam niespodzianki, zwłaszcza takie :Serduszka:
Ok, to mała przerwa, bo uciekam sprawunki załatwiać, jutro c.d. :-* :-* :-*
-
no to ja jestem pierwsza. a na zdjecia czekamy, oby nie dlugo.
-
jestem i ja :skacza:
-
Wszystkiego Najlepszego:).
-
Cieszę się,że zdecydowałaś się zalożyć relacyjkę ;D ;D ;D
Ależ Cię ten Twój już mąż zaskoczył ;D
Mam jednak nadzieję,że w miarę szybko uda ci się zdobyć zdjęcia bo tak na sucho to sama wiesz... :D :D :D
Co ja miałam jeszcze... :drapanie: aaaaaaaaa tak wszystkiego dobrego na nowej,wspólnej drodze życia ;D
-
I ja będę ;)
-
I ja tez jestem ;) ;) ;).
Wooow , wiec zareczyny udane!Taki niespodziewane!Cudne !!!
-
Jestem i ja ;D
Załatw zdjęcia... :D ;)
Przez jakiś czas wytrzymamy suchotę, ale trzeba nam orzeźwienia ;D ;D ;D
p.s fajne zaręczyny :)
-
Ooo jest relacyjka!!! Jupi!! :skacza:
Cieszę się bardzo, że się zdecydowałaś! :przytul:
Po pierwsze: jeszcze raz GRATULUJĘ KOCHANA!!!!
I życzę wszystkiego najlepszego na nowej, wspanialszej drodze życia!! :bukiet: :bukiet: :bukiet:
Po drugie: zaręczyny super!! niespodzianka pierwsza klasa! ;D
Czekam na relascę ze ślubu i wesela z ogromną niecierpliwością! :D ;)
Buziaczki!! :-* :-* :-*
-
Relacyjka - super :D
Jeszcze raz wszystkiego naj naj najlepszego :D
-
heheh ale mialas supraisa :D
dolacze sie bo nie moze mnie u Ciebie zabraknac ;D :P
a przede wszystkim to WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NA NOWEJ DRODZ ZYCIA :skacza:
-
Będę podczytywać ;D Gratulacje dla Was ;)
-
Z chęcią poczytam i ja ;D
-
Jestem i ja :D Gratulacje!!!
-
Moje gratulacje!!! Wszystkiego naj naj najlepszego!
-
No i ja obowiązkowo jestem :tupot: :tupot: :tupot: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza:
-
I ja też jestem :) Wszystkiego najlepszego wam życzę !!! A przede wszystkim dużo miłości :Zakochany: A zaręczyny super !!! fajne są takie słodkie niespodzianki :D
-
Jeszcze ja czekam na relacyjke :-* :-*
-
Chętnie i ja poczekam na dalszy ciąg:)
-
Kochana :-*
No w końcu coś o Tobie u Ciebie ;D
Szlajasz się po cudzych wątkach a swojego założyć to nie łaska???!!! :taktak: :taktak: :taktak:
Ciesze się,że w końcu dowiemy się więcej o Tobie :hopsa:
Twoje zaręczyny...
Ach...
Paweł miał super pomysła :brawo: :ok:
Zanim będą fotki ze ślubu to wrzuć nam choć fotki z czasów narzeczeństwa.
Musimy jakoś pocieszyć oko. ;D
-
No to jestem i ja ;D
Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia :-*
-
Ja też jestem!! ;D ;D
..Gratulację!! Wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia!! :-* :-*
-
Jestem i ja :)
Gratuluje i życze duuużo miłości :serce:
Kochana :-*
No w końcu coś o Tobie u Ciebie ;D
Szlajasz się po cudzych wątkach a swojego założyć to nie łaska???!!! :taktak: :taktak: :taktak:
Ciesze się,że w końcu dowiemy się więcej o Tobie :hopsa:
Zanim będą fotki ze ślubu to wrzuć nam choć fotki z czasów narzeczeństwa.
Musimy jakoś pocieszyć oko. ;D
Zgadzam się ze wszystkim ;D
-
Dołączam i ja :)
Jakie cudne, niespodziankowe zaręczyny :)
-
Ja też jestem, czekam na fotki :)
-
Jeste, jestem, jestem :jupi: :jupi: :jupi:
Ale sie ciesze ze zalozylas relacyjke, bede tutaj caly czas ;D
Kochana wszystkiego naj najlepszego na Nowej Drodze zycie, aby sloneczko dla Was zawsze swiecilo. :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-*
-
Wszystko, co tylko miłe na świecie,
Wszystko, co tylko pomyślność wróży,
Niech się wam w jedno ogniwo splecie
I będzie szczęściem w życia podróży!
Aga, wszystkiego, co najpiękniejsze, na nowej drodze życia !!!
-
Boshhh, jesteście kochane dziewczynki :Wzruszony: :Wzruszony: :Wzruszony:
Pamela, Alinka692, Meniadg, Patrycja_4r, Mkarolinka, Agulla1919, Justys0101, Aagatkaa, Nikmat, Misia241, Maggi-80, Agairish, Beaberry, Malavi, Mka, Katia25, Magda19285, Dmonik44, Lolalola, JolaM85, Agulek79, Anka2oo4, Zabawex, Anjuszka, Pusia24 i Ylka dzięki wielkie :i_love_you: :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka:
Oczywiście, o fotki z wcześniejszych czasów się postaram, cobyście nie pousychały biedactwa ;D Teraz jestem w pracy, to nie mam jak, w domku dziś kiepsko z czasem, planujemy błogie lenistwo wreszcie, bo jeszcze nie odpoczęliśmy po imprezie :P
Tak więc po zaręczynach kwestia ślubu zdawała nam się czymś odległym w nieokreślonej bliżej przyszłości. Rodzice Pawła przebąkiwali coś już rok temu, ale my byliśmy na etapie wicia gniazdka, więc sobie tym nie zawracaliśmy głowy :) Aż do stycznia tego roku, jakoś tak w jego połowie, przy okazji wizyty u nich, temat został poruszony, oświadczyli nam że trochę kasy mają, dadzą ją nam teoretycznie na ślub, a co my z nią zrobimy to już nasza sprawa. Było to sprytne posunięcie strategiczne z ich strony ;D , bo wiadomo że na "lizaki" tych pieniążków nie wydamy, poczuliśmy się zobligowani do wydania pieniędzy zgodnie z ich zamierzonym przeznaczeniem, ziarno zakiełkowało... :D Tak więc rodzice P. osiągnęli swój cel ;D 8) Między innymi za to też im dziękowałam na "weselu", bo gdyby nie oni, to nie wiem kiedy byśmy się zmobilizowali i ruszyli 4 litery. Nam ciągle się zdawało, że w naszym życiu ślub i tak niczego nie zmieni, w końcu mieszkamy tyle lat razem, byliśmy jak stare, dobre małżeństwo, więc stwierdziliśmy że zrobimy to (bo przecież prędzej czy później byśmy podjęli te kroki), ale bardziej dla nich, jakże się myliliśmy... :Serduszka:
-
Oj Ty to dopiero zasiałaś ziarno...ciekawości ;D Czekam na cd. bo bardzo przyjemnie się to wszystko czyta :) :-*
-
Dzięki Patrycja, mam nadzieję, że nie przynudzę tu za bardzo, bo ja nie potrafię pisać krótko, zwięźle i na temat, tylko się rozwodzę.... ;D ale staram się, staram, by mnie nie poniosło :P
-
Im więcej czytania tym lepiej, oczywiście musi to być nagrodzone foteczkami ;D
-
Oj tam oj tam :D Przecież wiesz,że my tu obecne lubimy czytać no i oglądać również ;D ;D ;D
A że chyba wszystkie z nas już Cię troszkę poznały (jedne osobiście)inne tak jak ja poprzez Twoje wpisy,
to jesteśmy ciekawe jak to u Ciebie wyglądało ;D A wyglądało bardzo ciekawie,więc czekamy niecierpliwie ;D :-* :-* :-*
-
......więc stwierdziliśmy że zrobimy to (bo przecież prędzej czy później byśmy podjęli te kroki), ale bardziej dla nich, jakże się myliliśmy...
Jakie to piękne :Wzruszony:
-
Tak więc na koniec stycznia 2010 klamka zapadła. Ale, ale...wiadomo było że ślub cywilny, że w 2010 r., no i obstawialiśmy po prostu uroczysty obiad, głównie Paweł (nie lubi być w centrum zainteresowania, podobnie zresztą jak ja, wizja weselnej imprezy go przerażała i wydawała się czymś zbędnym), jednak ja już połknęłam bakcyla, włączył mi się tryb myślenia Panny Młodej i zapragnęłam, choć skromnego, ale jednak przyjęcia weselnego ;D Przeforsowałam kobiecym sposobem swój zamysł :D
Wiedzieliśmy, że musi być to kwiecień lub początek maja (łudziliśmy się że będzie ładnie, wiosennie :glupek: ), ponieważ siostra P. ma wyznaczony poród na drugą połowę maja, a po porodzie byłoby utrudnieniem dla niej śmigać na wesele w noworodkiem.
Pierw zrobiliśmy rozeznanie w lokalach, czy w ogóle są wolne terminy, ku naszemu zaskoczeniu, właściwie nie było z tym problemu, większość na szczęście bierze ślub latem :) Zatem zaklepaliśmy termin w urzędzie ;D Przy okazji miałam wielkie dylematy odnośnie nazwiska, Paweł ma krótkie nazwisko i że tak to delikatnie określę, nie powalające na kolana, w związku z tym wybrałam opcję dwu-członową. Ku wielkiej rozpaczy mojej mamy, która uważa że już skrzywdziłam swoje przyszłe dzieci... :shock: :glowa_w_mur: Pawłowi było to obojętne. Mogłam później jeszcze to zmienić, jednak tak już zostało :)
Wysłaliśmy sporo e-maili do lokali, byłam mile zaskoczona, że większość na nie odpowiedziała (wiecie jak to jest), jednak w pierwszej kolejności liczyły się te najbliżej Zamku, kierowaliśmy się opiniami na forach (internet jest po prostu niezastąpiony) itp. W lutym wzięliśmy dzień wolnego, kupiliśmy garnitur, wdepnęliśmy z ciekawości do Kruka (wcześniej byliśmy już u paru jubilerów) i zamówiliśmy obrączki (z miejsca wpadły nam w oko), no i mieliśmy obejść lokale, weszliśmy do pierwszego z listy Royalu i....zakochaliśmy się w nim ;D A jeszcze jak menadżer przedstawił nam warunki, to już właściwie było wiadomo że to ten :skacza: . Ponieważ jestem dość skrupulatna, obeszliśmy na wszelki wypadek resztę, ale Royal był niewątpliwym faworytem. I to wszystko jednego dnia :jupi: , pomyślałam że kurcze niezły mamy początek....c.d.
Maiło być c.d.n. ;D
-
a na jakiej ulicy jest ten royal?Bo ja to słabe rozeznanie mam w Szczecinie...generalnie wiem,gdzie jest dworzec PKP,Turzyn,Galaxy,Wszystkich Świętych i jeszcze parę ulic ;D ;D ;D
-
Royal jest jak się idzie na zamek :P
Aga naprawdę fajnie się Ciebie czyta, szkoda, że nie miałaś odliczanka... ale super, że nadrabiasz :)
-
Kochana jak moglas nie miec odliczanka toz to Ciebie sie czyta z otwarta buzia :o
Wszystko co piszesz jest tak interesujace ze tylko tupie :tupot: nozkami na nastepna czesc a na foteczki to juz nie wspomne. :-* :-* :-* :-* :-*
-
Tyle spraw w jeden dzien zalatwiliscie super!!!
Czekam na cd :-*
-
oj tak zgadzam sie z Babeczkami- przyjemnie sie czyta ..i do tego z poczuciem humoru ;D
..pisz jak najwiecej sie da..o Was..o przygotowaniach..przyjeciu plus foteczki of course :brewki:
-
dotarłam i ja ;) Wszystkiego najlepszego na Nowej Drodze życia ;D
Dziewczyny mają rację, świetnie się czyta twoją relacyjkę ;D
-
Pisz, pisz :D Fajnie się czyta.
Mnie mama też straszy krzywdzeniem dzieci nazwiskiem panieńskim ;D Ale ja to bym chciała 1 człon mieć, więc i tak Twa mama nie może narzekać ::)
-
Wooow wszytsko w jeden dzien??Szok!!
Ciekwei jest u Ciebie ... czekamy na dalszy ciag :D
-
no to ja tez sie przylacze :) gratulacje
-
Agulec jestem i ja spóźnialska !
Super relacja się zapowiada, czyta się Twoją opowieść jak dobrą książkę :) Łady macie staż i ślub widzę szybko na wariata :) Nie mogę doczekać się zdjęć :)
-
I co, i co, co było dalej?! :tupot: :tupot: :tupot: ;D
Super relacyjka, z elementami odliczanka, jakby nie było! :D :D ;) :-*
-
Agula bardzo fajnie cię czyta Twoją relacyjkę. :)
Czekamy na c.d.n. ;D
-
Kasia 222, Anka 332 i Ciriness witajcie :hello:
To teraz uwaga, spróbuję wkleić fotę, dosyć dawną, jak jeszcze miałam długie włosy :)
(http://img341.imageshack.us/img341/2760/p2050431.th.jpg) (http://img341.imageshack.us/i/p2050431.jpg/)
Teraz spróbuję trochę inaczej
http://img257.imageshack.us/img257/1144/p1010015x.jpg
-
ciut za male te Wasze foteczki :-\
-
(http://img695.imageshack.us/img695/6773/p1010015id.th.jpg) (http://img695.imageshack.us/i/p1010015id.jpg/)
No dobra, próbuję raz jeszcze, jak się kliknie, powinno się powiększyć, wybaczcie, ale robię to pierwszy raz, matołek trochę jestem :glupek:
(http://img59.imageshack.us/img59/1287/p1010015v.th.jpg) (http://img59.imageshack.us/i/p1010015v.jpg/)
Który link mam skopiować jak już zdjęcie jest załadowane, aby tutaj było normalnej wielkości a nie miniaturka?
-
Link do forum.
W każdym razie ja dobrze widzę to ostatnie foto.
Opowiadaj dalej;)
4 z góry copy paste;)
-
i ja sie przyłaczam :)
-
Witajcie Witajcie, miło was poznać :D
-
Oczywiście nie może mnie tu zabraknąć ;D Przeczytałam i czekam na dalszy ciąg :tupot:
-
Łłeeee, nic nie napisałyście, że jesteśmy piękni, młodzi... :obrazony: :obrazony: ;D ;D ;D ;D ;D To jeszcze spróbuję wieczorkiem ze 2 foty narzeczeńskie dorzucić, jakoś zniesiecie chyba patrzenie na nas ;)
Ada, Nezmezis witajcie :hello:
Odnośnie terminu ślubu, to zapomniałam zawrzeć ważną informację, że musieliśmy jeszcze wkomponować ten termin w liczne rozjazdy mojej mamy, która na wieść o przybliżonej dacie ślubu, zareagowała jakże radośnie: "...ale przecież w tym czasie (koniec kwietnia, pocz. maja) ja jadę w góry na rajd!..." :shock: :mdleje: zapanowała pełna konsternacji cisza, mama oczywiście zaraz dodała, że się dostosuje, w razie czego to zrezygnuje w wyjazdu, ale pierwsze wrażenie było i zapewne miny moja i Pawła były bezcenne ;D Nie myślcie tylko że moja mama jest nieczuła na szczęście swojej córki, ja ją znam i wiem że po prostu ma kapitalne teksty i nie zawsze potrafi zareagować tak jakby tego chciała :D taa, w takich sytuacjach jest po prostu niezastąpiona :-* Tak więc wiedzieliśmy że między jej powrotem z gór, a porodem siostry P. musimy się wpasować ;D
Aha, choć mieliśmy upatrzone miejsce imprezy, chodził za mną (zwłaszcza po przeczytaniu relacji Agairish) jeszcze jeden lokal: "Klubik", gdy robiliśmy obchód, nie było menadżerki, nie odbierała telefonu, więc początkowo zrezygnowaliśmy. Jednak jeszcze napisałam e-mail, no i był odzew. Spotkałam się z nią, warunki także przypadły mi do gustu, termin był wolny, więc zaczęło się myślenie, które miejsce wybrać. Minusem "Klubiku" był dla mnie odrębny parkiet (drugie pomieszczenie), a zależało mi, by osoby starsze-nietańczące, miały bezpośredni wgląd na to się na nim dzieje. Oczywiście pół nocy nie spałam (trzeba było dać odp.), Pawłowi było to obojętne (jakże mi to pomogło ::) ), na szczęście mój dylemat sam się rozwiązał, bo rano zadzwoniła menadżerka, że mieli błąd w systemie komputerowym i okazało się że mój termin jest już zajęty...Nie byłam tym faktem specjalnie zmartwiona, bo tylko utwierdziłam się w przekonaniu że jednak Royal górą :hopsa: :hopsa: Aczkolwiek uważam że "Klubik" ma wspaniały potencjał, zwłaszcza taras ;)
Z chodzeniem za sukienką, chciałam poczekać do przyjazdu mojej siostry do PL (była świadkową), czyli połowy marca, zresztą zrobiłam wstępne rozeznanie i wyszło, że w sklepach królują niepodzielnie karnawałowe suknie, nie nadające się na ślub cywilny. Pani w jednym ze sklepów nawet namawiała mnie na czerwoną miniówę, twierdząc że to jak znalazł na cywil :mdleje: . Chciałam sukienkę białą lub ecru, dowolnej długości (byle nie mini 8) ), na koniec lutego był to towar deficytowy. Od razu wyjaśniam, że nigdy nie miałam ciśnienia, by iść do ślubu w prawdziwej ślubnej sukni, kompletnie mi na tym nie zależało. Jednak gdy przyjechała moja sisterka i rozpoczęłyśmy maraton po sklepach za kreacjami na ślub, jasnym okazało się, że moje skromne wymagania, są na szczeciński rynek zbyt wygórowane! Trafiałam jakieś pojedyncze sztuki, które niestety albo słabo leżały, albo nie było mojego rozmiaru (bo były z zeszłego sezonu), z upływem dni i kurczenia się ilości nieodwiedzonych jeszcze sklepów, zaczęłam popadać w lekką panikę :urwanie_glowy: . No i gdzieś natknęłam się na ogłoszenie o wyprzedaży ślubnych sukienek, pomyślałam, kurcze, może się przejdziemy po salonach i zobaczymy :drapanie:? Byłam zaskoczona, że w niektórych salonach sukienki były dostępne już za 500zł i to naprawdę ładne. Więcej było mi szkoda wydawać na jednorazówkę. No i po kilkudniowym lataniu (po pracy), wylądowałam w CMŚ, gdzie wypatrzyłyśmy z mamą i siostrą 3 śliczne sukienki, już nawet wybrałyśmy tą jedyną, wymagała zwężania, a ja nie byłam do końca przekonana czy aby na pewno chcę ślubną suknię :Szczerbaty: :Szczerbaty: :Szczerbaty: Już pominę milczeniem, reakcję biednej sisterki i mamy, gdy podzieliłam się z nimi moimi wątpliwościami po 2-tygodniowym bieganiu za sukienką, gdy stałam na podeście w tej białej, ślicznej sukience :P :P :P No ale nie zdecydowałam się na sukienkę, jakoś tak w środku nie miałam tej 100% pewności, moje kobiety były u skraju załamania nerwowego ;D A przecież to był już koniec marca! C.d.n.
-
To im zabiłaś ćwieka tą sukienką ;D :glupek:
-
Biedna siostra i mama :D!
Czekamy na dlszy ciag i juz nie moge sie doczkeac :P.Mam nadzieje ze wiecej napiszesz,bo bardzo mnie wicagnelo! :D
-
Mają anielską cierpliwość te Twoje kobietki :D
-
Kochan to faktycznie mama Twoja super tekstem walnela ale Wasze miny musily byc jednoznaczne ;D
Co do sukni to mialas nie lada dylemat ale dobrze ze nie zrobilas czegos z czym zle sie czulas.
Parka z Was super az milo popatrzec.
Czekamy dalej :-* :-* :-* :-* :-*
-
tekst Twojej mamy bezcenny ;D
no to my mamy skróconą wersje odliczanka połączone z relacyjką :)
czekam na ciąg dalszy ;D
-
Miałaś rację, to powinna być "ta" sukienka ;)
Ale podziwiam Twoją mamę i siostrę. Ja bym Cie chyba zbiła ;) hahaha
-
Ja też gratuluję!
-
najwazniejsze ze znalazlas ta wlasciwa :) Trzymasz nas ciagle w niepewnosci :)
A zdjecia śliczne :)
-
Śliczna para, super opowieść - czekam na więcej :D ;)
-
Ale z Ciebie aparatka :D nieźle - :D :D ale najważniejsze, że znalazłaś jak mniemam, swoją wymarzoną sukienkę :)
poproszę o c.d.!!
-
Czekamy na Ciebie :D!
-
Tekst Twojej mamy rewelacyjny. :)
czekamy na cd. :)
-
Łłeeee, nic nie napisałyście, że jesteśmy piękni, młodzi... :obrazony: :obrazony: ;D ;D ;D ;D ;D
Kochana, ja wczoraj do 2 siedziałam i czekałam na c.d. Twojej opowieści.
Myślałam,że po wklejonej fotce zaraz dopiszesz jakaś opowiastkę i się nie doczekałam :-\
W każdym razie wyglądacie uroczo na tym 1 zdjęciu. Chyba naprawdę foto z Waszych początków, bo takie love widać ;D
Na zdjęciu nr 2 już dosłownie jak stare dobre małżeństwo, ale wciąż weseli i szczęśliwi, super.
No i najważniejsze Agulec, w długich włosach wyglądasz fajowsko, nawet jak są spięte.
Co do wyboru sukienki.
Czy wszystkie mamy takie problemy z wyborem tej jedynej??
Ciekawa jestem skąd w końcu się wziął blady róż.... :D
-
Aaaale teraz wzbudziłaś w nas nieziemską ciekawość "i co dalej??!!" :D :D :D
Ciekawe co tam wymyśliłaś moja droga? ;D
Buziaczki! :-*
-
:hello: Mogę się dołączyć do tej interesującej relacji? ;D
-
..świetnie się ciebie czyta!! nie mogę się doczekac dalszej częsci!! ;D
-
Jasne Majaaa2 witam gorąco :przytul:
Lola, no sorki.... :przytul: gdybym wiedziała, to bym i o 4.00 rano coś napisała... ;D
Dzięki za niejako wymuszone na Was komplementy :D :twisted:
No mam nadzieję, że Was nie zanudzam, miała być relacyjka, ale stwierdziłam że przygotowania były dość emocjonujące, zwłaszcza dla moich kobietek :P bo ja jakoś zachowałam spokój ;D, więc podzielę się nimi z Wami.
Sukienki c.d.
Tak więc sukienki nie kupiłam, tak, mama z siostrą na szczęście nie miały przy sobie ostrych narzędzi :P ale podobała mi się, więc zarezerwowałam ją na wszelki wypadek. W tym czasie zaczęłam poszukiwania "zwykłej" jasnej sukienki na necie razem z Pawłem, on bardzo lubi angażować się w poszukiwania rzeczy, gdy czegoś potrzebuję, jest niezastąpiony. Miałam swój typ na alle (z Apartu, piękna), niemal już ją zamówiliśmy (ryzyko, że bez przymiarki, ale byłam zdesperowana), lecz przez przypadek natknęliśmy się na babski portal, gdzie dziewczyny handlują ciuszkami, no i tam była istna kopalnia sukienek, oczywiście z mojego województwa, żeby przymierzyć - zero :nerwus:, to oglądamy z innych rejonów, chyba dla samego oglądania, no bo jak na odległość kupować? Aż nagle naszym oczom ukazała się właśnie ta...mówię że nie (mimo że oczka mi się świeciły :Serduszka: ), bo różowa, ale Paweł widzę zachwycony, mi też od razu się spodobała, kurcze w końcu to cywil, kolor jest dowolny. Wymieniłam się rozmiarami z dziewczyną (miała tą sukienkę tylko do cywilnego), kurcze, wszystko pasuje jak w mordę strzelił! No i kupiliśmy, stwierdziliśmy że nawet jak coś będzie nie tak, to poszukamy innej ;D albo wezmę tą ślubną :P Ach, no i przyszła...kolorek lekko odbiegał od tego co było na fotach, ale w zasadzie na korzyść, bo delikatny róż okazał się takim brudnym (pudrowym) różem, nawet lekko wrzosowym :D, bo już troszkę się zaczynałam bać czekając, że będę troszkę jak różowa landrynka :P Przymiarka, leży jak na mnie szyta :brawo: :jupi: ale była radocha :hopsa: Kieckę trzeba było tylko zanieść do czyszczenia (umówiłam się z dziewczyną, że ja ją wyczyszczę, bo w transporcie i tak się pogniecie). Przed czyszczeniem pojechaliśmy z nią na podbój bielizny...Mój biust jest, jakby to powiedzieć "oszczędnie obfity" ;D, więc staniki typu bardotka smętnie wisiały wraz z mym biustem. Sukienka ma cienkie ramiączka, z tyłu wiązanie gorsetowe, musi być coś bez ramiączek. Na forum (dzięki za to forum :blagam: ) wyczytałam że dziewczyny przyszywają sobie miseczki do sukienek lub podszywają staniki, no i suknia wszystko trzyma. Trafiłam na koniec do fajnego sklepu, gdzie zajęła się mną profesjonalistka, byłam tam 1h i kupiłam dwa fajne staniki :D
-
Agulec a podeślij tą stronę z handlem sukienkami, bardzo mnie zaciekawiłaś :)
Sukienka w kolorze brudnego różu fiu fiu i ciągle nam każesz czekać na zdjęcia o ty :D
-
To czekam z niecerpliwocia az nam zaprezentujesz na fotkach sukineczke ;)
-
Jeśli troszkę chaotycznie piszę, to sorki, mam nadzieję ze ogarniacie? ;D
Kupiliśmy jeszcze krawat pod kolor, koszulę, no i zanieśliśmy sukienkę do czyszczenia. Pani z miejsca ostudziła nasze szczęście, informując, że pranie chemiczne odpada (sukienka ma srebrne dodatki), a w wodzie to nie wiadomo jak z kolei materiał się zachowa i czy w ogóle dopierze...Po kilku dniach odbieramy sukienkę, wydaje się ok, wszystko cacy. W domku przymierzam raz jeszcze, aby upewnić się co do max. wysokości obcasa (bo już wiedziałam że musi być niski), oglądam siew dziennym świetle, patrzę, z tyłu są plamki, takie jaśniejsze (coś jak po wosku), załamka, nic to jedziemy z suknią z powrotem do zakładu. W sztucznym świetle chcę pani pokazać plamki, kurde obie wytężamy wzrok, nic nie widać :drapanie: , podeszłyśmy do okna są! :'( :-[ pani mówi że zastosują mocniejszy środek, abym się nie martwiła, POWINNO zejść...kurcze, to ja niemal zeszłam, bo czas się kurczył, a tu takie numery. Kolejne kilka dni, ma być gotowa przed długim weekendem, pani dzwoni że jednak będzie na wtorek (4.05) :mdleje:, napięcie rośnie, w tym samym czasie przeżywam gehennę z butami, ale to już inna bajka. Skrócę Wam to, byście nie pomdlały, ale sukienkę, bliska zawału serca, odebrałam dopiero w czwartek :Szczerbaty: Tak, panie poprawiały czy co tam jeszcze robiły i się im zeszło... :ckm: Na szczęście czysta sukienka uratowała im życie ;D Matko, na 2 dni przed ślubem miałam wreszcie sukienkę! :Szczerbaty: :Szczerbaty: :Szczerbaty: Jak Wam to piszę, to aż sama nie wierzę, jak ja w ogóle mogłam funkcjonować, załatwiać inne rzeczy, nie do końca mając sukienkę? :drapanie: :los:
-
No to miałaś przeboje z sukienką ;D
A z butami co się działo? :D ;)
-
Cóż za emocje!!! :zdziwko: Bardzo jestem ciekawa jak wygląda sukienka ;) Całe szczęście, że zdążyli ją oddać przed ślubem :brawo_2:
-
Idealnie trafiona suknia, to jest to :D
Zazdroszczę.
-
Aaaale miałaś przygody kochana! :o :D
Również się Tobie dziwię, że stres Cię nie zjadł!!!?
Super relacyjka! Pisz nam jeszcze, co się działo podczas poszukiwania bucików?! ;D
:-* :-* :-*
-
I Ty taka spokojna przed ślubem byłaś? Ja bym na zawał padła.... Podziwiam...
I nie mogę się już doczekać zdjęć Twoich w tej sukni :)
-
A już tak kończąc temat sukienki, to w czwartek przymierzyłam ją wreszcie razem z butami, biżu itd, no ale przecież pozostało podszycie stanika...Matko, nigdy ze mnie kobieta szyjąca nie była (no guzik przyszyję), co ja się namęczyłam, a tu jeszcze 2 staniki do wyboru :P ciągle mi coś w tym biuście nie pasowało...Sukienka jest dość ciężka i ten biust tak mi się spłaszczał, nie mogłam uzyskać efektu wypchnięcia piersi :Maruda: siłuję się z igłą, stanikiem i suknią, jest godz. 20.00, a tu sisterka postanowiła wyprawić spontaniczny wieczór panieński, którego miało nie być (przyjechała do PL dopiero w środę).
Z jednej strony się ucieszyłam, z drugiej byłam już lekko zestresowana (piątek był bardzo napięty czasowo), więc chciałam ten cholerny stanik przyszyć w czwartek...No ale skoro powiedziała, że kumpela w drodze, żubrówka się chłodzi w lodówce, to jakże mogłam odmówić? ;D ;D ;D Obiecuję że foty będą :-* Więc szybko się przebrałam i poleciałam się wyluzować. Na początku jeszcze byłam spięta, bo myślami byłam przy igle i nitce, ale żubróweczka i wesołe towarzystwo szybko przeniosły mnie w inny wymiar :blant: Ubaw był niezły, były nawet tańce na rozgrzewkę, a potem kierunek Rocker! C.d.n.
Ciriness, poszło.
Dziewczynki, szczerze, to wiadomo lekkie nerwy były, niepokój bardziej, ale mimo wszystko miałam jakiś taki wewnętrzny spokój, chyba czułam że będzie dobrze ;)
Opowieść o butach będzie i inne, ale najlepsza to chyba będzie moja wpadka w dniu ślubu, chyba zajmę podium pod tym względem :Najlepszy: , bo chyba jeszcze nikt czegoś takiego nie zrobił... :mdleje: teraz się z tego śmieję, choć szkoda mi bardzo, no ale oby ku przestrodze...
-
żubrówka najlepsza na wyluzowanie, jak się okazuje ;D ;D ;D
ale dawkujesz emocje, normalnie mistrz suspensu :skacza:
-
No to jeszcze nasze mordki
(http://img34.imageshack.us/img34/1313/p6240299.jpg) (http://img34.imageshack.us/i/p6240299.jpg/)
-
Pięknie ;) Wy i widoki też ;D
-
Piękne widoki, zarówno na pierwszym jak i drugim planie ;D ;)
-
nooo nareszcie zdjecie na ktorym Was widac :skacza: bardzo fajna z Was para..oboje usmiechnieci i zakochani :Serduszka: :Serduszka: i ten widok..ahhh ..a tak w ogole to juz gdzies Was widzialam..macie takie znajome buzki hmmm..mam dobra pamiec do twarzy wiec kiedys, gdzies, cos :brewki: musielismy sie spotkac 8)
..z niecierpliwoscia czekam na c.d i foteczki :Tuptup: :czeka:
buziam :-*
-
o matko ale emocje z tą kiecką...
w ogóle to wspaniale się Ciebie czyta!!!!!
ja uwielbiam żubrówkę :P z sokiem jabłkowym to już w ogóle cód miód ;D
i fotka piekna!!!!!!
-
Aaale sympatyczne mordki!! :D :) :) :)
Śliczna foteczka!
No ale cóż to się stało w dniu ślubu!!!!?? ależ napięcięcie budujesz kochana!! :D
Czekam na c.d. ;) Miłego wieczorku! :-*
-
sympatycznie się czyta Twój wątek :)poproszę o więcej zdjęć :) :)
-
No dalej dalej ;)
-
Pięknie wyglądacie,promieniejecie oboje!!! ;D ;D ;D
Oj odważna z Ciebie kobita ;D
Ja też poproszę o namiary na te suknie ;D
i o więcej fotek ;D ;D ;D :-* :-* :-*
-
Ja też poproszę namiary na ta stronkę z sukienkami
... tak podsycić emocje i skończyć... :blagam: o dalsze opowieści :)
-
No kochana ale nam opowiesci fajne piszesz, ladne mialas przeboje z ta suknia ja sie dziwie ze dalas rade byc taka spokojna.
Strasznie trzymasz nas w napieciu juz :tupot:ciag dalszy.
Ale sliczne zdjatko i teraz to Was widac a claej okazalosci.Sliecznie :-* :-* :-* :-*
-
ja tez poprosze o namiary na stronke z sukeinkami :blagam: :blagam:
-
Witam i ja:)
niezłę przejścia z przygotowaniami, ale dobrze, że wszytsko szczęslwiie się zakończyło.
teraz czekam niecierpliwi na relacyjkę i fotki!!
-
Mordki sympatyczne. ;D
Z sukienką miałaś się, a raczej z Tobą Twoja mama i siostra. ;D
czekamy na c.d. :)
-
O MATKO !!!
Ja bym chyba padla na zawal serca ... z ta sukienka !
Dzielna jestes :D,
-
my czekamy na ciąg dalszy :)
-
:tupot: :tupot:
-
My chcemy fotki :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot:
-
Dziewczynki, namiary poszły, możliwe że znacie ten portal, tylko ja taka zacofana "nowości" odkrywam :P
Dziękuję wszystkim za miłe słowa :Serduszka:
Alinka, no to ciekawe gdzie, co i jak? :brewki: :brewki: :brewki:
Ada z innym sokiem nawet nie próbowałam, jakoś zawsze z jabłkowym ;D Pycha...
Dziewczynki, jutro będzie ciąg dalszy i postaram się o fotki, obiecuję :Swiety: teraz lecę łapać ostatnie chwile weekendu z małżem ;D :Serduszka:
-
Ok , wiec trzymamy Ciebie za slowo :D.
-
Dostałąm namiary,dzięki :uscisk: :uscisk: :uscisk: :uscisk: :-*
Ja nie wiedziałam,że taka stronka istenieje-w lekkim szoku jestem bo myślałam że tylko all jest :D
Czekam na ciąg dalszy ;D :-*
-
I ja juz nie moge sie doczekac dalszej czesci :-* i fotek oczywiscie :)
-
nadrobiłam i podczytywać będę :)
tylko fotek brak a nie mogę się doczekać :)
-
Ejotek, witam i zapraszam :hello: Ej no, jakieś fotki są :P
No dobra, to lecimy z panieńskim, więc pierw rozgrzewka w domu, a potem Rocker
To ja na 1 dzień i dwie noce przed ślubem
[img=http://img199.imageshack.us/img199/7190/dscf1125m.th.jpg]http:// (http://img199.imageshack.us/i/dscf1125m.jpg/)
Aleś się wkopała...
zdjęcie za duże
Coraz bardziej rozluźniona...
zdjęcie za duże
-
Super fotki. Ja nie wiem czy robić panieński w domu czy w knajpie. Za domem przemawiają koszty, za lokalem - możliwość zaproszenia większej ilości gości.
-
Welonu na ślubie nie miałam, więc musiałam się nim na wieczorze nacieszyć :P niewinna PM
zdjęcie za duże
a tu jej inna odsłona ;D zabijcie mnie, ale nie wiem co ręka mojej sisterki robiła na mej piersi... :P ;D
zdjęcie za duże
I w Rockerze...oj działo się działo... ;D ;D ;D
zdjęcie za duże
-
No proszę, proszę jakie diablice :twisted:
Fajnie Cię w końcu zobaczyć :)
Czekam na ciąg dalszy :)
-
Super!!!
Tuż przed ślubem taka imprezka, no no;)
Biedna Ty, kajdanki Ci nałożyły, welonik z rogami nałożyły i pic trzeba było;)
To ślub niemal że na kacu, w razie "W" można unieważnić i podaj argument jakoby się nie było przy zdrowych zmysłach i w pełni sił umysłowych :skacza:
Żarcik.
A jak było w Rockerze??
Opowiadaj coś :P
P.S. no i te kapciuszki. Na górze :twisted: na dole :Swiety:
-
Pasują Agulcowi różki :brewki:
Oj szalenie się zapowiada :D
-
Szalone diablice! ;D
Nieźle się zapowiada ;)
-
Gab84, mojego wieczoru w ogóle miało nie być, wyskoczył niespodziewanie, dlatego byłyśmy w małym gronie, ale było i tak super! W domku było fajnie i tak tańcowałyśmy, w lokalu wiadomo lepiej, bo ludzie, faceci :brewki: Może poświętujcie w domku, a potem wyjdźcie na tańce do lokalu?
W Rockerze trafiłyśmy na występ 4 facetów przebranych za babki, śpiewali i tańczyli do YMCA i czegoś jeszcze...Ekstra im to wyszło ;D ;D ;D Moja sisterka oczywiście wyrwała uroczego studenta (bossssh jak on się ruszał...no i takie ciacho z niego...), ja też trochę z nim potańcowałam :cancan: ogólnie to nie schodziłyśmy z parkietu, ludzie pytali czy wiem co robię :P :P :P lub składali gratulacje :D Trochę pod koniec trafiłam na świetnie tańczącego faceta, mało kto potrafi dobrze prowadzić, ze mną łatwo nie jest, bo to ja lubię prowadzić w tańcu ;D a on po prostu tańczył ekstra. Potem niestety złożył propozycję na spędzenie tej ostatniej nocy wolności w jego ramionach...rzecz jasna nie skorzystałam, balety miały się ku końcowi więc grzecznie wróciłyśmy do domku :Swiety:
-
Szalone :hopsa:
Nie, no taka okazja, a Ty nie skorzystałaś?? ;D ;D ;D
Pan pewnie załamany, jesteś normalnie niemoralna i bez serca :hahahaha: :brewki:
-
Właśnie tego kacyka się bałam, ale nie było, w zasadzie wcale dużo nie wypiłam ::) chyba :P W sumie na dobre mi wyszły te balety w czwartek, bo w nocy z piątku na sobotę spałam jak niemowlę, zasnęłam od razu, a gdybym nie była zmęczona, pewnie skończyłoby się to bezsenną nocą pełną rozmyślań, czy o niczym nie zapomniałam itd.
Dobre Lola dobre, ale byłam w pełni sił, tych umysłowych też :P :skacza:
To zanim przejdę do meritum, czyli wreszcie mojego ślubu i tych chwil sprzed, to jeszcze tylko buciki. Złaziłam cały Sz-n poszukując bucików w kolorze ecru na niskim obcasie, czyli max 3cm, w zwykłych obuwniczych, co by butki można było kiedyś użyć jeszcze. Fason nie miał znaczenia, mogły być palce odkryte (nie jestem przesądna) i co tam jeszcze, co z tego skoro były ładne buciki, ale albo na wysokim obcasie, albo w fasonie a'la ciocia klocia. No maskara, to ok, ruszyłam na salony ślubne, oczywiście rozmiaru brak, trzeba zamawiać, czas oczekiwania 3 tyg., a ja miałam niecałe 2...Wiem, późno, no ale po prostu wcześniej za dużo czasu straciłam na latanie po zwykłych obuwniczych...W Ladies są, krótki czas czekania, zamawiam. Jestem cała szczęśliwa, do czasu...mija kilka dni, dzwoni do mnie pani ze sklepu, że niestety producent nie ma tych niskich obcasów...nie wiadomo kiedy dostanie i czy zdąży do 8.05...świat mi się zawalił...no to net...pozostają gotowe buty, bo zrobić już nie zdążą na zamówienie. Zamawiam 2 różne fasony, szybko przychodzą, jednak są niewygodne, jedne ledwo na stopy wchodzą (a niby rozmiar, długość stopy się zgadzała) , drugie cisną...jest piątek, długi weekend, już mam iść do szewca dać te cisnące na kopyto, ale jeszcze dzwonię do Ladies, okazuje się że nie ma z niskich obcasów ale tylko koloru ecru, bo białe są, to mówię, pani, niech będą białe, byle były te wygodne buciki (bolerko mam b. jasne ecru, niemal białe, to niech tam), pani mówi to spoko, po długim weekendzie buciki będą ;D :hopsa: :hopsa: ufff, ale ulga, szkoda że tak od razu nie powiedziała...no ale widać napięcie musiało być. Tamte buciki z netu oddałam, kasę zwrócili.
-
P.S. no i te kapciuszki. Na górze :twisted: na dole :Swiety:
:hahaha: :hahaha: :hahaha: nawet nie zwróciłam uwagi, co racja to racja ;D ;D ;D
-
Boshe, jak chodziłam po salonach to żadne buty mi się nie podobały :-\]
A tu o wygodzie to już w ogóle nie ma mowy :-\
Także czuje,że będę miała podobne przeboje z butami.
A ja jestem strasznie ciekawa tej Twojej wpadki na ślubie ;D ;D ;D
Czekam cierpliwie na opowieść.
-
No to kochane lecimy dalej. Mam nadzieję, że nie poziewujecie, jeśli tak to dyskretnie proszę... :D
Więc jest piątek - 7.05, ten dzień akurat jest stresujący, obudziłam się wcześnie (ja tak mam po baletach), po wylegiwaliśmy się chwilę z Miśkiem, no i na pazurki, koło mnie. Aha, a ja Wam nie powiedziałam, że tydzień przed ślubem, jak poszłam na regulację brwi i hennę, to sobie przekułam uszy...tak po prostu, całe życie się bałam, że będzie się coś babrać, wkładania kolczyków itp., a tu nagle ciach :hopsa: :hopsa: :hopsa: Cieszyłam się jak dziecko! :los: Więc ta sama pani robi mi pazurki, zapuściłam sobie, zrobiła żel na porcelanie, czy jak to się fachowo zowie. Ja jej powiedziałam że na 13.30 jestem umówiona do fryzjera (Okey- cięcie i pasemka u Ernesta), spoko, zdążymy, jednak trochę uderzyłyśmy w gadkę, pani robi wszystko dokładnie, dochodzi 13.00, pani mówi że może lepiej uprzedzić że się spóźnię te 5-10 min., bo nie wie czy zdąze dojechać. Dzwonię, jest 13.05 a tu dostaję opiernicz ostry, że od 5 min. to ja powinnam już na fotelu u fryzjera siedzieć...Szok, jak to ??? zaglądam w kalendarzyk... :mdleje: :mdleje: :mdleje: no tak, pomieszały mi się godz., u fryzjera powinnam być na 13.00 nie 13.30, a ja bym sobie dała rękę uciąć że na 13.30...więc nawet nie sprawdziłam w kalendarzyku :P :P co by nie było, fryzjer mówi, że nawet jakbym się za 1 min pojawiła, to on mnie już nie przyjmie...z drugiej strony ma rację, jest oblegany i tak ledwo się wcisnęłam do niego, jakbym ja się spóźniła, to już miałby poślizg z resztą klientek. No to pięknie, dzień przed ślubem jestem bez fryzjera :mdleje: :mdleje: :glowa_w_mur: :glowa_w_mur: :glowa_w_mur: jestem po prostu mega wściekła na siebie i bliska płaczu! :buu: :buu: :buu: Pani od paznokci, przytomnie chwyta za telefon i dzwoni do znajomej fryzjerki, która ją ścina, znajoma zaczyna o 14.00 i nie ma klientki...zaczynam wierzyć, że jednak jakiś anioł stróż nade mną czuwa...to jadę do p. Eweliny....
-
O kurczę, to musiałaś się bidulko zestresować :-X Całe szczęście, że pani od paznokci pomogła... To znaczy mam nadzieję, że pomogła? :)
Gratuluję spontanicznej decyzji o przekłuciu uszu ;D Mam nadzieję, że nie żałujesz? ;)
Zdjęcie z panieńskiego pt. Aleś się wkopała... rozwaliło mnie :hahaha: :hahaha: :hahaha:
-
Ale emocjonująca opowieść :D, przeczytałam wszystko od początku, super fotki i trzymający w napięciu rozwój zdarzeń :D Czekam na więcej :D
A z tym fryzjerem to niezły dramat, a jak się p. Ewelina spisała? :)
-
Ojej wszystko wali się i pali , jak dobrze że się szczęśliwie skończyło :D
-
Aaaale przygody miałaś moja droga!! :o :D
A fotki z panienskiego extra!!! widać, że zabawa była mega udana! ;D ;D ;D
Chcemy jeszcze!! :P
Miłego dzionka :-*
-
oo matko..ale mialas stresu z tymi butami i nie tylko..ja juz chyba bym padla i poddala sie ::) :( ale ciesze sie ze wszystko dobrze sie ulozylo 8) ..no i foteczki z panienskiego sa po prostu bombowe!! ;D
-
Isabel :hello:
Jeśli chodzi o umiejętności p.Eweliny, to zaproponowała mi różne rzeczy, m.in. asymetryczne ścięcie...na początku myślę, cholerka, na ślub to chyba jakoś grzeczniej powinnam być ścięta, ale myślę, a co tam, raz się żyje :hopsa: :hopsa: Byłam b. zadowolona, tylko troszkę się obawiałam reakcji PM'a, bo on zawsze wali prawdę prosto z mostu, no i mało które fryzjerskie dzieło mu się podobało (po prawdzie mi też, długo szukałam swojego fryzjera), a PM spojrzał i powiedział z uśmiechem: No nareszcie fajnie Cię ścieli ;D :uscisk: Ja to ścięcie widziałam u tej mojej paznociary (p.Asia), b.mi się spodobało, no i tym bardziej się zdecydowałam na to. co prawda z jednej strony jeszcze za krótkie mam włosy, ale i tak fajnie ;D Także p.Asia uratowała mi życie :jupi:
No to z fryzjera jeszcze do lokalu, na ostanie dogadanie odnośnie ustawienie stołu i innych pierdół (menadżer był na urlopie, więc spotkałam się z jego zastępczynią, żeby nie było że czegoś nie wie). No i kurcze szybko do sklepu po jakąś marynarkę, bo niestety zimnawo było, a ja prócz bolerka nic nie miałam. W domku byliśmy ok. 18.00, szybki obiadek i sprzątanie, jest kilku gości przyjezdnych, będą po ślubie w niedzielę chcieli pewnie zobaczyć chatę, więc nie mogą koty fruwać :P :P dzwoni mama, czy nie moglibyśmy odebrać z dworca gości, dobra, to jedziemy po nich. Godz. 21.30 zabieramy się za przyszycie tego stanika nieszczęsnego...tzn. Paweł, bo ja z moim paznokciami jestem lekko niepełnosprawna :P Próbujemy drugi stanik, jest znacznie lepiej, ale jeszcze coś...trzeba skrócić troszkę ramiączka, Paweł dzielnie, pruje, zszywa, przyszywa...matko, po prostu bez niego bym zginęła, kochany... :calus: :calus: :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: świadkowej poprosić nie mogłam, bo ona też miała pazury zrobione, jeszcze mniej pełnosprawna ode mnie była :D No i wyszło super :hopsa: :hopsa: :hopsa: :hopsa: Od razu stresik zszedł, bo cały piątek miałam w głowie tą sukienkę, że ten stanik trza przyszyć, jeszcze tylko ostatnie poprawki urody, no i jesteśmy gotowi do spania, no tak, jeszcze Pudzian przecież walczy, Misiek MUSI zobaczyć, a niech mu będzie, wyluzowana mogę oglądać cokolwiek, nawet zmagania tego mięśniaka. Zasypiamy szczęśliwi :Serduszka:
-
Ahoj przygodo! Tylko to mi się nasunęło na myśl, jak to wszystko przeczytałam!! Podziwiam Cię, że taka luzaczka byłaś :)
p.s. powtórzę się, ale naprawdę rewelacyjnie mi się Ciebie czyta :)
-
Anjuszka, bardzo mi miło z tego powodu, choć wiem że trochę dużo tego wyszło,a nie wszyscy lubią czytać, przeważnie chce się oglądać obrazki :P :P
Ależ Was dziś rozpieszczam moje drogie, ale zasłużyłyście sobie na to, tyle się naczytałyście i naczekałyście :przytul: Prawdę mówiąc, nawet nie zdawałam sobie wcześniej sprawy, że aż takie przygody wyszły, na bieżąco człowiek to inaczej odbierał, a tu nagromadziło się tego.
Po tym pierwszym dniu, kiedy załatwiliśmy tyle rzeczy, myślałam że będzie z górki, same widzicie jak bardzo się myliłam, właściwie przygoda zaczęła się od DJ'a, ale już nie będę zanudzać, miał być inny, wyszedł Artur, no i to był kolejny cud taki (jak z tą fryzjerką), bo w życiu bym go nie zamieniła na kogokolwiek innego, ten człowiek zasługuje na :blagam: :blagam: :blagam:.
No ale po kolei, to lecimy dziewczynki, jest sobotni poranek. Aga budzi się przed budzikiem, jest spokojna, taka pozytywnie podekscytowana, robi sobie na oczka okład z mlecznych wacików (ponoć usuwają zmęczenie), za chwilę wstaje Paweł (chyba beze mnie spać nie może, bo zawsze zaraz po mnie wstaje :P albo budzimy się razem), punktualnie o 9.15 przyjeżdża pani Dorotka z moją wiązanką, butonierką, bransoletką z kwiatem dla świadkowej, kwiatkiem do włosów dla mnie (już z żabką) i świeżymi(!) płatkami kwiatów (za darmo ;D). Wiązanka jest śliczna, dokładnie o takie coś mi chodziło, niewielka kulka, kolorki idealnie pasujące do sukienki. Tylko małe ale, polecałabym z czystym sumieniem p.Dorotkę, niestety 3 małe kwiatki były lekko przywiędłe, co prawda trzeba było się mocno przyjrzeć, ale jednak. Ale ogółem bukiecik i dodatki piękne.
Przychodzi moja siostra, czeka u mnie na makijażystkę i makijaż, my jedziemy do fryzjera na ułożenie włosów.
Pani Ewelinka po prostu szaleje z suszarką, grzebieniem, szczotkami. Nie napisałam Wam wcześniej że ona jest ekspresówka! W piątek w 2h zrobiła mi pasemka, umyła głowę, ścięła i wymodelowała, jeszcze nigdy nie widziałam takiego tempa, nikt jej nie poganiał, ale ona tak ma ;D i dobrze, bo mi akurat na czasie zależało. Tworzy dzieło, dopiero na zdjęciach zobaczyłam jak misternie z tyłu ułożyła każde pasmo włosów, klientki w salonie siedziały z rozdziawionymi :szczeka:, że pięknie, że super, kwiatek we włosach cudnie wygląda ;D Obficie spryskuje lakierem, mam hełm na głowie, choć nie widać tego, mogłabym przebijać mury fryzurą :D ale za to przez cały dzień nic kompletnie nie musiałam poprawiać, czułam się swobodnie, pomimo dzikich harców, każdy włosek był na swoim miejscu :hopsa:
Ok, to jedziemy do kwiaciarni bo bukiety dla mam i babci na podziękowania (kwiaciarnia osiedlowa, bukieciki śliczne i tanie 3 szt. 75 zł).
-
To prawda, zdjęć brakuje.... Ale opisujesz wszystko tak fantastycznie, ze szczegółami, że wyobraźnia działa... Będę porównywać moje wyobrażenia z rzeczywistością, jak już fotki wkleisz :)
-
Przyjeżdżamy do domku, makijażystka kończy malować moją sisterkę (miała poślizg przez poprzednią PM, ale nadgoniła), siostra wygląda bosko. Ma trochę problemy z cerą, wszystko jest ładnie zakryte, oczka pięknie podkreślone. Cudo. Siadam ja, malowanie idzie szybko i sprawnie, p.Aneta pamięta wcześniejsze ustalenia bez podpowiadania, gaworzymy sobie. Luz blues, u fryzjera wszyscy się dziwili jak mogę być tak spokojna, a ja naprawdę byłam :D p.Aneta też się nadziwić moim spokojem nie może ;D
W między czasie dzwoni dekoratorka, czy aby na pewno lokal nie robi deko we własnym zakresie, bo zrobili kilka ślicznych dodatkowych rzeczy... ;D
Po makijażu jedziemy zawieźć winietki i inne pierdoły na salę, zobaczyć wystrój i rozliczyć się z dekoratorką. Dekoratorka mnie nie poznaje... :hahahaha: wchodzimy, a tam jest tak pięknie...taki super klimat, lokal udekorował dodatkowo słodki stół skirtingiem z światełkami, przez długość stołu położył tiul (miała to zrobić dekoratorka ;) ), już chcę tam zostać, ale trza wracać do domku się ubrać.
Po drodze zabieramy mamę i siostrę, nagle okazuje się że jest już 13.00, a o 13.50 przychodzą rodzice P., mój tata i świadek na błogosławieństwo! A my w aucie! Wtedy uaktywnił mi się stres, mega stres. Aha, jak wracaliśmy od fryzjera to jeszcze umyliśmy auto :P
A domu wyganiam świadkową i P. ozdabiać auto, mama doprasowuje koszulę PM'a (strasznie ciężki materiał, ja wyprasowałam wcześniej ,ale jeszcze jakieś zagnioty się pojawiły), ja się ubieram. Paweł się ubiera, a gdzie jest jego pasek do spodni, matko boska, skąd mam wiedzieć, kupiliśmy go wtedy razem z gajerem, gdzieś włożyłam...ale gdzie?! Na szczęście P. znajduje, uffff. Przychodzi reszta załogi ;D ja jeszcze szybko pakuję do torebki przygotowany wcześniej niezbędnik.
Aha, wcześniej od 1,5 mies. nie miałam @, już zaczęłam się martwić, postanowiłam że po ślubie idę do gina. I zgadnijcie co rano odkryłam, wiadomo, @ przyszła... :mdleje: też se dzień wybrała, jak cię mogę... :nerwus: trochę ją czułam, na szczęście emocje pozwoliły mi o niej zapomnieć.
Aha, moja mama była u jakiejś innej makijażystki, p.Aneta już nie miała miejsc, no i jak mamę zobaczyłam to myślałam że pojadę do tej francy i jej łeb ukręcę (tzn. tej innej makijażystki). Mój mamik wyglądał jakby na pogrzeb szedł...Takie miała oczyska ciemne, wokół szarobure otoczki, okropność! Więc jak już byłam ubrana, to szybko szukam jasnych cieni, żeby podreperować makijaż mamy, do łazienki weszła siostra, obie się po coś schyliłyśmy...Ania zostawiła czółkiem piękną plamę z makijażu na mym bolerku... :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: ja zawał serca, Anka zdziera ze mnie bolerko i przepiera. Rodzinka w komplecie, wszyscy czekają z błogosławieństwem na nas...Tata zagląda a my suszarką bolerko suszymy :hopsa: :hopsa: Bosssh, ja myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok, na szczęście plama zeszła, bolerko suche, ok, to błogosławieństwo.
No to obiecane zdjątka, sorki, już nie zdążę wiele, bo zaraz wychodzę z pracy.
Błogosławieństwo
(http://img697.imageshack.us/img697/3409/dsc0004ks.jpg) (http://img697.imageshack.us/i/dsc0004ks.jpg/)
Z moim tatą
zdjęcie za duże
Z rodzicami P.
zdjęcie za duże
A tu zdołowana w łazience ;D
zdjęcie za duże
-
ooo wow..!!! :brawo_2: :brewki: ale pięknie wyglądałas !!! a te włosy..nie sadziłam ze z krotkich wlosow mozna wyczarowac tak przepiekna fryzure..i ten kwiatek..wszystko do siebie idealnie pasowalo..a ta sukienka :mdleje:
ślicznie i jeszzce raz slicznie :tak_2: :Szczerbaty: :Serduszka:
a tak w ogole to podziwiam ze zachowalas zimna krew mimo tylu przygod :brawo:
-
Ale ślicznie wyglądałaś! Piękna sukienka i fryzura i makijaż, mmm :D No i PM też niczego sobie i ten krawat pięknie dopasowany do twojej sukienki :D Ale przygód to nie brakowało, hehe :D W ogóle jestem w szoku ile czynności można wykonać w tak krótkim czasie :D i to w tak stresującym czasie :P
-
Kochanaaa!!! wyglądałaś obłędnie!!!! Rewelacyjnie!! Bosko!!!
Nie mogę się napatrzeć na Twoją nową fryzurkę!! :o :D
Dawaj, dawaj więcej fotek!! ;D ;D ;D
Miłej pracy Aguś :-* :-* :-*
-
:szczeka: :szczeka: :szczeka: :o :o :o :o :o wyglądałaś obłędnie!
-
wow zdjecia boskie panienskie widac ze było gorące ;D no a dzień slubu obłędnie ;D tymbardziej ze tyle stresu było :skacza: bosko
-
piękna fryzurka, a sukienka - miodzio :szczeka: :szczeka: :szczeka:
-
OMG Ile stresu!!! :o Jesteś niesamowicie dzielna. Ja to bym chyba padła na zawał ::) A na zdjęciach to wszystko tak ślicznie wygląda. Jakby nie było żadnych problemów :)
Super ta Twoja sukienka i włosy i makijaż. :skacza:
-
Kochana wygladalas naprawde cudownie!!!!!! Napatrzec sie nie moge :-* :-* :-*
-
Kochana ja pitole, ja piredz..., ja nie moge ale PIEKNIE wygladalas.
Cudownie, oszlamiajaco, slicznie i chyba nie znam innych slow na okreslenie tego co widze.
Moglabym patrzec i patrzec.
Chcemy jeszcze fotnki :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot:
-
ślicznie wyglądałaś :)
i ile str
wysłało się samo.... :(
i ile stresu miałaś w ostatniej chwili.....
-
Kochana wlasnie co do stresu to masakra ja bym chyba sobie w glowe strzelila jakbym miala tyle stresu przed slubem.
Napisz mi jakiego DJa mieliscie?
Widac ze makijaz pierwsza klasa :-*
-
WOW :szczeka: :szczeka: :szczeka:
No, no, ale superancko.
Włosy cudne ;D
Suknia naprawdę idealnie leży.
Tylko te bolerko... :-\ No nie podobna mi się.
Wiesz, wyglądasz tak pięknie,że nie dziwie się,że pani w knajpie Cie nie poznała ;D
Lachon normalnie, jak się patrzy.
-
AGA Normalnie brak mi słów!!! ;D Wyglądałaś prześlicznie,BOSKO :mrgreen: :mrgreen:
Dawaj nam tu więcej fotek,ale szybciutko !!! ;D
-
Powinnaś wygrać nagrodę jakąś na największa metamorfozę tego forum;D
Serio!!!
-
WOW! :szczeka: :szczeka: :szczeka:
Jestem w szoku!
Wyglądałaś PRZEPIĘKNIE!!!
-
Oooooooo Matkooooo :o :o :o !!!
CUDNIE WYGLADALAS !!!Brak slów,a sukienka ... przecudna !!!
-
Aż tu wróciłam znowu sobie na Ciebie popatrzeć :D :D :D ;)
Cudownie!!! :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
-
To jeszcze ja powiem, że bardzo ładnie wyglądałaś ;)
-
Pozwól nam nacieszyc oko ;D ;D ;D ;D daj więcej fotek ;D ;D ;D
-
Aga - bez bicia przyznaję się, ze ja ciebie też nie poznałam na fotkach!! Normalnie -wielkie WOOWWW!! :o ;D ;D ;D Wyglądałaś PRZEŚLICZNIE!! ;D ;D
...suknie rewelacja, fryzurka i kolorek włosów exta, make-up - bomba!! ;D
..i uwazam, ze bolerko pasuję! ;D
prosze na priva adres do fryzjera robiacego Tobie pasemka!! z góry dziękuję! :D
-
Dziewczynki, jeju, dziękuję Wam, jest mi bardzo bardzo milutko :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :oops: :oops: :oops: :i_love_you: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka:
Alinka, ja sama byłam w szoku, że tyle włosów można na mojej głowie znaleźć i jeszcze coś z nich wyczarować :P P.Ewelina dla mnie rządzi.
No powiem Ci, że jak mi siostra wybrudziła to bolerko, to był punkt kulminacyjny, no i myślałam, że się rozkleję, ale ona zachowała zimną krew i to mnie jakoś tak ocuciło.
Isabel, no za krawatem trochę chodziliśmy, ale udało się znaleźć pasujący odcień, sukienkę tachaliśmy ze sobą w reklamówce, jeszcze przed czyszczeniem ;D Da się zrobić, my mieliśmy sobotni poranek rozpisany co do "minuty", co, o której, kto, z kim, gdzie, dlatego byłam spokojna, no i wszystko szło zgodnie z planem :D
Pusiu, naszym DJ'em był Artur Szyszkowski (Tatinek), nawet babcia była nim zachwycona :D, każdy się nas pytał gdzie my takiego fenomena znaleźliśmy ;D
Loluś, bolerko to był mus, chciałam szal, jednak nie wiedziałam jak będą wyglądać moje plecy do tego dnia (problemy skórne), solarium dało radę, choć trochę blizn było nadal widać, zanim zaczęłam chodzić na solar, bez bolerka bym się nawet nie pokazała, na szczęście udało się zatuszować niedoskonałości i mogłam je zdjąć.
Agulek, namiary poszły :-* A tak w ogóle, to 21.05 jesteś do naszej dyspozycji, nie wiem czy wiesz... :P
Dziewczynki, cieszę się, że sukienka, makijaż i fryz Wam się podobają, to chyba nie mam aż tak spaczonego gustu :p :p
Ok, to lecimy dalej. Po błogosławieństwie jedziemy do urzędu. Niestety nie ma fot udekorowanego auta, tylko jedna klamka się załapała na zdjęciu, nie wiele widać, więc już sobie podaruję, ale mi się b. podobało, to co samodzielnie zrobiliśmy ;D Wiec jedziemy, śmiechy chichy, świadek Pawła jeszcze pyta czy aby na pewno do urzędu, może się rozmyślił i te sprawy ;D ;D Spojrzałam na Pawła, patrzę, a on na rękawie nadal ma naszywkę z logo firmy...Z nerwów, jak się ubierał zupełnie zapomniał odpruć, o matko, nikt nie ma nożyczek, nożyka, nic ostrego...Paweł walczy z naszywką, zębami, kluczami, czym się da. Przypomina sobie, że w bagażniku ma swoją walizeczkę z narzędziami, ufffff :mdleje:. Wysiedliśmy, szybko odcinamy naszywkę i lecimy do Zamku. Stres już ma nas w swoich szponach, widzę że Misiek zdenerwowany, ja też, ale równocześnie jesteśmy szczęśliwi :hopsa: :hopsa: . Błyskamy uśmiechami do rodziny, znajomych, stoimy na dziedzińcu, wychodzą ludzie z poprzedniego ślubu, jest 14.20 gdy moja mama zadaje to jakże szokujące w swej prostocie pytanie: "Aga, a gdzie Twoja wiązanka...????"
Przyznam, że mnie zatkało...Zrobiło się cicho...i wszyscy znaliśmy odpowiedź, wiązanka jest w domu, w wazoniku na stoliku, gotowa to wzięcia...W mojej głowie nastąpił kataklizm :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: :Mdleje_1: :Mdleje_1: :Mdleje_1: :glowa_w_mur: :glowa_w_mur: :glowa_w_mur: jednak zamiast :beczy: ja byłam :shock: :shock: a potem :Szczerbaty: :Szczerbaty: :Szczerbaty: w swej bezsilności. Nie było szans by ktokolwiek zdążył po nią pojechać, było na to za późno. I w tym jakże strasznym dla wszystkich momencie, nadszedł mój kochany kolega z bukietem róż...Matko, jakie to szczęście że on nie dostał zaproszenia z wkładką z wierszykiem, by zamiast kwiatów kupić totka...Co prawda dostaliśmy jeszcze kilka bukietów, ale były dosyć spore, zupełnie nie nadawały się na atrapę wiązanki...Niestety bukiet owinięty był papierem i to z taką dokładnością, że musiałabym wszystko rozwalić, żeby zdjąć papier i związać na nowo, a tu już trzeba wchodzić, mogłam obedrzeć ten papier, ale w tych nerwach nie myślałam, najważniejsze było że w ogóle mam bukiet. Chciało mi się płakać, że taka śliczna wiązaneczka w domku się marnuje, no ale cóż...No i co, czyż nie zasługuję na podium w największej wtopie ślubnej? :Najlepszy: :Najlepszy: :Najlepszy:
-
oo boziu co opowiadanie to nowa przygoda :mdleje: i zgadzam sie z Toba :tak_2: zasługujesz na podium :Najlepszy: :Najlepszy: heheh na najbardziej stresujacy dzien a raczej na Ten dzien i kilka przed :mrgreen:
..no ale zeby nie bylo czekamy na foteczki :P
-
OMG :mdleje: :mdleje: :mdleje:
Szalona Ty!!!
No wtopa mistrzowska ;D :Najlepszy:
Widziałam niedawno taką scenę na WeedingTV, jak kwiaciarka lasce nie dowiozła jej bukietu na ślub, więc z dekoracyjnych kwiatów zrobiono bukiecik ;D
Aga, jak można zapomnieć o bukiecie??? :glupek: :glupek: :glupek: :glowa_w_mur: :glowa_w_mur: :glowa_w_mur: :hopsa:
Brawo, za spokój :brawo:
Jesteś farciarą straszną, wszystko było tak ułożone, dopięte...Super,że się udało.
A może to dlatego,że miałaś przez cały czas taki spokój w sobie, los dawał Ci chwile niepewności i grozy? :diabel_3: :taktak: :taktak: :taktak:
-
no nie mogę, jesteś po prostu mistrzynią wtop ;D ;D Kurczęm jak to zabrzmiało :D
Ale najważniejsze, że zachowałaś spokój i sobie poradziłaś. Jeżeli szczęscie Wam sprzyjało w takich momentach, to już zawsze tak musi być!!! :serce: :serce: :serce:
-
:mdleje: Jak czytam o Twoich zmaganiach to zaczynam się coraz bardziej bać własnego ślubu ;D Mogłaś uprzedzić, że to relacyjka tylko dla silnych psychicznie osobników ;) ;D
-
Rety, ale przygody :o A świadkowie czemu nie czuwali, żebyś wszystko wzięła? To ich obowiązek w końcu... :biczowanie: No ale kwiatki nie są przecież najważniejsze i choć wyobrażam sobie, jak musiało Ci być przykro, to jestem pewna, że za kilka lat będziesz się z tego śmiała ;)
-
Oj Aga,Aga :Szczerbaty: :Szczerbaty: :Szczerbaty: :Szczerbaty:
-
A może to dlatego,że miałaś przez cały czas taki spokój w sobie, los dawał Ci chwile niepewności i grozy? :diabel_3: :taktak: :taktak: :taktak:
Loluś, też tak myślę, bo nie znajduję innego wytłumaczenia.
Jak widać wiązankę można zapomnieć, no i nikt nie zauważył że jej nie mam jak wszyscy wychodziliśmy...więc nie tylko ja jestem gapa co? :P ;D
To mała seria fot, pt. Aga dowiaduje się, że nie wzięła wiązanki.
Jeszcze niczego nieświadoma, wesoło sobie świergolę...
(http://img704.imageshack.us/img704/5167/dscf1252f.jpg) (http://img704.imageshack.us/i/dscf1252f.jpg/)
Tu się dowiaduję...
(http://img692.imageshack.us/img692/2079/dscf1253c.jpg) (http://img692.imageshack.us/i/dscf1253c.jpg/)
I z "nową" wiązanką
(http://img263.imageshack.us/img263/9122/dscf1255w.jpg) (http://img263.imageshack.us/i/dscf1255w.jpg/)
-
i szafa gra :D :D :D :D :D :D
Nosz napatrzec się nie mogę ;D ;D ;D
-
:mdleje: Jak czytam o Twoich zmaganiach to zaczynam się coraz bardziej bać własnego ślubu ;D Mogłaś uprzedzić, że to relacyjka tylko dla silnych psychicznie osobników ;) ;D
:hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Myślę że teraz żadna z Was z pewnością nie zapomni ;D ;D ;D Beaberry, kochana nie bój się, ja po prostu przyciągam tego typu wydarzenia jak magnes, chyba nie dziwi Was, że akurat tego dnia były "super" liczby w totku (na ten dzień dostaliśmy większość kuponów), czyli pierwsze 5 liczb zmieściło się w przedziale 1-11, czyli zerowe prawdopodobieństwo wygranej, ja znając moje szczęście i tak na nią nie liczyłam, ale jak zobaczyłam liczby to się po prostu uśmiałam. Nemi, świadkowie byli chyba jeszcze bardziej zestresowani od nas, ale masz rację, powinni czuwać.
-
Ten bukiecik, nawet pasujący, fajnie wyszło.
No i w marynareczce Ci lepiej, niż z bolerkiem ;D
-
Hahahaha jesteś nalepsza Aguś!!! :D :D :D
No ale, czyż nie jest teraz dzięki temu weselej?! ;D ;)
Śliiicznie Ci w tej sukni! :-*
-
Aha, Nemi, wiadomo szkoda, ale już wtedy się z tego śmiałam, bo co mi pozostało...
To teraz moja prawdziwa wiązanka, napiszcie że paskudna ;D ;D :p :p :p to nie będzie tak szkoda ;D
Tu nie te kolory przez lampę
(http://img299.imageshack.us/img299/3330/weseleagiipawla091.jpg) (http://img299.imageshack.us/i/weseleagiipawla091.jpg/)
Tu niewyraźna trochę, ale kolory bardziej rzeczywiste
(http://img130.imageshack.us/img130/4227/weseleagiipawla098.jpg) (http://img130.imageshack.us/i/weseleagiipawla098.jpg/)
-
zdjecia of course przepiekne ;D ale mam pytanko: czy mialas kolo pod sukienka..bo bardzo ladnie Ci sie suknia uklada i wyglada jakbys miala wlasnie takie kolo z nieduza srednica?? a mi sie wlasnie bolerko podoba, nie lubie i ja sama miec nie bede ale u Ciebie Aga fajnie to wyglada :) marynarka tez ale bolerko fajniejsze :P
-
a bukiet faktycznie paskudny :P :P :P :P :P
.. zartuje oczywiscie ;)
-
Bukiet średni,szczerze.
Nie podoba mi się w bukietach gipsówka( tzw.kaszka) i leder ( to te liście na dole).
-
Aga - rzeczywiście wygrałaś!! Jak na razie - nikt ciebie nie przebił "wpadką"!! ;) ;D U mnie nie było organisty bo się kąpał..ale swoje kwiaty wziełam!!
i muszę...!! - jak jeszcze raz przeczytam WIĄZANKA zamiast BUKIETU to zwariuję!! Wiązanki są na pogrzeb!! Bukiety na śluby i szczęsliwe uroczystości!!
....Aga - ja tez nie mogę sie zapatrzec na ciebie!! Dla mnie przeszłaś metamorfozę. Pamiętam ciebie z Czekoladowej..tam siedziałas ubrana na czarno, ciemne włosy..a tu - woow!!
-
Aga, i tak nikt nie zwrócił uwagi na ten bukiet. Nie ma szans, żeby ktoś patrzył na jakieś dodatki, jeżeli Ty TAK wyglądałaś ;D ;D ;D
-
Aga no wiązanka wręcz przebrzydła :D :D :D :D :D :D :D
-
Gratuluję nie wzięcia bukietu ;) Zdolniacha z Ciebie ;) Przynajmniej będziesz miała co wspominać ;)
A wiązanka którą zostawiłaś brzydka jak noc ;)
-
Agulek, dobra, bukiet, bukiet, dzięki, ja bym nie zwróciła uwagi na to, ale dobrze wiedzieć ;)
Lola, co do liści, to pani je dodała od siebie, też za nimi nie przepadam, aczkolwiek same kwiaty mi się podobały, gipsówkę b.lubię :)
Agatko, o tak, weselej było, nie powiem :D
Alinko, tak, koło było, własnie takiej średniej średnicy, sukienka jest od razu z halką z falbanami i kołem.
Ylka, Ty to jesteś... :-*
Dobra, więc zdziwię Was, ale reszta poszła już gładko, bez przygód i wtop, alleluja!!!! :brawo_2:
To jeszcze z "niedobrymi" świadkami ;D
(http://img710.imageshack.us/img710/9656/dsc0261u.jpg) (http://img710.imageshack.us/i/dsc0261u.jpg/)
w urzędzie, jeszcze przed wszystkim
(http://img188.imageshack.us/img188/2585/dsc0265sy.jpg) (http://img188.imageshack.us/i/dsc0265sy.jpg/)
Ślubuję
(http://img205.imageshack.us/img205/5443/dsc0032pe.jpg) (http://img205.imageshack.us/i/dsc0032pe.jpg/)
Lecą obrączki
(http://img205.imageshack.us/img205/5443/dsc0032pe.jpg) (http://img205.imageshack.us/i/dsc0032pe.jpg/)
Jesteśmy już małżeństwem
(http://img43.imageshack.us/img43/3526/dsc0043xl.jpg) (http://img43.imageshack.us/i/dsc0043xl.jpg/)
-
Lecą obrączki
(http://img195.imageshack.us/img195/3212/dsc0034zv.jpg) (http://img195.imageshack.us/i/dsc0034zv.jpg/)
-
Ale co,już bez żadnej wtopy??? :D A to pech :D :D :D :D
-
Piknie..!! ;D
-
Pati, z obecnej perspektywy też mi się to wydaje nieszczęśnie nudne, że jak to, nic więcej się nie wydarzyło? Nikt się nie oblał sosem, nie przewrócił, nie złamał nogi, nic się nie podpaliło, straż nie przyjechała? Szkoda ;D ;D ;D ;D :D :D :D :D
Ok, to nudny ciąg dalszy jutro :-* jeśli jeszcze chcecie oczywiście ;)
-
Bombowa relacja :D :D :D
Faktycznie jest harde corem :skacza:
-
no ba, pewnie, że chcemy !!!!!! ;D ;D
-
alez glupie pytania zadajesz >:( oczywiscie ze chcemy wiecej.. ;D
-
Dalej :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup:
-
hehehheheh Aguś Ty samym swoim pisaniem zapewniasz nam wiele atrakcji ;D ;D ;D także nudno na pewno nie będzie :) :-*
-
Wraiatka ;D
-
naprawdę super się Ciebie czyta ;D
ojjj miałaś przygody ale przynajmniej za kilka lat bedziesz to z naprawdę usmiechem wpominac :)
bukiecik..... ładny no nie chcę kłamac :P
a wiesz że ja swój bukiet też zapomniałam wziac do Kościoła ??? Tylko moja Teściowa myślała racjonalnie i mi mój bukiecik przyniosła do Kościoła :P
-
Ponieważ dzisiaj i tak już wiele nie zrobię w pracy :P, to polecę dalej z relacją ;D
Więc w urzędzie stresik był, mój P. był mocno zdenerwowany, ja też, głos mu drżał i kurczowo trzymał me paluszki, mi się cały czas micha cieszyła, a jak zagrali Mandelsona to mi się strasznie śmiać zachciało, że tak powiem powaga chwili nie zrobiła na mnie odpowiedniego wrażenia, wręcz przeciwnie :Uu: :mrgreen: Potem szampanik, już całkiem na luzie, za to świadek miał stresa cały czas... ;D
(http://img189.imageshack.us/img189/8973/dsc0047oi.jpg) (http://img189.imageshack.us/i/dsc0047oi.jpg/)
No i życzenia, życzenia i jeszcze raz życzenia, b.sympatyczne to było, naprawdę. Tych, którzy przyszli tylko na ślub moja siostra ścignęła po wpis do Księgi (Księgę Gości dostaliśmy od niej w prezencie, z takimi szarymi misiami, słodka :D, postaram się o jej foto), potem wygoniła gości przed urząd, my poczekaliśmy, rozdała gościom rożki z płatkami i ryżem, a jak wyszliśmy dostaliśmy nimi po oczach rzecz jasna :hahahaha: nie zrozumiem tego nigdy, czemu ludzie zamiast sypać w górę, walą w oczy PM :drapanie: :los: ale co tam, na szczęście i o dziwo, nasze oczy to przeżyły.
(http://img193.imageshack.us/img193/6361/dsc0289vq.jpg) (http://img193.imageshack.us/i/dsc0289vq.jpg/)
A zaraz za płatkami i ryżem poleciały drobne, na szczęście już nie w nasze oczy 8)
(http://img692.imageshack.us/img692/4952/dsc0063dn.jpg) (http://img692.imageshack.us/i/dsc0063dn.jpg/)
Foty grupowe i do lokalu.
Aha, mieliśmy przygotowane słodycze dla dzieci na Zamku (bramy), świadek wziął też na wszelki wypadek wódkę, szkoda tylko że zostawił ją w aucie... :mdleje: bo gdy maszerowaliśmy dziedzińcem drogę zastawiło nam 2 rosłych 20-latków :???: :shock: Jakoś słodyczy nie chcieli :los:, kasiory nikt z nas nie miał przy sobie...zrobiło się lekko nieprzyjemnie, bo panowie nie ustępowali...Anioł opatrzności jednak czuwał, przepuścili nas bez :boks1: ufff, ufff.
-
Aguś Ty naprawdę ślicznie wygladałaś!!!!!
no to jednak taka mała wtopa jeszcze była ;) z tą flaszką ;D
-
Ale co to za chamy, żeby tak nachalnie żądać alkoholu i jeszcze może kasy! :diabel_3: Ja bym takich... :ckm: Bramy mogą robić dzieci, ale nie dorosłe chłopy, co już powinny pracować, no bez przesady >:(
Powiem szczerze, że ten bukiet, który zostawiłaś w domu, za bardzo mi się nie podoba, za dużo w nim gatunków kwiatów :razz: Te róże bardziej do Ciebie pasowały i fajnie wyszły na zdjęciach :)
-
No Aduś, pocieszyłaś mnie naprawdę, czyli możesz dołączyć do mnie na podest :Najlepszy:,albo raczej ja do Ciebie ;D tyle że u Ciebie ktoś wykazał się przytomnością umysłu, a u mnie niestety nie :-\
A nie wiem czy zwróciłyście uwagę, że świadek też ma dopasowany kolorystycznie krawat do sukienki mojej siostry? ;D Specjalnie zadzwonił, żeby zapytać o kolor sukienki, tzn. jego żona to zainicjowała, bo on by pewnie o tym nie pomyślał :P ;D
Ok, więc jesteśmy pod lokalem, wita nas DJ, nasze mamy się ogarniają w środku z chlebem itd. Podchodzimy do nich...
Musiałam to zdjęcie zamieścić, te uśmiechy naszych mam są bezcenne, zapamiętałam je zresztą z wtedy...no i widać z bliska kunszt p.Eweliny ;)
(http://img266.imageshack.us/img266/4613/dscf1263f.jpg) (http://img266.imageshack.us/i/dscf1263f.jpg/)
To chlebek
(http://img98.imageshack.us/img98/6351/dsc0072w.jpg) (http://img98.imageshack.us/i/dsc0072w.jpg/)
Wodo-"wódeczka"
(http://img291.imageshack.us/img291/9413/dsc0073k.jpg) (http://img291.imageshack.us/i/dsc0073k.jpg/)
Rzut
(http://img205.imageshack.us/img205/9027/dsc0075cf.jpg) (http://img205.imageshack.us/i/dsc0075cf.jpg/)
Ojej, chyba nikt nie dostał???
(http://img517.imageshack.us/img517/4606/dsc0320p.jpg) (http://img517.imageshack.us/i/dsc0320p.jpg/)
Okazało się, że ja rzuciłam aż na ulicę, jeszcze tego by brakowało żeby akurat samochód jechał...
No, o tej bramie zapomniałam ;) Też tymi dryblasami byłam zaskoczona, jak widać, trzeba być przygotowanym na wszystko.
Dzięki Nemi, rzeczywiście róże kolorystycznie ładnie pasowały, szkoda że tego papieru nie usunęłam, ale co tam ;D
-
E tam, potraktujmy ten papier jako szczyptę ekstrawagancji ;D
-
Oki, to już kończąc na dziś, ledwo zeszliśmy na dół, obsługa sprawnie uwolniła nas kwiatów itd., powitano nas szampanem, odśpiewano 100 lat, DJ już nawiązał pierwszy kontakt z gośćmi ;D
Zasiedliśmy do stołu
(http://img215.imageshack.us/img215/7654/dsc0082gw.jpg) (http://img215.imageshack.us/i/dsc0082gw.jpg/)
Obiadzio, został odczytany regulamin (już sama nie pamiętałam że jest taki śmieszny :hopsa: ), kupa śmiechu była, wszyscy się przestawili, chwilę posiedzieliśmy jeszcze i...c.d.n.
E tam, potraktujmy ten papier jako szczyptę ekstrawagancji ;D
:skacza: :skacza:
Wszyscy się przedstawili, nie przestawili ;)
-
Slicznie!!!
To mialas przeboje ale widze ze ciagle usmiechnieta :)
-
Super się Ciebie czyta fotki super no i akcje jakie miałaś niezastąpione hahaha ;D
-
A Ty ciągle uśmiechnięta ;)
-
coprawda pocztakowych zdjec juz nie ma, zpstaly usuniete, ale reszte zobaczylam. rzeczywiscie zaslugujesz na podium w forumkowych wpadkach ;D
ale za to slicznie wygladalas, piekny kolor wlosow, sliczna fryzurka, sukienka bardzo do ciebie pasuje.
-
Kieliszek aż na ulicy??? WOW, doskonale wiem,że to całkiem spory kawałek.
No, masz dziewczyno zasięg ;D
Ja, wiem Ty chcesz po prostu na daleki zasięg mieś to szczęście zagwarantowane :hopsa: :hopsa: :hopsa:
A choć rozbiły się kieliszeczki???
Kurcze , Aga , zapuszczaj włosy, no tak sobie wyobrażam sobie Ciebie w długich jasnych włosach i myślę,że naprawdę cudnie byś wyglądała.
Fajny pomysł z tymi krawatami pod kolor sukienek :taktak: , jeśli pozwolisz podrzucę pomysł moim świadkom. Bo ja mam suknie biało-kremową, ale lilie będę miała różową, a PM chce różowy krawat, więc w sumie się zgadzamy ;D
Poproszę więcej fotek dekoracji stołu, bo mnie zaintrygowała ta świeczka ;D
No i jestem ciekawa Waszych tańców :hopsa: :hopsa: :hopsa:
-
Popieram Lole-Aga zapuszczaj włosy!!! ;D :-*
-
Oooo Matko :o!Jaka przygode mialas z tym bukietem !!!
Powiem Tobie ze te róze od kolegi pasowaly slicznie do butonierki Pm i do Twojego kwiatka we wloskach!
Nie moge sie na Ciebie napatrzec!Tak cudnie wygladalas !!!
-
Aga ale mialas przygody, powiem Ci szczerz ze tak sie nasmailam jak czytalam co sie u Ciebie dzialo.Wczale sie nie zestresowalam a wrecz przeciwnie usmialam sie popachy.
Jak dla mnie to zaslugujesz :Najlepszy: :Najlepszy: :Najlepszy: :Najlepszy:
I nie moge sie nadziwic Twojego usmiechu, taka szczesliwa, usmiechnieta od ucha do ucha, pieknie sie prezentowalas nie moge sie napatrzec :-*
Co do kieliszkow to chyba wzielas to raczej jako konkurencje rzucania w dal ze az na ulice trafil Twoj kieliszek ale to nie wazne gdzie ale wazne ze sie pobil ;D
-
Prześlicznie wyglądałaś Aguś ;) ;)
No i przeprawę też miałaś niezłą :D I fajnie, że mimo wszystko cały czas byłaś uśmiechnięta ;D
-
Aguś ślicznie wyglądałaś, a raczej wyglądaliście. :D
Ale miałaś sytuacje, całe szczęście wyszłaś z tych wszystkich opresji. ;D
-
Hehe, oj działo się działo, na brak wrażeń nie mogłaś narzekać tego dnia :P Super fotki, wszyscy tacy uśmiechnięci :D Szał :)
-
OMG! No bosko wyglądałaś :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
Hahaha co do bukietu...będzie co wspominać..wydaje mi się, że nie powinnaś tego traktować w kategorii wtopy, a po prostu tak miało być...z resztą myślę, że takie wrażenie na gościach zrobiłaś, że nawet by nie zauważyli ;) ;) ;)
Jak tak patrzę na to ostatnie zdjęcie to wydaje mi się, ze skądś znam Twoją sis (świadkowa, prawda?) :D :D
Z kolei jak patrzę znowu na to zdjęcie i na Ciebie...kurde..widać, że miałaś już taki luz w sobie na weselu...nie mogę doczekać się tej chwili, żeby zaiskrzyło tak między orkiestrą a moim gośćmi-wtedy odetchnę i mam nadzieje będę podobnie wyluzowana jak ty na tym zdjęciu!!
Ekstra foty...ślicznie było, masz co wspominać!!! :-* :-* :-* :-* :-*
-
A ja uważam, ze Aga świetnie wygląda w nowej fryzurce!!
..i rzeczywiście, na każdym zdjeciu jesteś usmiechnięta!! zresztą pozostali też!! to był bardzo radosny dzien! ;D
-
Najfantastyczniejsza relacja na całym forum!!! :D
-
pięknie wyglądałaś,
no i mimo wpadek zwłaszcza z bukietem (który był brzydki hihi) Ty wciąż uśmiechnięta :)
dobrze że ryżem Wam krzywdy nie zrobili, byłoby do kolekcji :)
naprawdę podziwiam za umiejętność zapomnienia bukietu :) ale daliście radę
-
naprawdę Twoja relacja jest wpsniała ;D
i popieram każda jedna forumkę naprawde ślicznie wyglądałaś!
-
Cudnie, cudnie, cudnie!!!!!!! :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
Świetna relacyjka! Chcemy jeszcze! ;D :-*
-
ojej aż mi wstyd, że dopiero teraz zobaczyłam twoją relacje...... :Olaboga:
no ale jestem :skacza:
to na początku oczywiście i ja życzę wam wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!!!!!! dużo uśmiechów, słonecznych dni, radości i szczęścia!!!!!
ale muszę powiedzieć, że wyglądałaś BOSKO!!!!!!!!! sukienka cudna!! i włosy...... szał!!!!! :ok:
naprawdę ciacho z ciebie :brawo:
och już się nie mogę doczekać naszego spotkania jutro - tylko szkoda, że nie masz jeszcze fotek....... ale napewno będzie super
detaliczne relacje - *cenzura* sprawa ;)
-
Myszuś, :hello: zapraszam ;D
Dziewczynki, jeszcze raz Wam ślicznie dziękuję za tyle miłych słów :-* :-* :-* :-* :-* :przytul: :przytul: :przytul: :przytul: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: Jesteście niezastąpione :serce:
Ejotek, Adzie też się to zdarzyło :P :P :P no dobra, dobra, już się nią nie zasłaniam, pewnie gdyby nie mama to bym w ogóle się nie zorientowała :P
Lola kieliszki się rozbiły, choć mój ledwo ledwo :hahahaha: podrzucaj pomysł świadkom, a jak ;D Co do włosów, to ja całe życie niemal w długich chodziłam, ciągle kitka, czy jakieś upięcie, troszkę mi się znudziły :P :P :) dlatego długo szukałam fryzjerki, bo każdy bał się ciąć i kończyło się na podcięciu >:( Kilka lat temu wreszcie znalazła się jedna odważna, ale gdzieś uciekła, no i tak różnie bywało. Sama nie wiem...Moje włosy są takie cienkie, jak je miałam długie-rozpuszczone to szybko robiły się oklapłe i wyglądałam...średnio. Ale dzięki za sugestie ;D Pati, Tobie też :-*
Mka jestem pewna że Twoja orkiestra będzie miała wspaniały kontakt z gośćmi :D Z obecnej perspektywy też myślę, że to właśnie tak miało być ;D i tego się trzymam
-
no ale będziemy miały Kochana co wspominac!
-
Agulec, błyszczysz w tej sukience!!! Przepięknie!!!
-
To co gotowe na resztę? Co prawda chyba już wiele nie zostało do pokazywania, ale coś dla Was specjalnie wyszperam ;D :-* :-* :-*
Aduś otóż to! :ok:
To jedziemy dalej ;D
Więc potem pierwszy taniec, jak to DJ nas szumnie zapowiedział: Agnieszka i Paweł otworzą teraz część artystyczną przyjęcia swym pierwszym tańcem ;D ;D a my się kiwaliśmy jak dwa pingwinki :hahahaha: :hahahaha: Aha, od razu wyjaśniam, jak niektóre forumki wiedzą, utwór na pierwszy taniec miał zupełnie z innej bajki, jednak w piątek, gdy sobie słuchaliśmy muzyki, postanowiliśmy że jednak zatańczymy do utworu, który oboje b.lubimy, a ten "nasz" zostawimy sobie na późniejszy deser. I bardzo cieszę się, że tak zrobiliśmy ;D byliśmy cali :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
(http://img121.imageshack.us/img121/8716/dsc0327oc.jpg) (http://img121.imageshack.us/i/dsc0327oc.jpg/)
(http://img339.imageshack.us/img339/1049/dsc0330c.jpg) (http://img339.imageshack.us/i/dsc0330c.jpg/)
-
Ciri :przytul: :-*
Pod koniec piosenki DJ zaprosił resztę gości na parkiet, wszyscy ładnie wylegli, pląsaliśmy jeszcze do paru miłosnych kawałków i tempo zostało przyspieszone...Zaczęły się tańce, hulance, swawole :cancan: :cancan: :cancan: :cancan: :disco:
No rozgrzewkę leci pierwszy konkursik - krzesełka, dziewczyny walczyły ostro, konkurencję bezapelacyjnie wygrała moja kuzynka dostając "ekspres do kawy" ;) Reszta kobietek dostaje od DJ nagrody pocieszenia, balsamy do ust o różnych smakach (to już jego inicjatywa)
(http://img695.imageshack.us/img695/721/weseleagiipawla008.jpg) (http://img695.imageshack.us/i/weseleagiipawla008.jpg/)
(http://img63.imageshack.us/img63/3248/dsc0110z.jpg) (http://img63.imageshack.us/i/dsc0110z.jpg/)
I znów tańce :cancan: :cancan: na przemian z toastami i "gorzko, gorzko" ;D :P
(http://img17.imageshack.us/img17/9314/dsc0114oq.jpg) (http://img17.imageshack.us/i/dsc0114oq.jpg/)
(http://img156.imageshack.us/img156/9198/dsc0117y.th.jpg) (http://img156.imageshack.us/i/dsc0117y.jpg/)
(http://img709.imageshack.us/img709/7664/dsc0119xu.jpg) (http://img709.imageshack.us/i/dsc0119xu.jpg/)
(http://img28.imageshack.us/img28/5865/dsc0127y.jpg) (http://img28.imageshack.us/i/dsc0127y.jpg/)
-
Tym razem coś dla panów - konkursik ze zbieraniem kobiecych butów na czas...było nawet nurkowanie pod stołem ;D nagroda "niespodzianka" (czyli jajko niespodzianka) i znów tańce :disco:
To mój bohater :dj:, ach, co on z nami robił... :cancan: :cancan: Zapomniałabym dodać, że często i gęsto tańczył razem z nami :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :skacza:, czasami na scenie wręcz tworzył teledyski do puszczanych kawałków :skacza: naprawdę, mega człowiek :blagam:
(http://img7.imageshack.us/img7/6082/dsc0135sa.jpg) (http://img7.imageshack.us/i/dsc0135sa.jpg/)
(http://img297.imageshack.us/img297/6152/dsc0136w.jpg) (http://img297.imageshack.us/i/dsc0136w.jpg/)
-
No dobra, dam Wam chwilę odsapnąć, jutro c.d.
-
Ale my nie jesteśmy zmęczone :D :D :D
Wyszperaj coś jeszcze dla nas ;D
-
2 dni niweobecności a tu tyle nadrabiania.
"Ania zostawiła czółkiem piękną plamę z makijażu na mym bolerku... ja zawał serca, Anka zdziera ze mnie bolerko i przepiera."
uśmiałam się z tego ale dla ciebie to dramat na pewno wtedy byl. Włoski ślicznie zrobione, piękny kolor ci wyszedłi faktycznie widać staranność p.fryzjeki.
Z bukiecikiem szkoda, ale ważne że kolega uratował zrresztą bardzo ładne kwiatki nawet w tym papierze ;) ;D
Twoja sister miała śliczną sukienkę, ale ciebie nie przebiła:) bBosko wyglądałaś ;D
-
Super ze DJ mial taki kontakt z goscmi to jest bardzo wazne :)
I widac ze wszyscy sie swietnie bawili!
-
Ciekawa jestem tych teledysków ;D Widać, że właściwy człowiek na właściwym miejscu.
-
Najważniejsze,że kieliszki się potłukły ;D
Zdjęcie nr2 piękne, piękni Wy w tańcu,aż miło popatrzeć.
-
Ile slicznych zdjec!!!
Widze ze imprezka udana w 1000000000% :D.
Widac na zdjeciach Twój usmiech , pewnie nie schodzil przez caly dzien i cala noc ;).I dobrze ;).
-
Aguś widać, że szczęśliwi jesteście i ten dzień był wyjątkowy. :)
Zabawa widać, że udana. :)
-
Świadkowa też dawała radę :brewki: :brewki: :brewki: :brewki: :brewki:
-
Ho ho! zabawa była na całego! :D
Bardzo ładne są te zdjęcia Wasze w tańcu... aż z daleka czuć miiiłooośććć... :Serduszka: ;D
Buziaczki zostawiam :-*
-
Super imprezka :D :ok: :brawo_2: aż miło popatrzeć :)
-
Zabawa była przecudowna, wspaniale się bawiliście!
-
Anka2004 moja siostra ślicznie wygląda we wszystkim, a sukienka śliczna, to fakt, pierw przymierzyła taką białą, wyglądała w niej zjawiskowo...
Beaberry robił figury taneczne odzwierciedlające słowa piosenki ;D ;D ;D
Lola dzięki, to były wyjątkowe i magiczne chwile, sami nie przypuszczaliśmy, że aż takie wrażenie na nas wywrą...a miała być to tylko formalność, ech... :)
Agulla dokładnie, policzki mnie aż bolały, ale uśmiech się sam cisnął na usta...
Nikmat dzięki wielkie, sama się o tym niebawem przekonasz, jak bardzo wyjątkowy :-*
Patrycja moja siostra kiedyś tańczyła towarzyski, ale ogólnie jest mega, mega tancerką, ma tzw. "kocie" ruchy, na parkiecie po prostu wymiata ;D ;D ;D
Agatuś Isabel, Aduś :przytul: :przytul: :-* dzięki, zabawa była wspaniała, nawet się tego nie spodziewałam, bo jednak przy małej ilości osób ciężej jest rozkręcić imprezę i bałam się tego, ale poszło znakomicie.
-
To teraz możesz nam opowiedziec o tej dziewczynie,która zapewniła wam wiele emocji i atrakcji na weselu :brewki: :los:
-
Wczoraj mi się zdjęcia nie chciały wczytać, ale dziś już je widzę i muszę przyznać - super impreza była a Ty naprawdę ślicznie wyglądałaś :tak_2: Mimo że nie miałaś białej sukni, na zdjęciach od razu rzuca się w oczy, kto jest Panną Młodą ;D
-
W ogóle to ja Wam tu zdjęcia itd., a nawet nie podzieliłam się wrażeniami.... :glupek: :glupek: Było cudownie, wspaniale, magicznie...stresik w urzędzie, ale to normalne, choć ja byłam szczęśliwa i uśmiechałam się cały czas. Bałam się trochę przyjęcia, większość gości była starsza, miałam obawy jak to będzie. Jednak niepotrzebnie, bo choć niektóre osoby starsze choćby ze względów zdrowotnych nie tańczyły (poza kilkoma kawałkami), to jednak DJ porwał większość do tańca i zabawy :cancan: :cancan:. Ja się szybko całkiem rozluźniłam ;D Czas po prostu śmignął, nawet nie wiem kiedy, zdecydowanie za szybko to wszystko się potoczyło, chciałabym bardzo przeżyć to jeszcze raz, żeby się jeszcze bardziej tym nacieszyć, bo jednak w trakcie, nie ma na to zwyczajnie czasu :D :D :D Tak szybko to zleciało, że np. nie porobiłam sobie zdjęć z niektórymi osobami, z którymi bym b.chciała, no nie zdążyłam :-[ Także dziewczynki, radzę, by na samym początku, zanim na dobre dacie się porwać w wir zabawy, obfotografujcie się z gośćmi itd., bo potem łatwo o tym zapomnieć ;) No i ta nasza niby "formalność", jeszcze bardziej nas do siebie zbliżyła, naprawdę :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: Kiedyś wydawało mi to to takie pompatyczne, mówić że ślub i wesele to najpiękniejsze chwile w życiu, jednak teraz podpisuję się pod tym obiema rękami i nogami :skacza: :skacza: :skacza:
Aha, no i koniecznie przygotujcie sobie na podziękowania rodzicom chusteczki...
To co, chyba kończymy tą relacyjkę? Dziś ostatnie foty...
-
Konczymy????Nie!!!! jeszcze napewno masz duzo do opowiedzenia
no i czekamy az powiedz cos wiecej o tej dziewczynie :P
-
Po zakończeniu Twojej relacji to chyba nam będą potrzebne chusteczki,żeby otrzec łzy że już koniec ;D ;D ;D
-
Nemezis dzięki, wydaje mi się że białej sukience nie czułabym się tak dobrze, czułam to jak ją mierzyłam, była śliczna...jednak w tej poczułam się akurat ;D
Patrycja tą dziewczyną jest moja kuzynka, była jedyną kuzynką (nie zapraszaliśmy kuzynostwa, bo tak to by ilość gości wyszła x2, a na to nie było kasiory), jak już gdzieś wspomniałam jej rodzice nie "mogli" przyjść, ja od początku b.chciałam by ona była, no i wskoczyła w miejsce rodziców :P to tak dusza towarzystwa była, brała udział we wszelkich konkursach, walczyła w nich jak lwica :D, brylowała na parkiecie, została przyszłą PM na oczepinach, zabrała DJ'owi mikrofon i uraczyła nas kilkoma kawałkami w swoim wykonaniu :hopsa: :hopsa: :hopsa: :hopsa: ogólnie z DJ miała świetny kontakt, więc potem już tylko wołał Marta... ;D ;D ;D no ubaw z nią był po pachy. Aha, bym zapomniała jak "zmiażdżyła" barmana.
Otóż lokal jak już wspomniałam przygotował niespodziankę - pokaz barmański (jakieś foty zarzucę), gościu cuda wyczyniał z tymi butelkami, rzucał, turlał po rekach, plecach i inne. No i tak śmiga śmiga, Marta (w stanie już lekko wskazującym :pijaki:) siedziała koło mnie zaraz przy barze i mówi do niego: "Tak rzucasz i rzucasz tymi butelkami, a drinka jak nie ma tak nie ma"! A on dalej rzuca, w międzyczasie robi 2 drinie dla mnie i Pawła (pychota!), wszyscy biją brawo :brawo: itd., a Marta niezadowolona, że jak to, ona drinka nie dostała...Zobaczyłam szelmowski błysk w oku barmana, mówi: "Ok, zrobię Ci drinka, ale pod warunkiem że go całego wypijesz", Marta oczywiście że tak! ;D Matko, nalał jej 2/3 szklanki różnych alkoholi, trochę soczku itp., słomka "Proszę", a Marta za słomkę i bez odrywania się od niej choćby na moment, bez mrugnięcia okiem, wciągnęła całą zawartość szklanki...Publiczność szalała :skacza: :skacza:, barman lekko zszokowany mówi "To teraz wstań", a moja wysoka kuzynka na to "Ale ja stoję!" :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: To jemu już w ogóle szczęka opadła, ktoś z tyłu rzucił do barmana "No i co głupio?", a Marta na to "Nie głupio tylko łyso" (barman miał króciutko przystrzyżone włoski) :brawo: :brawo: :brawo: :skacza: :skacza:
-
:hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :skacza:
-
Mam nadzieję, że u mnie też będą takie asy :D będziecie mieli co wspominać :)
p.s. wyglądałaś naprawdę zjawiskowo :)
-
Niezła ta kuzynka :p Chociaż ja akurat nie przepadam za dziewczynami, które cały czas starają się być w centrum uwagi, więc pewnie by mnie irytowała ;)
-
Madziu no jeszcze Wam nie odpuszczam, jeszcze coś tu napiszę i pokażę :P
Ok, to lecimy dalej.
Zaplanowaliśmy, by tort i podziękowania były wcześniej (nie wiedzieliśmy jak długo wytrzyma babcia P., mojej niestety nie było, b.choruje i mieszka w Poznaniu, szkoda wielka :'(, ale nie o tym), miały być już ok. 18.00, ale oczywiście hulance się na tyle rozkręciły, że nie przerywaliśmy (tylko obsługa latała za mną i pytała "To kiedy?" ;D ;D), więc pierw były podziękowania dla rodziców, chcieliśmy bez mikrofonów, a tle leciał już cichutko utwór...
Tu czekamy, DJ wprowadzał klimat...
(http://img80.imageshack.us/img80/2764/dscf1281v.jpg) (http://img80.imageshack.us/i/dscf1281v.jpg/)
Nie mam pojęcia czemu mój tata wystartował z aparatem, chyba nie czaił bazy... :P ;D, ale on na niewielu weselach był, więc mógł...
(http://img180.imageshack.us/img180/4995/dsc0356u.jpg) (http://img180.imageshack.us/i/dsc0356u.jpg/)
No i poszło, pierwsze słowa jeszcze jakoś, ale potem już nie dało rady nic, poza dziękuję :) Spróbuję mniejsze zdjęcie, bo chyba za duże wklejam :drapanie:
(http://img697.imageshack.us/img697/2820/dsc0359y.jpg) (http://img697.imageshack.us/i/dsc0359y.jpg/)
Jest tych fot, ale wybaczcie, są dość intymne więc już tylko to.
(http://img38.imageshack.us/img38/9659/dsc0371i.jpg) (http://img38.imageshack.us/i/dsc0371i.jpg/)
Mamy dostały symboliczne bukieciki, a rodzice fotoksiążki, kawałek widać ;) Sami je zaprojektowaliśmy, wyszły naprawdę super, rodzice byli zachwyceni pamiątką, goście zrobili krąg i zatańczyliśmy z rodzicami. Chciałam by goście mieli świeczki lub zimne ognie, ale PM zdecydowanie się sprzeciwił, może to i lepiej, rodzice i tak by niewiele widzieli, byliśmy w naszym małym kręgu tak zaaferowani i wzruszeni, że pewnie nie...
(http://img686.imageshack.us/img686/7158/dsc0392n.jpg) (http://img686.imageshack.us/i/dsc0392n.jpg/)
A potem podziękowania babci, rozpłakałam się jak bóbr, bo babcia była tak zaskoczona i wzruszona że... :beczy: :beczy:
Tu jeszcze przed :'(
(http://img192.imageshack.us/img192/6655/dsc0141z.jpg) (http://img192.imageshack.us/i/dsc0141z.jpg/)
-
Ja się właśnie strasznie boję podziękowań dla Rodziców... na pewno się wzruszę i nie będę mogła się długo opanować.... już taki płaczek ze mnie :D
-
To mieliscie wesolo z kuzynka ;D
-
No troszkę małe te zdjęcia :P dobra, to będę dawać większe.
Nemi kuzynka absolutnie nie była w centrum uwagi ;D może tak wynikło z tego co napisałam, po prostu się dobrze bawiła, a że przy okazji nas rozbawiała, to inna sprawa. Nic nachalnie nie robiła ;) ;D
Po podziękowaniach był tort, chcieliśmy wykorzystać moment że wszyscy są zgromadzeni na parkiecie ;D Tort był z tymi "fajerwerkami", zapomniałam na śmierć jak się to nazywa :drapanie: DJ puścił muzykę z Gwiezdnych Wojen ;D
(http://img19.imageshack.us/img19/6360/dscf1289xf.jpg) (http://img19.imageshack.us/i/dscf1289xf.jpg/)
i do nas tekst "Niech moc będzie z Wami", na co my
(http://img19.imageshack.us/img19/4284/dsc0413vi.jpg) (http://img19.imageshack.us/i/dsc0413vi.jpg/)
tyle że ja już zdążyłam opuścić :P
A on "Pamiętajcie, zawsze podążajcie w jasną stronę mocy!" no to my już pompa :hopsa: :hopsa: :hopsa:
(http://img35.imageshack.us/img35/397/dsc0414h.jpg) (http://img35.imageshack.us/i/dsc0414h.jpg/)
Krojonko
(http://img237.imageshack.us/img237/3963/dsc0145dr.jpg) (http://img237.imageshack.us/i/dsc0145dr.jpg/)
-
ekstra zabawa
świetny DJ
a Ty po prostu zjawiskowa - piękna naprawdę :)
-
Ejotek dziękuję, :oops: :oops: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :-* :-* :-*
A potem jedzonko, mmmm, tort był pysznie jogurtowo-owocowy, niemal nic z niego nie zostało ;D
Lola na razie poglądowe zdjęcie na stół na Twoją prośbę, panuje już na nim nieład artystyczny, jak znajdę jakieś lepsze, to pokażę, przed nami był bukiet z różyczek i chryzantem zielonych a także świecznik (to już lokal dołożył), na stole stało 6 szt. koniakówek z świeczką, otoczoną główkami kwiatów (margerytki), wysypane zdobieniem jakimś, drobne kamyczki oraz przez długość stołu położony pomarszczony tiul (którego na zdjęciu w ogóle nie widać). Za nami wisiała organza (?) z lampkami i małymi bukiecikami kwiatków, na krzesłach były pokrowce z szarfami (krzesła lokal ma ładne, ale chcieliśmy rozjaśnić dosyć ciemne pomieszczenie), na słodkim bufecie był bukiet z margerytek, tea lighty oraz rozsypane mieniące się małe serduszka, skirting z lampkami.
(http://img38.imageshack.us/img38/2958/dsc0443p.jpg) (http://img38.imageshack.us/i/dsc0443p.jpg/)
I znów tańce, tańce, tańce :cancan: :cancan: :cancan: oraz konkurs z balonami przywiązanymi do nogi partnera, ubaw znowu był po pachy ;D ;D
(http://img25.imageshack.us/img25/3637/dsc0453t.jpg) (http://img25.imageshack.us/i/dsc0453t.jpg/)
I kto wygrał? Kuzynka rzecz jasna, ale egzekwo z siostrą P., nagroda: romantyczna kolacja w chińskiej restauracji :P do podziału :P
(http://img12.imageshack.us/img12/9690/dsc0502tj.jpg) (http://img12.imageshack.us/i/dsc0502tj.jpg/)
żeby nie było, były jeszcze do tego oryginalne pałeczki :P
Cholerka, no i nie zdążę dziś zakończyć, to w takim razie c.d. jutro... :P ;D
-
super,super i jeszcze raz super :skacza: :skacza: :skacza:
-
a tak w ogóle... Twój biust prezentuje się rewelacyjnie :hopsa: :hopsa: :hopsa:
To zasługa stanika czy taka już Twoja uroda? :hmmm:
-
Ślicznie ;D
-
"Niech moc będzie z Wami" :skacza:
Widzę,ze mimo, iż miał być to pikusiowy ślub, to jednak wszystko było przemyślane i wyszło pięknie.
Tak się wzbraniałaś przed ślubem, nie czułaś takiej potrzeby, a tu zobacz, jakie cudne chwile przeżyłaś :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
I jeszcze czujesz większą moc teraz z mężem :uscisk: :uscisk: :uscisk: :hopsa: :hopsa: :hopsa:
Dekorację stołu właśnie słabo widać :-\
Mnie najbardziej te świeczki zaintrygowały z kwiatkami;D
-
Pięknie nam tu zdajesz relacyjkę ;D ;D ;D
-
ślicznie wygladaliscie :D
-
:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brewki:
-
Ale mam zaleglosci :D wygladalas zjawiskowo :o :D
gratuluje spokoju,gdybym sie zorientowala ze nie mam wiazanki slubnej wpadlabym w szał ::)
a zabawa widac ze byla udana
-
Super zabawa, a kuzynka rewelacyjna, rozbawiła Was. :)
Kolacja w restauracji chińskiej - super!!! :)
-
Rewelacja!!! wszystko mnie sie strasznie podoba!! ;D ;D ;D ;D ;D
-
no kuzynka rozbawiła mnie strasznie ;D ;D ;D
Aguś super mi się naprawdę czyta Twoją relację :)
w ogóle zauwazyłam że jak na slub cywilny sporo mieliście gości!
Goście się wspaniale bawili!!! Wesele musiało byc bardzo udane!
-
Anjuszka chyba wzruszenia przy podziękowaniach się nie da uniknąć...Chusteczki konieczne, za radą którejś forumki, miałam sobie włożyć do stanika, co by mieć pod ręką, ale zapomniałam rzecz jasna o tym, na szczęście mój tato miał :przytul:
Ylka cieszę się, że zauważyłaś, to jest dobra robota stanika i Pawła, który tak genialnie przyszył miseczki, skrócił ramiączka sukienki, że pięknie podnosiły biust ;D :P Ja też dopiero na zdjęciach podziwiałam jaki ładnie to wyszło ;D ogólnie biustu to ja nie mam... 8)
Lola no właśnie, nigdy bym się nie spodziewała, całe szczęście, że nie skończyło się na grzecznym obiadku z najbliższymi! Bo to dopiero byłaby wtopa! Loluś, poszukam tych świeczek. Szkoda że nie pomyślałam żeby zrobić fotę stołu zanim usiedliśmy...
Ada w sumie poza nami 30 osób, ale czasem "harmider" był taki jakby było ich więcej :P
JolaM85, Madzia, Misia241, Alinka692, Agulek79, Nikmat dzięki wielkie :-* :-* :-* :-* :przytul: :przytul: :przytul: :przytul:
-
ogólnie biustu to ja nie mam...
no w takim razie wyszło świetnie ;D ;D ;D
-
naprawdę wyszło świetnie... ;D
-
No to mama nadzieję już dziś zafiniszować ;D
Po konkursie dalej tańce, obsługa lokalu w ramach niespodzianki, poprowadziła sławny "pociąg" jako lokomotywa
(http://img401.imageshack.us/img401/2874/dsc0156n.jpg) (http://img401.imageshack.us/i/dsc0156n.jpg/)
Jedna ze stacji ;D
(http://img62.imageshack.us/img62/5628/dsc0197w.jpg) (http://img62.imageshack.us/i/dsc0197w.jpg/)
i kolejna
(http://img534.imageshack.us/img534/2936/dsc0199d.jpg) (http://img534.imageshack.us/i/dsc0199d.jpg/)
Chwila oddechu na ramieniu męża
(http://img684.imageshack.us/img684/8312/dsc0206l.jpg) (http://img684.imageshack.us/i/dsc0206l.jpg/)
Trochę wolniej
(http://img268.imageshack.us/img268/6866/dsc0210qx.jpg) (http://img268.imageshack.us/i/dsc0210qx.jpg/)
I znowu lecimy
(http://img225.imageshack.us/img225/3016/dsc0163qv.jpg) (http://img225.imageshack.us/i/dsc0163qv.jpg/)
Zdrowie!
(http://img63.imageshack.us/img63/6067/dsc0169cc.jpg) (http://img63.imageshack.us/i/dsc0169cc.jpg/)
-
A świadkowa co tak słabo?tylko soczek :brewki:
-
Aduś, Ylka dzięki wielkie, przekażę mężowi :P :P :P
No to oczepin czas zacząć, pierw sprawdzenie zgodności świeżych małżonków
(http://img576.imageshack.us/img576/2227/dsc0525r.jpg) (http://img576.imageshack.us/i/dsc0525r.jpg/)
Ach, jak dobrze się znamy... :D
(http://img101.imageshack.us/img101/3046/dsc0533k.jpg) (http://img101.imageshack.us/i/dsc0533k.jpg/)
Żeby nie było, że wyszło tylko na jego..
(http://img9.imageshack.us/img9/8206/dsc0536a.jpg) (http://img9.imageshack.us/i/dsc0536a.jpg/)
Jak widać pytania sprawiały mi wiele radości...Matko, czemu ja aż dziąsła muszę pokazywać? ??? :mdleje:
(http://img194.imageshack.us/img194/283/dsc0539v.jpg) (http://img194.imageshack.us/i/dsc0539v.jpg/)
Ze względu na nikłą ilość kawalerów i panien, postanowiliśmy przekazać oficjalnie podwiązkę i butonierką (krawata szkoda :P) nowym Młodym, czyli kuzynce i jej narzeczonemu. Mieli swój pierwszy taniec, potem zatańczyliśmy w czwórkę. A dalej kareta :skacza: :skacza: :skacza:
Uwielbiam to zdjęcie ;D ;D ;D "Ej, a wiesz co mamy robić?"
(http://img153.imageshack.us/img153/2961/dsc0542a.jpg) (http://img153.imageshack.us/i/dsc0542a.jpg/)
No to czekamy na znak..ostatnie ustalenia...
(http://img243.imageshack.us/img243/3189/dsc0177u.jpg) (http://img243.imageshack.us/i/dsc0177u.jpg/)
Lecimy, lecimy...
(http://img37.imageshack.us/img37/2658/dsc0178dt.jpg) (http://img37.imageshack.us/i/dsc0178dt.jpg/)
Najśmieszniejsze było to, że nikt nie powiedział że to jest na czas, a wszyscy biegali wokół krzeseł jakby od tego życie zależało ;D ;D ;D ;D Oj, kupa śmiechu była przy tym :hopsa: :hopsa: :hopsa: uwielbiam tą zabawę ;D ;D
-
hehehheheh..extra!! ;D
-
Aż żal, że nas tam nie było ;D
Zabawa pierwsza klasa ;)
-
Oczywiście nie muszę mówić, że potem tańce :cancan: :cancan: :cancan: :cancan: Sisterki balują i śpiewają :)
(http://img6.imageshack.us/img6/3555/dsc0208bv.jpg) (http://img6.imageshack.us/i/dsc0208bv.jpg/)
Marta przy mikrofonie, co by nie być gołosłownym
(http://img689.imageshack.us/img689/9883/dsc0207l.jpg) (http://img689.imageshack.us/i/dsc0207l.jpg/)
Pokaz barmański, choć foty zupełnie nie oddają umiejętności, może wrzucę filmik? Ale to już nie dziś.
(http://img230.imageshack.us/img230/6796/dsc0194oz.jpg) (http://img230.imageshack.us/i/dsc0194oz.jpg/)
Rozgrzewamy barmana ;D
(http://img32.imageshack.us/img32/3432/dsc0186q.jpg) (http://img32.imageshack.us/i/dsc0186q.jpg/)
(http://img197.imageshack.us/img197/8407/dsc0618p.jpg) (http://img197.imageshack.us/i/dsc0618p.jpg/)
(http://img91.imageshack.us/img91/4303/dsc0620.jpg) (http://img91.imageshack.us/i/dsc0620.jpg/)
Tu widać nasz drineczki, Marta podjęła dyskusję z barmanem
(http://img3.imageshack.us/img3/4159/dsc0625l.jpg) (http://img3.imageshack.us/i/dsc0625l.jpg/)
I się robi...
(http://img413.imageshack.us/img413/7690/dsc0626c.jpg) (http://img413.imageshack.us/i/dsc0626c.jpg/)
Marta wciąga drinka...
(http://img375.imageshack.us/img375/9539/dsc0636.jpg) (http://img375.imageshack.us/i/dsc0636.jpg/)
No i pusta szklanka ;D
(http://img571.imageshack.us/img571/1876/dsc0648.jpg) (http://img571.imageshack.us/i/dsc0648.jpg/)
-
Świetną macie pamiątke z tych zdjęć widać,że imprezka była mega udana i goście zadowolenia super ;D
-
Aguś EXTRA foty !!! ;D ;D ;D Widac,że zabawa była świetna!!! :D Mam nadzieję,że u mnie goście będą się równie dobrze bawic...
Mi strasznie podoba się ta zabawa na zgodnośc małżonków :brewki:
-
Kuzynka, zuch dziewczyna ;D Czy ona ma na reku podwiązkę?? Czy ja czegoś nie doczytałam?? :drapanie: :drapanie: :drapanie:
Zabawa kareta, hm... Była dla mnie parokrotnie zgubna :pijaki: :taktak: :taktak: :taktak:
Jak się jest głuchym to później karniaki trza pić :piwko: :hahahaha:
Tańce, hulanki, śpiewy, pięknie ;D
-
Niektórzy specjalnie na czas zabawy tracą słuch ;D ;D ;D :pijaki:
-
Po pokazie dalej tańce :cancan: :cancan: :cancan: :skacza: :skacza: :skacza:
No i to by było na tyle, szkoda że tak szybko minęło, ach...
No to jeszcze trochę miłości :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: plus moje piękne dziąsła :P :glupek:
(http://img204.imageshack.us/img204/8223/dsc0332a.jpg) (http://img204.imageshack.us/i/dsc0332a.jpg/)
A na koniec :pijaki: :pijaki: :pijaki: pod dzisiejsze spotkano ;D :D
(http://img175.imageshack.us/img175/484/weseleagiipawla061.jpg) (http://img175.imageshack.us/i/weseleagiipawla061.jpg/)
oraz specjalnie dla Loli świeczka bliżej
(http://img16.imageshack.us/img16/4694/weseleagiipawla048.jpg) (http://img16.imageshack.us/i/weseleagiipawla048.jpg/)
(http://img269.imageshack.us/img269/114/dsc0524g.jpg) (http://img269.imageshack.us/i/dsc0524g.jpg/)
i stół nieco czystszy :P
(http://img697.imageshack.us/img697/9619/dsc0083xh.jpg) (http://img697.imageshack.us/i/dsc0083xh.jpg/)
A żeby nie było, to na koniec relacji my ;D
(http://img27.imageshack.us/img27/3512/dsc0087qg.jpg) (http://img27.imageshack.us/i/dsc0087qg.jpg/)
-
Joluś jedyną rzeczą jakiej żałuję, to to, że nie uparłam się mocniej by na 2h przyszedł na przyjęcie profesjonalny fotograf (już miałam dogadanego), niestety P. się zaparł jak osioł, że nie :Kill: Fajnie by było mieć trochę zdjęć naprawdę profesjonalnie zrobionych.
Patrycja nie bój, z pewnością balanga u Ciebie będzie ostra, aż nie mogę się doczekać relacji ;D
Justys to prawda, zresztą te zabawy zazwyczaj są po północy, niektórzy nie łapią czaczy, nasz kolega wypił 4 karniaki ;D bo jemu się wydawało że jest tylnym kołem (zapomniał że osoby przed nim to konie) :hahahaha: a potem że jak kareta to on też powinien i takie tam. Chciałam na początku żeby zamiast karniaków jeść plasterki cytryny ;D, ale jednak ostatecznie padło na wódkę :P
Lola zgadza się, kuzynka ma na ręce podwiązkę po oficjalnym przekazaniu na oczepianch, nie wiem czemu nie założyła jej na nogę :P :P :P :hahahaha:
-
Aguś nie kończ jeszcze!!! ;D Wrzuc nam cos-obojętnie co :D :D :D
Co do uśmiechu to się nie przejmuj-ja mam taki a'la JOKER :D :D :D Nie raz jak już nie panuję nad sobą :popija: to się tak wyszczerzę,że wyglądam jakbym bocznych kłów nie miała :Szczerbaty: :Szczerbaty: :Szczerbaty: :Szczerbaty: :Szczerbaty:
-
A jak noc poślubna?? :brewki:
-
A jak noc poślubna?? :brewki:
Lola Ty paskudna zbereźnico :D :D :D :D :D :D :D
-
Pati serce mięknie jak tak ładnie piszesz...jeszcze nie mam wszystkich fot, może coś się jeszcze wykroi? :brewki: Tylko że z tymi dziąsłami, to później ciężko jakieś"normalne" zdjęcia znaleźć...a jak jestem rozemocjonowana, to nie pamiętam żeby je kryć :P :P :glupek: :glupek:
Lola w pokoju obok spała moja sisterka, zresztą byliśmy padnięci, chociaż nie przeszkodziło nam to gadać przez kolejne 1,5h, bo po tych emocjach nie mogliśmy zasnąć i musieliśmy wszystko omówić ;D ;D Za to rano... :brewki: :brewki: ale po cichutku bo siostra ;D :D sama nie wierzę że to napisałam... :Szczerbaty: :Szczerbaty: to forum wyzwala jakiś ekshibicjonizm w człowieku...
-
Rozumiem Cię-też tak mam z tym uśmiechem,najgorzej po paru głębszych :Szczerbaty: :Szczerbaty: :Szczerbaty: :Szczerbaty:
Jak tak po cichutku to się nie liczy :D :D :D :D :D :D
-
A zdjęcia są? :brewki: :brewki: :brewki: :skacza:
-
...czyli standardowo - jak u większosci był - "poranek poślubny" (jakoś nie słyszałam o nocy poślubnej!)
..a mieliscie jakąs kamerę - pytam oczywiście o wesle... ;)
-
A zdjęcia są? :brewki: :brewki: :brewki: :skacza:
Nie no teraz Lola to przesadziłaś :mdleje: :brewki: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha:
-
Może i wyzwala ekshibicjonizm, na szczęście nie do końca :p :p :p :p Ale niezła próba Lola prawie się skusiłam :hopsa: :hopsa: :hopsa:
Agulek wydaje mi się, że jeszcze w przypadku par, które w ramach imprezy dostają od hotelu apartament, noc poślubna jest całkiem możliwa :D :brewki: :brewki: te jacuzzi, skóry z dzika na podłodze, po których się można turlać... :D :D :D
Tak, kamera była, na całe szczęście, choć obraz jest dość ciemny, brak było profesjonalnej lampy, ale trudno, wrażenia się przypominają ;)
-
Żal kończyć taką relację :'( :'( :'(
Pomęcz jeszcze pamięc i przypomnij sobie jeszcze o czymś :D :D :D ;) :-*
-
o tak, chcemy jeszcze trochę :blagam: :blagam: :blagam:
-
Ach Justyś, pomęczę, w razie co, z pewnością dopiszę ;D :-* Ylka no jak coś się przypomni, to będzie :-* :-* :-*
A tak z innej beczki, Szczecinianki, gdzie mogę znaleźć czarną torebkę skórzaną na JEDNYM pasku, może być taka trochę workowa, choć raczej szukam czegoś klasycznego. Kurcze, wszędzie są na 2 "ramiączkach" :nerwus: czy ja proszę o zbyt wiele? >:(
-
Kurcze tyle sie napisałam i post zniknął :nerwus:
Super mieliście całe wesele, bedzie co wspominać przez dłuuugie lata ;D Ty byłaś bajeczna :)
Co do poranków "poslubnych" też się zastanawiam czy będę mieć siłę jeszcze.. Tylko, że my będziemy sami u PM w mieszkaniu także możemy byc "głośno" :brewki:
-
Ania to może być i noc i poranek :brewki: :brewki: :brewki: :brewki:
-
I cały tydzień :skacza:
-
Super relacja :) nie koncz jeszcze...moze cos znajdziesz fajnego :-*
-
Agulec ile ja mialam nadrabiania ale Ciebie sie z takim zaciekawieniem czyta ze nie mozna oderwac oka a zdjecia suuuuuuper i daje sobie glowe obciac ze kazda z nas marzyla o tak udanym weselu jak Twoje, zdjecia przedstawiaja jak udana byla zabawa.A WY tacy zakochani, taka milosc od Was bije, tacy szczesliwi ze az serce sie raduje na Wasz widok.
Jednym slowem PIEKNIE!!!!!
Kochana wrzuc nam jeszcze jakies fotki, obojetnie jakie, nie zakanczaj jeszcze.
Kuzynke to chyba wypozycze od Ciebie ;D
-
Tańce, hulańce, swawola i do tego jeszcze szczypta pikanterii :D super relacja :D
-
Ula la co ja tu czytam , poranki i noce :D
Agulec musisz nam coś jeszcze wrzucić bo będzie za smutno, albo koniecznie żonkowy :hopsa:
Z tymi butami to rozumiem na jakieś pytanka odpowiadaliście?
A barmani to z klubu czy jacyś zamawiani?
Mam nadzieje, że spotkanko się uda :)
-
Agulec nie kończ, tak fajnie się czyta i ogląda. :)
Też słyszałam, że bardziej poranki mają branie niż noce!!! ;D
Dawaj jeszcze jakies fotki. :)
-
:Rezyser: my chcemy fotki
plisss :blagam: :blagam: :blagam:
Tak jak pusia napisała, chyba każda z nas marzy, żeby wszyscy gośćie tak superowo się bawili i żeby na ślubnych zdjęciach było widać tylko uśmiechnięte "mordki" ;D
-
:-* :-* :-* :-* :-* :-*
-
Aguś tylko nie mów,że Ty też dzisiaj skacowana :D :D :D
-
albo koniecznie żonkowy :hopsa:
NO KONIECZNIE!!!!!
a co do relacyjki tak naprawdę szkoda że już końcówka, bo rzadko która relacyjka jest tak wspaniale napisana!!!!
a pikanteria wystąpiła i to niezła :skacza:
-
Aga a sesji jakiejś nie mieliście?? (pewnie nie doczytałam... ::) )
No i baaaaaaaaardzo się cieszę, że się tak 'rozkręciłaś' na naszym spotkanku ;)
No i żonkowy bez dwóch zdań ;) MUSI BYĆ
-
Aguś a tą orebkę chcesz kupić czy jakoś teraz potrzebujesz na jakąś okazje??? bo jeśli dobrze pamiętam to coś takiego mam i chętnie pożyczę
daj tylko cynka :)
-
Aga - gdzie żonkowy? ;D
-
Tak,tak Aga zakładaj żonkowy!!! ;D Będzie fajnie :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
-
Też jestem za ;D
-
I ja I ja ;)
-
:tak_2: :tak_2: :tak_2: :hopsa: :hopsa: :hopsa: :hopsa:
-
Aniu2004 widzę że ktoś tu taki trochę niewyżyty jest... :P :P :P nie wiem czy ten drewniany pokoik zdzierży Wasze harce... :brewki: :brewki: :brewki: :D :D :D
Pusiu, dziękuję ślicznie, a kuzynce przekażę, czy aby nie chce jakiejś działalności założyć :brewki: :brewki:
Ciriness tak, z butami odpowiadaliśmy na pytania typu "Kto po ślubie będzie chodził ze znajomymi na piwo?", ha, no i wyszło na moje, bo dopiero co byłam :P :P :P, a Paweł jeszcze nie :hopsa: :hopsa: :hopsa:
Barmani są z lokalu, właściwie niedługo przed naszą imprezą zmienił się właściciel, a wraz z nim obsługa (całe szczęście że na plus dla nas ;))
A spotkanko było b.udane ;D
Patrycja skacowana to nie byłam, tylko niewyspana, bo ja po imprezach zazwyczaj wcześnie wstaję ::)
Agairish sesji nie mieliśmy, po pierwsze nie do końca ustaliliśmy czy będzie, po drugie nie było jeszcze sensownej pogody w weekend (ale mieliśmy farta że braliśmy ślub 8.05, bo już później 2 soboty pod rząd lał deszcz...) jeszcze się zobaczy, choć nikłe są szanse, bo małż nie lubi się fotografować ::) :P
Myszuś dzięki za odzew w sprawie torebki i za ofertę :-* :-* :-* :przytul:, chciałam kupić i w sobotę udało się! Może w środku nie do końca jest taka jak chciałam (brakuje dodatkowych kieszonek), ale jest 1 pasek, fason i wygląd :hopsa:
Żonkowy powiadacie... :drapanie: :drapanie: ale co ja będę tam pisać...no zobaczę, najwyżej wątek umrze śmiercią naturalną ;)
Aduś dzięki raz jeszcze :-* :-* :-*
-
Aga, zróbcie sesje jakąś.
My kobiety potrafimy przekonać swoich panów , mamy swoje sposoby ;D
A czy to musi być pogoda??
Ja np. planuję zrobić sesje w klubie bilardowym( jako 1 z wielu moich pomysłów).
Więc jakieś pomieszczenie, może jakieś ruinki, stare fabryki??
Zresztą kiedyś tez będzie lato, chyba :P
To możecie za miesiąc ,dwa zrobić jakaś fajną sesje.
Nie rezygnujcie z takiej przygody :D
A żonkowe??
Skoro laski tak proszą to zakładaj :D
-
Lola no właśnie myślę o tym, ja nie potrzebuję słońca do sesji, tylko że w poprzednie weekendy padało...pogadamy z małżem, zobaczymy co z tego wyjdzie ;) Dzięki za pomysły, właśnie takie ruinki mi się podobają, albo konkretne jeziorko, gdzie spędziliśmy fajne chwile... ;D
-
No to nic,tylko namawaic małaża i robic foty-wiesz nigdy za dużo :D :D :D
Jejku ile my mamy wspólnego-najpierw :Szczerbaty: a teraz to wczesne wstawanie po imprezach-też tak mam :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: :-*
-
Patrycja - dla przypomnienia - Aga ma już męża, za późno się zreflektowałaś. nie będzie Twoja :) :D :D :D
-
Patrycja - dla przypomnienia - Aga ma już męża, za późno się zreflektowałaś. nie będzie Twoja :) :D :D :D
bueheheeheheh no i co ja teraz biedna pocznę :D :D :D :D :D
-
Czary mary, hokus pokus, ja jestem wolna :D
-
Czary mary, hokus pokus, ja jestem wolna :D
:oops: :oops: :oops: z Ciebie to jest czarownica :D jak nie będę się Ciebie słuchała to co? :D Przyjedź 14stego to pomyślimy :brewki: :brewki: :brewki: :brewki: :brewki: :calus:
-
Jeżeli za 11 dni założysz odliczanko, to się zastanowię :D :D
-
Phi :hopsa: ale nad czym? :D
-
Czy przyjadę 14. :D
-
Or noł !!!! Nie dośc,że czarownica to jeszcze szantażystka :obrazony: :obrazony: :obrazony: :obrazony: :D
Masz byc i tyle,jak nie to Ci dupsko spiorę :D :D :D :D
-
To na pewno nie będę :D czekam na pranko zada :D
-
A co tu się dzieje :bicz: :bicz: :bicz: :bicz: ;D ;D ;D ;D ;D
Ej no, ale poza tym 14.06 to jeszcze jakieś spotkanko z Wami, bo mnie nie będzie, w ogóle to nie wiem jak trzeba być bezczelnym, żeby robić spotkanko beze mnie? :obrazony: :obrazony: :obrazony: :obrazony: :P :P :P :P
Anjuszka i Patrycja no ja Was biorę bez zastanowienia :hopsa: :hopsa: :hopsa: :hopsa: :p :p :p :p Pati, a może my jakieś sisterki jesteśmy, tylko nas rozłączyli w dzieciństwie? ;) ;D ;D ;D ;D
-
Dotarłam, nadrobię wieczorem, a później orzeknę co w moim stylu a co nie :P
-
jak to co będziesz pisac ??? Wszystko ;D i śmiercią naturalną to na bank nie umrze myslę że forumki na to nie pozwolą :P
-
Aga,może masz rację ;D Boshe zawsze chciałam miec siostrę i ona w końcu się odnalazła :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :Szczerbaty:
marzenia się spełniają :D :D :D :D :-* :-* :-* :-* :-*To na pewno nie będę :D czekam na pranko zada :D
A masz :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie:
-
Ej no, ale poza tym 14.06 to jeszcze jakieś spotkanko z Wami, bo mnie nie będzie, w ogóle to nie wiem jak trzeba być bezczelnym, żeby robić spotkanko beze mnie? :obrazony: :obrazony: :obrazony: :obrazony: :P :P :P :P
A ja taka bezczelna z Pusią jestem , a co! ;D
To po co z mężem jedziesz?? Zostań z nami ;D ;D ;D
-
Oh Pati jeaaaa :D jeszcze, plizzz :D
-
Dzizas co sie tu dzieje!?..biczowanie i takie inne przyjemnosci.. ;) ;D...
..ja też nie ukrywam, ze to spotkanie 14.06 - PONIEDZIAŁEK (!) mi nie leży...Ja jestem w tej grupie pracujacych ...No ale na pewno bedą kolejne spotkania wiec spoko! ;D
-
Anjuszka mówisz masz :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :D
Sory Aga,że tak u Ciebie w wątku ale widzisz że ona sama się domaga :D :D :D :D :D :D
-
..oj nieładnie dziewczynki!! załóżcie swoje wątki i tam się biczujcie...
-
Dziewczyny, spoko, skoro sprawia Wam to taką przyjemność (zwłaszcza Anjuszce - nawet nie chcę wiedzieć co ona z PM wyprawia, skoro ma takie pragnienia), to biczujcie się tu do woli :hopsa: :hopsa: :hopsa: :hopsa: :hopsa: :hopsa:
Patrycja, no z tą siostrą to niezłe :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: skioro zawsze marzyłaś, to możemy zostać siostrami ;D ;D ;D tylko musimy się spotkać, żeby zrobić braterstwo,a raczej siostrzeństwo krwi :P :P :P
Olucha :hello: :hello: :hello:
Lola no ja właśnie doskonale wiem kto jest bezczelny.. :bicz: :bicz: :bicz: a myślisz że ta kawka to w jakim celu? :brewki: :brewki: :brewki:
Ada no się zobaczy, póki co to powoli zaczynam ogarniać wątki forumek, bo mam spore zaległości forumek jeszcze nie odwiedzonych ;D
-
Anujszka, Patrycje pogania, a sama odliczanka nie ma ;D
Zakładajcie oby dwie bez 2 zdań!!!
Aga, Ty to jesteś, tylko widzisz, jest taki problemik ;D, ja kafffy do ust nie wezmę, wcale,a wcale :-\
Musimy się umówić na coś innego ::) ;D
-
Na whisky :brewki:
-
Na wódke dziewczyny, na wódke !! :protestuje:
-
..i rozcieńczony denaturat!! ;) ;D..noramlnie galopująca patologia!! ;D
-
Ej!!!!
Ja myślałam o bardziej przyziemnych trunkach. Pifffko, albo soczek.
A Wy to jesteście.
-
Lola, hasło kawa to tylko "kawa"-symbol, bo ja osobiście to kawę tylko w pracy piję, no i w weekendy w domku już :P ale popołudniami na spotkaniach, to już pifko zdecydowanie :hopsa: :hopsa: :hopsa:
-
No to się zgadzamy ;D
-
Pięknie wyglądałaś:D
-
Lola no i dowiedzialysmy sie ze jestesmy beszczelne.
Agulec wiesz co to ja przyjezdzam taki kawal drogi zeby sie z Wami spotkac a Ty z mezem jedziesz :obrazony: :obrazony: :obrazony:
Ale nie martw sie bedziemy za Ciebie pily i wspominaly wiec raczej o tej porze to nie radze zadnych :brewki: :brewki: :brewki: :brewki:bo bedzie sie Tobie czkalo ;D
-
Maggi, dzięki! :-* :-* :-* trochę późno by dołączyć do Twych przygotowań, ale na ostatki się załapię, już kiedyś zaczęłam czytać wątek, ale brak czasu na całość...Za to relację będę czytać od początku :P :D
Pusiu gdybyśmy nie mieli zarezerwowanego noclegu, urlopu i zapłaconego, to bym się stawiła, a jakże! Liczę po ciuchu, że jeszcze kiedyś do PL zawitasz :P Oj no musiałam w Was trochę wrzuty sumienia poruszyć, wiadomo że nie jesteście bezczelne ;D ;D ;D
-
oj oj dziewczyny co ja tutaj czytam - biczowanie, denaturat...... :nie: jak to tak?????? przecież dobra żona i przyszła żona jest skromna, usytuowana, grzeczna i spotyka się z koleżankami po to, żeby wymienic sie przepisami
:skacza: :terefere: :hahaha:
musicie mi wybaczyć że wypisuje takie głoupotki ale ta moja praca mnie wykańcza i chyba pomyliłam sie w epokach :hmmm:
aguś a dokąd jedziesz z twoim mężusiem????
-
Myszuś, no dzięki, bo ktoś tu nas musiał na ziemię sprowadzić, rozwydrzone żony i szalejące panny ;D ;D ;D
Jedziemy w góry (Karpacz) :tupot: :tupot: :tupot: :tupot:
-
Nadrobiłam wszytko powinnaś mnie :biczowanie: ze tak poźno tu trafiłam :blagam: Wyglądałaś przepięknie, sukienka boska!!! no a ten numer z bukietem :D wtedy pewnie nie było Ci do śmiechu no ale będziecie mieli co wspominać :brewki:
-
Umówmy się na wódkę :D
-
aguś a dokąd jedziesz z twoim mężusiem????
trzeba było dobrze poczytać, w góry ;D
-
och .... musiałam przeoczyć...... :gazeta:
anjuszka..... chyba masz na myśli że na herbatkę - prawda?? :brewki: :piwo_2:
-
Bosze,na wódkę, znowu chlańsko ;D
-
Pijoczki :D :D :D
-
no to kiedy , gdzie i kto??? :pijaki:
-
Poniedziałek??
Wtorek???
-
wódeczka w tygodniu????
ale tutaj ktoś ma dobrze.......... ;D
-
Szory, ale my z Aga się tak umawiamy na początek tygodnia;D
Każdy dzień dobry na :pijaki:
Aga opowiedz nam coś o tej nocy poślubnej, a właściwie poranku :P
-
Anjuszka, no widzę że z grubej rury od razu :D ;D ja akurat za wódką nie przepadam, aczkolwiek jakieś dobre drineczki... :brewki: :brewki: tylko na boga nie w środku tygodnia :P już zdarzyło mi się iść do pracy z kacykiem, no i było słaaabo, wszyscy musieli do mnie duzymi literami mówić :P
Patrycja nie pijoczki, tylko degustatorki napojów wyskokowych :P
Myszuś jak będą wiadome jakieś konkrety do cynk będzie ;D dziewczyny to się umawiają na 14.06 (poniedziałek), ale mnie nie będzie, to i impreza pewnie będzie nijaka :p :p :p :terefere: :terefere: :terefere:
Lola kiedy wraca Twój PM, bo coś widzę samotność Ci nie służy :P :P
A poniedziałek lub wtorek, jak ktoś reflektuje na ploty, proszę ;D
-
dziewczyny to się umawiają na 14.06 (poniedziałek), ale mnie nie będzie, to i impreza pewnie będzie nijaka :p :p :p :terefere: :terefere: :terefere:
O proszę jak jej się dowcip wyostrzył :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha:
-
Ja w poniedziałek idę na 19 na pazury, a we wtorek po uczelni jedziemy do teściowej juhuuuuuu :D :D
Wracamy w poniedziałek, ale na szczęście weekend spędzimy na weselu :)
-
Dziewczyny, na poczatku tygodnia ja jak najbardziej do Was dołącze, bo 14.06 to tez mi nie pasuje :-\
Wpadne na kawke, drinka czy nawet i wyskokową wodę rozmowną de lux ;D
-
Widzę, że tu wątek zrobił się typowo "szczeciniański" :grin: wpadnę jak będziecie na kacu to poczytam dalej o ile Aga coś jeszcze umieści :p
-
hmm ja na samiutki szarym koncu ale dotarlam :D :D :D
i uff wszystko przeczytalam i raz jeszcze przezylam razem z Tobą!!! :)
superowo !!
a z bukietem to juz w ogole hicior ;)
-
Dałaś czadu ;D
Wyglądałaś bardzo ładnie, wszystko dopasowane i zwariowane jak u mnie ;D
No ale w końcu w jeden dzień miałyśmy ślub ;D
A powiedz czemu tylko sam cywilny???
-
Bo my z P. jesteśmy niewierzący, nie chcieliśmy robić szopki i oszukiwać kogokolwiek że jest inaczej tylko dlatego, bo tak wypada lub dobrze wygląda :)
No 8.05.2010 rządzi ;D ;D ;D
-
Jolanga, to spoko, zapraszamy z Lolą, jeszcze nie wiemy, albo pon. albo wtorek, zapewne al. Fontann ;)
-
No i prawidłowo ;D Ne warto oszukiwać innych a tym bardziej zmuszac siebie do czegoś w co sie nie wierzy ;)
-
Aga, te samo miejsce??
Może będzie ten sam kelner :P???
-
Jassssneee :hopsa: :hopsa: :hopsa: To co poniedziałek czy wtorek?
-
Wtorek?
-
Mi to bez różnicy, to wtorek, godz. 17.15?
-
Ok, to jesteśmy umówione.
Aga, ale tym razem trafisz?? ;D ;D ;D
-
Tak :terefere: :terefere: :terefere: :terefere: Przynajmniej się postaram :P
-
No to super :D
-
Ja mam zajęcia do 18 i jeżeli plan będzie taki, że pojedziemy w środę do teściowej, a nie we wtorek, to na jedno piwo dołączam :D :D
-
Oooo, to spoko :przytul:
-
jako że ja nie mam co pisac w temacie forumkowego spotkania więc zostawiam :-* :-* :-*
-
Wtorek wtorek :skacza: :pijaki:
-
Czy ktoś jeszcze ma chęć z nami posiedzieć na plotach we wtorek w Avantti??
-
ja pewnie i bym miała chęc ale do Szczecina to ja nie przyjadę :P
-
Aduś, przy nas to Adaś by na świt przyszedł w trymiga;D Co by szybciej się z fajnymi ciociami zobaczyć :P
-
Dziewczyny w ten wtorek ?
-
Zgadza się, a co, chętna? :brewki: :brewki: no tak, bo Tobie wtorki pasują, bo akurat jesteś w Sz-nie :hopsa:
-
szkoda ze ten szczecin mimo ze tak blisko to tak daleko
-
Aniu, dlatego tworzy się zamysł zjazdu forumek z całej Polski :hopsa: (dział Pogaduchy)
-
..ja nie moge niestety...mam zajecia fitness we wtorki i czwartki...
-
Bo to takie spontaniczne spotkanie na ploty miało być ;D
-
Bo to takie spontaniczne spotkanie na ploty miało być ;D
Aga, no i będzie ;D
Dziewczyno, Ty lepiej opowiadaj nam coś jeszcze. Jak było rano po ślubie, jak spędziliście ten dzień??
-
Czy ktoś jeszcze ma chęć z nami posiedzieć na plotach we wtorek w Avantti??
ojej chęć to ja mam napewno, aaaale myslę że mój piotruś mnie wtedy postawi przed wyborem - albo dni morza (jesteśmy już w sumie umówieni) albo spotkanie na ploteczki......
jego zdaniem to ostatnio i tak zbyt często mam jakieś zajęcia (do tej pory mało co wychodziłam, bo jeszcze nie miałam znajomych w szczecinie i teraz to dla niego wieeeeelkie przestawienie)
-
No kochana, nie poznaję koleżanki, ta która ustawia Piotrka i jego rodzinę po kątach? ;) ;) ;) ale spoko, ja też ostatnio wróciłam grzecznie do domku :Swiety:, nie zachodząc do Loli na c.d., bo małż już się niecierpliwił...niech mają czasem dzień dziecka i poczucie że niby :P są najważniejsi :P ;D
-
Lola no w zasadzie następnego dnia, to poza upojnym rankiem (ale nie licz na szczegóły), to wiele się nie działo. Wstaliśmy, za chwilę wynurzyła się i siostra, spokojnie zjedliśmy śniadanko zrobione przez MĘŻA (się aż zdziwiłam, ale widać małżeński stan dobrze na niego wpłynął, choć nie powiem czasem przed w weekendy robił ;D), pogadaliśmy, obejrzeliśmy foty mojej siostry, choć mało ich było, bo jak widziałyście siostra to głównie na parkiecie szalała z nami ;D ;D ;D
Pojechaliśmy do lokalu po jedzonko (wszystko popakowali w dane im wcześniej pudełka) i kwiaty, pośmialiśmy się i pogadaliśmy z menadżerką, jeszcze raz podziękowaliśmy chłopakom z obsługi za ekstra zabawę i show barmańskie (chłopaki już w pracy, bo popołudniu następna impreza :P, ale trzymali się nieźle) i pojechaliśmy do mojej mamy, która gościła u siebie dwie pary przyjezdnych gości (nie chcieli hotelu, ale na dobre wyszło, bo to bracia taty, którzy się nie widzieli hohoho i jeszcze trochę, więc mieli okazję się nagadać). Aha, dobrze że im daliśmy cynk że jedziemy, bo oni wszyscy w piżamach jeszcze latali :P :P :P No i pojechaliśmy do nas, rodzinka chciała zobaczyć nasze gniazdko, zobaczyli przy okazji bukiet ślubny ;D Potem z powrotem do mamy, kupa gadania, wspominania, śmiechu, obiadzio, obejrzeliśmy kasetę ze ślubu, no i goście pojechali. Jednych odwoziliśmy na dworzec, wróciliśmy jeszcze do mamy i siostry, bo powiedziała, że ma nam coś ważnego do zakomunikowania (przy gościach nie chciała), ja już prawie zawał serca że ciąża z tym bucem, z którym jest w UK :mdleje: Na szczęście okazało się, że wielka miłość z bucem (po prostu nie cierpię go :ckm:) się skończyła i siostra chce wrócić na stałe do PL :jupi: :jupi: :jupi: :jupi: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: Także to było bardzo szczęśliwe zakończenie dnia :hopsa: :hopsa: :hopsa: :hopsa: Chociaż też i smutne, bo siostra na boku powiedziała ile przykrości jej ten frajer wyrządził...bym go :Kill: :Kill: :Kill: Najważniejsze, że podjęła decyzję o powrocie ;D
-
A w poniedziałek mieliśmy wolne (dzięki bogu), wyspaliśmy się, poleżeliśmy leniwie w łóżeczku, poszliśmy do UM złożyć wniosek o dowód, prawo jazdy, przeszliśmy się do lokalu rozliczyć się, umówiliśmy się z mamą i siostrą na mieście i poszliśmy na obiadek do Vincentego, przybył tam do nas Artur-DJ, zapłaciliśmy, pogadaliśmy, potem mamę spławiliśmy do domu (miała urodziny, a my chcieliśmy jej coś kupić), i poszliśmy z małżem i siostrą do Czekoladowej (ulubiona cukiernia mamy) po tort, pojechaliśmy na zakupy, szybko do mamy domu (poszła na swoje zajęcia ruchowe ;)), nadmuchaliśmy balony, jakieś wstążki zawiesiliśmy z balonami + napis "Wszystkiego najlepszego", tort na stół i czekamy ;D Mama weszła a my do niej z bukietem :bukiet:, śpiew , uściski :-* :-* :-*:uscisk: :uscisk: mama w szoku, ale szczęśliwa :D :D :D przyszedł jeszcze tata, po świętowaliśmy i do domku. No a we wtorek już do pracy... :mdleje:
Prezent mama dostała później, zamówiliśmy jej czajnik, taki lepsiejszy ;), miała taki malutki, kurczę, jak kilka osób w domu się zebrało, to na herbatę się czekało i czekało, bo wody starczało na dwie szklanki :glowa_w_mur: :glowa_w_mur:
-
Oj Aga, to strasznie fajnie czas spędziliście.
Mąż zrobił 1 śniadanko?? :brewki: Oby to była dobra wróżba na przyszłość. :hahahaha:
A swoja droga to kto robi "kanapki" teraz do pracy??? :P
No i z rodziną spędziliście niedzielę.
No i ten poniedziałek wolny,w który i tak nie odpoczęliście,ale za to zrobiliście super niespodziankę mamie.
Grunt,że wszytko się udało.
Fajnie,że mogliście rozliczyć się po ślubie, ja muszę 2 tyg. przed wszystko zapłacić. :-\
A jak mąż? Zmieniło się coś parę tygodni po ślubie w domciu???
-
Lola to właśnie mi się podobało, że przy podpisaniu umowy z lokalem, wpłaciliśmy tylko zaliczkę (1/5 kwoty tylko :o), uważam że tak powinno być, bo w razie jak lokal się nie wywiąże ze wszystkiego, to potem za chiny ludowe kasy się żadnej od nich nie wyciągnie (rekompensata, czy zwrot za coś czego nie było), ale jak jest lokal sprawdzony, to nie ma czego się bać, no tyle że trzeba kasę wyłożyć :(
DJ to nawet zaliczki od nas nie wziął...nie chciał po prostu...
To nie było 1-sze śniadanko, może niejasno napisałam, wcześniej w weekendy też się zdarzało, jajeczniczka zwłaszcza ;D, w ogóle w weekendy to P. gotuje przeważnie :P
Kanapek do pracy nie robię (a chciałam nawet ;D), bo mąż sobie coś tam zawsze kupi w pracy, tak woli. Wcześniej, jak po powrocie z UK chwilowo mieszkaliśmy u jego rodziców, to nie miał serca mamie powiedzieć, że nie chce kanapek i w zasadzie przywoził je z pracy ze sobą ;) Także problem kanapek z głowy :P :P :P
My już tak długo mieszkamy razem, że nie wiele się zmieniło, aczkolwiek mój P., który nigdy nie był zbyt wylewny czy skłonny do okazywania uczuć, taki jest przytulaśny teraz i chce ciągle być razem ;D ;D ;D...Niby formalność, ale jednak oboje się tak poczuliśmy jeszcze bardziej związani... :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
-
Łeee we wtorek idę na Kino Na Obcasach z kumpelą :P
Zawsze mi się nie złoży z wami spotkać :) Może uda się tego 14 jak nie będę zbyt spanikowana przed egzaminem :hopsa:
Związani węzłem :D Widać P. się to przydało :D U mnie Ł. też gotuje w weekendy a co!
Dobrze że siostra skończyła z bucem :P
-
Coś czuję, że Ciri ma pietra przed spotkaniem forumkowym :D :D
Aga cieszę się, że nasza siostra zmądrzała, teraz na pewno pozna kogoś cudowniejszego :)
Co do kanapek, to ja robię mojemu K., sama chciałam i tak zostało, lubię to :)
A za wesele, też mamy zapłacić po, tylko w przyszłym roku mamy zapłacić 500 zł zaliczki i ani centa więcej :)
Formalność, formalnością, ale fajnie tak, że mimo wszystko poczuliście, że coś się zmieniło :)
-
Anjuszka ciri po prostu jest zaterminowana w spotkania, egzaminy, szukanie mieszkania, załatwianie ślubu i pociągi między Poznaniem a Szczecinem. W Szczecinie jestem średnio dwa dni a nawet raczej półtora i stąd jak mogę umawiam się z kim mogę, teraz z koleżanką na KNO...
Pamiętam o 14 ale mam egzamin 15 bodajże na 8 dość ciężki a że z braku czasu uczę się do ostatnich chwil więc nie wiem czy wolę was czy niezdany egzamin :P
Pewnie byłoby inaczej gdybym była na miejscu ale bardzo chcę was poznać i na pewno to się uda :)
-
Mąż zrobił 1 śniadanko?? :brewki: Oby to była dobra wróżba na przyszłość. :hahahaha:
Chodziło mi o to,że jako mąż zrobił pierwsze śniadanko. A,że wcześniej już to robił to tylko chwalić go za to :ok:
Skoro teraz Twój mąż pragnie więcej czułości niż dotychczas to strasznie na plus.Aga, korzystaj z tego każdego dnia.
Widzę,że same pozytywy superlatywy :hopsa: :hopsa: :hopsa:
Dobrego męża masz :D
Co do siorki, to wydawała się taka pogodna na panieńskim, na weslichu.
Kurcze, w życiu bym nie pomyślała,że jest po przejściach z jakimś bucem :-\
Ale co nas nie zabije to nas wzmocni.
Jeszcze dziewczyna znajdzie super faceta i będzie szczęśliwa.
-
no i niech te sniadanka robi :P
a siostra dobrze że się rozstała z takim facetem, na pewno jest fajną babeczką i znajdzie sobie innego na bank lepszego faceta :)
-
Loluś, korzystam, korzystam :brewki: :brewki: :brewki: Oj tak, fajny ten mój mąż ;D
No widzisz, siostra nie chcąc nas martwić, nic nam przed ślubem nie powiedziała, dopiero po...nie wiem jak to wytrzymała, twarda jest. Teraz tęskni rzecz jasna, aczkolwiek decyzji nie żałuje, chcę ją rzucić w wir szukania pracy, jakieś zajęcia się znajdzie, co by nie miała czasu myśleć. Mi ten facet od początku nie odpowiadał, ile ja się nagadałam, napisałam, ale ona zakochana i nic nie trafiało. A odkąd zamieszkali razem, prawie non stop się kłócili. Ech...Jest fajną babeczką, myślę że szybko znajdzie kogoś.
Aduś też mam taką nadzieję, ogólnie to koło niej zawsze się ktoś kręcił, więc długo nie powinno to potrwać :P
W sobotę byliśmy w Ogrodzie w Przelewicach, jakoś miałam wyobrażenie, że jest super, ale szczerze nie powala na kolana, owszem, są dwa miejsca, które są śliczne (taki zagajnik z kwitnącymi rododendronami, azaliami oraz ogród chiński), ale reszta...mocno zaniedbana, trawa to woła o pomstę do nieba, pełno perzu, mleczy, jest pożółkła, nierówna, wszystko pozarastane, ledwo te roślinki widać. Sporo terenu niezagospodarowanego. Ogółem takie nieestetyczne wrażenie. Mając porównanie z ogrodem botanicznym w Poznaniu, to nieba a ziemia. Tam wszystko jest niesamowicie zadbane...No szkoda, może kiedyś? Fotek nie mam, bo mój "kochany" P. przez przypadek skasował, kartę w aparacie zdążył zresetować... :nerwus: :nerwus: Pozostaje liczyć na foty sisterki i mamy, bo były z nami...
-
no to jak co Kochana czekamy na foteczki
:)
-
Mówisz,że nie warto się tam wybierać, to nie jadę ;D
Ludzie robią tam sesje ślubne, więc chciałam kiedyś zobaczyć jak tam jest.
-
Lola, na sesję się nadaje jak najbardziej, ja nie mówię że nie warto, są też stawy (trochę zmętniałe, ale co tam :P ) z uroczymi pomostami, fajny mostek, na sesję wiele miejsc się tam znajdzie. Tylko po prostu ogółem, spodziewałam się czegoś takiego bardziej och, ach...Zdziwiło mnie, że jest to takie niezadbane. Ale jak kwitną rododendrony, to z pewnością warto zobaczyć, tyle kolorów najróżniejszych, zapiera dech :D
-
Tam jest z roku na rok coraz gorzej, a szkoda, bo mogłoby być pięknie....
A co do sesji, to kasują za wstęp 100 zł jak widzą PM i fotografa, a w Glinnej za darmo, więc jak któraś chce się tam obstrykać, to lepiej wybrać Glinną, prawie to samo, lecz dużo mniejsze :P
-
Glinna??
Ania, jakis link?
-
Madziu, Glinna to miejscowość za Starym Czarnowem, może kojarzysz? Tam jest właśnie też ogród dendrologiczny.Tutaj możesz sobie polukać co nieco http://www.glinna.pl/
-
Ale super, Aniu dzięki za linka. Nawet nie widziałam że jest taki :D
-
Ja tez nie wiedziałam.
Z tego co widzę to super miejsce na wycieczkę edukacyjną dla szkół.
-
Super miejsce na romantyczny spacer :) ale i na rodzinny :) polecam z całego serca!!
-
A tak wielkościowo, to jak duży jest? Bo ja już kiedyś byłam z P. w "ogrodzie" w Niemczech, niedaleko granicy, w TV regionalnej o nim mówili, że taki wypas...My pojechaliśmy, a tam po prostu ktoś nasprowadzał sobie najróżniejsze roślinki (głównie magnolie) do ogrodu domowego, posadził i pokazuje za kilka euro...Taki większy ogródek...Nie powiem, tylu odmian magnolii jeszcze nie widziałam, ładnie zagospodarowane, ale było to co najmniej śmieszne...
-
Ja mam strasznie wielki problem z określeniem gabarytowym czegokolwiek. Nie jest to spory ogród, na pewno mniejszy niż w przelewicach, ale pospacerować jest gdzie... Nie wiem, czy jest duży, czy mały :P
-
:-* :-* :-* :-* :-*
-
Kiedyś Przelewice robiły wrażenie..może po prostu nie przygotowali sie do sezonu?? A o ogrodzie w Glinnej tez nie słyszałam.. ;D
-
Aguś,mimo,że tak późno do Ciebie dotarłam (ale wybacz od niedawna na forum :D) to powiem jedno,że wyglądałaś zjawiskowo!!! Piękna fryzurka i ta sukieneczka no i oczywiście nie było by tych wszystkich pochwał,bo piękną kobietą jesteś i tylko pogratulować meżusiowi :brawo_2:
Pozdrawiam i życzę duzo szcześcia i miłości :serce:
-
Co tam Aguś u Ciebie?Kiedy wyjeżdżacie w góry? :-* :-* :-* :-*
-
Analia dzięki wielkie :oops: :Daje_kwiatka: :-* :-* :-*
Patrycja w weekend byliśmy na łonie natury, koło Ińska, ależ było błogie leniuchowanie, grilek, pifko...bajka. W niedzielę rano dostaliśmy radosną nowinę, że siostra P. urodziła! Po południu byliśmy u niej w szpitalu, maluszek jest po prostu cudowny, nigdy nie przepadałam za różowymi niemowlakami, takim tuz po urodzeniu, ale ten mnie urzekł całkowicie ;D ;D Nawet odważyłam się wziąć go na ręce, cały czas patrzył (choć pewnie widzi jeszcze słabo) i słuchał, ziewał, no i wystawiał języczek (ciamaciał), dając znać że już głodny jest ;D ;D ;D Ani razu nie zapłakał, machał sobie łapkami, chwytał tak słodko na mój palec, no cud miód i orzeszki.
W góry jedziemy w niedzielę, czyli niecały tydzień. Trza powoli się ogarniać, co wziąć, bo w piątek idziemy opijać narodziny (jak siostra P. wyjdzie ze szpitala, szczęśliwy tatuś nie ma z kim się napić :P ), w sobotę jeszcze zakupy, sprzątanie, (wszystko pewnie na kacu) to już wole być spakowana wcześniej :D Choć pewnie będę wpatrzona w małego i nie będzie czasu pić ;D ;D ;D
Właśnie, Lola, nie wiem jak to zrobić teraz ze spotkaniem, chyba że do Was zaraz po pracy na chwilę wpadnę...
Dla najbardziej wytrwałych obiecuję wrzucić niebawem parę filmików, już nawet zarejestrowałam się na yt ;D
-
A jakie spotkanie?Znowu jakies szykujecie na boku ? ;D ;D ;D ;D
-
Wstępnie dziewczyny (Lola, Anjuszka) chciały w piątek się spotkać, spotkanie oczywiście otwarte, kto chce niech wpada na ploty!
-
będą filmy ;D
-
Łeeeeeeeeeeee a już myślałam,że jakimś cudem uda Ci się byc w poniedziałek ;D
-
Tylko te filmy, to średniej jakości, bo to moja sisterka aparatem kręciła, bez lampy, więc ciemne, ale "coś" widać :P
Pati, no kurcze, żeś taki dzień wybrała na zaszczycenie innych swoją obecnością, kiedy akurat nie mogę, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś, coś gdzieś... ;D ;D ;D
-
Kiedy kiedy spotkanie?
...mam nadzieje, ze tym razem mi sie uda dotrzec i zadne imieniny ciocio mnie nie zatrzymaja >:(
-
Piątek, prawdopodobnie, bo jeszcze nikt nie potwierdził.
-
To super ze filmy beda !!! ;)
-
Czekamy z niecierpliwościa na filmiki :tak_2:
Patrząc na dzidzię jeszcze cię zauroczy i może sami sobie zmajstrujecie taką ;)
-
Dziewczyny! Ja proponuję o wszelkich spotkankach pisać TUTAJ (https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=19348.90) i rozsyłać link po innych wątkach ;)
W ten sposób jest szansa, że więcej dziewczyn będzie wiedzieć o takim spotkaniu :P
-
Jestem, jestem, ale nie wiem kiedy ponadrabiam wszystko... A książki leżą obok i wołają... Jestem w czarnej d**ie sesji ;D ;D ;D ;D ;D ;D
-
O Anjuszka masz gadjące książki ? :D :D :D :D
Gdzie takie kupiłaś? :D
-
Na turzynie :D
-
Gratuluje ciociu ;D :skacza:
Mów mi tu zaraz jakie to uczucie trzymać takiego maluszka na raczkach??
Czy coś w Tobie ruszyło? Poczułaś chętkę na takiego maluszka??
Już w niedzielę Wasza podróż ;D
Macie już zaplanowane jakieś atrakcje??
-
Balam się strasznie, bo ja to zaraz mam wizje, ze źle złapie i coś się stanie...Ale tak mnie siostra P. zachęcała (namawia nas na dzieci rzecz jasna...), ze się skusiłam ;D Kurcze, niesamowite, nigdy mi się te pomarszczone, różowe ciałka nie podobały, ale odmieniło mi się, przynajmniej w tym przypadku :P maluch jest śliczniusi, taki niewinny, uroczy, słodki, z taka uwaga słuchał głosu, chwytał za paluszek, mlaskał, ach...Ale zewu natury nie poczułam :P :P :P no może troszkę, ociupinkę...zobaczymy, co będzie gdy go będę częściej widziała :P ;D
Cholera, nie wiem czy zdążę te filmiki wrzucić przed wyjazdem, jak coś to fote z maluszkiem tez zarzucę :)
My się głównie nastawiamy na łażenie po górach, myślę ze skoczymy na druga stronę granicy ;D Poki co poprałam, wyprasowałam (grrrrr....), teraz trza się zapakować :)
-
Pewnie ze chcemy fotki , no i jak nie dasz razy wkleic filmiku , to poczekamy , jak trzeba , to trzeba :D.
Ja po górach nie lubie chodzic , chociaz sliczny i bardzo lubie góry, cudnee powietrze ale ja jestem leniuch :P.Wole lezec na plazy ::).
-
No i fajnie, połazić tak po górach.
Zawsze chciałam, ale nigdy nie byłam w górach.
Idźcie koniecznie na 2 stronę granicy i wypijcie tanie i dobre pifffko ::)
Tylko po co Wam tam koleżanka??? :drapanie:
A gdzie się zatrzymujecie??
-
No właśnie po co wam tam koleżanka ? :brewki:
-
A może Aga lubi trójkąciki.... :brewki:
-
A może Aga lubi trójkąciki.... :brewki:
już nie chciałam być taka dosłowna :D ale kto wie :D
-
maluch jest śliczniusi, taki niewinny, uroczy, słodki, z taka uwaga słuchał głosu, chwytał za paluszek, mlaskał, ach...Ale zewu natury nie poczułam :P :P :P no może troszkę, ociupinkę...zobaczymy, co będzie gdy go będę częściej widziała :P ;D
Hi hi, to ja miałam identycznie, jak moja siostra urodziła synka :D Też przez chwilę wydawało mi się, że chciałabym mieć takie maleństwo... Ale przeszło mi, jak siostrzeniec podrósł i zaczął roznosić mieszkanie oraz nerwy rodziców na strzępy :hahahaha:
-
wiecie co dziewczyny te pierwsze wrażenie przy takim maluszku naprawde często budzą w nas instynkt macierzyński a później jak dzieciaczki zaczynają rozrabiać myslimy że jednak to tylko taka faza......
ale myślę że przy własnym dziecku już sie to wszystko odbiera inaczej..... ja bardzo często słyszę że jestem przemądrzała jeśli chodzi o wychowanie itp bo nie mam własnych dzieci - może i jakaś prawda w tym jest, ale ja po prostu nie cierpie na tyle "rozpieszczone dzieci" które sobie na wszystko pozwalają i nie znają granic ani słowa nie......
ale myślę że nasza agusia w końcu da sie skusic na maluszka - jest taka pogodna i rodzinna :D
-
Ok, a więc koleżanki nie będzie ;D Bo widzę że się bardzo o to martwiłyście :hahahaha: ;D ;D Niestety, bo b.chciałam ją zobaczyć...Niemniej jednak wyjazd bez "trójkąta" też będzie myślę udany :P :P :P
Dlatego ja chwilowego zachwytu małym nie odbieram w kategorii zewu instynktu, bo dobrze wiem, co jest dalej :P Aczkolwiek, wiadomo, własne dziecko postrzega się zupełnie inaczej. Myszuś, ja rodzinna i pogodna? ;D ;D ;D no może trochę :P Aczkolwiek nie zapomnę, jak mnie kiedyś podsumował ówczesny narzeczony (tak tak, miałam w swym życiu dwóch :P), że on nie zamierza po mnie z wózeczkiem pod dyskotekę przychodzić... :P :P :P :hopsa: :hopsa: :hopsa: Ale to był czas studiów, to chyba normalne że chciałam się bawić, co?
Zatrzymujemy się w pensjonacie, zapomniałam nazwy, jakoś na G (nie Giewont, nie Grota... :drapanie:), dawno bukowaliśmy pokój...ale bez jedzenia, będziemy sobie chodzić po knajpkach. Staraliśmy się, by nocleg był blisko szlaków, co by nie latać przez cały Karpacz żeby wyjść w góry.
-
Ufff, koleżanki nie będzie i będzie prawdziwa podróż poślubna ;D
A co się stało z narzeczonym nr 1 ???
-
Prawdziwa podróż poślubna to będzie we wrześniu, tylko jeszcze nie wiemy gdzie :P na pewno jakaś plaża, morza szum (bynajmniej nie Bałtyckiego), bądź oceanu, u Ciebie już pisałam, pewnie wyspa grecka...
A ówczesny narzeczony ma już 2 uroczych chłopców, ładną żonkę, czasem piszemy do siebie :) Z nim to długa historia jest, poznaliśmy się nad morzem, on góral, od początku mi się nie podobał, ale wymieniliśmy się adresami, korespondencja zaczęła kwitnąć, specjalnie do Sz-na na studia przyjechał, no i tak się zeszliśmy...nawet mi się spodobał, choć nigdy tak do końca do siebie nie pasowaliśmy. Rozstaliśmy się, "chodził" z moją kumpelą, znowu się zeszliśmy, jakoś było, niedługo po zaręczynach (czułam, że coś mało się cieszyłam) oświeciło mnie, że to nie ten...miał złamane serce, ale jak widać na dobre nam to wyszło ;D
-
No to widze, ze nie tylko ja mam narzeczonego nr2 ;) Na szczęście mnie też w pore oświeciło :)
-
Moj PM też jest narzeczonym nr 2 ;D
-
No całkiem romantyczna historia. Aż z gór przyjechał, aby być tak blisko Ciebie. Super.
Najważniejsze, że jesteś teraz zadowolona, że trafiłaś na tego właściwego.
-
O proszę ;D ;D ;D więcej nas tu takich :D :D
A pierścionki zaręczynowe macie? :brewki: Ja mam, ale nie noszę rzecz jasna ;D Chciałam zwrócić, ale ex powiedział, że wyrzuci do rzeki, więc stwierdziłam że szkoda by było :P więc nosiłam, aż poznałam tego właściwego :D
A Wy macie kontakt z ex-narzeczonymi? ex-facetami?
-
Ja pierścionek oddałam, żeby doszło do niego, że to koniec. 2 lata mnie męczył że mnie kocha, aż w końcu mu przeszło. Kontakt mamy cały czas - dużo współnych spraw, znajomych.
-
Choć narzeczonego oficjalnie mam teraz pierwszego, to miałam wcześniej 3 poważne związki, gdzie dużo rozmawiała się o ślubie.
Z tym pierwszym juz nasze rodziny się poznały, były plany,ale pierścionka doczekać się nie mogłam, wiec odeszłam.
Teraz utrzymuje z nim kontakt na gg i z jego żonką :P
Z pozostałymi dwoma nie utrzymuje kontaktu, bo jak też odeszłam to się po obrażali na amen ;D ;D ;D
A Ty utrzymujesz kontakt z panem z gór??? :D
-
Lola, właśnie dlatego chyba mnie tak późno oświeciło, bo czułam się trochę zobowiązana, skoro aż tak się dla mnie poświęcił...Ale ukończony w Sz-nie kierunek studiów b.mu się przydał, całkiem fajną posadkę ma w swych stronach ;D powinien być mi wdzięczny chyba co? :P :P :P ;D ;D ;D pchał się na medycynę, a tu zupełnie co innego i pewnie dobrze się stało.
Maggi, ale już się chłopak rozumiem otrząsnął?
Lola, to Ty widzę sporo serc chłopięcych złamałaś :P Tak, z panem z gór czasem piszemy, generalnie z exami kontakty się pourywały, aczkolwiek jak się gdzieś spotkamy, to pogadamy ;)
-
Teraz już się otrząsnął. Długo to trwało, teraz ma laskę i chyba jest ok.
-
ja przed piotrusiem miałam tylko jeden poważny związek i też już była gadka o ślubie itp (tak wstępnie i ostrożnie)
ale stwierdziłam że to nie to a jak postanowiłam wrócic do polski to nie chciałam żeby on pojechał ze mną..... więc porozmawiałam z nim na spokojnie ale on nie chcial mnie słuchać..... ale koniec to koniec
strasznie to rzekomo przeżywał ale po miesiącu już miał nową dziewczyne ;) i od tej pory sie do mnie nie odzywa
-
Ja też miałam dwóch narzeczonych, forumki które byly aktywne na forum w 2007-2008 roku znają moją historie.
Pierścionek zaręczynowy ściągnełam w dniu rozstania i gdzieś leży w domu, kontaktu nie mamy...
My też bylismy na "małej" podrozy poślubnej, w Pieninach. Chodziliśmy po górach, bardzo lubię ;D
A na prawdziwa podróż chcemy we wrześniu na Rodos ;)
-
Wczoraj, jak siedziałam na pazurkach (wreszcie zdjęłam żele), to słyszałam w radiu, iż wg badań, faceci gorzej przechodzą psychicznie rozstania niż kobiety, bo oni rzecz jasna duszą w sobie emocje oraz jednak wyżej stawiają swoja kobietę niż rodzinę, więc utrata ukochanej, to dla nich utrata wszystkiego co mieli najcenniejszego...Kobiety są bardziej prorodzinne, szybciej koją ból z rodziną, przyjaciółmi. Biedne misie ;D Myślę, że coś w tym jest, może ciężko to ocenić która płeć bardziej cierpi, bo jak zmierzyć cierpienie, ale chyba rzeczywiście babki łatwiej się otrząsają...
Lila, to czyli b.podobnie, tyle że my myślimy o Krecie ;D Czyli miałaś dwa odliczanka? Czy nie było aż tak?
-
Mój ex bezczelnie sie upomnial o pierscionek :klnie: I tak bym mu sama oddała, bo po co mi on... ale on sam przez telefon powiedział mi, ze mam cos co powinnam mu jeszcze oddac i jak bedzie zabieral swoje rzeczy ode mnie to "to" tez chcialby spowrotem. Zeby to byl jakis nie wiadomo jaki pierscionek to moze bym sie tak nie wsciekla, bo pomyslalabym, ze sprzeda i bedzie mial kase, rozumiem, ze kasy mogloby mu byc szkoda... ale za pierscionek dostalby moze i 150zł wiec nie wiem po co mu on... chyba nie da nastepnej dziewczynie albo siostrze? ;P Kontaktu nie utrzymujemy, bo nie potrafil sie rozstac w zgodzie, tylko kopał pode mną dołki :'(
-
Jolanga jednym słowem Twój ex pokazał "klasę" :D
Ja mam jednego narzeczonego i właściwie to pierwszy poważny związek-ale nie obyło się bez dramatów...
Agulec teraz powinniście miec jakieś darmowe noclegi w górach :brewki:
-
oj pokazał klase, pokazał... w sumie o perypetiach z nim moglabym otworzyc osobny wątek :D :D
Hmmm to jest myśl... :drapanie: na pewno znalazł by się w dziale "fun forum", bo niejedna osoba poplakalaby sie ze smiechu (na szczescie juz mogę sie z tego śmiac - wczesniej tak wesolo nie bylo) ;D
-
Ty najpierw zabierz się za swoje odliczanie ;D ;D ;D
-
Nie moge sie jakos zebrac do tego odliczania :-\ nie wiem czy bede w stanie nalezycie je dopiescic :drapanie:
Narazie to wtrącam swoje trzy grosze to tu to tam ;D Ale jak ktos z tym wtracaniem sie mnie porzadnie pogoni to chyba bede musiala przeprowadzic sie do siebie :D :D
-
Trzeba było tak od razu! Marsz do siebie,ale już :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :beczy: :bicz:
-
Coś czuje, ze w takim przypadku wyjścia chyba nie będzie ;) :P
-
No nie będzie!Dawaj,dawaj nie ociągaj się bo na to już czasu ni ma :D
-
Dobra, obiecuje, ze dzis założe wąteczek, a teraz biegne do urzedu po akt urodzenia ;D :-\
Zostawiam :-* :-*
-
Ach no to ja będę wyczekiwała ;D ;D ;D
-
Czyli miałaś dwa odliczanka? Czy nie było aż tak?
Było odliczanie, zamówiona suknia ślubna, zespól, sala, kamera, foto...
-
Lila, no coś Ty...to ostro...ale samo życie, różne scenariusze pisze...najważniejsze że trafiłaś na swojego męża ;D
Jolanga, zaraz sprawdzam czy jest odliczanko...To mnie zaciekawiałaś tymi "śmiesznymi" dramatami...
-
Patrycja, a co z Tobą i Twoim odliczankiem, no co???
Aga, zaciekawiło mnie coś. Zerwałaś z ówczesnym narzeczonym, a pierścionek nosiłaś dalej???
-
Tak, ale na lewej dłoni :P :P no ładny był, podobał mi się, byłam wolna, to co :P Ja jestem b.nieszablonową osobą 8)
-
Ja kiedyś dostałam pierścionek od ówczesnego chłopaka, miałam wtedy 15 lat i jak zerwaliśmy ze sobą to go sprzedałam i kupiłam sobie perfumy ;D
A Ty masz dalej ten pierścionek?
-
Ja kiedyś dostałam pierścionek od ówczesnego chłopaka, miałam wtedy 15 lat i jak zerwaliśmy ze sobą to go sprzedałam i kupiłam sobie perfumy ;D
:hahaha: :hahaha: :hahaha:
Ty to gigantka jesteś :)
-
Dokładnie, moja nieszablonowość to pikuś przy Tobie :hopsa: :hopsa: :hopsa:
Ja swój mam, gdzieś tam leży sobie w szkatułce...a co potrzebujesz nowych perfum? ;) :P :P :P
-
Oj, perfum mam , także nie dzięki ;D
Pytam, bo jeśli Twój mąż wie o tym pierścionku, to czy nie chciał już dawno go przez okno wywalić?? ;D
Ale rozumiem, pamiątka ;D
-
Aga, a jak przygotowania do wyjazdu??
-
Ej Lola to drogi musiał byc ten pierścionek ;D
-
Nie był drogi.
Pamiętam ,że był złoty ;D
A perfumy adidasa, wówczas szalenie popularne, kupiłam :P
-
Nie ma nic przeciwko niemu, w końcu leży gdzieś w ukryciu, zupełnie zapomniany, więc nawet nikt o nim nie myśli...
No właśnie wczoraj miałam się pakować, ale zasiedziałam się u teściów (byłam u nich oddać im książkę z biblioteki), P. pracuje teraz do późna, więc byłam sama, no i się zagadałam ;D potem miałam konferencję tel. z tą koleżanką co z nami w góry miała jechać (już jej przekazałam jak się troszczyłyście :P) i nagle 20.30...to już mi się nie chciało...więc wszystko przede mną :mdleje:
-
Aga moze przenies sie do zonkowa, bo tu juz malo slubnie ;) :-*
-
A jakiś mały plener organizujecie sobie?
-
A jeszcze nie wiemy, zobaczę czy uda mi się małża namówić :)
-
Namów go, namów!
-
;D ;D ;D
-
Aga, a Ty co?
Miałaś opijać maluszka i co?
-
Ano miałam, ale P. późno skończył pracę, więc nie jechaliśmy tak późno, tym bardziej że oni są trochę zryci, mały daje nocami nieźle popalić, musimy opić po przyjeździe ;D
Lola, jak mam wkleić linka, tak żeby nie było widać adresu YT, ale np. napis, na niego by się kliknęło i odsyłałby do YT? Nie wiem czy rozumiesz co się staram wytłumaczyć ;D
-
I-szy taniec (http://www.youtube.com/watch?v=oGiSX6qyW1w)
-
Pm jaki szczęśliwy ;D
Fajowo.
Masz jeszcze filmiki?
-
Ha, dzięki super-hiper Loli udało mi się wkleić link do filmiku z I-szego tańca, czyli krótki filmik z gibania się dwóch pingwinów ;D ;D ;D
-
Loluś, filmiki długo się ładują na YT
No to my przy torcie, czyli Gwiezdne Wojny i te sprawy ;D (http://www.youtube.com/watch?v=L1AgTAKaq7o)
-
Barman w akcji (http://www.youtube.com/watch?v=Nq8GRta0lsA)
-
Barman lekko speszony;P
-
Zmagań barmana c.d. (http://www.youtube.com/watch?v=EFK7tWsyP9Y)
-
Ale mieliście super klimat na weselu :o Te światełka podczas pierwszego tańca... bosko ;D
Pokaz barmański pierwsza klasa ;D
Naprawdę, mieliście super wesele, tylko pozazdrościć :tak_2:
Wracając do pierwszego tańca, zapewniam Cię, że lepiej wyglądają "pingwiny" niż pseudo-walce wyuczone przez 5 lekcji, odtańczone z minami pełnymi napięcia (och, żeby się tylko nie pomylić!) czy jakieś wygłupy, które mają być śmieszne, ale nikogo nie śmieszą :P
-
Dlatego pozostaliśmy przy pingwinach :P Dzięki Nemi :D
Lola, no Bartuś troszkę się denerwował, widać to jego początki w "pokazach" ;)
-
Oj Aga jacy szczęśliwi byliście!!!Szkoda tylko,że takie króciutkie te filmiki :buu:
-
Aga, dawaj jeszcze! :)
-
Widać, że było wesoło :D Fajna sprawa taki pokaz barmański, ale ze względu na cięcie kosztów nie zgapię pomysłu. :nie: Za to pingwiny będą i u nas :)
-
Oj jak super widać ze zabawa byla boska,ludzie zgrani a wy tacy zakochani ;D
-
Agulec filmiki superowe :D
-
Slicznie gladalas !!!
A jaka milosc od Was bije !
-
Już pewnie to słyszałaś, ale na prawdę pięknie wyglądałaś ;)
-
Oj te filmiki tylko utwierdzają jak super było. :)
-
jak pięknie....... aż dostałam gęsiej skórki i ta atmosfera i.... widać i az czuć waszą miłość..... ojej w takich momentach aż łezka chce mi sie zakręcić w oku......
-
Aga, super filmiki :)
Kiedy Ty wreszcie żonkowy założysz???
-
Super zabawa, a ten baraman to przystojny facet :brewki:
-
Świetne filmiki!!!Hahaha fajnie tak powspominać, co??Tyle przygotowań a tu już po wszystkim :D :D
-
Aguś filmiki pooglądam sobie wieczorkiem bo teraz za bardzo nie mam jak nie chcę włączac głosu a nie wiem gdzie mam słuchawki :-\ :-\
ale jak czytam komentarze to na bank są to wspaniałe filmiki!
Kiedy Ty wreszcie żonkowy założysz???
o! podpisuję się pod tym :)
-
Aga łelkom bak! ;D ;D ;D
Koniecznie zdawaj tu relacyjkę jak było w górach i oczywiście foty wklejaj! ;D :-* :-*
-
Właśnie !!!
Widziałam, ze śmigasz po innych wątkach, a tu cisza :)
My czekamy, nie zapominaj o nas :)
-
Aga, opowiadaj jak tam podróż przedślubno-poślubna ;D
Pewnie się działo,co?
No i fotki wrzucaj.
-
Helooooo !Gdzie jestes??
-
Witam kochane! Normalnie się za Wami stęskniłam, choć szczerze, to jeszcze bym wolała być na urlopie ;D ale pewnie same rozumiecie... :)
Było ekstra, czułam się jak rzeczywiście w podróży poślubnej, bo małż był taki, taki, ach... :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: śniadanka robił, wszystkim się zajmował, czułam się jak królewna :) :brewki: :brewki: Pogoda niestety nie szła w parze z naszymi emocjami, bo była w kratkę, ale i tak wyszło super, bo zapowiadano same deszcze...Fotek jeszcze nie zgrałam :P dzisiaj już późno, ale postaram się zdać relację jak najszybciej :)
I dziękuję za wszystkie miłe słowa nt. filmików, kochane jesteście, ciesze się że się podobały, niestety nie potrafię obrabiać filmu z kamery, żeby powycinać krótsze scenki, tych z aparatu było kilka, najwięcej z barmanem (który co niektórym wpadł w oko :brewki: :brewki:) ;D Beaberry, u nas pokaz był niespodzianką ze strony lokalu, nie wiem ile takie coś kosztuje...Oj co racja to racja, fajnie tak wracać do tamtych chwil, trwają zdecydowanie za krótko, teraz to wydaje się, jakby to było dawno, dawno temu...ech...ale milusio nam się ogląda zdjęcia i film, często do tego wracamy ;D
-
A foteczki;)?
-
Na foteczki poczekamy , ale nie daj nam dlugo czekac ::).
Aaaaahhhh ... jak krol.ewa mówisz?Aj mozna pozazdroscic!Wspanialego mezusia masz ;).A jak slicznie to brzmi : mezus ;).
-
no dobrze że traktował Cię jak królową!
czekamy na foteczki ;)
-
A ciupagę mi [przywiozłaś ??? ;D ;D ;D
-
Ciupagą to Ty dostaniesz jak zaraz odliczanka nie założysz :P :P :P
-
:Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Szczerbaty:
-
O właśnie tak, wymierz sobie karę sama ;D ;D ;D
-
A Ty dostaniesz jak zaraz żonkowego nie założysz :P :biczowanie:
-
A widzisz:kto ciupagą wojuje od ciupagi... :D :D :D
-
:hopsa: :hopsa: :hopsa:
-
Ty tu nie hahaj tylko do roboty :P :nerwus:
-
No właśnie ,poszła do żonkowego-ale już :beczy: :bicz: :beczy: :bicz: :biczowanie:
-
Zróbmy tak, Ty zakładasz odliczanko, ja idę do żonkowa :P :P :P
-
Aga jesteś potworem ! :beczy: :beczy: :beczy:
-
Sistery nie kłócić się :) Aga, my z Pati założymy, ale jak się już zacznie rozkręcać, póki co nie ma o czym pisać :)
-
Oj fenkju Anjuszka za wsparcie :-*
-
No ładne rzeczy, najmłodsza sisterka staje po drugiej stronie? :obrazony: :obrazony: :obrazony:
Ja Was rozumiem, ale chciałam Patika troszkę poszantażować :P
-
:calus: już niebawem ruszę,nie martw się :-*
Muszę tylko najpierw przemyśleć jak wa tu opisać naszą historię -bo była dosyć zawiła i z przebojami.
Muszę tak to ująć abyście wszystko zrozumiały :D :-*
-
Wiesz Pati, to że my blondaski jesteśmy, to nie znaczy, że mało pojmujemy :D nie ubliżaj nam, tylko pisz, pisz!! :D
-
W takim razie iwdze ze u patrycji bedzie ciekawie :D.Ja bede zagladac na bak ;) i juz sie doczekac nie moge.Ptracja bys mogla juz zakladac , napewno bedzie sie tam dzialo i to duzo! :D
Agulec : My chcemy foteczki , caly czas czekamy :D.
-
No właśnie my tu gadu gadu a Aga fot jak nie wklejała tak nie wkleja :D
-
Aga ja tam bym chciała żonkowy :P
-
Ale wiercicie dziurę w brzuchu...co ja tam w tym żonkowym pisać będę? Ani barwnego pełnego wrażeń życia nie prowadzę, ani rewolucji żadnych nie przewiduję...za specjalnie nie gotuję, żeby się chwalić potrawami, ciastami czy innymi :P dzieci nie planuję, więc o swych dniach owulacyjnych i staraniach, ani o pierwszych krokach malucha pisać nie będę... :drapanie: chyba że to będzie jakiś nudnawy pamiętnik :P
Kurcze, tutaj fotek nie mam, dzisiaj po pracy jedziemy do teściów, postaram się jutro tym zająć, jeszcze trochę cierpliwości wierne czytelniczki-oglądaczki :-* :-* :-*
-
Marudzisz :P zawsze coś się znajdzie do opisania ;)
-
Oj Aga,Aga :D :-*
-
Oj Ty !Ale jutro juz maja byc foteczki :P.
-
Ty tylko wymówki szukasz :) 18 stron relacji i ona nie ma o czym pisać ;) No wiesz :P
-
własnie zawsze się znajdzie temat :P
-
Jak nie będziesz miała o czym pisać i jak żonkowy będzie krótszy niż 5 stron to go zamkniesz ok?
;D
-
Chcemy żonkowy! :tupot:
Chcemy żonkowy! :tupot:
Chcemy żonkowy! :tupot:
-
No może, może po weekendzie... ;D Anka, idę na tą ugodę.
W sumie miałam tego nie pisać, ale ciągle myśli powracają....Wczoraj byłam na pogrzebie swojego Chrzestnego...1,5 miesiąca temu był u mnie na ślubie, weselu, a tu nagle...Fakt starszy to już był człowiek, chorował od dawna, ale kurcze dobrze się trzymał, wszystko było normalnie :'( :'( :'( Miałam z nim przez ostatnie lata zerowy kontakt (trochę dalsza rodzina, ja później wyjechałam), pamiętam jak jeszcze w średniej szkole pomagał mi w matematyce, mojej siostrze w fizyce, tak sympatycznie było gdy zawieźliśmy mu i cioci zaproszenie na ślub, nagadać się nie mogliśmy :) gdyby nie ślub, to tyle lat bym go nie widziała...strasznie przykro mi i smutno, a równocześnie b. się cieszę, że zdążyliśmy ze ślubem, że się spotkaliśmy, b. mu się u nas podobało, miło było wiedzieć jego radość. No i tak na smutno się cieszę, że takie świeże mam z nim wspomnienia.
-
Bardzo mi przykro :przytul:
Kondolencie...
-
:glaszcze: bardzo mi przykro, ale dobrze, że spotkaliście się przed jego odejsciem, bo później zostają wyrzuty sumienia, że np. z braku czasu nie mamy możliwości spotkać się z rodziną, a później jest już za późno.
-
O Matko ... bardzo mi przykro , ale i dobrze ze byl slub , ze sie spotkaliscie po latach.Tak bys moze zelowala ze sie z Nim nie widzialas , a tak amsz mile wspomnienia :-*.
-
:przytul: :przytul: :przytul: :przytul: bardzo mi przkro
-
Oj robaczku, nie smuć się :przytul: :przytul: :przytul: :-* :-* :-*
-
Kochana,najważniejsze, że jednak się spotkaliście, że się cieszył Twoim szczęściem... Nie możesz się smucić, on by tego nie chciał!!
:-* :-* :-* :-* :-*
-
Biorąc pod uwagę powyższą argumentację żonkowego nie zakładaj :P :los:
Bardzo mi przykro z powodu chrzestnego :-*
-
Dziękuję dziewuszki :-* :-* :-* To jest tak bardziej przykro niż smutno (bo jednak to nie była najbliższa osoba), ale tak nagle to się stało, tak szybko po tym jak go widziałam śmiejącego się i zadowolonego...Tak jak piszecie, dobrze że mieliśmy szansę się zobaczyć, porozmawiać...
Zawsze w takich sytuacjach mam mieszane uczucia odnośnie składania kondolencji...głupio mi podchodzić do zbolałej najbliższej rodziny zmarłej osoby, bo czuję, że przyjmowanie wyrazów żalu od tylu osób, jest ostatnią rzeczą jakiej się w takim momencie chce...z drugiej strony, źle może być odebrane nie podejście (jeśli ktoś w ogóle zwraca uwagę od kogo kondolencje przyjmował)...ciężkie sprawy...
Ale zmiana tematu, Aga to co nam zrobisz na obiadek? ;) ;) ;D ;D ;D
-
Agu :przytul:
-
O właśnie, co z tym obiadkiem ??? ??? ;D ;D ;D
-
:-* :-* :-* :-* :-* :-* :-* Przykro mi :przytul:
-
:przytul:
-
Ale zmiana tematu, Aga to co nam zrobisz na obiadek? ;) ;) ;D ;D ;D
O właśnie, co z tym obiadkiem ??? ??? ;D ;D ;D
Przepraszam - czy to było do mnie ??? bo tak się właśnie zastanawiam... ::)
-
Aga, nie pisałam, bo w takich sytuacjach nie wiem jak sie zachować.
Wiedz jednak, że przykro mi.
Aga, wrzuć jakieś foteczki z podróży. Na pewno cos masz :P
-
agairish tak Kochana, to było do Ciebie :)
-
:los: :los: :los:
Obiadek już niedługo a menu ustalę... też niedługo :P :P :P
-
No dobrze Agulku ale gdzie ten żonkowy :) ?
-
To czekamy :D
-
O tak, czekamy na obiad ;D :P :P :P
Ciri, pamiętam... :-*
Lola, ja też nie potrafię się zachowywać w takich sytuacjach, ani nie wiem co mówić...bo co można powiedzieć?
Fotki mam tylko w domku, teraz niestety do czwartku w domku nie będę miała czasu raczej, aż mi głupio, bo tyle obiecywałam, jeszcze trochę cierpliwości proszę :-* :-* :-*
-
Jak obiecasz, że wkleisz je już w żonkowym, to Ci wybaczymy te zwłokę :P
-
Obiecuję :)
-
no to poczekamy :)
-
Ooo to bedzie zonkowy ;) ;) ;) ;)!
-
Aga dawa,dawa nie ociąga się :D :D :D
-
Czekamy na linka... ;D ;D nareszcie :hopsa:
-
Właśnie Aga, kaman kaman! :Rowerzysta: Jedziesz
-
Spoko, spoko, teraz w pracy jak zawsze koniec mies i początek nowego mam sajgonik, także jeszcze troszku...
-
Ty się nam tak tu nie tłumacz tylko dawaj,dawaj ;D ;D ;D
-
Właśnie Aga, kaman kaman! :Rowerzysta: Jedziesz
Nie,no rozwalił mnie ten pan na rowerze :D :D :D :D
-
Aga chyba nie ma ochoty zakladac zonkowego :-[
-
Aga, z fotami się ociągasz :biczowanie:
Grabisz sobie, grabisz :P
-
patrycja_4r pan na rowerze to moja ulubiona ikonka, ale nie za często mam okazję ją wplatać w me wypowiedzi :P Wiec od czasu do czasu puszcze maraton dla poprawy humoru :P
:Rowerzysta: :Rowerzysta: :Rowerzysta: :Rowerzysta: :Rowerzysta: :Rowerzysta: :Rowerzysta:
-
no i gdzie zonkowy :P
-
Kobietki, na dniach zacznę, spokojnie :) ależ Wy zniecierpliwione...Jolanga, też lubię tego rowerzystę ;D dzięki ;D
-
rowerzysta wymiata :D :D :D ja uwielbiam szczerbola a mój Pm jak mi czasem przez ramię zajrzy to ma nadzieję ujrzeć brewki-o te :brewki:
-
no to czekamy na żonkowy :)
-
AGA!!! :nerwus: :klnie: :protestuje: :protestuje:
Ile trzeba czekać na foty z podróży, co??
Ja pół pracy dyplomowej napisałam w trakcie oczekiwań :P
-
No widzisz jak czekanie na moje foty motywująco na Ciebie działa, gdybyś tak jeszcze poczekała, to byś zdążyła profesorem na uczelni zostać ;D ;D :P :P
-
I to z 2 fakultetów ;D
-
Aga, no weź, bo jak ona się taka mądra zrobi, to przestanie się z nami kolegować :P lepiej wklej te foty ;D ;D ;D
-
Obiecałam wkleić, to wkleję słowa dotrzymuję, tylko kobietki, no dajcie dech złapać, zepnę się po weekendzie ;D
-
3mam Cię za słowo!!!Jak nie będzie w poniedziałek to na gołe dupsko dostaniesz :Szczerbaty:
-
Z tego co pamiętam to już miały być w tym tyg, a ja chce fot!!!!!!
Ty lepiej się przyznaj, może zamiast jechać w podróż, wyrwałaś jakiegoś przystojniachę i uciekłaś w świat, a teraz piszesz do nas z daleka i ściemniasz,że potem, potem, potem ;D
-
;D ;D ;D No co Ty... :Szczerbaty:
-
Ja już Ci powiedziałam,że baty na gołe dupsko dostaniesz więc się nie ociągaj :-*
-
:drapanie:
-
Hmmmmmm... Wciąż cisza... ::)
-
oh aguś aguś napsocisz sobie tutaj :Kill:
to już 2 mieisące po ślubie i nadal nie mamy fotek na które z takim upragnieniem czekamy *nu nu nu*
albo lolalola ma racje i siedzisz sobie gdzieś na karaibach z jakimś przystojniaczkiem albo twój mąż sie dobrze wczół w role i to on nie daje tobie złapać oddechu :uscisk: :uscisk:
-
:ckm: :ckm: :ckm:
i jeszcze
:biczowanie: :biczowanie: :biczowanie:
-
Dla moich nigdy nienasyconych forumek ;D
https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=21309.0
-
noo wkoncu :P