-
Witam po długiej nieobecności. Jako, że nie ma działu dla tirów to się wbijam do ciężarówek. Może powinienem pozwolić żonie założyć ten temat. Ostatnio chyba nawet jakoś jej wspominałem. Ale bez zbędnych ceregieli. Jak to się zaczęło?
Ano zaraz po ślubie (w sumie to prawie 2 miesiące po, bo Zupcia nie do końca była pewna) zaczęliśmy się starać. Nie obeszło się bez wizyt u lekarza, jednego cyklu z Duphastonem itd. itp. W końcu wspaniałe CLO pomogło.
I tak 28.10.2009 byliśmy na pierwszej wizycie. Mamy zdjątko z USG, na którym nasz "Kosmita" ma 0,55 cm. Widać było bijące mini serduszko i Pani doktor stwierdziła, że wsio się jak na razie dobrze rozwija.
W środę idziemy na kolejna wizytę. Zobaczymy czego się dowiemy :). Mam nadzieję, że same dobre wieści.
Co do samej ciąży i samopoczucia mojej żony przy nadziei to już Ona sama może coś napisze. Jako mąż i winowajca mogę tylko powiedzieć, że
1. Humorki są :twisted:
2. Huśtawka nastrojów to mało powiedziane - karuzela.
3. Zachcianki - o zgrozo :)
No i nie mogę przekonać żony, żeby w końcu poszła na to zwolnienie. Męczy się w pracy, ostatnio przez kilka dni bardzo źle się czuła, ale nie chce iść od razu na zwolnienie. To upór po dziadku na pewno :P.
Póki co to tyle. Postaramy się zdawać relację na bieżąco.
-
Gratuluję! I spokojnej ciąży życzę! :)
-
Jako, że nie ma działu dla tirów to się wbijam do ciężarówek.
:hahaha: :hahaha:
Gratuluję fasolki :D :D
-
Gratulacje dla Zupci i dla Ciebie Tatusiu :)
-
Gratulacje dla Przyszłych rodziców :)
-
Dziękujemy dziewczyny :)
Mój mąż to świntuch, nie powiedział mi, że założył wątek, znalazłam go przypadkiem ;)
Na wstępie pragnę zdementować moje niby humorki czy huśtawki, jestem miła i grzeczna a że czepiam się męża o nagminne siedzenie przy komputerze to inna bajka, robiłam to jeszcze nie będąc w ciąży :) Zachcianki większe ode mnie ma mąż, "zjadłbym to, to i tamto" i brzuszek jak na razie rośnie jemu a nie mnie :p
Jutro mamy drugą wizytę u lekarza, mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i modlę się, żeby ranek należał do tych lepszych. Ciekawe czy zrobią nam usg, chciałabym zobaczyć co tam się wyprawia w moim brzuchu.
Lecę do laboratorium, skleroza nie boli, siki zostały w domu i muszę biec jeszcze raz żeby je donieść.
-
fajnie, że załozyłas/załozyliscie wątek!!!
-
SUPER ! Gratuluję !
-
gratulacje :) fajnie, ze tatus tez cos skrobnie, uwielbiam czytac tatusiowe potyczki ciążowe ;)
-
Dziękujemy za wszystkie miłe słowa i zapraszamy do zaglądania do nas!
Jesteśmy już po wizycie, emocje były ogromne, nie potrafię słowami opisać mojego szczęścia. Nasze dzieciątko sporo urosło, 3 tygodnie temu miało 0,55 cm a dziś już 2,63 cm :) Widzieliśmy małe, machające do nas rączki i nóżki, ładnie się dzieje w tym moim brzuchu :) To usg zrobiło na mnie dużo większe wrażenie niż pierwsze, gdzie zobaczyliśmy małą fasolkę. Jak na razie wszystko jest w porządku, ogromnie się cieszę. Wg dzisiejszego usg termin wypada nam na 20 czerwca. Ja zaraz lecę do pracy ale poproszę męża, żeby wkleił drugą fotkę naszej pociechy :)
-
Tak, tak- czekamy na fotkę :tupot: :skacza:
-
Gratuluję serdecznie rodzicom i życzę spokojnej ciąży Zupciu :)
-
jeszcze raz gratulacje!!!!! ciesze sie ze macie wateczek :)
-
Przedstawiam Wam naszego Maluszka:
(http://lh6.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/SwU4WomW_JI/AAAAAAAAA1M/pNJPT-N5YYc/s400/scn0002.jpg)
-
świetne zdjęcie!!
-
przyłączam się do gratulacji :)
ale świetna fasolka :)
-
Szczerze mówiąc nie mogę się napatrzeć na to zdjęcie :) Wczorajsza wizyta była dla mnie ogromnym przeżyciem. W drugim tygodniu grudnia idziemy na usg do dr Węgrzynowskiego, nie mogę się doczekać :) Oby tylko wszystko było w porządku. I powiedziałam wczoraj w pracy, że od 1 grudnia chciałabym pójść na zwolnienie, codzienne zmiany od 15.00 do 23.00 dają mi w kość jak cholera.
Dziękujemy za gratulacje ;)
-
ja chodzę do węgrzynowskiego - baardzo fajny lekarz!
-
noooo ja tez nie moglabym sie napatrzec :) takie szczescie!!
-
Nam wizytę zasugerowała nasza pani doktor, powiedziała, że nie ma lepszego specjalisty w Szczecinie, że potrafi wypatrzyć dosłownie wszystko. Muszę zadzwonić i zaklepać wizytę, bo ponoć bardzo ciężko jest się do niego dostać i jak powiedziała p. doktor będzie jeszcze ciężej, bo oddział z Unii przenosi się do Polic.
-
ja umawiam się z miesięczym wyprzedzeniem
w ostanim tyg danego miesiąca zapisują na następny
aaaa bedziesz szła do niego prywatnie? czy do szpitala?
-
Prywatnie chyba. A jak jest z wizytami w szpitalu? Można tak sobie zadzwonić i umówić się na wizytę? Bo nawet nie wiem ;)
-
ja też nie ;-)
-
Cudna fotka ;D ;D Dziewczynka jak nic ;) ;) ;)
-
Cały czas myślę o naszym dziecku jak o dziewczynce, przeglądając kalendarz zwracam uwagę tylko na imiona dla dziewczynek. Jak się okaże, że to chłopak to dopiero będę miała niespodziankę ;)
-
Zdrowie najważniejsze..ale widać,że to dziewczynka ;D Ja się na tym znam, pisałam mgr o plemnikach ;) ;)
-
to doradz jak ta corcie spłodzic :D
-
ja też myślałam, ze będzie córcia
imie mieliśmy wybrane...a tu klops... bedzie chłopak
i brak pomysłu na imię :( :)
-
to doradz jak ta corcie spłodzic :D
No niestety, nie zależy to do pozycji w jakiej płodzi się dziecko :D :D :D
Chcąc począć dziecko naturalnie mamy szanse 50:50. Można posortowac plemniki w cytometrze przepływowym na X i Y..a później wybraną płcią "zapłodnić się"...ale to drogie ;) Naprawdę płeć nie jest tak ważna i powie to każda mama,która spodziewała się chłopca a urodziła dziewczynke i na odwrót ;D ;D
.:Anka:. ja się zakochałam w imieniu Roch...ale to imię bardzo pasje do nazwiska mojego narzeczonego...i wiem, że nie wszystkim się podoba ;)
-
szkoda ze to nie takie proste :D
-
Aniu a jakie imię mieliście dla dziewczynki?
Tak mka, napisz nam coś więcej o tych plemnikach ;)
Widzę, że zdążyłaś przede mną mka :)
-
nam się podoba bardzo Martynka
a nazwisko mamy krótki i bardzo polskie...ciężko nam cos dopasować. z "mateuszem" nie było żadnych problemów
-
Ojej, wiesz, że ja też chcę Martynkę? Wymyśliłam to jakiś czas temu ale Szymonowi się nie podoba i nie daje się przekonać :( Miałam kiedyś koleżankę w pracy o tym imieniu i jako, że nie zrobiła na nim super pierwszego wrażenia ma średnie skojarzenia z tym imieniem. Mi zależy na tym, żeby imię nie było przekombinowane ale też nie oklepane i musi ładnie brzmieć z nazwiskiem. Dla chłopca nie mamy żadnych typów, ja zawsze chciałam mieć brata Maciusia (urodziła się siostra Dorota i kazałam ją mamie wymienić w szpitalu na chłopca, do dziś się ze mnie śmieją) ale teraz już mi się nie podoba tak bardzo jak wtedy gdy byłam dzieckiem.
-
Ja mam na imię Marta,ale w domu często na mnie Martyna mówią ;D ;D Jak chcecie coś jeszcze wiedziec o plemnikach to śmiało pytajcie :hahaha:
-
Dziewczyny, a czy wierzycie w to, że imię niesie ze sobą określoną osobowość?
-
Beatko dolaczam do Was :) Jeszcze raz gratuluje!
-
wiem ze to glupota myslec o imieniu zanim sie planuje dzidzie ale mnie poprostu rozbraja Michalina (córcia Morgan :) ) lub Marcelina :)
-
Jestem ;) I na wstępie gratuluję :) Z tego co czytam mężuś wczuty, na wizyty z tobą chodzi, fajnie, mój też nie przegapił ani jednej :)
-
Dziewczyny, a czy wierzycie w to, że imię niesie ze sobą określoną osobowość?
Ja w to nie wierzę. My wybieraliśmy imię z tych, co nam się podobały - nawet nie zerkneliśmy na znaczenia tych imion.
-
ja również chętnie dołączę i gratuluje :Daje_kwiatka:
-
Tak sobie podczutyje i sie ujawniam :) Gratuluacje dla Rodzicow,bardzo fajny wąteczek.
-
:hello:
Witam wszystkich :)
Czy orientujecie się w cenie usg u dr Węgrzynowskiego? Aniu może Ty się orientujesz? Bo znalazłam jakiś cennik w internecie ale nie wiem jak takie usg w 12 tygodniu jest traktowane, jako zwykłe usg czy prenatalne, bo jeśli jako to drugie to kosztuje 300 zł :shock: Może panie w rejestracji udzielą mi takiej informacji ale one z reguły nic nie wiedzą.
-
Jak tu cicho i pusto.
Życzę Wam wszystkim miłego weekendu, ja idę pozalegać w łóżku. Dziś mam gorszy dzień, pali mnie rura, co za wstrętne uczucie. Zresztą lepsze to niż rzyganko.
-
Nie tak pusto, ja jestem ;D Oj biedna już Cie zgaga męczy... :glaszcze: Spokojnej nocki życzę :-* :-*
-
od kuzynek wiem, że jedzenie migdałów pomaga przy zgadze. Kolorowych życzę :-*
-
No paczkę migdałów to mamy. Czasem Zupcia coś tam podjada. Aktualnie przysypia, a ja popijam piwko i spędzam czas z moją kochanką - komputerem :twisted:
A tak na poważnie, to ostatnia wizyta u lekarza była superancka. Tak z tatusiowego punktu widzenia - nie mogłem doczekać się tej wizyty. Miałem nadzieję, że będzie USG i że zobaczymy ponownie naszego małego Kosmitę. I widok był niesamowity. Po tak niedługim czasie z 0,55 cm pojawił się mały ludź o rozmiarze 2,63. Widać było główkę, rączki i nóżki. Widoczna była tez pępowina i mniejszy już woreczek żółtkowy. Na koniec ten mały człowieczek zaczął się ruszać i wtedy mnie wzięło. Czegoś takiego się nie spodziewałem. Widać było jak rusza nóżkami i rączkami. Śmialiśmy się, że do nas macha, ale pewnie to był nerw, że jakiś patyk ją/jego tam podgląda - już widać, że chrakterek to raczej po mamusi odziedziczy - a raczej po pradziadku :twisted:.
-
Jestem i ja - jesli mozna :) Ah, wspaniałe uczucie - usg, to musi być coś pięknego! :)
Osobiście mam przeczucie, że coś w tym jest,tzn - że imię jakoś wpływa na osobowość dziecka :)
-
zupcia, usg w 12 tc xz nagraniem na płytkę kosztuje 170pln - info sprzed chwili od pani w recepcji. własnie siedzę w hahsie na badaniach
jak masz pytania to najlepiej zadzwon - panie ci wszystko wyjaśnią
Zupcia od tej środy będzie można umawiać sie do węgrzynowskiego na następny miesiac
-
Na zgagę możesz reenie sobie wszamać
-
Wszamałam sobie rennie wczoraj wieczorem i faktycznie pomogło, przespałam noc spokojnie. Dziś rano zjadłam śniadanko i za chwilę wszystko wylądowało w kiblu... Powoli dochodzę do siebie, jak doczłapałam się do komputera to znaczy, że jest lepiej :)
Aniu bardzo dziękuję za informację, dzwoniłam wczoraj do Hahsa i pani poinformowała mnie, że rejestrować się można dopiero od 25 listopada ale o cenę nie zapytałam - dziękuję.
-
No i ja Was tu znalazlam,
jeszcze raz gratulacje dla rodzicow bo w zasdzie gratulowalam tylko Tobie ;D
Zupcia niczego nie sugeruje ale o ile pamietasz u mnie bylo identycznie z plcia,
od poczatku ciazy bylam nastawiona na dziewczynke i co???
Mamy pieknego lobuziaka :P
P.S. Dostalas mojego ostatniego sms z pytaniem o twoje zwolnienie?
-
...pępowina ...
pempowina pępowina
ziemniak kartofel
potejto potato
czerwony to mój ulubiony kolor :)
Przypominają mi się czasy szkolne i dyktanda :twisted:
:piwo_2:
-
Przypominają mi się czasy szkolne i dyktanda
:skacza:
-
podobno jak jest zgaga to wlosy dziecku rosna :) ja mialam zgage tylko raz a mala ma duzo wlosow hehe wiec chyba nie ma reguly :)
-
no gratulacje rodzice!!
odnośnie zgagi to mnie najbardziej pomaga znienawidzone mleko , migdały też ale włażą okropniaście w aparat wrr:)
nie wiem czemu ale mi na usg to misiaczek wygląda czyli chłopak ;) ale co tam ważne aby zdrowe było.
Mąż i ja np nie chcemy znać płci i nie znamy hehehe przygotowujemy się na każdą opcję ale przeczucie mammy na chłopca. W lutym okaże się czy przeczucie było prawdziwe.
a sensacji pierwszego trymestru nie zazdroszczę fuja ale potem już jest lepiej.
-
Nie, nie wierzę w takie przesądy :) Od soboty czuję się koszmarnie, boli mnie żołądek, głowa, jestem bardzo osłabiona. Wczorajszą zmianę w pracy ledwo wytrzymałam, oby dziś jakoś poszło. Do godz. 14 jestem sama, muszę wytrzymać bez korzystania z toalety itd, mam nadzieję, że nie będę miała takiej potrzeby :(
Troszkę się martwię, bo od 2 dni pobolewa mnie podbrzusze, inaczej niż do tej pory, nie tak jak na @ ale bardziej tak, jak bolą mięśnie brzucha, mam nadzieję, że to nic złego.
Dziękujemy alex. Ja nie mogę się doczekać aż poznamy płeć, szkoda, że w 12 tyg jeszcze nie widać ;) I masz rację, o nic tak się nie martwię jak o zdrowie dzieciaczka. Mam nadzieję, że te sensacje niedługo już miną, kiedy przeszły u Was?
-
no mi tak około 16 tygodnia
może za dużo nie rzygałam ale te ciągłe nudności były okropne i wrażliwość na zapachy ciągle mi słabo było z tego powodu. Czułam zapachy których mój W nie wyczuwał a ja umierałam.
-
Ja często piję herbatkę miętową, może to pomaga na zgagę? Bo ogólnie zgagę miałam tylko kilka razy a właściwie to przechodziła po wypiciu mięty, więc może to spróbuj?
-
Mi mdłości przeszły ok 14 tygodnia, na pocieszenie dodam że wróciły ze zdwojoną siłą w 9 miesiącu do tego skurcze i bóle krzyżowe, także na początku ciąży nie jest tak najgorzej ;)
-
Ten ból brzucha to chyba kazda z forumek opisywała, martwiąc się czy wszystko ok... I każda została uspokojna, że tak, wszystko w porządku, to po prostu mięśnie brzucha się rozciągają czy coś :)
-
Można jeszcze dołączyc do majóweczki ślubującej tego samego dnia ;D ?
Ja wymiotków i mdłości nie miałam wogóle ;) Ale współczuję za to zgagi bo jak mnie dopadnie to masakra :-\
-
Karolla77 oczywiście, że można. Ale ten czas szybko leci, co? Dziś mamy półrocznicę ;) I tylko pozazdrościć takiego dobrego samopoczucia w ciąży :)
Madzia_n mam nadzieję, że jest tak jak piszesz, jak wychodziłam z pracy to mnie tam coś porządnie strzyknęło i zabolało, mam nadzieję, że to też jest normalne :(
Olucha nie strasz mnie :) Ja codziennie gapię się w mój licznik i mam nadzieję, że jestem coraz bliżej końca tych wstrętnych mdłości i czasem rzyganka, mam nadzieję, że do świąt mi przejdzie i będę mogła sobie normalnie zjeść.
Ricardo, dzięki za radę, jutro lecę po herbatę miętową, w razie ataku zgagi wypróbuję, zresztą ja ją bardzo lubię, piję nawet jak nie mam rewolucji żołądkowych.
Alex mnie też drażnią zapachy, ale myślałam, że będzie gorzej bo mnie drażnią i bez ciąży. Niestety ostatnio musiałam uciekać z Galaxy, chcieliśmy iść o kina i wytrzymałam dosłownie chwilę, mieszkanka perfum wykurzyła mnie stamtąd ekspresem.
-
Oj w Galaxy to czasem i bez fasolki w brzuszku można........oj nie lubię tam chodzić... ;)
-
Spróbuj z tą herbatą, ja ogólnie zgagi nie mam i nie wiem czy może po prostu tak mam a może dlatego, że bardzo często piję i piłam herbatkę miętową że wszystko mi się w żołądku normowało. A poza tym piję colę i ona tez ma chyba wpływ, bo odbeknie się porządnie i jest spokój ;)
-
ooo tak Pati ma racje cola jest super :D moze dlatego ze ja pilam to nie mialam zgagi :D
-
Dziś znów czuję się paskudnie, ledwo wstałam i dowlekłam się do pracy, moim mottem na dziś było "nie zwymiotować na żadnego klienta" :) Udało się. Grzeję sobie właśnie zupkę a do niej pooglądam poprawiacza nastroju - Przyjaciół. Uwielbiam ich. Życzę Wam miłego wieczoru!
-
Współczuję złego samopoczucia ::) Ale mam nadzieję że niedługo Twój stan się polepszy! :)
-
oj ja tez wspolczuje!!
dobrze oamietam jak jeszcze niedawno pisala o tym Fasolek, wrrrrrrrrrrrrrr
-
oj Zupcia współczuję mdłości!
-
olucha nie strasz że potem jest powtórka rozrywki oj nie chcę tego...
a mdłości i zapachy fujka ale fakt zapomniałam że na początku pomagała te cola i do diabła z tym że nie zdrowa skoro czasem tylko ona pomagała ;)
-
Mam nadzieję, że z tymi mdłościami to już bliżej końca niż dalej ;) Ale się dziś wyspałam, aż wstyd się przyznać, do 11.30 :)
Udało nam się zarejestrować do dr Węgrzynowskiego, idziemy 9 grudnia. A tak w ogóle to miałam już pierwszy ciążowy koszmar, śniło mi się, że poszłam na to usg i lekarz robił je w domu moich rodziców, zmierzył dziecko i okazało się, że jest dużo mniejsze niż na poprzedniej wizycie, "zmalało", tak to określił. Cały czas próbowałam się dowiedzieć czy wszystko jest w porządku ale nie potrafił powiedzieć. Potem zaczęłam krwawić i bardzo panikowałam, że straciliśmy dziecko :( Koszmar!!! Kolejny głupi sen miałam wczoraj, poszłam na zakupy i w drodze kapnęłam się, że jestem naga od pasa w dół :shock: Zawsze miałam głupie sny ale ten to już przegięcie.
-
o której masz wizytę 9.12? bo ja na 19tą :)
a głupie sny w ciąży to norma ;-)
-
A ja na 18.30 więc się spotkamy ;D
-
szkoda, że mamy wizytę jedna po drugiej. chyba, że po tobie pójdzie na fajkę to będziemy miały chwilę ;)
-
oj koszmarki Cie dorwały wrrr
to bedzie mini spotkanie ciezarowek ;)
-
No to już napewno bliżej końca wymiotków niż dalej ;) :) trzymam kciuki żeby szybko przeszły :)
-
o głupie sny można spokojnie podciągnąć pod objaw ciążowy
mi się kiedyś śniło że urodziłam a położnej dziecko wyśliznęło się i upadło z hukiem na podłogę ojjj nadenerwowałam się
-
Miałam dziś kolejny, obudziłam się w nocy i nie mogłam zasnąć, straszne głupoty mi się śnią. Na dodatek od godz 8 pod naszym oknem wyła piła, ktoś się zabrał za wycinanie drzew albo krzaków, oszaleć można.
-
wysypiaj sie wysypiaj bo potem roznie moze byc :)
-
śpij póki możesz :)
-
dopiero teraz zauwazylam Wasz watek.
GRATULACJE !!
Zupcia, nie pociesze Cie z mdlosciami, ja wymioowalam do polowy 5 miesiaca...
-
Oj Biedactwo, namęczysz się w te noce... Ale co zrobić, każda matka boi się o swoje maleństwo, więc pewnie stąd te sny...
-
Lemmy nie strasz :)
Dziś spałam spokojnie, nie pamiętam kiedy ostatnio się tak wyspałam i dobrze czułam rano :D
Powoli zbieram się do pracy, jeszcze trochę i będę spędzać weekendy z mężem a nie z marudzącymi klientami, nie mogę się doczekać :) Zobaczymy jak szybko znudzi mi się siedzenie w domu.
-
jeżeli jeszcze można to dołączam i ja :)
gratuluję zaciążenia :) czytając posty obudziła się we mnie nadzieja że clo może pomóc . Ja obecnie ten cykl zaczynam z clo i mam nadzieję że też będę tak szczęśliwa jak i Ty
-
Miętówko na pewno Ci się uda :) Zmieniałam lekarza aż 3 razy ale trafiłam w końcu na kogoś, kto mnie wysłuchał i nie kazał czekać tylko przepisał clo. U mnie zaczęło się od podejrzenia PCO, wskazywało na nie usg ale wyniki hormonów były w normie. Lekarka nie wyjaśniła mi czy PCO mam czy też nie, przepisała duphaston i odesłała do domu i wtedy zmieniłam lekarza po raz pierwszy. Drugi lekarz monitorował mi cykl i leczył duphastonem po czym oznajmił, że mam bezowulacyjne cykle i tu leży przyczyna niepowodzeń, nie ma mnie co tymi tabletkami karmić tylko trzeba zabrać się za wywołanie owulacji po czym za 3 dni zmienił zdanie i kazał czekać aż do świąt Bożego Narodzenia i gdyby się nie udało to pojawić się znów, bo każdej kobiecie może się taki cykl trafić blablabla (to był już mój 3 cykl bez owu potwierdzony przez lekarzy). Więc po raz kolejny zmieniłam lekarza :) Wyszłam z kliniki podbudowana, z receptą na clo i udało się!!! Jesteśmy bardzo szczęśliwi, tym bardziej, że wyniki męża też nie były zbyt dobre.
-
to mnie pocieszyłaś bo u mnie właśnie tak jest że stwierdzono PCO, cykle są bezowulacyjne, wyniki też miałam cienkie. Obecnie duphaston biorę ale nie udało się i teraz od grudnia mam właśnie clo przepisane i jeżeli dostanę jutro okres to zaczynam brać clo od 2 do 6 dc i monitoring
-
kochani gratuluje serdecznie dzieciatka!!!
i wspolczuje porannych sensacji, :-*
-
beatko co tam mdlosci ;) wazne zeby dzieciatko bylo zdrowe :)
-
A potem jedno spojrzenie dziecka i o wszystkich niedogodnościach zapominasz. Gdyby nie mój wątek, w którym wszystko opisywałam, naprawdę bym dzisiaj o tym nie pamiętała.
-
no to nie złe przejścia miałaś z lekarzami ale fakt że trzeba zmieniać jak się nie ma zaufania i poczucia że ktoś cię wysłuchuje jak należy i faktycznie przejmuje się twoim stanem to lepiej szukać kogoś innego aż się trafi.
Ehh zobaczysz jak to wszystko szybko mija mnie się wydaje że dopiero co widziałam 2 kreski na teście a tu p[roszę 7 miesiąc leci kiedy?
-
Ja w ogóle uważam że wszystkich takich lekarzy "nie-lekarzy" powinno się zlikwidować ::)
-
mnie się wydaje że dopiero co widziałam 2 kreski na teście
mi też...
a co do lekarzy, wiecie, że "moja" ginekolog obraziła się o to, że byłam na kontroli po cc u innego lekarza? poszłam do niego, bo on robił cesarkę i się mną po porodzie opiekował.
-
no strasznie szybko leci czas też co dopiero widziałam dwie kreski a tu już zaraz 7 m-ąc.
A co do lekarzy to niestety tak jest jedni są z powołani inni dla kasy.
Pracuję w szpitalu i często widzę ich zachowanie takie prawdziwe bez udawania przy pacjentach :( i to niestety jest przykre :(
-
..To ja teraz jak rodziłam trafiłam na zołzowatą położną a mój mąż usłyszał jej rozmowę z inna ...
inna położna powiedziała jej że pacjentka z sali numer jakiejś tam prosi o zmianę prześcieradła bo te co ma to jest już bardzo ubrudzone ...
-dzisiaj już jej raz zmieniałam - odpowiedziała
-jednak już zabrudziła i trzeba zmienic
To ta po chamsku powiedziała- to rudno niech leży w tym brudzie nie będę co chwilę zmieniać...
Fajnie , nie ?
-
rany takie wredne zolzy to za wlosy i o kraweznik >:( >:(
nieczule malpy
-
ela :o jestem w szoku! i kobieta dla kobiety... moze tamta nigdy nie rodzila? :-\
-
Ja jak trafiłam na patologię ciąży dzień przed porodem to dziewczyny z sali opowiedziały mi sytuację z dnia poprzedniego, jak w tej sali w której ja leżałam dziewczyna miała już 9 cm rozwarcia i zaczynała przeć na łóżku, a dyżur miała predna położna która jak w końcu raczyła się zjawić w sali to stwierdziła że ta dziewczyna histeryzuje i że na pewno to jeszcze nie poród, dopiero jak przyszła druga po jakimś czasie to okazało się właśnie że 9 cm, biegiem lecieli na porodówkę
-
normalnie nie moge uwiezyc o tym co wy opowiadacie...
-
a ja wierzę bo w dzisiejszych czasach to wszystko jest możliwe. Lekarze są po to aby pomagać innym taką wybrali drogę ale trzeba przyznać że niektórzy pomylili się z powołaniem ...
U mnie dziś 3 dzień z clo objawów jakichś nie mam, jedynie co to trochę pobolewa brzuch wieczorem jakiś czas po tym jak wezmę tabletkę, teraz muszę dzwonić do swojej pani dr i umówić się na monitoring.
Kiedy tak mniej więcej u Ciebie zupcia była owulacja i w jakie dni brałaś clo ?
-
Przypomniało mi się coś jeszcze.
4 lata temu moja klientka rodziła u nas w Stargardzie .
Wtedy jeszcze sale były wieloosobowe i leżała razem z młodziutką ok 16-17 letnią dziewczyną .
Dziewczyna ta była sama tzn bez mamy , meza czy chłopaka od których mogła by mieć wsparcie .
Miała bóle które były już dosyć intensywne i bolące więc sobie krzyczała...wpadła położna na sale i do niej z takim tekstem...
"Nie wiedziałaś do czego hu.. służy ? To teraz będziesz wiedziała " ...
Ja to akurat jestem pyskata wiec ta zołzowata położna która była nie miła z czasem mnie omijała .
W pewnej chili powiedziałam jej że jak tam czegoś nie zrobi to napisze na nią skargę do ordynatora .
Ogólnie chodziła cały czas zła..już po wymianie zdań jak wchodziła na naszą sale to tylko mojej sąsiadki pytała jak sie czuje czy cos boli itd..a na mnie nawet nie patrzyła ...
-
@ela
I słusznie, nie ma co patyczkować, w po to są położne żeby pomagać. Moim zdaniem nie ma co się cackać i trzeba taką osobę do parteru sprowadzić.
A tak w ogóle to dziś była wizyta. Dzieciaczek ma 5,28 cm. Widać było kręgosłup, paluszki i kości szczękowe (czy jakoś tak) :). Za tydzień wizyta u doktora Węgrzynowskiego. Jak żona wróci z łajz to powkleja zdjęcia :).
Jeszcze 2 tygodnie temu płodzik był prawie 3 cm mniejszy. Masakra jak szybko rośnie :). No i pomiędzy nóżkami było widać już cosik dzyndzelkowatego :D. Ale wiadomo, że to może być zarówno chłopak jak i dzewczynka więc się nie nastawiamy.
-
Ostatnio juz podczytywałam a zapomniałam się zameldowac ;)
A mogę zapytac, czemu tak często chodzicie na wizyty? Czekam na foteczki
-
Często? Nie :). Raz w miesiącu. Ta dzisiejsza była po to żeby zwolnienie uzyskać, a że przy okazji pani doktor zrobiła USG więc mamy nowe zdjęcia. Wizyta za tydzień jest wizytą sprawdzającą przezierność itd. Z resztą Zupcia lepiej to wyjaśni.
-
Na tego dzyndzelka to nie ma co się nastawiać, bo u mnie moja teściowa też na zdjęciu z usg widziałam siuraczka i była taka pewna a tu psikus :) hahaha - dla mnie super :)
-
Podejrzewam, że widzieliście pępowinę między nóżkami.
Mój mąż też w 13 tygodniu na bank widział jajca :D
-
odnośnie podorów to ja jednak decyduję się na prywatą położną nie chcę aby ktoś mnie tak traktował a na łut szczęścia raczej nie liczę
a płeć hmmm możecie zrobić ja małż i ja nie chcemy znać płci :) chcemy niespodziankę :)
-
Jestem, dopiero wróciłam z łajz :) Witam nowe podczytywaczki ;)
Czytam Wasze opowieści o położnych i powiem Wam, że włosy mi dęba stają :shock:
"Nie wiedziałaś do czego hu.. służy ? To teraz będziesz wiedziała " ...
Ta pani dostałaby ode mnie w ryja! Myślałam, że czasy kiedy ktoś odzywa się tak do pacjenta już minęły ale wygląda na to, że jednak nie. Słyszałam o takich historiach od mamy i cioci ale to było w latach 80-tych a tu masz, zdarza się i dzisiaj. Założę się, że nigdy nie odezwałaby się tak do tej dziewczyny gdyby ktoś z nią był, nie miałaby odwagi krowa jedna.
Mietowko ja brałam clo od 5 do 9 dnia cyklu, czułam się dobrze, pobolewały mnie tylko jajniki - coś tam od czasu do czasu mnie zakłuło. Na monitoringu byłam w 13 dc i okazało się, że wyhodowałam dwa pęcherzyki, w prawym 15 mm a w lewym 13 mm, endometrium miało chyba 6 mm, wiem, że lekarka mówiła, że troszkę mało. Owulację prawdopodobnie miałam 17 dc, ale to mogę stwierdzić tylko na podstawie temperatury - 18 dc temperatura skoczyła i wysoka już została :)
A teraz fotka malucha (11t5d):
(http://lh6.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/SxacE0eYUzI/AAAAAAAAA2E/nBCGfNCwGO8/s144/scn0002.jpg)
Lemmy Twój wątek z chęcią przeczytam, uśmiałam się z tych jajec :) Mój mąż twierdzi, że już widać, że dziecko jest podobne do mnie ;D A między nóżkami coś sterczało, mamy nawet zdjęcie. No ale ja dalej wierzę, że to będzie córka ;) Pani doktor mówiła, że na tym etapie coś sterczy u każdego dzieciaczka.
I jeszcze jedno, poszłam kupić nowy stanik i się załamałam. Wszystko jak na razie poszło mi w biust i dorobiłam się miseczki E!!! Ja do pani, że poproszę sztywny i gładki a pani, że w takim rozmiarze to nie ma. Poszłam do drugiego sklepu i to samo. Mówię, że w takim razie jakiś poproszę bo z obecnego mi się wylewa i przyniosła mi jakie były, nie kupiłam żadnego. Podobał mi się aż jeden ale koszmarnie układały mi się w nim piersi, wyglądały jak dwa stożki, ohyda. Wróciłam z kremem na rozstępy i różem do policzków. I zaczynam rozumieć moją mamę, ona ma jeszcze większe...
-
Cholera coś małe to zdjęcie a wątku nie można edytować od jakiegoś czasu. Jeszcze raz:
(http://lh6.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/SxacE0eYUzI/AAAAAAAAA2E/nBCGfNCwGO8/s800/scn0002.jpg)
-
jakie cudne zdjęcie :) i tak już wyraźnie widać ciałko :) Ale nie dostrzegam nic między nóżkami ;D
dziękuję za odpowiedź
-
zapraszam do siebie :) w dziale 'mlode mezatki i zonkosie'
zdjecie swietne! ja takie mialam blisko rok temu... a teraz to malenstwo wazy 6,5 kg :o
-
Ale ładnie już widać dzidziulca ! Lekarz chyba ma dobry sprzet !
Widać nóżki , nosek , maluśkie rączki -MIODZIO
-
Ale cudne bobo płci żeńskiej...widać,że to kobietka będzie ;D ::) Co do biustonoszy...na prv wysylam namiary na dobry sklep..spokoo ja mam miseczke GG czasem J i coś dla siebie znajduję (a jestem normalnych rozmiarów) więc i ty też znajdziesz ;D
-
Ale cudne bobo płci żeńskiej...widać,że to kobietka będzie ;D ::)
:D :D :D
pozdrowionka zostawiam :)
-
Beatko masz przepiekna fotke maluszka!!!!
-
Maleństwo coraz większe ;D a co do płci hmmm... sama niewiem
A masz jakąś przeczucie ? :)
-
no cudna fotka maluszka :))
odnośnie piersi miałam tak samo na początku wsio w cyce poszło i od razu F z C :o małego C
i leć kupować dobry stanik bo w za małym zdeformujesz biust
na pocieszenie dodam że potem już idzie w inne rejony ;)
-
Ale cudenko i jaki profil ma ladny ;)
-
Mka dzięki za namiary :) Siostra znalazła mi jeszcze jeden sklep ale dziś nie mam nastroju na zakupy. Posprzątałam troszkę, zrobiłam pranie i chyba wybiorę się na zakupy ale spożywcze, mam dziś ochotę na dobry obiad, chyba wraca mi apetyt :)
Alex to faktycznie Ci poszło ale chyba lepiej w cycki niż tyłek, nie? :) Szymon nie narzeka na nowe rozmiary :D Moje kuzynki bardzo nurtuje ile to ja już przytyłam, ostatnio jedna nawet przywitała się ze mną przez telefon: "cześć grubasku" a druga zapytała dziś w smsie wprost czy już coś przytyłam, no nie mogą się dziewczyny doczekać. A waga stoi, i dobrze, jeszcze mam czas na tycie, to dopiero 12 tydzień.
Ale cudne bobo płci żeńskiej...widać,że to kobietka będzie
Byłam przekonana, że to będzie dziewczynka ale po wczorajszym usg nie jestem już taka pewna. Nie mogę się doczekać, chciałabym już wiedzieć. Zdjęcie jest świetne, nie mogę się napatrzeć :) Byłam pewna, że usg nie będzie i mieliśmy wczoraj radochę, że znów podglądaliśmy malucha. Coś wstydliwy jest, rączką zasłania buźkę.
Wczoraj miałam straszną ochotę kupić coś naszemu maluszkowi ale się powstrzymałam. Te malutkie ciuszki są tak śliczne, że ciężko się im oprzeć. Wierzycie w te głupie przesądy, że do któregoś tam miesiąca nie wolno nic kupić?
-
śliczny dzieciaczek :D
-
gdyby kazdy chcial we wszystko wierzyc ::)
-
Czy można się tu jeszcze dołączyć ??
-
Oczywiście, że tak :hello:
-
Ja nie wierzę w takie przesądy :) Moja rodzinka z kolei wierzy, więc pewnie będę miała przechlapane :skacza:
Cudowny maluszek!
-
Ja nie wierzę, aczkolwiek uważam, że póki ciąża nie będzie na tyle zaawansowana aby w przypadku wcześniejszego uordzenia dziecko miało szanse na przeżycie ja bym nic nie kupowała ::) Ale przecież są mamy. które bardzo szybko urządzają pokoik,kupują ciuszki i jest wszystko okej ;D
-
ja tam nie wierzę w żadne przesądy :) Na każdej wizycie na zakupach zawsze wychodziłam choćby z parą skarpeteczek :) Ale z takimi konkretniejszymi ciuszkami to czekałam do poznania płci bo chciałam wiedziec czy można różowe czy niebieskie :)
A wstydliwością malca nie ma co się jeszcze sugerować :) U nas na każdym usg do połówkowego Młoda tak sie układała że nie można było zrobić żadnego ładnego zdjęcia - śmiałam się z mężem że to pewnie mały facecik i w dodatkufotogeniczny to on nie będzie po tatusiu :) hehehe, a na połówkowym nie dosyć że pięknie się ustawiała do zdjęcia to wyszło na moim przeczuciu że to dziewczynka :)
-
Ja dorwałam śliczne body, mogłam kupić cholera. Chodzę i podziwiam, Smyka czy dziecięcy w H&M zaliczam na każdym razem będąc w Galaxy i nie mogę się doczekać aż będę pakować takie cuda do koszyka, śliczne są ciuszki ale ceny niektórych powalają :)
Dziś skończyliśmy 12 tygodni i zaczynamy ostatni tydzień pierwszego trymestru :D
-
Nasze maleństwo też nieśmiałe byliśmy już 2 razy na nagraniu Małej ale za każdym razem chowała buzię i nie chciała dac się nagrac ;)
A co do przesądów ja nie wierzę. Ale dla Małej pierwsze drobne rzeczy zaczeliśmy kupowac na początku 4 m-ca.
Miłego dnia :-*
-
Dziś skończyliśmy 12 tygodni i zaczynamy ostatni tydzień pierwszego trymestru :D
Ooo to nudnością zaczynamy mówić papa i czekamy na większy brzuszek :D
-
Ani się nie obejrzymy, a powitamy na świecie nową kruszynkę-forumkę! ;D
-
Pewnie szybko zleci, mam nadzieję :) A jak brzuszek zacznie rosnąć to będziemy pstrykać fotki.
Czy wy też nie możecie edytować swoich postów zaraz po wysłaniu?
-
Tak, już nie można edytować :-\
zupcia ja miałam na początku dostać wszystkie ubranka po synku mojej siostry - jak się okazało, że u nas dziewczynka to mój R. nie chciał słyszeć o niebieskich ubrankach a chciał tylko różowe :) a że ceny są masakryczne... To wiem, dlatego tańszą alternatywą są lumpeksy - jak Tobie to nie przeszkadza, że ciuszki są używane to można kupe kasy zaoszczędzić.
-
można dołączyć ??
-
Ja też chętnie dołączę i będę podczytywać szczeciniankę. Gratuluję z całego serca!
-
My mamy i nowe ciuszki i lumpeksowe i car bootowe i duzo zaoszczedzilismy :) ricardo ma racje!
a te lumpeksowe wcale nie sa zlej jakosci :)
-
:hello:
Witam nowe koleżanki i dziękuję za gratulacje ;)
Nie wiem co się dzieje, czy to wina pogody i ciśnienia ale tak często boli mnie ostatnio głowa, że nie daję sobie rady. Piątkowe popołudnie spędziłam plackiem w łóżku bo każdy, nawet najmniejszy ruch rozsadzał mi głowę. Skończyłam z lodem na czole, jedynie to przynosiło mi ulgę i jakoś udało mi się zasnąć.
A lumpeksy polecały mi koleżanki, szczególnie jakiś jeden, gdzie ciuszki są jak nowe, zwiedzę jak będę w okolicy. Skusiłam się i kupiłam dzieciaczkowi pierwszy ciuszek, to upatrzone body :) Jest śliczne.
-
Ból głowy to i ja miałam... Pomagało mi jedynie leżenie właśnie z zimnym okładem na czole - tyle że ja nie chciałam brać tabletek przeciwbólowych. Możesz wziąść Apap, a w razie co jak tak strasznie będzie Cię boleć że nic już nie zaradzisz to do szpitala i dostaniesz zastrzyk przeciwbólowy albo czopek - nie pamietam co dokładnie ale Anjushka miała taką sytuację.
Pocieszę Cię, że to przechodzi, po prostu coś tam się uciska :)
Podziel się jaki lumpek koleżanki Ci polecały :) Chyba, że to nie w Szczecinie :) hehehe
-
Zupcia, ja polecam paracetamol w czopkach
ja miałam bóle głowy łacznie z wymiotami...masakra
kiedyś dzwoniłam do szpitala na pomorzanach, zeby sie dowiedzieć czy jak przyjadę to dadzą mi zastrzyk czy jakiś czopek ale miła pani mi powiedziała, ze nic mi nie dadzą :( byłam wtedy w 8tc. normalnie popłakałam sie jej do słuchawki. tak mnie łeb napier...lał.
-
To mnie uspokoiłyście. Odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży brałam apap 3 razy ale w piątek nie wzięłam nic. Nie chciałam brać bo dzień czy dwa dni wcześniej też mnie tak bolała głowa i bałam się, że to za często a poza tym wcale mi nie pomógł :( Zawsze odczuwałam jakąś ulgę ale tym razem nic. Wcale się Aniu nie dziwie, że się popłakałaś, mi też pokapało kilka łez z bezsilności i bólu. Najważniejsze, że kiedyś przejdzie :)
A co do lumpka, to jeśli dobrze zapamiętałam, jest na przeciwko byłego kina Kosmos. Nigdy w nim nie byłam ale faktycznie koleżanka się obłowiła, ciuszki jak nowe i markowe.
-
Ja raz przy takim bólu głowy skusiłam się na Apap - nic mi nie pomógł to już więcej nigdy nie brałam. Jedynie te zimne okłady przynosiły ulgę jako taką...
Na przeciwko kina kosmos... Jest taki jeden dwupiętrowy, ale czy tam są ciuchy jak nowe... To nie bardzo - trzeba trafić. Obok był inny lumpek taki, co miał autobusy angielskie na szybach i tam faktycznie były super ciuchy - jak nówki i nic nie zniszczone ale go zamknęli...
-
Lumpexy są świetnym rozwiązaniem !
-ciuszki oryginalne i niespotykane
-lepsza jakość
-taniej
-unikatowe
Ja i jednemu i drugiemu dziecku i także sobie kupuje w lumpkach !
I mam super rzeczy !
Nie wyobrazam sobie skompletować dziecku wyprawki , choćby z 15 pajaców ze sklepu (na początek). Gdzie minimum trezeba dac z 20 zł za jeden .Co daje 300 zł a w lupmpku wyda się max 50 zł !
-
Ela normalnie Amen :)
Jak sobie pomyślę ile kosztują nówki sztuki to naprawdę trzeba nieźle zarabiać aby na to wszystko wydoić... A można kupić albo nówki albo niezniszczone za grosze :)
Ja już mam taka manię, że czasami jak widzę coś w sklepie jakiś ciuszek za cenę 50 zł to sobie przeliczam ile rzeczy można kupić za to w lumpku :)
-
Co fakt, to fakt - w sprawdzonych, dobrych lumpeksach idzie kupić fajne rzeczy dla dzieciaczków :)
-
Ten lumpek z autobusami brytyjskimi na szybach to chyba teraz jest na Wyzwolenia, po przeciwnej stronie co Galaxyf, koło tych bud z jedzeniem. Jeśli to nie ten to mnie poprawcie :)
-
A to muszę dopytać dokładnie który to lumpek i kiedy ostatnio tam była. Ja mieszkam na prawobrzeżu więc się nie orientuję za dobrze bo rzadko bywam na tej ulicy od kiedy nie ma tam już kina :P
Czuję się dziś paskudnie, jak mnie głowa nie boli to mam znów atrakcje żołądkowe. Wstałam żeby odgrzać sobie gołąbki i jak tylko je poczułam i zobaczyłam wylądowałam na rozmowach z kiblem, obłęd. Teraz próbuje wmusić w siebie zupkę ale też mi śmierdzi. Co za wybredne dziecko!
-
Nie zazdroszczę przygód kibelkowych ::)
-
Miałam spokój już tyle czasu, że myślałam, że przeszło i dupa :( Obym tylko w środę była na chodzie (wizyta), to jest najważniejsze.
-
malgosiask tak, masz rację! Ten z autobusami jest też na przeciwko Galaxy tylko tu jest na wagę a ten co był na przeciwko Kosmosu były ceny już wyszczególnione, ale faktycznie w tym na przeciwko Galaxy to ubrania jak nówki nie zniszczone.
zupcia oby sensacje jak najszybciej się zakończyły "przytul:
-
ja już się nie mogę doczekać środy! ;)
współczuję ci ogromnie tych mdłości. ja 3 miesiące nie zaglądałam do lodówki...smierdziało mi samo otwieranie drzwi :-X
przezyłam na rogalach i sucharach...
teraz z kolei nic mi nie smakuje....tylko słodkie >:(
-
Mimo wszystko, myślę że okres ciąży to najpiękniejszy okres w życiu kobiety :) Czego nie wiem z doświadczenia jeszcze :P
-
Potem jest jeszcze piękniej!
-
Co za wybredne dziecko!
Ostatno zrobili badania naukowe..dzieci matek, które miały nudności w czasie ciąży-okazały się byc bystrzejsze w szkole ;) ;) Tak więc, zaciskasz zęby i dajesz radę ;) :D ::)
-
ooo to ja będe miała małego Einsteina ;)
3 miesiące mega mdłości miałam ;D ;D ;D
-
madzia_n być może :) Ocenię to później ;) Bardzo się cieszę za każdym razem kiedy widzę nasze dziecko, nie mogę się doczekać aż poczuję pierwsze ruchy, wezmę je na ręce, przytulę. Jestem ciekawa do kogo będzie podobne, planuję remont, wymyślam gdzie postawimy mebelki ale atrakcji ciążowych mam dość. Wiem, że niektóre kobiety znoszą ciążę 100 razy gorzej i później ponoć się tego nie pamięta to w momencie kiedy cię to męczy od kilku tygodni naprawdę można mieć dość. Ja już sama nie wiem co mogłabym zjeść, dziś wszystko mi śmierdzi, od pieczywa z serkiem rano miałam zgagę, zupa mi nie wchodzi, mięso czy wędlina fuuuu, najgorsza kara, więc serio, czasem kończą mi się pomysły, nie mam ochoty na nic :( Ale już nie marudzę, koniec.
mka oby to była prawda, byłby z tego przynajmniej jakiś pożytek :)
-
W każdym bądź razie trzymam kciuki by te dolegliwości minęły jak najszybciej :)
-
ja jadlam na poczatku tylko chleb z maslem i owoce :) da sie przezyc ;)
-
Cześć Wam - znalazłam dopiero dzisiaj Wasz wątek - rano miałam napisać parę słów, ale zastrajkowała mi klawiatura w lapku i dałam se spokój.
Strasznie się cieszę, że będziecie mieli dzidziusia :)
Zupcia, Tobie strasznie współczuję tych niedogodności. Trzymam kciuki za szybki powrót do siebie - jeszcze chwila i będzie lepiej - bo pewnie mdłości itp. niedługo przejdą.
-
:hello:
oj Kochana współczuję , na na razie takich Rewelacji nie mam, ostatnio tylko ogórki i Kapustę mogłabym jeść.
Będzie dobrze. Pozdrawiam.
-
Cześć Aniu, cześć Jessie, zaglądajcie do nas :)
Dopiero się dowlekłam do komputera, dziś mam powtórkę z wczoraj. Na poprawę nastroju oglądam wózeczki i ciuszki na allegro :)
-
ja to mam obsesje ogladania, chociaz do ciazy mi daleko :D
-
Można jeszcze dołączyć? na bóle głowy dobrze też robią zimne okłady kładzione na kark.
Nie zazdroszczę bliskich spotkań z kibelkiem ale niedługo może już przejdą i potem już tylko będzie lepiej ja też miałam wstręt na wszystko bo zapach jedzenia był okropny więc były same owocki i danonki :) a i gratuluje pierwszego ciuszka :) ja też bardzo dużo kupuje na allegro i są na prawde w super stanie można dużo zaoszczędzić :)
-
ja ez tak mialam z jedzeniem
jakos w tym okresie w ktorym jestes tylko zelki haribo (zadne inne) i golabki moglam wsuwac
-
Kitki82 pewnie, zapraszamy!
Ja jeszcze troszkę wstrzymam się z zakupami, chociaż wytrzymać ciężko jak się patrzy na te cudeńka :) Jak poznamy już płeć dzieciaczka to pewnie zacznie się szaleństwo zakupowe. Apropo płci - dziś śniło mi się, że mieliśmy synka i byłam z nim na lodach, najlepsze, że już taki spory był, rozmawiał ze mną ;)
Lemmy uśmiałam się z tych żelków, kurczę potem naprawdę wspomina się takie rzeczy z humorem. Mama w niedzielę śmiała się, że jej najlepiej wchodziły krówki w czekoladzie. Nawet nie jadłam czegoś takiego :)
Idziemy dziś na wizytę do dr Węgrzynowskiego, trzymajcie kciuki, żeby niczego złego nie wypatrzył, oby wszystko było w porządku.
-
Beatko , pewnie że wszystko będzie dobrze :) BO jak inaczej ma być . 3mam Kciuki i czekamy na Wieści po.
-
bedzie dobrze! trzymam kciuki!
-
Trzymam kciuki, daj znać koniecznie ;)
-
kciuki zacisniete!!!!
-
Wszystko będzie ok, a maleństwo obowiązkowo jest zdrowe ;)
-
Kciuki zaciśnięte :)
-
I jak po wizycie? ;D ja jutro mam wizytę też u węgrzynowskiego :D
-
widziałam sie z zupcią pod gabinetem
ś;icznie wygląda! ciąża jej służy!
-
Dowlekłam się, niestety dzień zaczęłam od spotkania z wiadomo czym :(
Dzieciątko rośnie, ma już 7 cm od główki do pupy. Mały uparciuch wypiął się pupą i za nic nie chciał dać się zbadać. Lekarz stukał, pukał i telepał brzuch i nic. Wysłał nas na półgodzinny spacer i całe szczęście dzieciątko się obróciło. Nic nie kumam z wyników, które dostałam :) Przy wszystkich pozycjach napisane jest "normal" i lekarz powiedział, że wszystko jest w porządku więc jestem spokojna (teraz). Przed gabinetem denerwowałam się tak, że miałam ochotę stamtąd uciec ;)
Aniu dzięki za komplement, dobrze, że nie widzisz mnie dzisiaj :hahaha: Ja śmiałam się cały wieczór z tego jak próbowaliśmy Cię rozpoznać, byłam pewna, że jesteś blondynką bo byłaś jak ostatni raz widziałam Cię na zdjęciach. I jak powiedziałaś, że chyba się znamy to pierwsze co to pomyślałam, że jesteś koleżanką Szymona bo na pewno nie Anią z forum.
No ale ja mam coś ostatnio spóźniony zapłon, zdarzyło mi się szukać stacyjki po lewej stronie kierownicy, samochodu na parkingu bo notorycznie nie pamiętam na którym zaparkowałam, raz narobiłam paniki, że ukradli mi samochód a zostawiłam go pod pracą a lewo czy prawo zawsze było dla mnie trudne ale teraz muszę się głęboko zastanowić. Wczoraj rozbawiłam domowników tak głupim pytaniem, że wszyscy mieli ubaw po pachy :P
-
No to tylko się cieszyć, że wszystko w porządku!
Wczoraj rozbawiłam domowników tak głupim pytaniem, że wszyscy mieli ubaw po pachy :P
Pochwal się, pochwal co wymyśliłaś :)
-
Witaj Kochana. Widzisz wszystko dobrze. Dzidzia zdrowa i ładnie rośnie to najważniejsze. Ja dziś tez o dziwo miałam spotkanie z Kibelkiem. Ale Kapucha dalej numer jeden w moim menu. Miłego Dzionka.
-
a wiesz jakie było moje zdziwienie jak zobaczyłam parę, która wychodziła z gabinetu - liczyłam, że zobaczę was - a tu wyszła pani z mega wielkim brzuchem ;D
i najpierw rozpoznałam szymona ;)
-
Pochwal się, pochwal co wymyśliłaś :)
Aż wstyd się przyznać. Oglądaliśmy dr House'a i lekarze szykowali się do obcięcia nogi i ręki dziewczynce. Mamie skojarzyło się z programem, który oglądała, "Uwaga" czy coś takiego. Był o dziewczynie bez rąk i nogi a drugą straciła do kolana, wspięła się na słup wysokiego napięcia i nieźle ją popieściło. Wiecie myślałam i myślałam i nie mogłam wymyślić jak ona mogła tam wejść w takim stanie no i wypaliłam z takim właśnie pytaniem... No i dostałam łatkę CKMa :P
i najpierw rozpoznałam szymona ;)
A to norma Aniu, nie wiem czy to przez te włosy czy coś ale wszyscy go szybko kojarzą.
-
Fajnie że z maleństwem wszystko ok. Nie ma powodów do obaw skoro wyniki sa w porządku :)
-
najwazniejsze ze wszystko ok :)
-
Ale się wystraszyłam, niestety znów miałam bliskie spotkania z kibelkiem i podczas coś bardzo zabolało mnie w brzuchu. Dosłownie coś mi tam trzasnęło, mniej więcej na wysokości prawego jajnika. Boże ,żeby tylko nic się nie stało dziecku, chyba oszaleję ze strachu :'(
-
Super, ze wszystko ok :)
"mądre" pytania to u mnie norma :) Choć i przed ciążą też norma ;)
Nie martw się na zapas - to pewnie wiązadła. A jak się martwisz to zadzwoń do gina, choć moim zdaniem to nic takiego. Połóż się, weź no-spę albo wypij magnez :)
-
A boli dalej? Jesli bardzo się stresujesz to zadzwoń do gina, to może nie być nic poważnego, ale lepiej sprawdzić
-
Nie, nic mnie teraz nie boli. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Położę się, spróbuje coś zjeść i zobaczymy. W razie czego mam Zdroje pod nosem...
-
Skoro nie boli dalej to raczej nic poważnego, pewnie coś ci przeskoczyło po prostu :)
-
Oj...na tym etapie to ja się na ciąży nie znam, więc może przedzwoń :telefon: do swojego lekarza jak jesteś zaniepokojona???? :przytul:
-
Super, że wszystko oki z Wami! :) Mam nadzieję, że ten ból o którym pisałaś już nie wróci, może po prostu coś tam Ci się przestawiło czy coś.. :) Będzie dobrze! :-* :-* :-*
Pytanie pierwsza klasa ;D Ale nie przejmuj się ja często tak wyskakuję i bez fasolinki w brzuchu :P ;)
-
Ricardo może masz rację bo ćmi mnie prawa pachwina, lewa raczej mniej ale zaczęła po tym strzyknięciu w brzuchu, ale wiem, że w pachwinach to norma, nie raz mnie już bolało i ponoć to norma, więzadła się rozciągają, tak? Zniosę wszystko, oby tylko nasza Fasola grzecznie rosła.
-
tak tak wiezadelka sie rozciagaja :)
-
na pewno wszystko jest ok, ale jak się martwisz to lepiej zadzwonić do lekarza bo stres nie jest wskazany
-
coś bardzo zabolało mnie w brzuchu. Dosłownie coś mi tam trzasnęło, mniej więcej na wysokości prawego jajnika.
Akurat przed godziną w Scrubsach oglądałam jak jedna z bohaterek (Carla - dla wtajemniczonych) skarżyła się na taki ból. Lekarz stwierdził, że to więzadło obłe macicy. Podobno norma.
-
"Rosnąca macica powoduje rozciąganie narządów w miednicy. Ból więzadel obłych jest wynikiem rozciągania tych więzadeł. Występuje zazwyczaj obustronnie, co wiąże się z ich umiejscowieniem: są przyczepione do macicy i do bocznych ścian miednicy. Ból więzadeł obłych zazwyczaj nie trwa dłużej niż do 22 tygodnia ciąży."
Aż poszukałam bo nie dawało mi spokoju co ci dolega...jeśli to to po prostu "się rozciągasz", dzidzia rośnie więc i też trochę musisz ;) ;)
-
Dzięki dziewczyny, uspokoiłam się :-* :-* :-*
Później tak mocno bolało mnie w pachwinach jakbym co najmniej zrobiła szpagat i miały odpaść mi nogi. Stresujący dzień dziś miałam, nie ma co. Ale dzięki Wam jest mi dużo lepiej :)
-
Aaaa widzisz...czyli to jednak to wiązadło ;) ;) ;)
-
Miłego dzionka ;)
-
Zupcia bo to tak jest - po wysiłku, po jakimś nagłym ruchu mogą Cię boleć :) Ale nie bój żaby :) Jak przestaną Cię boleć wizadła to zacznie coś innego :)
-
ot i to wszystko w temacie
Pati ma rację
mnie teraz "dziecko" wlazło w pachwinę...każdy krok to jakby mnie ktoś czymś ostrym dźgał ;D
o spojeniu czy innych cudach bolących nie wspomnę 8)
-
Dziewczyny, dziękuję za wyszukanie informacji o bólach, ja się boję. Zawsze trafię na jakiś post lub inny straszny artykuł i zaczynam panikować. Wczoraj wzięłam sobie do łóżka kilka starych gazet "ciążowych", które dostałam od kuzynek i jak na złość w każdej był jakiś artykuł o poronieniu, toksoplazmozie (nie chorowałam), niepokojących bólach, przedwczesnych porodach i skończyłam je przeglądać tak szybko jak zaczęłam. Nie chciałam nakręcać się jeszcze bardziej bo jestem świetnym hipochondrykiem.
A dziś skończyliśmy równiutko 13 tygodni, wg licznika na pregnolgy.com zaczynamy dziś II trymestr i 4 miesiąc :)
Pierwszy pożegnałam miksem dolegliwości ciążowych, oby na dobre :)
-
Gratuluję skończonego 13 tygodnia, oby już żadnych mdłości i bliskich spotkań z wiadomo czym nie było ;D
-
Dużo zdrówka na najbliższe kilka miesięcy :-* :-*
-
Dziękuję :) Dziś pogoda jest tak ładna i czuję się ODPUKAĆ dobrze więc wypuszczam się na spacer z naszym ciapowatym psem :)
:-* :-* :-*
-
Kochana mnie bolało i ciągnęło do ok dobrego 20 tygodni a może i więcej . Gwałtowne wstanie czy włąśnie pawik powodowały naciąganie "czegos" w brzuchu i ból .
Tak wieć na początku normą są rozciągające się więzadłą .
-
Gratulacje z okazji II trymestru :) Teraz będzie superowo :) zobaczysz :)
-
gratki :)
ja akurat nie mam doswiadczenia brzuszkowego ale dziewczyny zawsze pomoga :)
-
Miłego spacerku :)
-
teraz juz bedzie tylko lepiej Beatko!
-
A czemu piesek ciapowaty ? ;D
-
Oby dobre samopoczucie dopisywało bo teraz to już powinno być lepiej :) gratuluję 13 tygodnia :)
-
Gratuluję II tygodnia :)
-
Trymestru miało być :)
-
Kitki82 i Anjuschka - dziękuję. Bardzo liczę na to, że teraz będzie już z górki ;)
Elu nasz piesek to taka duża ciapa, potyka się o własne łapy :) Ludzie omijają nas szerokim łukiem a nasz pies jest bardzo łagodny i spokojny. Obcy czy nie, ze wszystkimi wita się na miśka.
-
Ale z niego słodziak musi być ;D
-
dobrego samopoczucia zycze :-* :-* :-*
-
Spokojej nocki :-* :-*
-
:-* :-* :-* niedzielne
-
cieszę się że z dzidzią wszystko oki :D gratuluję II trymestru :D
-
gratuluję II trymestru ;)
-
Wpadłam się przywitać, na więcej nie mam siły :( Tym razem rozsadza mi głowę, chyba oszaleję.
-
zakup sobie paracetamol 500 w czopkach
kosztuje jakieś grosze - a przynosi mega ulgę
mnie to ratowało
-
Do łóżka marsz!Sen powinien pomóc :przytul: :przytul: :przytul:
-
Odpoczywaj kochana! Ile tylko się da! :-* :-* :-*
-
współczuję złego samopoczucia, trzymaj się kochana :przytul:
-
dobrze ze masz wolne Beatko, przynajmniej mozesz byc w domku!
-
:-* :-* :-* zostawiam
-
Cześć, wróciłam do żywych, przynajmniej na dzisiaj :) Szykuję się właśnie na wigilię pracowniczą, tzn odwlekam to jak mogę z lenistwa ale bardzo się cieszę, że jestem w stanie pójść, mam nadzieję, że będzie fajnie i zjem coś pysznego.
I tak jak piszesz Reniu, całe szczęście, że jestem w domu. Czopki na pewno kupię, niech leżą w razie powtórki z rozrywki. Miałam ochotę odrąbać sobie głowę i wyrzucić za okno, na szczęście wczoraj pomógł mi zwykły apap i pyszny obiad i to, że mąż zerwał się wcześniej z pracy i na syrenie wracał do domu, żeby go zrobić.
Odliczam dni do 6 stycznia, następnej wizyty u lekarza, nie mogę się doczekać aż dowiemy się kto rośnie w moim brzuchu :) Znajomi mają już swoje typy, zobaczymy kto zgadnie. I złapałam schizę na punkcie toksoplazmozy, przeczytałam jakiś artykuł o tym i mam teraz obawy cholera. Pewnie będę się badać przy każdej okazji :(
-
no i kolejna podczytywaczka internetu ktora sobie cos ubzdurala >:( >:(
typuje synusia ;)
-
a ja zycze dziewczynki :D
-
Jak takie badanie miało by Cię uspokoić to czemu nie ;) ;) Miłego dnia :-* :-* :-*
-
Renia tylko nie krzycz :( Dziś miałam porąbany sen. Śniło mi się, że czytam czyjś wątek ciążowy na e-weselu i oczywiście wyczytałam w nim o chorobie dziecka, nawet nie chce pisać jakiej. Przebudziłam się i nie mogłam zasnąć, 2 godziny gapiłam się w sufit.
Wigilia pracownicza się udała, fajnie, że wypuściłam się z domu, brakowało mi tego. I nawet śnieg za oknem mnie cieszy chociaż go nie lubię :)
-
Głupie sny w ciązy to chyba norma :-\
a lekarze zazwyczaj zalecają badnia na toksoplazmoze więc kochana zrób sobie będziesz spokojniejsza i nie czytaj głupot na necie to bardzo wpływa na psyche a po co sie stresować
-
Oj, porąbane sny... Dziś miałam też tak dziwny, że cały pamiętam. Wczoraj poszłam dać kurtkę aby skrócić rękawy. Dziś po 16 mam ją odebrać. No i we śnie właśnie poszłam po odbiór. Szykuję 35zł (tak jak w rzeczywistości) a babka mówi, że koszt 120zł! No ta ja mówię, że na tą mniejszą kwotę się umawialiśmy. Przyszedł kierownik, zamknęli drzwi od środka, no i kłótnia, szukają cennika, grożą, że kurtki mnie nie oddadzą, itp. Biorę telefon i dzwonię do... prawnika :D No i gadka, że umowa słowna jest ważna, itp. itd. Przestraszyli się. Koszt wyniósł ostatecznie te 35zł. Wyszłam zadowolona :)
-
Beatko hihihi :D to pomysl jak ja sie czulam jak sie dowiedzialam ze moj test potrojny nie jest dobry? ;)) teraz sie z tego smieje ale wylam jak bóbr pare ladnych dni :)
-
Kitki82 robiłam toksoplazmozę i jest ujemna, nigdy nie miałam z nią styczności. Schizę złapałam po przeczytaniu w jakiejś gazecie ciążowej czym grozi zarażenie tym świństwem w ciąży, brrrr. Przeraziłam się. Nie wiecie czy to badanie powtarza się w trakcie ciąży? W ogóle tak sobie teraz pomyślałam, że na ostatniej wizycie lekarka nie zleciła mi żadnych badań na wizytę w styczniu, na każdą musiałam mieć przynajmniej morfologię i mocz a tym razem nic nie powiedziała na ten temat, hmmm.
Reniu już sobie wyobrażam panikę jaką bym zasiała, ja jestem panikarz hipochondryk i zaraz postawiłabym sobie diagnozę. A w UK test potrójny robi się każdej ciężarnej?
malgosiask sen pierwsza klasa, ja zawsze miałam głupie sny i wydawało mi się, że już głupszych mieć nie można ale śniło mi się ostatnio, że moim mężem był wampir ze "Zmierzchu" i to było jego dziecko :P Rano miałam ubaw po pachy.
-
Zupcia, idiotyczne sny w ciaży to norma ::)
u mnie tez debilizmy okropne :(
ja na co drugą wizytę musiałam miec morfologię i mocz.
toxo miałam raz robioną w ciąży.
-
Przyziernosc karkowa robia kazdej kobiecie jak wiadomo... ale test potrojny robia jezeli na USG dziecko jest zle obrocone i sie nie da... mi przyziernosc probowali 3 razy zrobic ale Misia byla zle obrocona wiec zrobili mi test no i wyszedl 1:200... przy czym wpisali mi zaleznosc ze na 99,6% dziecko jest zdrowe... a ja panikowalam jak glupia! Przeciez ten wynik nigdy na 100% nie powie... niemniej jednak zaproponowali mi aminopunckje, na ktora sie nie zgodzilam, bo powiedzialam ze i tak urodze dziecko, wiec to bezsensu z aminopunkcja. Na dzisiejszy dzien bardzo sie ciesze ze tak postapilam :)
-
Głupie sny w ciązy to chyba norma ja mam je bardzo często ;D ;D ;D czasami się rano z nich śmieje a czasami są one dołujące choc to tylko sny :-\
A badanie toxo robi się tylko raz w ciąży. Odnośnie badań to chyba każdy gin ma swoje podejście. Mój nie zleca mi badan z wizyty na wizytę czasami robię je co drugą wizytę lub nawet trzecią gin uważa że w tych czasach jesli ciąża przebiega bez komplikacji, prawidłowo to nie ma powodów robic badań tak często jak to kiedyś się robiło ::)
-
zupcia no to jak wyszło ujemne to dobrze nie masz co się przejmować :) i masz zakaz czytania takich artykułów!!!!!
ja też nie mam badań krwi na każdą wizytę mój lekarz też uważa że jak ciąża jest prawidłowa nie ma co sie kłóć, ja tego nienawidzę więc mi to pasuje ;D
-
Głupie sny to normalka w ciąży jak i przed weselem czy czymś innym ważnym dla nas ;) :)
-
Ja też nie mam badań robionych co wizytę :) Jak na razie to chyba z 2 albo 3 razy miałam mocz, krew... I były one robione przy tych ważniejszych badaniach. Wszystko mam w normie, żadnych jakiś niepożądanych oznak u mnie, więc po co robić tak często. Chyba, że ktoś ma do tego wskazania to ok.
Ja jakoś na szczęście miałam mało takich głupich snów - na początku ciąży chyba się zdażały a teraz nie. I pewnie jak to napisałam to dziś doczekam się głupiego snu :)
-
Dobrze wiedzieć, myślałam, że może zapomniała czy coś ale tak czy siak muszę zrobić HIV bo mi pani w labie odmówiła ostatnio ze względu na brak jakiejś karty.
-
ja ostatnio robiłam hiva sama dla siebie różnie może być teraz nawet u dentysty można się zarazić, a wiedząc można dziecko uchronić przed zarażeniem
-
ja też robiłam hiv - ponoć to już standard dla ciężarówek
i potrzebne było specjalne skierowanie od lekarza
-
Moja lekarka była zdziwiona, mówiła, że mogę zrobić w sanepidzie, za darmo i nic nie potrzeba, w diagnostyce ponoć też żadna karta nie jest potrzebna.
A co do głupich snów to mieliśmy dziś rano ubaw bo głupoty udzieliły się Szymonowi. Śniło mu się, że nasze dziecko się już urodziło i spało razem z naszym psem w jego koszyku wiklinowym :hahaha:
-
:hahaha:
-
:skacza:
-
tak robią za darmo w sanepidzie i anonimowo, nie jest potrzebne żadne skierowanie
-
Dobrze wiedzieć, w tym labie gdzie nie chcieli mi zrobić kosztuje 25 zł.
Wróciłam z zakupów świątecznych, całe szczęście bez większego problemu znalazłyśmy z siostrą prezent dla mamy, reszta to już pikuś :) Chciałam coś sobie kupić, niby tego dużo a nic takiego. Dział ciążowy w H&M jest bardzo ubogi, kilka wieszaczków, zero wyboru. Przyjrzałam się bo dziś stwierdziłam, że w spodniach mam coraz mniej miejsca i chyba w końcu rośnie mi brzuszek. Dziś skończyliśmy równo 14 tygodni i postanowiliśmy zrobić pierwsze zdjęcie brzuszka :)
-
No to czekam na pierwsza brzuszkowa fotkę :)
W H&M rzeczywiście marny wybór... W lato znalazłam tam spodnie białe 3/4 - bardzo fajne, a na zimę też mam z H&M ale już kupione na allegro od kogoś. Za te letnie dałam 119 zł... Masakra... Ile takie ciążowe ciuchy kosztują... A za zimowe to 20 zł... Także może poszukaj na allegro :)
-
Tak, szczeciński ciążowy H&M jest ubogi. Wiem, że we Schwedt mają nieźle zaopatrzony ten dział, nawet dziecięcy jest mega wypasiony :) Kiedyś jak byłam to była promocja i dużo polek było. I jak kurs euro był niski też się opłacało. Teraz to już mniej...
-
To dobrze ze brzuszek większy! :) :) :)
-
Całe szczęście, że do Schwedt niedaleko :) Też wpadłyśmy z siostrą na dziecięcy pozachwycać się ciuszkami i nawet nie było czym, pusto i nic ciekawego. Ostatnio z ciekawości pozaglądałam do sklepów internetowych z ciuchami ciążowymi i ceny są kosmiczne. Piżamy, które sobie kupuję w "normalnej" wersji kosztują ok 50 zł a ciążowe już 150 zł! Bluzki mogłabym kupić bez mierzenia ale spodni nie da rady, muszę przymierzyć, jestem trochę niewymiarowa i nie mogę sugerować się rozmiarem z metki niestety :(
-
zupcia ja też niewymiarowa :) Jakoś wszystkie rozmiary posprawdzałam i są ok :) W razie co zawsze można znów odsprzedać :)
-
No w sumie można, masz rację ricardo :)
-
Ja z ciążowych ubranek tylko spodnie kupowałam. Sorki, ale za bluzki, czy bieliznę płacić dwa razy tyle, bo się ciążowa nazywa??? Płaszcz na wiosnę sobie na ciuchach kupiłąm o rozmiar większy i był super :)
Przyznam szczerze, że nie byłam zadowolona z żadnych dżinsów, które sobie w sklepach dla ciężarnych kupiłam :( Natomiast spodnie na lato z H&M były rewelacyjne!
-
No spodnie to rzecz pierwszorzędna :)
Ja albo allegro albo lumpek - dzinsy w lumku udało mi sie upolać i byłam mega happy :) Ale bluzki czy cokolwiek innego to chyba ich porąbało z cenami :) Niczym praktycznie się nie różni, tylko ma dodane ciążowa i cena jeszcza raz taka :)
-
ja jedne kupiłam w hm ale strasznie sa drogie jestem zadowolona, ale drugie już kupowałam na tobruku i są jeszcze lepsze bo bardziej regulowaną gumę mają a połowę tańsze ;D bluzeczki na allegro i wcale drogie nie były ok 25 zł, a resztę po prostu większe kupowałam :)
-
Oj czekamy na fotki małego brzusia ;D ;D
-
Z tym "ciążowym" to tak jak ze "ślubnym" ::) Od razu wszystko droższe...
-
no i gdzie ten brzuszek ??? :-* :-* :-*
-
Zupcia - ty niewymiarowa ??? :hahaha:
to musiałaś sie mocno w ciągu 2 tyg zmienić ;D
-
Dziewczyny przepraszam za brak brzuszka, wkleję jutro rano, wczorajszy dzień znów był do kitu, wiecie z kim się witałam rano :( a potem wcale nie było lepiej. Dziś nadrabialiśmy sprzątanko, zakupy itd.
Chciałam Was podpytać o witaminy, skończył mi się Feminatal metafolin do 12. tygodnia ciąży i nie wiem co teraz kupić. Feminatal od 13. tyg ma wysoką cenę, ponad 50 zł, przejrzałam aptekę internetową i oczopląsu można dostać :) Nie wiem czy w ogóle jest jakaś różnica między nimi. Co łykacie?
A, spodnie zaczynają mi się opinać i robi mi się opona ;)
-
Ja łykałam Feminatal od 13 tyg z DHA fakt faktem drogi jest, możesz łykać feminatal N ma kosztuje ok 30 zł i jest 60 tabletek
-
Też gdzieś tutaj na forum widziałam że któraś z forumek pisała(oczywiście nie pamietam która :P ) o tym Feminal N, że ma ten sam skład i jest tańszy niż ten drugi, więc warto chyba.
-
A jaką dawkę kwasu foliowego należy przyjmować? Jeśli dobrze kojarzę to 0,4 mg, tyle ma folik i feminatal 800, ten następny ma już mniej - 0,2 mg a feminatal N aż 0,8 mg. Nie pamiętam gdzie ostatnio wyczytałam, że od drugiego trymestru zapotrzebowanie na kwas foliowy spada i nie powinno przyjmować go się w dużej ilości gdyż ma to skutki uboczne. Jestem laikiem w tych sprawach, liczę na Waszą pomoc ;)
-
Feminatal N różni się składem od tego Feminatalu z DHA. Rzeczywiście ilośc kwasu foliowego powinna spadać, teraz powinnaś brać 0,4, jednak ten Feminatal N brało mnóstwo forumek i nic nikomu się nie stało dlatego ci o nim napisałam
-
mi dr Węgrzynowski nie przepisał ani witamin ani kwasu foliowego
ponoć kw foliowy jest sens łykać do 6tc
kazał mi jeść białe, żółte, zielone, czerowne - czyli wszsytko
takie witaminki lepiej sie wchłaniają niż te z tabsów
i przez całą ciążę mam super wyniki
(a w pierwszej ciąży łykałam feminatal N bez dodatkowego kwasu)
-
Zupcia moja bratowa i dwie szwagierki jechały na Femintalu N całą ciąze i wszystko gra ;)
-
Ja od ok 12 tygodnia łykam Feminantal N - wyniki mam super, nic mi po tych tabletkach nie dolega. Cena ok 33 zł na 60 dni ;)
-
Ja też łykam Feminatal N (on ma w składzie kwas foliowy) i Magne B6. A kiedy brzuszek będzie?
-
Czekamy na oponkę-jak to sama nazwałaś ;) ;) ;) ;)
-
ja tez Feminatal N :D
-
Z radością stwierdzam, że jak będę w ciąży, to będę bardzo obeznana no :P ;) Dzięki Wam :P
-
Witam :)
Ja też podczytuje Twoj wątek ;D Ja łykałam także feminatal , mi lekarka go poleciła mówiąc , że one jako nieliczny suplement diety dla ciężarnej posiadają w składzie jod ...
Pozdrawiam serdecznie...
-
Ja też łykam Feminatal N bez dodatkowego kwasu foliowego polecam ;)
-
U mnie to samo Feminatal N :)
-
Zupcia i ja bede Was podczytywac ale sie usmialam z Waszych snów...zdrówka życze ;) ;)
-
(http://images36.fotosik.pl/127/21dec17a9a1b7cb8.gif) (http://www.fotosik.pl)
-
Najserdeczniejsze życzenia:
Cudownych Świąt Bożego Narodzenia
Rodzinnego ciepła i wielkiej radości,
Pod żywą choinką zaś dużo prezentów,
A w Waszych pięknych duszach wiele sentymentów.
Świąt dających radość i odpoczynek,
oraz nadzieję na Nowy Rok,
żeby był jeszcze lepszy niż ten,
co właśnie mija.
(http://i678.photobucket.com/albums/vv150/Kluge_2009/Beztytuu.jpg)
-
(http://s298.chomikuj.pl/ChomikImage.aspx?k=1340202&t=633972002431980257&id=102652772&vid=102652772)
Zdrowych, Wesołych i Radosnych oraz Rodzinnych Świąt :D
-
SZCZĘŚCIA, ZDROWIA, POWODZENIA W DNIU BOŻEGO NARODZENIA. BECZKĘ PIWA, WIADRA
WÓDKI BY ODGONIĆ WSZYSTKIE SMUTKI. 100 CAŁUSÓW NA DODATEK BY SMACZNIEJSZY
BYŁ OPŁATEK
Wesolych Swiat zyczy Ania i Marcin
(http://img269.imageshack.us/img269/8978/1265g.jpg)
-
Słyszysz jak wiatr życzenia niesie?
Hula po polach szumi w lesie.
Jak stuka w okna, wchodzi w kominy
I obserwuje dziecięce miny?
Jeśli to słyszysz, to zamknij oczy,
Niech świat z dzieciństwa znów w życie wkroczy.
Poczuj makowca zapach wspaniały.
Zobacz za oknem, świat cały biały.
Juz karp się smaży, kompot gotuje.
Mróz znów na szybach kwiaty maluje.
A Ty radośnie z iskierką w oku.
Szukasz Gwiazdora, czekasz do zmroku.
Teraz, choć wiosen trochę przybyło.
To wiatr ten sam, szumi nam miło.
Ja razem z wiatrem ślę Ci życzenia.
Niech się spełniają wszystkie marzenia
Życzy Marta z Robertem :-* :-* :-*
(http://images47.fotosik.pl/240/aa78b0cc5f5c4a9a.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
W tym dniu radosnym, oczekiwanym,
Gdy gasną spory, goją się rany,
Życzę Ci zdrowia, życzę miłości,
Niech mały Jezus w sercu zagości,
Szczerości duszy, zapachu ciasta,
Przyjaźni która jak miłość wzrasta.
Kochanej twarzy co rano budzi,
A wokół pełno życzliwych ludzi!
WESOŁYCH ŚWIĄT! :) :) :)
(http://www.bochnia.starostwo.gov.pl/images/news-full/CH_0301_F.jpg)
-
Mikołaja W Kominie,
Prezentów Ile Się Nawinie,
Cukierków Skrzynki,
Dwumetrowej Choinki,
Przed Domem Bałwana
I Sylwestra Do Rana!
:-* :-*
-
W te święta magiczne, życzenia ślę liczne.
Pachnących jodełek z ogromem światełek.
Pod obrusem sianka, a za oknem bałwanka.
Prezentów pod choinką od Mikołaja z wesołą minką
Ciepła rodzinnego w Dzień Narodzenia Pańskiego.
Dużo jedzenia na stole,
NIECH TE ŚWIĘTA BĘDĄ WESOŁE!! :)
-
Halo, halo, już po świętach - ba, tydzień od ostatniego Waszego posta.
Gdzie się podziewacie?
-
pozdrowionka zostawiam :)
-
Dziękujemy za życzenia :). Jutro postaram się zwlec żonkę i pstryknąć obiecaną fotkę brzusia. Co prawda jakoś na razie nie rośnie, ale jak będziemy robić częściej zdjęcia to może zobaczymy jakiś przyrost mięśnia piwnego ;).
Coś po tych świętach nasz Fasol daje się we znaki bo dziś Zupcia miała jeden z tych cięższych dni. Może jutro będzie lepiej to chociaż na jakiś filmek pójdziemy.
Tymczasem pozdrawiam...
-
życzę bezrewolucyjnych dni :)
-
Mam nadzieję że będzie coraz mniej "tych" dni! No i czekamy na foteczkę ;)
-
O tak czekamy na fotki brzusia ;D ::)
-
ja tez chce zobaczyc fotke :)
-
Oto pierwsza fotka brzuszka Zupci.
Zrobiona 30.12.2009 około godziny 21:00.
15 tygodni i 5 dni ciąży.
Dopuszczalny rozmiar zdjęć na forum to max 640px w dłuższym boku
-
Ładnie brzuszek rośnie, bardzo ładnie!
-
A ja nic nie widzę :(
-
Brzusio już całkiem , całkiem :)
-
@mka
Specjalnie dla Ciebie :).
(http://www.helldiver.hostings.pl/zupcia/Brzuszek_20091230_2_opis.jpg)
No, ale żeby nie było, że jestem jakiś złośliwy i się wyśmiewam czy coś - ta fotka to tak dla żartu, nie mogłem się powstrzymać. Zaraz pewnie zbiorę baty od żony za głupie żarty. W każdym bądź razie na tym zdjęciu brzuszek wygląda na znacznie większy niż w rzeczywistości. Zobaczymy jak to się będzie zmieniać. Mam ambitny plan dość częstego fotografowania legowiska naszego Fasola, ale czy się uda to się okaże.
Za jakiś czas na pewno pojawi się kolejna fotka.
Tak na marginesie.
Z pamiętnika męża ciężarnej żony - część 1
Dziś była dość ciekawa akcja humorkowo, nerwowo wybuchowa. Ciężko stwierdzić czy to bardziej z powodu bycia przy nadziei czy po prostu charakterek żony. Pewnie wsio się zmieszało. Ale jakoś wsio się załagodziło i teraz idziemy oglądać filmek.
Ale co się musiałem na słuchać, na odkurzać kurz za łóżkiem i przy komputerze. No i posprzątać papiery na drukarce...
Co, jak co ale i tak nic nie przebije akcji sprzed kilku tygodni.
Pewnego spokojnego wieczoru (tak się przynajmniej zapowiadał) pojechałem na próbę. Żona miała albo wolne, albo w pracy miała ranną zmianę. Nie pamiętam, w każdym razie pojechałem na próbę, a Zupcia została w domu.
[Kilka godzin wcześniej]
Kochanie mogę jechać na próbę?
-Tak jedź.
Ok dzięki, a nie bedzie Ci smutno samej?
-Nie, możesz jechać tylko wróć szybko.
Dobrze.
Mniej więcej coś w ten mankiet, jeżeli chodzi o rozmowę w celu uświadomienia, że wieczorem idę na próbę.
Gramy z kumplem i nagle dzwoni Jego telefon. Podaję mu go i kontem oka widzę, że dzwoni żona (moja, nie jego - jeszcze nie ma). No to szybkie spojrzenie na mój telefon... ooo, są nieodebrane połączenia. Będzie jazda. Kolega podaje mi telefon:
-No i gdzie jesteś!!!, ile jeszcze będziesz grał!!!. Zobacz, która już godzina!!!...[Jakieś -jeszcze uwagi]... Kup mi wracając bar sałatkowy!!!
Nie mając zbytnio innego wyjścia zakończyliśmy próbę i zebraliśmy się w drogę powrotną. Zajechałem po drodze po jedzonko dla Zupci. Kolega stwierdził, że żona ma już zachcianki. Zajechał ze mną pod dom pomóc wnieść sprzęt, wchodzimy:
-Cześć Kochanie. Oooo , bar sałatkowy. Dziękuję Skarbie. (a wszystko z uśmiechem i miłością)
Wychodzę odstawić samochód na parking, a kumpel:
-A jak tam huśtawki nastroju?
Na co grzecznie odpowiadam - właśnie byłeś świadkiem.
-Aaaa, faktycznie. Pośmialiśmy się trochę, a ja wróciłem do domku i spędziłem miły wieczór z moją zakręconą żoną w ciąży.
No to tyle na obecną chwilę z takich ciekawszych akcji żonkowo mężowych w tym jakże ekscytującym okresie czasu, kiedy kobieta jest w ciąży.
P.S.
mka mam nadzieję, że się nie obrazisz za tą fotkę :). W razie czego wal na priva do Zupci, Ona Ci wytłumaczy mój egzotyczny humor.
-
HeavyMetalGuy a za co mam się obrazić? Wczoraj mi się fotki nie wyświetlały po prostu ;) ;) ::) Dziękuje, że jeszcze raz chciało Ci się wklejać ::) Pięknie brzuszek rośnie :dzidzia: :dzidzia: :dzidzia:
-
W Nowym Roku życzę Wam:
12 miesięcy zdrowia,
53 tygodni szczęścia,
8760 godzin wytrwałości,
525600 minut pogody ducha
i 31536000 sekund miłości ;D ;D ;D
(http://images43.fotosik.pl/242/e8b22892cbd22dcamed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Śliczny brzuchol ;) A humorki widzę iście ciążowe ;) Ja pamiętam jak kiedyś w sklepie, byłam chyba w 6 miesiącu, płakać mi się zachciało bo dwie torebki mi się podobały i nie mogłam się zdecydować ;) Raz też poryczałam się na poczcie bo nie mogłam dowodu znaleźć w torebce, oczywiście za wszystkie te " niepowodzenia" oberwał Małż ;D
-
I kto tu ma gorzej - żona w ciąży czy mąż żony w ciąży? :twisted:
Z drugiej strony jest przynajmniej chyba po równo ;).
-
Brzunio rośnie ślicznie slicznie :)
Udanego Sylwestra i Szczęśliwego Nowego Roku!!!!
-
mozna dołączyc do podczytywania ;D
Co do humorków ciązowych to można sobie tłumaczyc tak iż trwa to tylko 9 miesięcy ;D, pozniej mijają bądź nie ;)
-
nikola/23, tylunia, Jagna77 witamy w naszym wątku!
Dziękujemy wszystkim za życzenia :)
Mąż ty tu nie narzekaj, nie jestem wcale taka straszna :-* Co do humorków to zrobiłam się bardziej bojowa niż płaczliwa. A ze zdjęciem czekaliśmy do wieczora bo rano jest płasko, dopiero wieczorkiem coś się pojawia. Ale dobrze, może dziecię przestanie mi gnieść wnętrzności i skończą się raz a dobrze sensacje żołądkowe :)
-
no nie dawno tak sie nie usmialam ;D ;D ;D ;D ;D ;D super jestescie ;D ;D ;D ;D ;D
Szczesliwego Nowego Roku ;D ;D ;D ;D ;D
Piękny BRZUSIO :D
-
Ja to sobie zawsze narobię bigosu, zdenerwowałam się tak, że boli mnie brzuch :( Na śniadanie robiłam jajecznicę i rozbiłam jajka na talerzyk, żeby łatwiej było wyłowić ewentualne skorupki, drugi naszykowałam sobie na gotowe śniadanie. Poszłam umyć naczynia i co? Jajka z patelni nałożyłam na talerzyk na który wcześniej rozbiłam surowe i mam się teraz czym martwić. Oczywiście żołądek boli mnie już tak mocno, że nie mogę ustać prosto :'(
-
Beatko :przytul:
Wszystkiego dobrego na ten Nowy Rok dla Ciebie i meza!
-
Marzeń, o które warto walczyć,
Radości, którymi warto się dzielić,
Przyjaciół, z którymi warto być
I nadziei, bez której nie da się żyć!
(http://img196.imageshack.us/img196/9133/happynewyeard.jpg)
Wszystkiego dobrego w 2010 roku! :) :) :)
:cancan: :disco: :pijaki:
P.S. No brzusio już widać! :) :) :) Ładny :P I jak podkreślony ;) ;) ;) Mam nadzieję że nie zatrułaś się tym jajkiem ::) :przytul:
-
ale się uśmiałam ;D oboje macie niezłe humorki ;D ;D
słodki brzusio :)
-
I jak tam po feralnej jajecznicy?Mam nadzieję, że dobrze się skończyło? :-* :-* :-*
-
tez sie usmiałam :D
pozdrowionka :)
-
Hej,
po jajecznicy nic mi nie było ale 1 stycznia i tak spędziłam w łóżku, kiedy to się skończy? :evil:
Jutro wyczekiwana wizyta u lekarza i mam nadzieję, że się dowiemy któż to tak mnie męczy. Co noc na zmianę śni mi się chłopiec i dziewczynka :)
W sylwestra dostaliśmy śliczne ciuszki od znajomych, oglądałam je już ze trzy razy, nie mogę się nacieszyć. Sporo tam niebieskich rzeczy bo to po chłopcu ale nie zmienia to faktu, że są śliczne.
-
W 16 tygodniu nie każdy lekarz chce mówić o płci, więc na 100% nie nastawiajcie się, że wyjdziecie już z pewną informacją :)
-
Łeeeee, a ja tak czekałam na tą wizytę, no ale zobaczymy, może coś będzie widać :) Modle się tylko o dobre samopoczucie bo wizyta z rańca.
-
Będzie dobrze, taka ważna wizyta, że miejmy nadzieję, że nie będziesz miała rewolucji żołądkowych ;) ;) No i nie trzymaj Nas jutro długo w niepewności ;D
-
Zupcia, czekamy niecierpliwie na wieści.
-
Jak dobry lekarz to siusiaka zobaczy :)
Ja w pierwszej ciąży w 20 tygodniu miałam dziewczynkę :P ale jej siusiak wyrósł :P
-
Mi lekarz powiedział w 16 tygodniu że dziewczynka i później już tylko to potwierdzał ;)
-
I jak było? :D :D :D
-
to tez zalezy od jakosci aparatu usg. my na polowkowe poszlismy do nowoczesnego gabinetu, nie bylo watpliwosci ze na ekranie jest mala Patysia :)
-
beatko i jak?
-
Nie mamy 100% pewności bo między nóżkami była pępowina ale nasz dzieciaczek fikał i mogliśmy obejrzeć sobie z każdej strony co tam wyrosło i na dzień dzisiejszy nasza córcia jest jednak SYNKIEM :)
Z tej okazji kupiłam dwa typowo chłopięce ciuszki i skarpeteczki i oswajam się z myślą, że zamiast sukienek będziemy kupować spodnie i samochody :p Najszczęśliwszy pod słońcem jest dziadek - mój tato - nigdy nie doczekał się synka i bardzo chciał wnuczka no i ma. Jeszcze nie wie, że prawdopodobnie nasz synek będzie nosił jego imię :)
-
To dziadek będzie miał radochę ::) A jak ma na imię? ;)
-
Marek
-
bardzo mi sie podoba to imie, piekne jest. gratuluje synka. :-*
-
Marek..mojemu PMowi bardzo sie podoba to imię ;) ;)
-
Beatko ale sie ciesze!!! ;D
-
Gratulacje syneczka!!!!! :D a dziadek będzie na pewno przeszczęśliwy jak się dowie o imieniu :) pochwal się jakie ciuszki zakupiłas :)
-
super gratuluje synusia, chłopczyki są swietne ;D
-
Gratuluję synka :)
-
Dziękujemy :) Teraz muszę się przestawić z Martynki na Marka. Samych facetów będę miała w domu, pies też facet :)
A ciuszkami się pochwalę - ale jutro. Szymon jedzie na cały dzień gdzieś tam do pracy to będę miała duuużo czasu na buszowanie po forum :p
-
Gratuluję synusia ;)
-
Teraz juz jak znacie plec to poleci z gorki! :)
-
Od godziny męczę się, żeby Wam wkleić skan z usg i dupa, nie wiem dlaczego nie mogę przesłać zdjęć do galerii. Trudno, wróci Szymon to mi pomoże. Zaraz cyknę fotki wczorajszych zakupów, chociaż tyle :)
-
gratuluję synka :D a dziadek będzie bardzo szczęśliwy :)
-
no to czekamy :)
-
Proszę bardzo, moje pierwsze zakupy dla synka:
(http://lh3.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S0XXUtyzXjI/AAAAAAAAA3U/C_BvNJuQeNg/s400/ciuszki%20001.jpg)
-
gratuluje!!!!!!
-
chłopaki sa super :)
któz wie może na następniej wizycie twój synuś okaże sie jednak córcią :) mysle że 16 tydzień, poczatek 17 to jednak takie bardziej przypuszczalne podejrzenia jeśli chodzi o płeć :)
co ma byc to i tak bedzie :) wazne że jest wsio ok :)
buziolki
-
Gratuluję synka :) Kolejna będzie córcia :P ;)
-
fajowskie ciuszki ohhh jak ja lubię dzieciowe ubranka sa takie słodziutkie:)
-
ale ladniutkie to z jezykiem :)
-
Najchętniej wykupiłabym połowę sklepu ;) Nie mogę się doczekać aż nasz mały dzieciaczek będzie już z nami! Jeszcze sporo nas czeka, najgorszy będzie generalny remont pokoiku ale jak mus to mus :)
Z pomocą męża udało mi się wysłać fotkę naszego synka do galerii i wkleić, proszę bardzo:
(http://lh3.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S0cj1m0JGJI/AAAAAAAAA3o/2eP8enTVp4k/s400/scn0005.jpg)
-
Pięknie się zaprezentował :)
-
Taki mały kosmita :D :D A właściwie nie mały bo już całkiem spory kawaler ;D ;D
-
Szymon też się śmiał, że wygląda jeszcze "kosmitowato", ale fakt, rośnie jak na drożdżach i co poza to lepsza! Zastanawiam się gdzie on mi się mieści jak tu dalej płasko :) Dostałam od siostry na gwiazdkę świetną ciążową bluzkę ale wisi mi na brzuchu niestety i będzie musiała poczekać ale mam nadzieję, że już niedługo ;)
-
Hihii, płasko jeszcze bo patrząc na suwaczek, to dzidzia jeszcze wbrew pozorom jest malutka, a że wygląda "już" jak człowieczek to takie wrażenie "wielkości" robi :D :D
-
Gratuluję synka - imię Marek bardzo mi się podoba - no ale tak nazywa się mój tatuś.
A ciuszki bombowe...
-
No dobra, dobra, ile ta kruszynka ma obecnie cm?
-
Z pamiętnika męża ciężarnej żony - część 2
Dziś to była akcja...
Wszystko zaczęło się całkiem smacznie. Wróciłem z pracy i pojechaliśmy z żoną pooglądać asortyment sklepu Boboland w Szczecinie. W drodze dostało mi się, że opowiadam ciągle jak to fajnie by było mieć XBox'a 360 - jakie to ze mnie duże dziecko :D. No i, że próbuje wymusić zakup tej zabawki.
W sklepie były super ciuszki, wózków za wiele nie było, a po to głównie pojechaliśmy. Tzn. ogólnie było ich dużo, ale Expander i Implast były tylko po dwa modele. Chyba. W każdym razie Zupcia oczywiście zaczęła się źle czuć i wyszliśmy ze sklepu. Pojechaliśmy na obiad do Pizzy Hut :).
Pizza Hut
Widac po żonie, że źle się czuje, że coś jest nie tak. Zamówiliśmy jedzonko - standardowo był też bar sałatkowy więc poszedłem nałożyć jakieś smaczne warzywka. Wracam i:
Coś nie tak było z sałatką ???. Tylko co??? Tak jak zwykle nałożyłem kukurydzę, groszek, fasolkę, jakaś sałatka i takie tam inne pierdolutki. Ale niestety, nie utrafiłem w gusta na obecną chwilę - usłyszałem, że jak zwykle nałożyłem to co lubię, że nie ma tam nic dla Zupci. Na spokojnie opisałem jaka jest zawartość półmiska po czym przystąpiłem do konsumpcji.
Jemy sobie jemy i widzę, że żona dalej ma jakąś nietęgą minę. Tak trochę jakby Ją bolało, ale też jakby coś wisiało w powietrzu przez sałatkę - no więc pytam czy ma jakiegoś foszka.
- Nie mam, nie czepiaj się (albo żebym jej nie wmawiał że ma focha). Jak chcesz to zaraz mogę mieć.
Ok, na spokojnie spytałem się czemu tak mówi, że zaraz się czepiam i że może mieć foszka, ale temat się urwał bo staram się trzymać zasady - nie budź lwa...
Zjedliśmy jedzonko i wyszliśmy z restauracji. Nawet miło się zrobiło. Wróciliśmy do domku i zapowiadał się taki superancki wieczorek. Załączyliśmy sobie Little Big Planet, pograliśmy trochę, a potem film. Nagle dzwoni telefon - przyjadą kuzynki. Pora trochę ogarnąć mieszkanie.
Dom
Jak ja uwielbiam ogarniać mieszkanie - zwłaszcza jak mamy jakiś deadline. A teraz to w ogóle mieszanka charakterkowo-ciążowa. Na szczęście obeszło się bez uwag jak to źle sprzątam kibel. Ale dostałem za zbyt dużą ilość butów w przedpokoju - "może byś tak posprzątał tą wystawę butów". Sęk w tym, że proporcje buty moje do buty Beaty to 2:3. Ale złota zasada z lwem mówi - posprzątaj. I tyle. Pochowałem.
Moja skleroza wymazała mi jeszcze kila fajnych motywów. Niestety. Niedługo dalszy ciąg przygód.
-
@malgosiask
Wg licznika niby 12, ale Pani doktor mówiła, że może mieć około 18cm.
-
Mój ma ze mną podobnie, ale ja to w ciąży jeszcze nie jestem. Wczoraj dogadałam mu (podobno) brzydko 3 razy w sklepie. I (podobno) taka "dogadująca" jestem często :) Jak to inaczej (mylnie) wygląda od strony Małża ;D
Co nie zmienia faktu, że 18cm kosmita wygląda cudownie...
-
Beatko super zdjecie! :)
-
hahhaha fajnie to wyglada z perspektywy mężowca :) ale my wcale takie złe nie jesteśmy ;D a kosmita nooo przystojniaczek z niego :)
-
O, widzę, że mąż mnie obsmarował :p
A wózek to x-lander a nie expander oczywiście :)
-
A wózek to x-lander a nie expander oczywiście :)
Hihihi, ale u Was wesoło :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Ja takie humory mam na co dzień ::) ..więc mój PM ma duzo cierpliwości :P juz boję się co będzie jak zajdę w ciążę-pióra będą latać :D
-
synuś rośnie jak na drożdżach
-
Eee tam, bez humorków ciąża nie byłaby taka fajna! :P
Śliczne zdjęcie! No i jak już gdzieś pisałam - napatrzeć się nie mogę na te fotki z USG i w ogóle :)
-
Gratuluję synka ;D ;D ;D
A humorki w ciąży są super przynajmniej jest na co zwalic te nasze samopoczucie :P
-
Fajnie czyta się opowieści męża :D
Ja do dzisiaj utrzymuję, że nie miałam humorków w ciąży :D
-
Ja do dzisiaj utrzymuję, że nie miałam humorków w ciąży :D
ja też bo w sumie jako tako nie mialam nawet koledzy mojego męża sie dzwili wypytując go czy mialam humorki bo ich zony miały, ale w sumie kiedy mialam miec jak polowe ciązy spędzilam w wc ;D
-
Ja też uważam, że zachowuję się tak samo jak przed ciążą ale skoro mój mąż dopatruje się humorków i uważa, że je mam to niech mu będzie, tyle jego :) On za to je za dwoje i tyle :p
-
Ah, no bo faceci nie byliby sobą, jakby nie ponarzekali na swoje żony :P :P :P A mówią, ze to kobiety znane są z marudzenia ;D
-
zupcia je za dwoje? to kto tu jest w ciazy? 8)
-
Ah, no bo faceci nie byliby sobą, jakby nie ponarzekali na swoje żony :P :P :P A mówią, ze to kobiety znane są z marudzenia ;D
I mówią też, że kobiety to plotkary... Czasem jak usłyszę o czym gadają faceci to utwierdzam się w przekonaniu, że to my jednak jesteśmy w normie ;D
-
Dokładnie! ;D ;D ;D
-
Witam Was z łóżka, mój kochany mąż podłączył mi swojego służbowego laptopa żebym mogła do Was pozaglądać. Dziś ostatni dzień 17. tygodnia i tym samym 4 miesiąca (a mój licznik wskoczył już dziś w 5. okienko) i żegnamy się mało przyjemnie :(
Chciałam Was prosić o postawienie do pionu (ewentualnie słowa otuchy :)) bo uczepiły się mnie złe myśli, z tv i netu atakują mnie programy/artykuły, których nie powinnam widzieć i to potęguje mój strach. Niczego nie pragnę tak bardzo jak urodzić zdrowe dziecko. Zaczęłam już powtarzać na głos, że wszystko będzie dobrze...
A co do facetów-plotkarzy to zgadzam się w 100%, u mnie w firmie najbardziej plotkują panowie :)
-
WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE! I nawet nie waż się myśleć inaczej! :) Bo przecież w brzuszku wszystko jest oki, maleństwo ma tam cieplutki i wspaniały domek :) I rada - nie oglądaj takich programów, nie czytaj takich artykułów! Bo sama sobie i dziecku szkodzisz, stresując się. Myśl optymistycznie, nastaw się pozytywnie bo wszystko będzie dobrze! :)
-
Beatko - nie zamartwiaj się, wiem, że ciężko ale myśl pozytywnie! Dbaj o Was, a wszystko będzie ok. Zdaję sobie sprawę, że artykuły same wpadają w ręce i chęć ich przeczytania jest duża. Takie mamy czasy - czasopisma, internet... Do wszystkiego łatwy dostęp, za łatwy, psychika siada... Pamiętaj, nie masz powodu żeby myśleć negatywnie. Dziecko to cudowna istotka! I tego się trzymaj.
-
Nie czytaj takich rzeczy, wiem, że trudno..bo aż same wpadają w ręce..lekarz mówi, że ok?to ok!!!Żadnego negatywnego myślenia :przytul: :przytul: :przytul:
-
Nie czytam, nie zaglądam już nawet do ciążowych gazet. Dziś trafiłam na artykuł na zostawionej przez męża otwartej stronie, pstrykając pilotem trafiłam na program, który szybko zmieniłam na inny i o zgrozo o jeszcze gorszej treści. Mam nadziejęm że to taki głupi przypadek :(
Muszę myśleć pozytywnie bo się zamęczę.
-
Tylko pozytywne myślenie!!!!!! Masz zakaz czytania czegokolwiek ;D ewentualnie książki o ciąży tam jest opisane wszystko fachowo i bez straszenia :D
-
Zupka takie myślenie jest nieuniknione, mnie falami męczyło całą ciążę, ale można je zminimalizować ;) Podaj swojego mejla to ci wyślę fajną książkę na priv ;)
-
No niestety ciężko jest się uchronić przed różnymi informacjami, programami czy czymkolwiek innym...
Ale po prostu musisz to jednym uchem wpuścić a drugim wypuścić.
Ja też miałam okres kiedy panikowałam, ale trzeba się starać uspokoić i myśleć pozytywnie.
Na 100% uspokoisz się już po usg połowkowym :)
-
Na mnie najbardziej działają reklamy fundacji polsat czy tvn, jak trafie na nieodpowiedni program to przełączam. A ostatnio przeczytałam że stres i ciągły niepokój bardziej wpływa na dziecko niż jakby kobieta piła i paliła :o No i się zestresowałam jeszcze bardziej :-\
-
Dziewczyny dziękuję za wszystkie ciepłe słowa, musi być dobrze, musi :) I u nas i u Was, inaczej być nie może.
ika3w też przełączam program jak widzę te spoty i wiem, że jakiś czas temu były podobne, dotyczyły szczepień przeciwko pneumokokom o ile mnie pamięć nie myli i zostały wycofane ze względu na to, że wywoływały strach u odbiorców i byłam zdziwiona jak znów pojawiły się podobne.
Olucha wysłałam ci mój adres na priv :)
-
glowa do gory!! forumowe mamusie i ciezarowki zawsze pomoga :)
-
Będzie dobrze! Takie myśli się czepiają, niestety to nieuniknione. Teraz to, co będzie przed Tobą to jedna wielka niewiadoma więc "gryziesz" to z każdej możliwej strony. Niepotrzebnie, aczkolwiek wiem, że i tak będziesz to robić ;)
-
wszystko będzie dobrze i ani się nie obejrzysz jak będziesz leżeć na porodówce a póxniej zaraz w domku z maleństwem
-
Ja też mam takie różne myśli czasami i łapię dołka ale z tego co widzę to chyba wszystkie ciężarówki tak mają ;)
-
Beatko zabraniam Ci myslec negatywnie!!! Po dupce dostaniesz!
-
Jest już ok, w piątek i sobotę mieliśmy gości a wczoraj byliśmy u rodziców i od razu samopoczucie lepsze :)
Muszę Wam powiedzieć, że coraz częściej czuję ruchy dzieciaczka, nie byłam pewna czy to jest to ale nieźle rozrabiał wczoraj i przedwczoraj ;) Wiemy, że bardzo lubi mandarynki :)
-
Hihihi, a kwaśnie czy słodkie?Bo może lubi,a może się denerwuje co ta mama zjada :D ;) ;) ;)
-
Słodyczy też wczoraj pojadłam ale nie dawał znaków :) Reaguje na wszystko co lubi Szymon więc upodobania kulinarne zapewne odziedziczył po nim - o zgrozo!
Wczoraj u rodziców śmialiśmy się, że za 2 tygodnie się okaże czy to jednak nie Martynka, dopiero byłby numer :) Mój tato kazał nam natychmiast przestać opowiadać takie głupoty :)
-
Fajnie, że czujesz już swoje maleństwo :)
-
Reaguje na wszystko co lubi Szymon więc upodobania kulinarne zapewne odziedziczył po nim - o zgrozo!
To może jednak faktycznie córeczka tatusia? :D :D :D ::) ::)
-
Zobaczymy, jeszcze 2 tygodnie do następnej wizyty. W razie czego będziemy się znów przestawiać :) Dziś zastrajkowały mi plecy, nie wiem jak będę spać bo w każdej pozycji jest niewygodnie, bolą i już. Moja mama strasznie spanikowała i z tego wszystkiego zaczęłam się dopatrywać bólu brzucha, jeszcze trochę i skończę w wariatkowie :) A tak na poważnie to same plecki to chyba nic strasznego co?
-
Nic strasznego :)
Widać masz niewygodną pozycję do spania, a w dzień niewygodnie siedzisz i tak sie zbiera.
Polecam taką poduchę w kształcie litery C motherhood - naprawdę baaaaaaardzo pomocna - zwłaszcza jak jest już brzuszek większy.
-
Same plecki to nic strasznego, przyzwyczajaj się bo teraz będą bolały już tylko mocniej ;) Tak jak pisze Pati możesz sobie nabyć taką poduszkę, dla mnie osobiście ona mało wygodna, ale to chyba ja jakaś dziwna jestem bo większość dziewczyn sobie chwali ;)
-
Dla mnie ona była mało wygodna tylko wtedy, jak chciałam sie przekręcić na drugi bok, bo to cała ceremonia: wybudzasz się, trzeba ją wyciągać z między nóg, podnosić kołdrę, potem jak się przekręcisz (co później nie jest już takie łatwe :P ) to znów wsadzasz ją między uda... I próbujesz zasnąć :)
Ale mi dużo pomogła i naprawdę nocki przespane jako takie były, a o pomocy przy bólu pleców nie wspomne! Normalnie przy tym moim brzucholu to bym ledwo stała a tak mogę śmigac normalnie :)
-
Ból brzucha to nic strasznego, to normalne w ciąży, tak jak piszą dziewczyny! :)
-
Aż tak się nie znam, ale myślę, że kręgosłup to normalka, że woła o pomoc... ::) ::)
-
panikara :P
-
Ja jestem panikara pierwsza klasa na swoje nieszczęście :P Przeszło - i ból pleców i brzucha. Mama podgrzała atmosferę i panikowała bardziej ode mnie ale to pewnie dlatego, że miała problem z donoszeniem mnie i siostry - zastrzyki, podtrzymanie, leżenie plackiem i te sprawy - więc się troszkę nakręciłam a mi dużo nie trzeba :)
Wczoraj odwiedziłam fryzjera i straciłam połowę włosów ;D Jeszcze kolor prosi o zrobienie ale to już na własną rękę, zatrudnię siostrę.
A dzisiejszy dzień zaczął mi się super - zadzwoniła koleżanka, że bardzo się cieszy, że nas ostatnio odwiedziła bo się zaraziła, jest w ciąży! Cieszę się bardzo ;D
-
A to super, że zarażasz!! ;D ;D ;D
Oj nie przejmuj się, też bym pewnie panikowała jak by to moja pierwsza ciąża była-nie wiadomo czego się spodziewać ::) :D :D :D
-
zupcia jak tak potrafisz zarażać to proszę zaraź i mnie :) bo mnie clo narazie nie pomogło, co prawda w tym cyklu wyrósł pęcherzyk ale niestety nie pękł i ma ponad 30mm, teraz biorę duphaston żeby okres dostać
-
A dzisiejszy dzień zaczął mi się super - zadzwoniła koleżanka, że bardzo się cieszy, że nas ostatnio odwiedziła bo się zaraziła, jest w ciąży!
To kiedy się spotykamy? ;D
Ja jak będę w ciąży to też będę panikować strasznie - panikę mam we krwi! Nawet kiedyś nick'a miałam PaniKara :)
-
Wiecie co, ja myślałam, że po dwóch poronieniach to też będę panikować całą ciążę... A tak naprawdę choć w strachu to jakoś byłam pewna że wszystko ok i rzadko zdarzało mi się panikować :)
-
A z miłą chęcią mietowka i malgosiask ;D Proszę bardzo: :przytul: i :-*, na koleżankę podziałało ;D
Dziś ciągnę męża na zakupy, chciałabym spodnie ciążowe. Może jakąś fotkę wieczorkiem trzasnę bo dziś równe 19 tygodni.
Ricardo panikowanie to ja mam we krwi ale jak na moje możliwości to i tak nieźle sobie radzę, zdarzyły mi się tylko 3 ataki :p Całe szczęście uspokajająco działa na mnie mąż i Wasze zapewnienia, że też tak miałyście i tak ma być! Potraficie mi wybić głupoty z głowy.
-
Ah nie mogę się doczekać gdy my będziemy mogli zdecydować się wreszcie na dzieciątko... :)
Fajnie, że zarażasz ;D Mam nadzieję że jak się będziemy z mężem starać, to też ktoś mnie zarazi :P
-
Zupcia a wiesz że jutro forumkowe spotkanie? Może wpadniesz?
-
A nic nie wiem, gdzie, o której?
Zakupiłam dwie pary spodni i dobrze bo wyskoczył mi brzuchal, na zakupach miałam wrażenie, że ktoś mi go wypycha na siłę i doznałam szoku jak zobaczyłam się w lustrze :) Tylko cholera samochód się nam zepsuł, tzn nie chce się domknąć szyba - poszła elektryka, jak nie urok to sraczka. Na siłę nie da rady więc znów do mechanika.
-
No tak, nie na darmo wymyślono porównanie, że samochód jest jak skarbonka bez dna.... ;)
Pochwal się spodniami ;D Najlepiej na sobie, przy okazji zobaczymy brzuszek! :)
-
W Hadze o 16 :) Dokulacie się?
-
Nie, nie dokulamy bo mamy gości :( No ale to pewnie nie ostatnie takie spotkanie, następnego nie przegapię.
-
czemy na fotki
milego weekendu :-* :-*
-
Dziś nasz maluch harcował w brzuchu, nawet tatuś coś poczuł :) Wiercił się, kręcił, kopał, dostałam nawet kopniaka w pęcherz, w jednej chwili zachciało mi się siku. Dawno tak nie szalał, być może dlatego, że brzuszek w przeciągu kilku dni nieźle podrósł a maluch przesunął się wyżej, czuję go teraz minimalnie poniżej pępka.
Aha, wczoraj dowiedziałam się o kolejnych dwóch ciążach koleżanek ale to już nie ja zarażałam ;) 2010 będzie bardzo płodny!
-
to musi byc fantastyczne uczucie :)
-
Ale fajnie!! to się kosmita rozbrykał na całego...nawet tacie się "dostało" :jupi: :brawo: :brawo:
-
super uczucie Beatko :)
-
Fakt, ruchy super sprawa :Serduszka:
-
O tak, fantastyczne uczucie! Maluch dziś znów sobie brykał jak jadłam śniadanko :) Dziewczyny idę ogarnąć syf w kuchni, potem siebie i cyknę te obiecane fotki w nowych spodniach (są megawygodne!!!).
-
:tupot: :tupot: :tupot: czekamy teraz na "tą" stronę brzuszka ;) :D :D
-
łoooo i gdzie ta fotka??
-
nooo suuper .. :) gdzie ta fotka?? zupka gdzie kupiłaś spodnie??
-
czekamy nadal na fotki
-
No i gdzie te fotki - czy w tym wątku była już jakakolwiek Twoja fotka z brzuszkiem?
-
Ja chyba takiej nie widziałam...
-
była jedna foteczka samego brzusia :) czekamy dalej :tupot: :tupot: :tupot:
-
Oj muszę coś żonę pogonić bo obiecuje te fotki, obiecuje i nic nie wkleja ;)
-
Tak, była fotka brzusia, dokładnie na 10 stronie. Proszę mi wybaczyć opóźnienie, poszłam wczoraj na plotki :P
No to obiecane foty spodni i brzusia, wybaczcie jakość, musiałam je zrobić w lustrze i bez lampy (są troszkę poruszone) bo z lampą było widać tylko błysk.
My w 19t4d:
Spodnie nr 1:
(http://lh4.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S17TXFJpg_I/AAAAAAAAA4Q/BCWEpyop0XI/s400/ciuszki%20007.jpg)
Spodnie nr 2
(http://lh4.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S17TYWtIBiI/AAAAAAAAA4Y/sAhmEs6zaOI/s400/ciuszki%20005.jpg)
Brzuchal:
(http://lh4.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S17TXo3_uHI/AAAAAAAAA4U/6d0th2DfEpo/s400/ciuszki%20006.jpg)
-
Madziulek spodnie są z hm, zapomniałam dopisać.
-
Te 2 są ekstara!! No a brzucholek..toż to maluteńki brzusio jeszcze ;) ;)
-
Fajny brzusio :)
-
Tylko coś waga szaleje, jak stała w miejscu tak stała a teraz codziennie inna :( Chyba muszę przestać opychać się cukierkami.
-
Chyba muszę przestać opychać się cukierkami.
Nic nie widać, że się opychasz-czyli jeszcze możesz ;) ;D ;D
-
Ale malutki jeszcze ten Twój brzusio... No, ale to pewnie niedługo się zmieni ;)
-
Bardzo zgrabny brzusio :)
-
spodenki super :) brzusio malutki jeszcze więc cukiereczki możesz podjadać :)
-
fajne spodnie i brzusio oczywiście też :)
-
1 spodenki swietne :)
a brzusio ladniutki i zgrabniutki!
-
lo rany toz to malenstwo ten twoj brzusio, przykryty troche mniejszy niz odkryty ale i tak mega slodki
:-* :-*
-
Dziękuję :przytul:
Odliczam dni do wizyty, za tydzień o tej godzinie będziemy już po :) Sprawdzimy czy nasz synek to jednak nie córcia i nic mnie tak nie cieszy jak widok dzieciaczka na usg i słowa pani doktor, że wszystko jest w porządku. Muszę chyba spisać pytania na karteczkę bo zawsze zapomnimy o coś spytać a pojawiło się ostatnio kilka nowych dolegliwości - wcześniej tego nie było i troszkę mnie martwi.
-
beatko co cie tam znowu martwi?
-
Malutki śliczny brzuszek :) Mój teraz tak wygląda :P hehehe
Jak masz jakies pytania to dawaj :) Zawsze będziesz spokojniejsza no i już jakieś spojrzenie na sprawę będziesz miała :)
-
Kochana, pisz, pisz! Wiele jest tutaj ciężaróweczek bardziej zaawansowanych lub już mam, które na pewno Ci pomogą :)
-
Wczoraj bałam się tak bardzo, że przyspieszyliśmy wizytę, zamiast w środę byliśmy dziś. Od kilku dni bardzo nasiliło mi się uczucie kłucia w pochwie, bolał mnie też brzuch w okolicach pępka, miałam wrażenie, że ktoś mi rozciąga pępek (miałyście tak?), wydaje mi się, że zrobił się płytszy niż był. Pani doktor zrobiła usg, zbadała, oglądała wymaz pod mikroskopem i nie znalazła nic niepokojącego. Szyjka jest bardzo długa i zamknięta i nie ma się czym martwić ale ja się martwię i tak. Mam łykać magnez i w razie bólu no-spę, ból w okolicach pępka tłumaczyła rozciąganiem więzadła i modlę się żeby tak było bo przed chwilą bolało mnie znów, potem miałam uczucie, że coś mi strzeliło i ból ustąpił, teraz znów czuję coś jakby naprężone ścięgno pod skórą.
Humor poprawił mi się podczas usg, maluch nie spał i znów pierwsze co pokazał to buzia i wielkie otwarte oczy :) To chłopczyk na 100% ;D Waży 353g i usg wyliczyło datę porodu na 14 czerwca czyli troszkę szybciej niż z om.
Znów Was zamęczam ale się martwię :(
-
Wydaje mi się, że to się właśnie wszystko rozciąga. Ale wiesz, ja jeszcze nie byłam w ciąży więc nie powiem z własnego doświadczenia nic.
Super, że mały ma się dobrze! :) :) :)
Nie pamiętam, imię już ustalone? :)
No i nie zamęczasz nas wcale a wcale! Każda z nas przez to przechodzi lub będzie przechodzić!
-
Wszystko się rozciąga i jeszcze nie raz i nie dwa będzie Cię boleć i kłuć :) ale jak masz się denerwować to pewnie, że lepiej skonsultować to z lekarzem niż się martwić :)
-
Ty się tak nie zamarwiaj tylko w razie w dzwoń do lekarza albo pisz tu zawsze ktoś pomoże albo doradzi, a takie rozciągania i bóle to raczej normalne tak się w środku wszystko musi poprzesuwać i zrobić miejsce dla malucha który wciąż rośnie :) a jednak chłopaczek :)
-
brzuszek bardzo zgrabniutki :)
nie zamartwiaj się tak, wszystko będzie dobrze
ja w tym cykl zaś z clo z tym że teraz od 5 do 9dc - tak bardzo bym chciała żeby się udało . Tym bardziej że wiem że niektórym to pomogło :)
-
Aaaaa jednka chłopak na bank :D :D Dziadek się ucieszy ;D ;D Nie martw się na zapas... :przytul:
-
Dziękuję dziewczyny, mam nadzieję, że faktycznie wszystko się rozciąga i stąd te dolegliwości. Najgorzej jest po południu kiedy zaczyna mi wysadzać brzuszek, teraz mam spokój.
Chcecie zobaczyć zdjęcie z usg?
-
no baaaaaaaa ale pytanie pewnie, że chcemy :D
-
no jasne że chcemy :)
-
Proszę:
(http://lh3.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S2QdJuOwxEI/AAAAAAAAA40/-KIGH_TAaE0/s400/20100129_001f.jpg)
Widać, że rośnie bo przestaje mieścić się w kadr :) Śmiałam się z komentarza pani doktor - "ale ma wieeelkie oczyska!"
Mietowka a dostaniesz tym razem zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka?
-
właśnie chodzi o to że nie dostanę zastrzyka :( tylko pęcherzyk ma sam urosnąć i sam pęknąć
przy pierwszym cyklu z clo nie urósł w ogóle
przy drugim miał ponad 30mm i nie pękł
teraz będzie trzeci cykl i modlę się o to aby rósł i pękł
-
zapomniałam napisać że zdjęcie efektowne :) lubi pozować :)
-
O, foteczka, jaka fajna! :) Uwielbiam te zdjęcia z USG :P
-
Łaałłłłl oczka faktycznie duże się wydają ;D ;D No,no czaruś Ci rosnie w brzuszku..jak zacznie puszczać oczko do dziewczyn to będzie gorąco :D :D
-
hehheheh no fakt oczka to ma wielkie :) będzie kusił laski spojrzeniem jak dorośnie :)
-
Umówiliśmy się na usg 3D, nie mogę się doczekać :) Dziś nasz synuś dał mi pospać ale wczoraj całą noc się wiercił a ja razem z nim, kopał jak mu nie pasowało i tyle, musiałam się przekręcić żeby przestał. Gdzieś wyczytałam, że powinnam spać na lewym boku i jak dla mnie to jest nie do zrobienia, nie wytrzymam całej nocy w jednej pozycji. Próbowałam, zdrętwiałam :)
Mietowka trzymam kciuki, jednak co lekarz to inaczej. Ja np. nie dostałam duphastonu a wiele osób mówiło, że powinnam. Pani doktor wyszła z założenia, że jeśli będzie owulacja to żaden wspomagacz na drugą fazę cyklu nie będzie potrzebny i tak było.
-
Uroki ciąży - ciężkie noce ;) Ale to i tak musi być cudne uczucie... :)
-
Umówiliśmy się na usg 3D, nie mogę się doczekać :)
Jak fajnie!!Będziecie mogli zobaczyć "czy te oczy mogą kłamać" :D :D :D
-
Oj cudne, gdybym tylko dosięgła całowałabym się w brzuch :)
Może nasz Maluch nie będzie spał i zaszczyci nas swoim spojrzeniem, kto wie? Wizytę mamy 24 lutego o godzinie 19.00 :)
-
podjesz coś słodkiego to może nie będzie spał :)
-
Dobry pomysł ;D Na picie też reaguje, wystarczy, że rano wypiję łyk wody i mały zaczyna się kręcić.
-
hehhehe dobrze masz moja kluska najbardziej reaguje właśnie na słodyczki :) i w nocy najfajniesza pora aby dokazywać ;D
-
Wiecie co? Bardzo chciałabym już urodzić i mieć naszego maluszka przy sobie. Dziś znów złapała mnie deprecha, ja mam chyba baby blues już w ciąży. Poznałam dziś nowy rodzaj pobolewania podbrzusza więc wiecie co się dzieje - strach i panika, jeszcze trochę i się wykończę nerwowo ze strachu o moje dziecko :(
-
hehe a co dopiero jak dzidzus sie urodzi ;D
-
Maiał napisać to samo co nikola/23 ;) To dopiero jet schiza ;)
-
Oj kochana współczuję Ci takiego stresu :przytul: Ale pamiętaj, że w razie czego pytaj tu na forum, bądź dzwoń do lekarza, by jak najmniej się stresować i jak najszybciej rozwiać wszelkie wątpliwości! :)
-
a co tu taka cisza? czy wszystko u Ciebie w porządku?
-
Chyba w porządku. Co prawda dalej mnie "tam" coś kłuje czasem, szczególnie wieczorkiem i może to ma związek z przekrwieniem jakie wtedy obserwuję, nie wiem. Brzuszek jak na razie się uspokoił, urósł większy, nie wywala mnie tak strasznie z dnia na dzień jak ostatnio więc nic nie ciągnie i nie boli. Maluch rozrabia, wczoraj cały dzień tylko się kręcił i nadrabiał dziś rano, szalał okropnie i od 5.45 drzemałam bo spaniem nie można tego nazwać :) Staram się jak najwięcej wychodzić z domu, umawiać z koleżankami, czas leci szybciej, ja tyle nie myślę i jestem zdrowsza. Odliczam każdy dzień - byle do przodu, byle dalej. Dziś skończyliśmy 21 tygodni.
-
Ooo tak trzeba się udzielać towarzysko bo to najlepsze "lekarstwo" :D :D
-
no to gratulacje z okazji skończenia 21 tygodnia. to już połowa za Tobą :) a spotkania z przyjaciółmi na pewno dobrze robią więc polecam :)
-
Już bliżej niż dalej, kochana :)
-
To już więcej niż połowa ! Zobaczysz jak szybko zleci :)
-
Mam nadzieję, że bardzo szybko :)
Od soboty aż do wczoraj miałam problem z zalogowaniem się na forum, dobrze, że już działa. Weekend zleciał nam ekspresem, mieliśmy gości aż do niedzieli. Ja miałam nawet swój własny cień - pięcioletnią siostrzenicę Szymona która chodziła przyklejona do mojego brzucha bo bardzo chciała się bawić z dzidziusiem :) Maluch szalał tylko wieczorem więc Inga była niezadowolona i powiedziała, że ten nasz dzidziuś to straszny leń ;) Ale najbardziej śmialiśmy się z jej wywodu, że "nie wolno mówić do cioci, że jest gruba bo ma dzidziusia w brzuszku i wcale nie jest gruba to znaczy jest trochę gruba ale nie można tak mówić".
-
A ile już kg na plusie? ;)
-
Wczoraj ważyłam się u mamy i mam 3 kg na plusie. Nie jest źle jak na 22 tydzień, same cycki ważą pewnie z 1,5 ;) Bo cholera ten mój nowy wielki stanik robi się ciasny!
-
No to ładnie :)
-
Wylicytowaliśmy właśnie pajacyka dla maluszka, Disney'owskiego Tygrysa :) Nie mogę się doczekać aż przyjdzie, jest śliczny ;)
-
Eee, 3kg tylko, super!
Tygrysek Disneya musi być przesłodki. Zawsze mi się właśnie on podobał z tej całej ferajny :)
-
my tez mamy tygryska :) tzn mielismy bo juz za maly :P
-
Wczoraj wieczorem znów miałam te cholerne kłucia, znów się zdenerwowałam! A tak słodko było przez tydzień - spokojnie - no pomijając kość ogonową, która naparza mnie jak za długo siedzę tak jakbym stłukła dupsko na kwaśne jabłko.
Myślimy z Szymonem o zmianie samochodu, troszkę nas ograniczają finanse ale aż boję się myśleć jak zmieścimy wózek do matiza, ktoś może próbował? ;)
-
No Matiz to faktycznie za wiele nie pomieści w sobie ::)
Słodki ten Twój cień był ;D bo przecież gruba nie jesteś to tylko dzidzia ;D
-
O tak, mieliśmy z Ingą ubaw po pachy, jej komentarze są pierwsza klasa:
"Jezuuuu, ale dziadek brzydko wygląda z tą brodą!!!" albo "Po talerzyk poszła już pani babcia" a w domu ponoć często się zastanawia kiedy ten wujek (czyli Szymon) obetnie w końcu te swoje włosy! Siedziała zawsze obok mnie, musiałam z nią poleżeć wieczorem w łóżku a wszystko przez tego dzidziusia :)
-
Hihi zabawna mała ;) ;)
Do matiza..mhm..z wózkiem będzie bardzo ciężko...jedna walizka i już z PMem wszystkie pozostałe bagaże na tył wkładamy :D
-
jaka szczęściara tylko 3 kg ;D hmmm do matiza no może być ciężko
-
Hmm.. Matiz i wózek? Do bagażnika nie ma szans, jedynie do tyłu na siedzenia.... Mój tata, dziadek "pełną gębą" już ma wprawę w mieszczeniu wszystkiego do matiza :P
My potrafimy tam zmieścić 3 torby wieeelkie, 20 kg ;D Plus jeszcze dwie torby po 10 kg :P :P :P
-
Kurde, zaraz się wkurzę, piszę już 3 raz to samo, za każdym razem wcina mi wiadomość.
kitki82 kilogramy pewnie nadrobię, my dopiero w 22 tygodniu jesteśmy i stosunkowo od niedawna mogę normalnie jeść ;) A co do samochodu to blado to widzę, jak będziemy chcieli zabrać gondolę to nie wiem gdzie ją wsadzimy. Nie mówiąc już o naszym psie :)
-
Ja już się nauczyłam że zanim coś "wyślę" to sobie kopiuję własnie w razie W jak by mi nie wysłało .
Gondola do bagażnika pies do gondoli :)
-
O tym samym pomyslałam, albo ty albo pies do gondoli ;)
-
Pies do gondoli :D :D dobre ;)
-
:D oj Ela, Ty to masz pomysły :D O ile ta gondola się w ogóle zmieści do bagażnika a pies do gondoli bo to kawał byka :D Może być jeszcze tak: Szymon prowadzi, pies w bagażniku, dziecko w fotelu, wózek na siedzeniu a ja biegiem przed samochodem z torbą z pieluchami w zębach gubię sadło po ciąży ;D
-
A nie lepiej za samochodem ? ::)
Bo wiesz jak się wywaliśz to może Ciebie potrącić 8)
-
Ale pomysły :skacza:
-
beatko pomysl jest dobry tylko miej przy sobie butelki na mleko jakby ci sie z cyckow lało podczas biegania ;)
-
hahhahaha dobre ;D
-
Dobre jesteście :)
Ja też jestem za tym, aby biec za samochodem :) albo lepiej jakąś deskę sobie przyczepić, albo jakie wrotki nałożyć,.
-
Hahaha..no skoro na razie tylko 3 kg na plusie to myślę, że ganiać za samochodem nie będziesz musiała ;) ;) ;)
-
Wskoczyliśmy do szóstego okienka :D
-
gratuluje 6 okienka :) ale ten czas pędzi :) za nim się obejrzysz a mały będzie z Wami.
Miłego poniedziałku i spokojnego tygodnia :)
-
Dziękuję Jessie :*
-
Beatko teraz juz z górki :)
-
Mam do Was kolejne pytanie z serii "czy to jest normalne". Poszłam dziś do laboratorium na wyniki i ledwo doszłam a wczoraj musieliśmy się ewakuować z hipermarketu przez ból brzucha :( Rozpychający i ciągnący, miałam wrażenie, że mam do niego przyczepione jakieś 100 kilo. Dyskomfort odczuwam stojąc lub spacerując ale jak siedzę czy leżę nic się nie dzieje. Boli poniżej pępka.
-
być może macica się rozciąga, albo to próbne skurcze, jak ostatnio byłam w szpitalu to pani mnie pytała czy czuję takie naciąganie i mówiła, że są to skurcze jakąś tam mają nazwę ale nie pamiętam
-
Nie powiem, czy to normalne, czy nie... Bo się nie znam. Ale podejrzewam że to po prostu rozciąganie się brzusia :)
-
A ja gratuluję 6 okienka.
Co do bólu to niestety nie pomogę, bo mnie nic nie bolało, ale jak by to powiedział mój lekarz - to normalne, w końcu jest Pani w ciąży to ma prawo boleć :)
-
Aż tak się nie znam..ale myślę, że to faktycznie rozciąganie się macicy ::) A może możesz zatelefonować do swojego gine, żeby się podpytać i nie denerwować! ;) ;) ;) ;)
-
Zupcia została do czwartku w szpitalu.
-
O matko!!czyli co to jakieś skurcze były?Wyściskaj ją mocno :przytul: :przytul: :przytul: :-* :-* :-*
-
Ojej, Beatko. Czekamy na wieści i jestem dobrej myśli!
Wysyłam przytulaski :przytul:
-
pisala mi wczesniej ze cos nie tak z jej moczem... byla na badaniach i pewnie cos nie tak skoro ja zostawili.
trzymam kciuki!!!
-
Poszliśmy wczoraj do szpitala w Zdrojach bo żonę coś w podbrzuszu bolało i ciągnęło. Pani doktor Ją przebadała i postanowiła zostawić na noc. Dziś miała USG i coś z przesiewem ;). W każdym razie z dzieciątkiem wszystko w porządku. Waży około 611g. Lekarz, który robił USG stwierdził, że on by Beatę wypuścił do domu i tylko trzeba by w piątek odebrać wyniki. Póki co nic nie wiadomo czy dziś wyjdzie, czy nie.
-
Kurcze, trzymam kciuki żeby wszystko było jak najbardziej oki!
-
Oby wszystko było ok, w zdrojach jest bardzo dobra opieka na patologi więc na pewno nie wypuszczą jej jakby coś się działo, uściski dla Beatki
-
Mam nadzieję, że wszystko będzie w porzadeczku! Uściski!
-
trzymam kciuki za szybki powrót do domu i żeby wszystko było ok :przytul:
-
ojejku no to mocno trzymam kciuki zeby wszystko bylo ok. :-* :-*
-
ma ktos jakies wiesci?
-
no właśnie co u zupci? czemu nie ma suwaka??? Niech ktoś coś powie. Trzymam kciuki jeszcze :przytul:
-
Jak to nie ma suwaka? Ja widzę. No właśnie, co u Ciebie Beatko? Mężu Beatki, jak tam?
-
Ja widzę suwaczek! Mam nadzieję że wszystko dobrze!
-
jest suwaczek jest, Beatko czekamy na wieści :-* :-* :-*
-
uff ja już tez widzę ale wcześniej naprawdę nie było i trochę mnie to przeraziło. Czekam nadal na wieści.
-
Hej, Beata już w domku. Dziś Ja wypuścili i cały dzień była u rodziców. Na wieczór poszliśmy do kinka na Walentynki - średni film, nie polecam. Z resztą całego i tak nie obejrzeliśmy bo Beatę zaczął znów boleć brzuch i odczuwała coś jakby skurcze. Ból dość mocny więc wróciliśmy do domu.
Teraz już jest w porządku. Na pewno jutro się odezwie.
Pozdrawiam.
-
ufffff no to całe szczęście, że wszystko w porządku nie mogło być inaczej :D
a bóle teraz to już mogą się zdarzać takie uroki
-
Cześć, jestem :)
Ledwo wyszłam a wieczorem znów jazda z bólem brzucha, ryczałam jak nie wiem, bolało tak kłująco, bolało i puszczało i tak w kółko. Wzięłam nospę i zasnęłam z tego wszystkiego. Czy nie mogło mnie boleć w szpitalu? Pojechaliśmy w poniedziałek żeby skonsultować dziwny ból brzucha (jeszcze inny od wczorajszego), poszłam na wyniki i nie mogłam dojść do domu, przysiadałam na każdej ławce, przystanku itd bo nie miałam siły iść, miałam wrażenie, że rozerwie mi się podbrzusze i odpadnie na stopy… W niedzielę było to samo. Pojechaliśmy i pomimo tego, że szyjka trzymała nie chcieli mnie wypuścić do domu. Zostałam na obserwacji bo obawiali się, że ból jest skurczowy i zapowiada przedwczesny poród. Dostałam jeszcze opr, że przyjeżdżam dopiero w poniedziałek a powinnam być już w niedzielę! Szyjka trzyma, po kroplówce wszystko przeszło, nic nie bolało aż do wczoraj wieczorem. No ale powiedzieli mi, że jak trzyma tak jak trzyma to będzie ok, na bóle nospa i więcej leżeć, nie przemęczać się i tyle. Karmili mnie właśnie nospą i asparginem, wyniki z krwi są gorsze niż ostatnio, niby poniżej normy ale norma dla ciężarnych jest też inna niż te które podają w labie i zależy jak patrzy na to lekarz (każdy inaczej). Mały waży 611 g, rośnie szybciutko. Na wizycie 29 stycznia miał 353 g. Brzuch napina mi się bardzo, pępek wygląda jak jajo, muszę wkleić Wam nowe zdjęcie ale nie obiecuję, że będzie to dziś bo mamy gości i świętujemy urodziny Szymona :)
-
Ojejku ale się namęczyliście! :przytul: Straszne przeżycia...
Mam nadzieję jednak ze teraz już będzie wszystko oki, leż jak najwięcej i odpoczywaj. Oby już odbyło się bez tych bólów...
Wszystkiego najlepszego dla Szymona! :) :) :)
-
Biedactwo. Trzymajcie się ciepło :-* :-* :-* :-* :-*
-
Najgorzej było w poniedziałek, we wtorek już robili mi badania i usg więc dowiedziałam się przynajmniej tyle, że mały czuje się dobrze i się uspokoiłam. Mały szalał całą noc z poniedziałku na wtorek i calutki wtorek, kopał tak mocno, że aż mi brzuch podskakiwał, jak nic denerwował się razem ze mną. Od wczoraj siedzi cichutko, czuję jak się przekręca ale nie szaleje tak mocno. Dziś jest taki piękny dzień a mi się chce spać okropnie, ledwo patrzę na oczy. W szpitalu miałam dziwne ciśnienie - 90/60 albo 90/50.
-
nie przejmuj się ciśnieniem jak ja byłam na obserwacji na poczatku lutego też miałam takie niskie ciśnienie gdzie zawsze mam wysokie więc nie wiem od czego to zależy
najważniejsze, że z małym wszystko ok :D udanego świętowania i najlepsze życzenia dla Szymona
-
Nie będę, lepsze niskie niż wysokie, wypiję mleko z kawką i już jest ok :) Plusem pobytu w szpitalu jest to, że go zwiedziłam i stwierdzam, że nie jest źle ;) Będę w nim rodzić.
-
hehhehe no ja tak optymistycznie do tego nie podeszłam chciałam jak najszybciej wyjść przytłacza mnie to miejsce i wyszłam na własne żądanie, ale gdzieś urodzić trzeba i to na pewno będą Zdoje
-
Hej, podczytuję Wasz wątek i pora coś napisać :)
Może te bóle to nerwowe? Boisz się, że będzie bolało, brzuch będzie się napinał i z tego strachu tak się robi? Ja też miałam skurcze od 22 tc i zganiam to właśnie na nerwy. Tak jak Ty wylądowałam w szpitalu na podtrzymanie itp.
-
tobie zdrowka a mezowi 100 lat!! :-* :-*
-
Wlasnie napisalam do Zupci i odpisala ze jest w domku i wszystko jest ok.
Pewnie nie miala czasu i po weekendzie cos skrobnie.
Najwazniejsze ze sama sie uspokoila a ja mam nadzieje ze troszke was ::)
-
Nie wiem jak to sie stalo ale za pierwszym razem jak tu weszlam pokazalo mi sie tylko do momentu jak poszlas do szpitala i koniec ???
Kurcze troche sie wystraszylam a jak napisalam swoj post to dopiero zobaczylam reszte, sama nie wiem jak to mozliwe.
Ale namieszalam :P
-
madzia_n, pamela, kitki82 - dzięki za życzenia :)
-
:martyna: :hello:
Nie wiem jaka była przyczyna, albo coś się naciągało albo były to skurcze, nie wiem. Najważniejsze, że wszystko jest w porządku i że następna wizyta w szpitalu to będzie ta na porodówce :)
-
No...cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło :przytul: :przytul: :przytul:
-
Tylko teraz jak najmniej stresu i zamartwiania się... ! :)
-
a jak teraz się czujesz?
-
Jest ok, odpukać nic nie boli. Czasem mam tak, że jak sobie spaceruję to brzuszek mi ciąży, mam wrażenie zawieszonego ciężaru z przodu a czasem nie. I od wczoraj wieczorem martwi mnie Mały, są dni kiedy jest aktywny a od wczoraj ma lenia i mało się rusza ale wyczytaliśmy w książce, że na tym etapie ciąży to normalka.
-
Każdy musi kiedyś odpocząć po figlach!! :D :D :D
-
Ja też w ciązy mialam takie bóle a raczej kłocia bardzo częste. Zjedz sobie coś słodkiego albo wypij zimną wode to malenstwo powinno ruszyć ;)
-
Zupcia a łykasz coś ? Ja jak miałam zagrożoną ciąże od ok 20 tygodnia to już do końca łykałam 3xdzennie no spe i do tego chyba z 8 magnezów ::)
-
tak to normalne że dzieć czasem aktywny że mało nie wyjdzie przez brzuszek a czasami ospały, tak jak ludzie mają lepsze i gorsze dni
-
No nie zawsze dziecko jest aktywne :) też musi pospać i zbierać siły aby dać Wam popalic po porodzie :P
Ja w 31 tygodniu pojechałam na IP do Zdroi bo właśnie nie czułam ruchów - a właściwie baaaaaaaaaaaardzo słabiutko a Mała zrobiła psikusa i dopiero na ktg tak zaczęła szaleć że aż mi było głupio :)
-
Nie mogłam się od wczoraj zalogować, udało mi się dopiero teraz :) Nie wiem co się dzieje z forum.
Elu myślałam, że każą mi coś łykać ale nie dostałam żadnej recepty, moja pani doktor przepisała mi magnez 3 razy dziennie i no-spę w razie bólu ale jak na razie nic nie boli więc się nią nie faszeruję.
kitki82 to samo wyczytaliśmy w "W oczekiwaniu na dziecko" :) Ale w szpitalu mały dawał czadu a w domku cisza a jak Szymon przyłoży rękę to mały w ogóle przestaje się ruszać, jakby na przekór. Wyczytałam też, że od 28 tygodnia powinnam liczyć ruchy dziecka, liczyłyście? Ricardo ale Ci córa numer wykręciła ;)
Idziemy dziś na połówkowe do dr Węgrzynowskiego, już prosiłam synka żeby nie wypiął się pupą jak ostatnio bo bardzo chciałabym zobaczyć buźkę, nie mogę się doczekać :)
-
to ja miałam to samo co Patrycja w 29 tygodniu i od wtedy codziennie liczę ruchy
-
Jak dokładnie powinno to wyglądać? Liczysz rano i wieczorem i czy jak poczujesz, że się rusza?
-
najlepiej wieczorem :)
-
Zawsze najlepiej czułam wieczorkiem ale mały ma coś ostatnio lenia a ja jak jestem zmęczona to zasypiam w 2 minuty, jak wczoraj. Ale skoro każą liczyć od 28. tygodnia to mam jeszcze troszkę czasu. Chyba, że liczyłyście wcześniej?
Chciałam Was jeszcze podpytać o rozmiar pościeli do łóżeczka, planujemy kupić standardowe łóżeczko czyli 120x60 cm i do niego są niby 2 pasujące rozmiary kołderek 100x135 lub 90x120cm, która będzie praktyczniejsza? Ta 100x135 wydaje mi się za wielka ale może się mylę :)
-
mantis1981 fajnie, że do mnie zaglądasz ;D
-
beatko my mamy 100x135
-
Dzięki Reniu, szczerze mówiąc zgłupiałam z tymi rozmiarami a wypatrzyłam pościel i korci mnie żeby zamówić ;)
-
ojej Ty podstępny detektywie :P no ciekawi mnie...ciekawi co u Ciebie się dzieje :) Skoro juz piszę to wielkie gratulacje dla Was i trzymam kciuki żeby wszystko się udało. Buziaki.
-
Wiesz, ja mam wolnego aż za dużo, może się umówimy na kawkę, co? :)
-
No pewno !! Ja bardzo chętnie ! Ja też mam teraz dużo wolnego bo mój mąż mi wyjechał daleko pracować :)
-
zupcia a gdzie te obiecane fotki ??;)
-
My w 23t5d :D
(http://lh5.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S4VVbH8z1XI/AAAAAAAAA5c/25cNH7_B7vU/s400/brzuszek_002p.jpg)
-
Wyraźnie urośliście od ostatniego razu :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
No a pościel? Wzięła bym większą..dłużej posłuży ;) ;) ;)
-
Jesteśmy po usg, jutro jedziemy zwiedzać szpital w Policach... Musimy powtórzyć badanie ponieważ pan doktor nie mógł się dopatrzeć jednej żyły i żyła główna dolna jest w nietypowym miejscu. Poza tym żołądeczek był za mały, uspokajał nas, że mały się nie napił ale chciałby zobaczyć że jest ok. Martwię się :(
-
Oj bidulko, same zmartwienia ostatnio masz :przytul: Wszystko będzie dobrze!3mamy kciuki :-* :-* :-*
-
super brzusio :D
wszystko będzie dobrze nie martw się na zapas, trzymajcie się ciepluko .
-
Dam Wam znać co i jak jutro, w szpitalu mamy być na 9. Gdyby nie 3D i nasz słodki synuś, który jednak pokazał buźkę zaryczałabym się na śmierć. Na wizycie zrobiło mi się tak gorąco z wrażenia, że podejrzewam, że byłam koloru swojej bardzo czerwonej bluzki. Oby jutro żyła się znalazła a żołądek był duży :(
-
wszystko napewno bedzie ok , nie martw się kochana ... czekamy na wieści
-
oj ale mialas przezycia! mam nadzieje ze przywieziesz nam dzis dobre wiesci!!!
pozdrowionka
-
Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze z małym Markiem :-*
-
zupcia daj koniecznie znac dzis :-*
-
Już po wizycie. Wsio jest w porządku. Żona się teraz szlaja po sklepach :), odezwie się zapewne pod wieczór.
-
ufff BARDZO SIE CIESZE
-
super ... ma racje niech sobie ten stres odbije na zakupkach napewno jej si humorek poprawi :)
ciesze się ze wszystko jest ok :)
-
Ojej, dawno nie zaglądałam a tu tyle przeżyć. Dobrze, że już wszystko jasne i z dzidzią Ok. Oby te bóle się już nie powtarzały :-*
-
Zakupów nie zrobiłam, jak puściły emocje to tak chciało mi się spać, że nie miałam siły szlajać się po sklepach, poszłyśmy z koleżanką na kawę i ciacho :)
Maluch był dziś grzeczny i opity, żołądeczek miał wielki jak balon i pan doktor bardzo się ucieszył, że jest ok a nam spadł kamień z serca. Koleżanka poradziła mi zjeść coś słodkiego i na śniadanie wciągnęłam batonika i wypiłam gorącą czekoladę, jak widać małemu smakowało. Co do tej żyły to niestety ale jest w nietypowym miejscu, działa jak powinna całe szczęście ale jest to jakaś anomalia i trzeba będzie to kontrolować, mamy przyjść na wizytę w 28 tygodniu. Dr Węgrzynowski zawołał dr Świderskiego, ten popatrzył, posłuchał tętna i stwierdził, że faktycznie pod dziwnym kątem jest ta żyła ale tętno jest ok, ona po porodzie się zapada więc nie jest źle. Ten nasz "Misio" dostarcza nam atrakcji że hoho, coby się starym nie nudziło ;)
-
Uhaa widzę, że Świderski nadal w akcji jest...ja chodzę do jego żony ;) ;)
Cieszę się bardzo i myślę,że się trochę uspokoiłaś? ;) ;)
-
Tak, chociaż wolałabym żeby obyło się bez anomalii ;) Ale jak to powiedział dr Węgrzynowski - o takich rzeczach pisze się doktoraty i habilitacje...
A chcecie zobaczyć naszego Misia? Mamy fotki z 3D :)
-
Aaaaa i jeszcze się pytasz!! Dawaj :D :D :D :D
-
Pewnie że chcemy fotki! :)
Cudny brzuszek masz! :)
Cieszę się że wszystko oki i trzymam kciuki by z tą żyłą też wszystko w porząkdu było :)
-
najważniejsze ze sie uspokoiliscie :) maluszek faktycznie serwuje Wam wmocji :) ale bynajmniej ciagle jest w akcji ;)
no pokazuj tego swojego Misiaka :)
-
śliczny masz brzunio :D ja dostałam ze szpitala kartkę do liczenia ruchów, rano jem śniadanko kładę się i liczę ruchy na kartce jest od 9 rano ale wtedy to ja śpię więc liczę od której wstanę i po 10 ruchach zaznaczam która jest godzinka, w książce wyczytałam, że można sobie liczyć rano i wieczorkiem, a gdzie fotki maluszka?
-
Poniżej wklejam fotkę małego Mareczka. Widać, że czoło ma po tatusiu :D, ale cała reszta to od strony mamusi. Od nosa w dół i z taką miną to cały dziadek Marek :D.
(http://www.helldiver.hostings.pl/Mareczek.jpg)
-
Cudna fotka! Ale przystojny! :) ;)
-
Beatko, cieszę się bardzo, że wszystko dobrze!
-
wow ale piekne zdjęcie ... jaki sliczny buziaczek :)
-
ooo jak wszystko widac! jestem pod wrazeniem :)
ciesze sie ze wszystko w porzadku :)
-
Hahahaa no ja bym się nie zgodziła, że od czoła w dół to "cała Ty"...siusiaka ma pewnie po tatusiu :D :D :D :D
Fantastyczne jest wiedzieć jak wygląda dziecko zanim się urodzi 8) 8) 8)
-
śliczny chyba się zakochałam:)cieszę się ze wszystko u was ok...wiedziałam ze chcieliście go podglądać na głodnego dlatego miał mały żołądek bo pusty:P hihi może miał ciekawsze rzeczy w tym momencie do roboty niz jedzenie np. ssanie palca...od nogi hehhe
słyszałam ze to ponoć bardzo absorbujące zajęcie:P
-
ale super :)
-
Nasz maluch robił śmieszne minki, trzymał się za główkę, potem rączkami zasłaniał buzię i tak śmiesznie je ułożył, że wyglądało jakby dłubał w nosie ;D A przed badaniem musiał się wysiusiać i uparciuch nie chciał się napić ale Szymon cały czas powtarza, że to uparte po mamie oczywiście. Zgubiłam płytę z 3D, nawet się nie zorientowałam, że jej nie mam. Znaleźliśmy ją wczoraj rano wetkniętą za wycieraczkę samochodu, miałam szczęście :)
-
Wypadła Ci koło auta i ktoś włożył za wycieraczkę?
-
Pewnie tak, wepchnęłam ją do tylnej, przepełnionej i nie zapinanej kieszonki w torebce i musiała mi wypaść, całe szczęście, że nikt po niej nie przejechał ;)
-
Ale fart!!! :mdleje:
-
tak ewidentny fart:)fajnie że ktoś był na tyle uprzejmy ,że włożył ją za wycieraczkę:)
-
Jakie śliczne zdjęcie Małego. Cieszę się że Wszystko dobrze. A z płytką to naprawdę fajnie,że ktoś uprzejmy ją włożył za wycieraczkę. Zostawiam Buziaki na weekend. :-*
-
hohoho ale przystojniak wam rośnie :)
a z tą płytką to farcik :)
-
Nie ma co, udało się Wam z tą płytką! :) Większość ludzi jeszcze by podeptała... ::)
-
BEATKO CUDOWNIE!!
-
jak tam po weekendzie?? bóle ustały całkowicie już?
-
Weekend przeleciał jak szalony, nic nie boli odpukać :) Dziś miałam dziwne sny, śniło mi się, że urodziłam córcię i nie potrafiłam jej przebrać ani zmienić pieluchy i bardzo bałam się karmić ją piersią, ale się wymęczyłam ;)
-
pewnie coraz bardziej gdzies w świadomości dochodzi do CIEBIE że to taki naprawde już niedługo :) i ze będą to duże zmiany :) ale zobaczysz ze naprawde istnieje coś takiego jak instynkt i będziesz wiedziała najlepiej jak zrobić wszystko przy swoim maleństwie :) z chłopakami to tyle śmieszniej że jak przy przebieraniu pieluszki siusiaja to i na ściane poleci :) pitol w góre i siusiamy :) ja sie tak usmiałam pare razy że szok :) ale chłopaki są słodkie :)
-
To pewnie przez rozmowę z mamą. Uświadomiła mi jak mało czasu zostało nam do urodzin maluszka i że wg niej powinnam zacząć robić zakupy żeby rozłożyć koszty na te 3 pensje, które mi zostały :) Usiadłam i spisałam co potrzebujemy a co mamy. Ta pierwsza lista jest długa a na tej drugiej jest tylko przewijak, który dostaliśmy w prezencie :)
-
tak tak czas leci nie ubłagalnie, mama ma rację lepiej jest na raty kupować bo potem to bardzo duży wydatek
-
Witam
Ja też wczoraj zaczełam spisywać co musze kupić.
Do tej pory kupowałam tylko ciuszki ;D, wczoraj się zmobilizowałam i kupiłam pościel na allegro.
Wózek i łóżeczko też wybrane ale tyle drobiazgów zostaje ::)
-
Cześć :) Ja z pościelą stoję chociaż kupię raczej tą mniejszą czyli 120x90. Łóżeczko wstępnie wybraliśmy ale nie mam pojęcia co z wózkiem. Jaki wybrałaś? Ja myślałam o Bolderze SD ale Implast ma brzydką kolorystykę w tym roku a mi się musi podobać tzn cieszyć oko ;). Koleżanki jeżdżące X-landerami wyłożyły mi wszystkie wady tego wózka, jest ładny ale nie do końca praktyczny (mała gondola, brak możliwości zamontowania spacerówki tyłem do kierunku jazdy i najgorsze - pion w spacerówce jest połleżący). Dziś wybieram się do hurtowni i zobaczę co polecają ;)
-
Zupcia, a bedziesz rodzić w policach?
-
Planowałam w Zdrojach bo rzut beretem od domku ale zobaczymy co powie Węgrzynowski po kolejnej wizycie. Oddział wygląda ładnie ;)
Nasz maluch coraz śmielej kopie, dziś nie mogłam się napatrzeć na mój podskakujący brzuch :)
-
ja jestem pod mega wrażeniem poródwki polickiej - super warunki i opieka
-
Zaczyna sie kompletowanie wyprawki, to dopiero muszą być wspaniałe zakupy! ;)
-
Ja wybrała chicco trio s3 w kolorze granatowo-białym.
Też bardzo długo zastanawiałam się nad x-landerem i zrezygnowałam bo u nas ich pełno :D
Teraz wpadł mi w oko maxi cosi taki kremowy ale cena mnie odstrasza 3200zł :o musze jeszcze pomyśleć.
Pościel zamówiłam właśnie taką małą 120x90 bo kolor mnie zachwycił ;)
-
No to teraz ja się pochwalę, co zakupiłem naszemu Synkowi :twisted:.
W zasadzie to dzięki Beacie bo mi powiedziała, że coś takiego maja w H&M. Poniżej fotka.
(http://www.helldiver.hostings.pl/Ubranko_ACDC.jpg)
Do kolekcji ubrankowej brakuje jeszcze Metallici, Megadeth, Iron Maiden, i kila innych. No i ciekawe czy robią gdzieś takie małe glany ;D
-
:hahaha: :hahaha: :hahaha:
Chyba jeszcze trochę poczeka ta bluzeczka na Marka.... :D :D :D
-
Przesłodkie zdjęcie dzidziulka !!!!
A koszulka rewelacyjna !!!!!
(http://www.helldiver.hostings.pl/Ubranko_ACDC.jpg)
Zobacz jaka jest fajna kolekcja z Rocka star baby :) Ostatnio dostałam smoczki i butelki na allegro , te czarne :)
(http://www.unique-baby-gear-ideas.com/images/rock-star-baby-onesie.jpg)
(http://www.abenteuerfamilie.de/wp-content/uploads/2006/12/rockstarbaby_all.jpg)
(http://www.rocket-store.net/WebRoot/Store6/Shops/61655948/4838/40E4/056C/5B20/9BAF/C0A8/2936/8316/rb_overall_black.jpg)
-
Zupcia zobaczysz, ze po porodzie inaczej juz spojrzysz na malenstwo :) na poczatku jeszcze bedzie troche strachu ale w gruncie rzeczy ta istotka zna Ciebie i tate najbardziej wiec szybko wejdzie Ci w krew zajmowanie sie takim malenstwem.
Ja pamietam jak moj chrzesniak osikal sobie twarz :) i to nie raz :)
Dylematy wozkowe pamietam :) ja mam mikado boston i jestem super zadowolona! Jest ciezki ale super lekko sie prowadzi, fajna kolorystyka a do tego cena nie rujnuje portfela :)
-
Świetna koszulka :) Małe glany robią z pewnością, widziałam kiedyś na woodstocku chłopca który jeszcze nie chodził, miał może z pół roku a już glany miał na nogach :)
-
@ela
Ale czad. Szukałem po różnych stronach z koszulkami jakichś fajnych ciuchów na dzieciaczka, ale najmnijeszy rozmiar jest kilku letnie dziecko. W sumie to nie sprawdzałem na allegro, ale będę musiał popatrzeć bo kolekcja jest genialna :twiste:.
Ta koszuleczka AC/DC jest w rozmiarze 62 więc może zdąży założyć na koniec sierpnia :).
-
ubranka fajowe!
-
Superowe ubranka ;D ;D ;D
-
Cześć :)
Zrobiliśmy wczoraj małe zakupy na allegro. Kupiliśmy flaszeczki, pieluszki tetrowe (kilka białych i kilka kolorowych), cążki a w drodze powrotnej od lekarza wyszłam ze sklepu z malusią czapeczką i niedrapkami :) Na następny rzut pójdą ręczniki i pościel, chyba jednak ta większa. Rozmawiałam z panią w hurtowni i też polecała tą większą. Dowiedziałam się też troszkę na temat wózków, odradziła mi boldera. Mówiła, że bardzo się popsuły, mają ostatnio masę reklamacji i ostrych awantur z klientami, którzy je kupili bo pękają w tych wózkach ramy i koła! Na następne oglądanie wózków zabiorę Szymona, sama w życiu się nie zdecyduję :)
Ricardo mam nadzieję, że mikado będzie w sklepie to sobie obejrzę "na żywo" ;) I ciekawe ile razy mały mnie osiura, pewnie nie raz i nie dwa :D Nigdy nie przebierałam chłopca!
ewelinkas wózek całkiem fajny, u nas odpada jednak wersja z 3 kołami przez milion podjazdów, które będę zmuszona codziennie pokonywać a ten drugi faktycznie drogi, my planujemy wydać góra ok 2 tys.
Na wizycie było jak zwykle sympatycznie :) Dostałam receptę, za bardzo zmarniała mi hemoglobina. Waga poszybowała w górę i mamy już 4,5 kg na plusie. I na następną wizytę muszę zrobić cukier, ciekawe jak będzie bo nasłuchałam się wielu strasznych rzeczy na ten temat :)
I jutro zaszaleję, opitolę włosy :)
-
Zupcia a co bierzesz na podwyzszenie hemoglobiny?
-
Czekaj, już szperam w torebce - Sorbifer Durules.
-
Badanie nie jest złe, troszkę chyba kobiety przesadzają z tą strasznością ;)
Fajnie że u was wszystko ok, oby tak dalej ;)
-
:hello:
Da się glukozę przeżyć ... znam gorsze rzeczy ;D
w razie czego weź ze sobą pokrojoną cytrynkę, co by sobie do tego glukozowego drinka wcisnąć!
-
anusiah :hello:
Tobie chyba cukrzyca się przypałętała, prawda? Następną wizytę mamy 31 marca, nie wiem czy zrobić badanie przed samą wizytą czy teraz w razie czego?
-
O, widzę, że moja Pat będzie miała fajnego, stylowego kolegę!!!!!!
My mamy Metallikę :) I troszkę innych jeszcze. Uwielbiam Patyśkę w nich.
Jeśli mogę Wam zaśmiecić wątek moimi fotami - to, jeszcze trzymiesięczna Patyśka z tatusiem:
(http://c1.ac-images.myspacecdn.com/images02/89/l_f9ea33cff45f48a5927d43c0628be61c.jpg)
I w czarnym rock'n'rollowym ubranku u wujka Pawła:
(http://i3.photobucket.com/albums/y84/naumachia/Pat/dscn001.jpg)
-
Lemmy niech to tylko Szymon zobaczy :) Szał zakupowy murowany :)
-
No ja akurat miałam przyjemność oblać ten test ... mamy cukrzycę
generalnie badanie wykonuje się między 24 a 28 tc... :) Jak masz czas i ochotę, to możesz już sprawdzić ;D
-
O, widzę, że moja Pat będzie miała fajnego, stylowego kolegę!!!!!!
My mamy Metallikę :) I troszkę innych jeszcze. Uwielbiam Patyśkę w nich.
Jeśli mogę Wam zaśmiecić wątek moimi fotami - to, jeszcze trzymiesięczna Patyśka z tatusiem:
(http://c1.ac-images.myspacecdn.com/images02/89/l_f9ea33cff45f48a5927d43c0628be61c.jpg)
I w czarnym rock'n'rollowym ubranku u wujka Pawła:
(http://i3.photobucket.com/albums/y84/naumachia/Pat/dscn001.jpg)
Czadowe ubranka! Gdzie takie można zakupić? Szukam i szukam po różnych sklepach, aukcjach i nie mogę znaleźć :(.
-
Wpisz w google "rockkids".
-
Te akurat mam z Teksasu...
Jakbyście coś chcieli ze sklepu www.rockkinds.com.pl to mogę dać Wam w prezencie 15% zniżki, wygrałam w konkursie. Tylko jeszcze nie znam szczegółów. Ja nie będę na pewno korzystać więc spokojnie.
Napisz mi jeszcze, co ewentualnie by Was interesowało, zapytam kumpeli, czy może Wam zrobić na zamówienie. Wiem, że robiła jakieś body dla innej znajomej. Dowiem się we wtorek, jak się z nią będę widziała i dam Wam znać.
-
Dobrze, że kupiłam małemu body z Kubusiem ;D Bo Szymon z pewnością będzie stroił go na czarno.
-
Dzięki, wielkie Wam dzięki za rockkids :twisted: - właśnie sprawiłyście, że mój dzień w pracy nabrał sensu - skończyć jak najszybciej i wrócić do domu porobić zakupy przez internet :twisted:
Bombowy sklep.
No i nasze dziecko w cale nie będzie całe na czarno. Będzie miało niebieskie jeansy.
-
Już mam nawet kilka typów :).
Body 0-3 miesiąc
(http://www.rockkids.com.pl/image_func.php?img=gfx/877c834a01411f6f4bf08f9dd7c19d83.jpg&maxwidth=356) (http://www.rockkids.com.pl/image_func.php?img=gfx/c2e63cd40909d28b1f3cd24c569b3219.jpg&maxwidth=356) (http://www.rockkids.com.pl/_var/gfx/f5038c40989918f22a7037084d40669e.jpg) (http://www.rockkids.com.pl/_var/gfx/194b5a45cf0016a076675f8933af446c.jpg)
Body 6-12 miesięcy
(http://www.rockkids.com.pl/image_func.php?img=gfx/9d07b2311b6f953b81dee1d8107f5fe1.jpg&maxwidth=356)
Trochę kosztują, ale na pierwszy ogień na pewno pójdzie 3 i 4 body :).
-
zupciu kochana chyba przypadł mi do gustu bardziej twój pomysł z Kubusiem niż męża ;D jak dla mnie za dużo czarnego :o hihi ale rzeczywiscie pomysł z butelkami w czachy :szczeka:
-
Ale bodziaki szok :boje_sie: :boje_sie: :boje_sie:
-
Ten "I love Mom" rewelacyjny!!
-
Dokopałem się do nowych zbiorów. Co prawda strona nie jest PL, a zakupy w $, ale coś się wymyśli :twisted:
O ile dobrze kojarzę - koszulka z tytułem albumu Motorhead
(http://www.punkbabyclothes.net/shop/images/8890.jpg)
Koszulka z Pink FLoyd też obowiązkowa
(http://www.punkbabyclothes.net/shop/images/9PIB185T.jpg)
Pantera może przy okazji
(http://www.punkbabyclothes.net/shop/images/panteradaddyslittlethrasher.jpg)
Motorhead musi być, bez dwóch zdań
(http://www.punkbabyclothes.net/shop/images/motorheadonesie.jpg)
No i Metallica
(http://www.punkbabyclothes.net/shop/images/metallica_tatoo.jpg)
-
Mój mąż oszalał ;D
-
Szlag człowieka może trafić, chyba spierdzieliła się nam lodówka. Zawsze rewelacyjnie chłodziła a dziś jest w niej ciepło. Podkręciłam ją na maksa i temperatura ciut spadła ale wyje tak, że uszy więdną.
-
Zupcia o ile wiem to mikado nigdzie w szczecinie nie obejrzysz. Na stronie producenta jest zapisany tylko sklep w swinoujsciu. Ja zamowilam w ciemno :)
-
zupcia dasz radę na krzywej nie jest to najmilsze ale da się przeżyć, a mi nie pozwoliły panie w laboratorium wcisnąć cytryny :-\
-
Jedna dwie koszulki nie zaszkodzi, ale taka większa ilość to dla mnie też za dużo ciemnego :P ;)
Mam nadzieję że da radę naprawić lodówkę!
-
może to coś z termostatem? ... podobnie kiedyś mieliśmy
zamiast chłodzić, grzała ...
-
Podkręciliśmy ją na maksa i chłodzi ale bardzo buczy. Ma już z 15 lat więc ma prawo odmawiać posłuszeństwa ;) Lecę do fryzjera!
-
to na fotke czekamy z nową fryzurką ;D
-
Szymon ale zaszalałeś ;D ;D ;D ale fajne te bodziaki i koszulki są :D
moje kiedys tam dziecko ;) też obowiązkowo zaopatrzę w koszulkę Metallici itp ;)
-
witajcie dziewczyny, Zupcia od pewnego czasu podczytuje twój wątek. Mam nadzieję, że mogę się przyłączyć.
-
No i gdzie fotka z nowa fryzurką?? pokaż sie mamuśka :) a jak się wogóle czujecie? wszystkiego naj z okazji DANIA kobiet :)
-
Zostawiam :-* :-* :-* i :Daje_kwiatka: z okazji Dnia Kobiet ;D ;)
-
:hello: hejkuma, pewnie, że możesz, zapraszamy :)
Mam zrobić fotę włosów? Zastanowię się :P Obcięte mam za brodę, mocno pocieniowane. Włosy mam jak druty więc max 5 minut suszenia i fryz gotowy i o to mi chodziło żeby ułatwić sobie życie bo ręce mi więdły od suszarki :) I zawsze to jakaś odmiana po długich włosach.
Madziulku czujemy się dobrze :)
Zabieramy się powolutku za planowanie remontu, chcemy zacząć zaraz po świętach. Dawny pokój Szymona będzie pokoikiem Mareczka. W sobotę byliśmy pooglądać wózki, Szymonowi najbardziej spodobał się x-lander kolor oczywiście szaro bury ;) Przyszła dziś też paczuszka z allegro z rzeczami dla małego. I kupiłam sobie sukienkę, ryzyk fizyk bo przez internet, mam nadzieję, że będzie dobra :) Mamy tyle imprez, w tym za niecałe 3 tygodnie ślub taty Szymona, że musiałam coś kupić, padło na czarne ale co tam ;) Ja się muszę optycznie wyszczuplać ;) Kiecka jest taka:
(http://lh5.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S5TnpNSsKVI/AAAAAAAAA58/zQ2QGxoCaBM/s400/sukienka.jpg\)
Podobała mi się ta ale jest już taka typowo wiosenno - letnia jak dla mnie:
(http://lh5.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S5To4b4jDOI/AAAAAAAAA6A/rJoNgyXpXEo/s400/sukienka2.jpg)
I z okazji naszego święta dla wszystkich pań :Daje_kwiatka:
-
ooo ta druga piękna !
A widziałaś jakie na allegro są super ogrodniczki-sukienki z rysunkiem dzidziola na brzuchu ?
Lub koszylki dla ciężarnych na fibreya.pl
np taka ( ja miałam taką )
(http://fiberya.com/sklep/katalog/photo/0826-003-001.jpg)
(http://fiberya.com/sklep/katalog/photo/0783-001-001.jpg)
-
Super :D Ja na święta dostałam od siostry bluzkę z panią z wózkiem i napisem future mum i też bardzo ją lubię :)
-
I ja się wreszcie przywtiam :)
Ślicnzy amlutki brzuszek :)
Piękna ta 2 sukienka moge prosić o namiary??
W maju mam komunię chrześniaka i tzra jakos wyglądać ::)
-
eej ale tej pierwszej nie widze
-
Gdyby nasze imprezki były troszkę później to zdecydowałabym się na drugą sukienkę, jest śliczna ale głupio bym wyglądała w marcu w letniej sukience :)
myszkasc :hello:
Link do kieduszki : http://www.bebefield.pl/Spodnice/index.php
-
Super te sukienki! :)
-
j TEZ nie widze tej pierwszej, którą kupiłaś ... powiedz jak materiał?? miła warta swojej ceny?? tez musze własnie sobie coś kupić eleganckiego, Nika ma mi wysłać kieckę jedną jak bedzie dobra to jużnie bede musiała kupowac ale jak bedzie niedobra to musze coś kupić :/
-
Hmmm, nie wiem dlaczego jej nie widzicie :( może link Wam wkleję?
http://img360.imageshack.us/i/13c4c20645902lv7.jpg/
Madziulek nie wiem jak materiał, spodobała mi się na zdjęciu :) Na weekend jedziemy do Gorzowa i w planach mamy zajrzeć do dwóch sklepów ciążowych, jeden z nich współpracuje na pewno z 9fashion i polecała nam go bratowa Szymona, zobaczę co mają i jak to wygląda jakościowo i cenowo.
-
superancka kiecka :)
-
fajniutkie :)
-
Ta druga sukienka piękna, chociaż rzeczywiście wygląda na letnią...
-
śliczna sukienusia :)
-
Piekna ta czarna sukienka!
-
Oby tylko była dobra i ładnie leżała :) Pochwalę się, że kupiliśmy większy samochodzik :)
-
Super, gratuluję zakupu! :)
-
A o do za nowa fura :D
Ja bym chciała vana :D
-
Kupiliśmy starszy model toyoty avensis.
Zostało nam 100 dni do porodu!!!
-
Czyli macie już rodzinne auto...
-
nooo to teraz wózek się na pewno zmieści :)
a fociaki nowej fryzurki kiedy będą??
-
no własnie obiecane fociaki a ich ciagle brak :/
gratulujemy autka :)
zobacz jakie fajne ja znalazłam kiecki ale takie na codzień :
ZA DUŻE ZDJĘCIA !
a taki komplet wyjściowy
(http://i49.tinypic.com/2mry36a.jpg)
miłego dnia :)
-
świetna ta sukieneczka Madziu:)
-
mam tą sukienkę ciążową w wersji jeans - i potwierdzam jest świetna! ;D
-
Madziulek wklej jeszcze raz, nie zdążyłam zobaczyć!
Wczoraj przyszła moja czarna kiecka, jest dobra, wyglądam w niej nawet względnie ;) Ale idzie do skrócenia tak jak zakładałam od początku, nie cierpię długości do pół łydki, wszystkie kiecki zawsze obcinam do kolana jak są takie nie w p.... ni w oko :)
Proszę tu na mnie nie krzyczeć za zdjęcie włosów bo nic nie obiecywałam :) Jakoś tak mi głupio wklejać samą twarz, nie cierpię siebie na zdjęciach.
anusiah chociaż się nigdy nie spotkałyśmy a Ciebie widziałam tylko na zdjęciach to śniłaś mi się ostatnio :) Miałyśmy wesele w jednym miejscu - w domu mojej babci, ja w jednym a ty w drugim pokoju :D
-
:D :D :D :D no nieźle...
-
nie wiem czy znów nie bedzie za duże to zdjęcie ale wklejam:D
za duże ;)
-
Oj fajna! Napisz jeszcze gdzie można taką kupić :)
-
wyśle Ci link na prv
-
ojjj tam głupio sama twarz wklejać dawaj nam tu fociaki :D ile mamy czekać, może być fotka w nowej kiecuszce :)
-
Świetne! Kurcze, nie wiedziałam że są takie fajne ciuszki dla kobiet w ciąży :)
-
Jaka boska sukienka :brawo: :brawo: :brawo:
-
Zupcia jak się czujecie?? jak Twoje mdłości ?? jak minął weekend?? nie jeździcie czasem na basen do gryfina??
-
Cześć :) Na weekend wypuściliśmy się w gości do Gorzowa :) Czułam się bardzo dobrze ale nie wzięłam witamin. Chyba nie pisałam o tym tutaj - po zmianie witamin z falvitu na feminatal źle się czułam, rano miałam mdłości, bolała mnie głowa i ogólnie czułam się jakbym cofnęła się w czasie do początków ciąży. Przez weekend ich nie brałam i jest ok i nie wiem czy to zbieg okoliczności czy mi nie służą. W sobotę bardzo napinał mi się brzuch, smarowałam się co chwilę bo myślałam, że skóra mi pęknie i co? Znów jesteśmy więksi :) W niedzielę wstałam z dużo większym brzuchalem. A na basenie dawno nie byliśmy, myślałam ostatnio o wyprawie na lagunę, lekarka nie widzi przeciwwskazań ale ciężko mi się zawsze zamoczyć jak jest tak zimno :)
-
no to teraz poprosimy o fotkę brzuszka , a poza tym spróbuj brać witaminy przed spaniem ... ja tak robie bo inaczej też mi niedobrze po witaminach zreszta było mi niedobrze nawet po samym kwasie ... i teraz wsio biore przed spaniem i jest ok :)
ja biore prenatal complex :)
no jakbyś jechała na lagune daj znać możemy sie spotkać :)
-
Dam znać na pewno :) Jeszcze się pochwalę, że kupiłam nowy staniczek, jest troszkę zabudowany i nie taki jak lubię ale pięknie leży i jest dobry, mam teraz aż dwa ;) Jeden już trochę przymały czarny i nowy biały :) Oby już mi cyc nie rósł to wytrzymam te 3 miesiące. Cieszę się bo po raz pierwszy panie nie rozłożyły rąk tylko powyciągały mi tego sporo i było w czym wybierać.
-
No to czekamy na fotkę brzuszkową! :)
-
Zupcia, jak brzuch Ci się napina, to nie smaruj go zbyt dokładnie. Jak wylądowałam na podtrzymaniu uświadomiono mnie dość dosadnie, że mam nie smarować, nie głaskać i najlepiej nie dotykać brzucha. Dopiero po tym tekście połączyłam te dwie rzeczy, że każdy mój dotyk sprawiał, że brzuch twardnieje. Krem i oliwkę w 3 sek wklepałam i koniec.
Po wit. Feminatal (chyba to te) dostałam biegunki. Zmienilam na Centrum Maternę i było ok.
-
Zupcia, jak brzuch Ci się napina, to nie smaruj go zbyt dokładnie. Jak wylądowałam na podtrzymaniu uświadomiono mnie dość dosadnie, że mam nie smarować, nie głaskać i najlepiej nie dotykać brzucha. Dopiero po tym tekście połączyłam te dwie rzeczy, że każdy mój dotyk sprawiał, że brzuch twardnieje.
Jestem w szoku :o ..a jak to się uzasadnia medycznie???
-
Faktycznie smarowanie, głaskanie może powodować skurcze efektem czego jest twardnienie brzuszka ::) Z tym że Zupci chyba najpierw twardniał a później go smarowała ?
-
głaskanie powoduje skurcze macicy .... napinanie brzucha to właśnie skurcze jak brzuszek twardnieje ... ja myślałam w pierwszej ciąży że to maluszek sie tak wypina dopiero potem lekarz mi uświadomił że to skurcze... tak jak pisze martyna nie głaskać i koniec :)
-
:drapanie: :drapanie: :drapanie: Moja Sis całą ciąże przechodziła z rękoma na brzuszku i nic jej się nie działo ::) ::) ::) Znam też parę innych już nie ciężarówek którym ręce od brzucholka się nie odklejały i było ok..stad moje pytanie o medyczne uzasadnienie...muszę poszukać i poczytać ;) ;) ;)
-
mka bo to oczywiście nie występuje u każdego! :) Ja tez mogłam głaskać, dotykac i maltretować brzuch i nic się nie działo :) ale u jednych jest tak a u innych tak.
-
Zaraz załaduję Wam fotki, mam nadzieję, że zdążę zanim będę musiała pojechać po tatę :) Dziś byłam z mamą na zakupach i zaszalała - kupiła małemu ręczniczki, kocyk i rożek :) Bardzo się cieszę. Z brzuszkiem jest ok, jak mnie ciągnie to na drugi dzień przybywa mi w obwodzie ;) Szczególnie cierpi na tym pępek i skóra wokół niego ale po posmarowaniu czymś tłustym jest lepiej. W ogóle brzuchol rośnie mi jakoś skokowo, trochę ciszy, wieczorne ciągnięcie i następnego dnia wstaję z większym i tak w koło co kilka dni.
-
oj chyba nie zdazylas ;) ale czekamy i tak. :-*
-
:drapanie: :drapanie: :drapanie: Moja Sis całą ciąże przechodziła z rękoma na brzuszku i nic jej się nie działo ::) ::) ::) Znam też parę innych już nie ciężarówek którym ręce od brzucholka się nie odklejały i było ok..stad moje pytanie o medyczne uzasadnienie...muszę poszukać i poczytać ;) ;) ;)
mka bo to oczywiście nie występuje u każdego! :) Ja tez mogłam głaskać, dotykac i maltretować brzuch i nic się nie działo :) ale u jednych jest tak a u innych tak.
Dokładnie tak.
-
Jestem :) Wczoraj wróciliśmy około północy i nie miałam już siły na siedzenie przed komputerem.
A to my:
(http://lh6.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S6CxJ8hy1GI/AAAAAAAAA6k/Lp0gVilenyo/s400/brzuszek%20005.jpg)
Dziś wskoczyliśmy do 7 okienka a do porodu zostały mi 3 miesiące :D
-
troszkę ciemna fotka ale conieco widać :) no fajny już ten domek Mareczka ... ale masz zgrabniutki brzuszek ... ja jestem w 17 t.c a mam prawie taki sam .. już mam taka dziwną figure z Kubciem też szybko "rosłam" ;) zazdroszcze :) buziolki
-
troszkę słabo widać, ale widać :D śliczny brzusio
-
słabo widać bo troszkę ciemne zdjęcie ale jak tak patrzę to wydaje mi się że masz bardzo zgrabniutki brzuszek
-
Dziękuję za komplementy :-* Zdjęcie faktycznie jakieś ciemne mi wyszło ale w przedpokoju jest ciemno, słońca brak, zapalone światło nic nie daje a lampa błyskowa odbija się w lustrze. Zdjęcie brzuszka przodem wyszło mi chyba lepiej. Ale w następną sobotę idziemy na ślub to poproszę kogoś żeby cyknął nam fotkę, jeszcze nie mamy żadnej razem odkąd jestem w ciąży, zobaczycie nas oboje :) A w sumie troje :D
-
ooo no to super będzie foteczka w nowej sukience :)
-
o super :) juz sie nie moge doczeksć :)
a jak tam twoje samopoczucie powitaminowe??
-
piękne brzuszysko:) ślicznie:)
-
ale malutki brzuszek. sliczny :-*
-
Gratuluję 7 okienka :) i śliczny brzusio:)
-
Zupcia naprawde sliczny, zgrabny brzusio,
jak juz pisalam sms - czekamy z Kacperkiem na odwiedziny!
-
Jaka nastrojowa fotka :brewki: :brewki: :brewki: :brewki:
Mareczek to ma dobrze...ale już nie długo ;) :D :D :D
Buziaki :-* :-* :-*
-
Dziękujemy za komplementy :D
Po witaminkach bez mdłości tym razem ale za to z bólem głowy :) Ale łykam dalej, zobaczymy co będzie. Jak łyknę witaminy to zapominam o żelazie i tak w kółko.
Dziś zapowiada się kolejny piękny dzień, wczoraj przedreptałam na spacerku przez trzy osiedla, wyszłam o 13 a wróciłam o 17, stóp nie czułam :) Najgorzej, że nie mam żadnej wiosennej kurtki w którą bym się zmieściła.
-
Zaraz zdechnę :( W głowie mi łupie, przy takim bólu jak zawsze mam mdłości, jakaś masakra. Wyglądam jakby przejechał mnie czołg.
-
Śliczny brzusio! :)
Mam nadzieję że szybko poczujesz się lepiej!
-
ą może jakąś słabiutką kawe sobie strzel na podniesienie cisnienia albo apap weź bo można w ciązy
-
Wzięłam apap niestety ale z bólu nie mogłam ruszać głową :( Kupię falvit mama, tych już boję się brać, głowa zaczęła boleć mnie już wczoraj 2 godziny po połknięciu ale na tyle znośnie, że wytrzymałam. W nocy przez sen czułam jak mnie łupie coraz bardziej. Trudno się mówi :)
-
może rzeczywiście najlepszym rozwiązaniem bedzie dla Ciebie wrócić do sprawdzonych specyfików :) miłego weekendu życzę :) ja mam ochotę na kino w weekend :)
-
I jak się dziś czujesz?
-
No w końcu forum działa! Jest ok ale witamin nie biorę, pójdę dziś kupić sobie te, które brałam poprzednio. Przeziębiłam się cholera, troszkę kaszlę, gardełko drapie ale najbardziej mnie martwi ból pleców, nie mogę głęboko oddychać bo bolą mnie plecy :(
Dziś na staniku zauważyłam żółte plamy, czy to jest siara?
-
Tak to pewnie siara :)
no mnie tez jakoś w tej ciąży plecy dają popalić ... eh ale co zrobić :)
no to musisz się kurować ... herbatke z miodzikiem i cytrynka pij :)
-
Kurcze tylko te plecy to pewnie z przeziębienia bolą, jestem na siebie zła :( Na spacer ubrałam się za grubo, zgrzałam się, owiało mnie i gotowe.
-
Oj kochana mam nadzieję ze Ci przejdzie choróbsko! W końcu wiosna za oknem, szkoda chorować! No i tym bardziej w Twoim stanie to już niewskazane ;)
-
kuruj się kuruj, dużo zdrówka życzę
-
No to zdrówka Kochana, dbaj o Was bo musisz zbierać siły... :D :D :D
Buźka :-* :-* :-*
-
Najbardziej dokucza mi gardło, nie wiecie czy można coś brać na gardełko w ciąży?
-
Zupcia Tamtum verde można na gardełko (nie wiem czy taka pisownia :) )
-
Tantum verde można :) a najlepiej pij herbatke z miodem i cytryna :)
-
To zaraz zrobię kurs do apteki i warzywniaka :) Muszę się jakoś kurować żeby się nie rozłożyć, wczoraj czułam się lepiej. Chatkę trzeba wysprzątać bo w sobotę zjadą się goście, muszę być na chodzie i co najważniejsze nie zakłócać ślubu kasłaniem :)
-
mozna tez bioparox to taki antybiotyk na gardło ale bezpiecxzny w ciąży ja tez brałam zresztą w ulotce tez pisze że ok tylko jest na recepte... chyba że masz zaprzyjaźnioną aptekę i sprzedadzą Ci bez to by Ci napewno szybko pomogło ... a tak to tantum verde :) albo płukaj wodą z solą
-
Woda z solą i paw murowany :D Kurcze jeszcze muszę dać sukienkę do skrócenia, kupić rajstopy albo pończochy, buty są tylko nie mam nic na wierzch :) Wyrosłam ze wszystkich wiosennych kurtek :)
-
tak tak tantum verde :)
-
zupcia co u Was?
-
Cześć Madziu, cześć wszystkim :)
U nas w porządku, dziś w nocy miałam tylko dwa ataki kaszlu więc chyba jest lepiej :) Zjadłam już śniadanko i zabieram się za szorowanie domku, goście na ślub teścia zjeżdżają do nas jednak dziś więc przede mną sprzątanko i duże zakupy bo zostają aż do niedzieli (ale z zakupami to poczekam na Szymona). Sukienki nie udało mi się skrócić, jestem troszkę zła, bo będę wyglądać jak babcia w takiej długości :( Nie przewidywałam problemów ale żeby sukienka nie straciła uroku musi być obszyta na jakiejś specjalnej maszynie, która akurat się zepsuła w "moim" punkcie krawieckim a pozostałe trzy w pobliżu taką nie dysponują.
Nasz synuś coraz bardziej dokazuje, kopie i się wypina a jak zaczarowana patrzę w falujący brzuch :) Poza tym zaczynamy dziś trzeci trymestr :D
Nie możemy doczekać się wtorkowej wizyty, mam tylko nadzieję, że wszystko będzie w jak najlepszym porządku i pan doktor nie wypatrzy niczego nowego niepokojącego.
-
napewno będzie dobrze:) zupciu a w którym tyg po raz pierwszy domniemaliście płec...pytam bo ja już się doczekac nike moge....
-
tasiu w 17 tygodniu pani doktor powiedziała, że to prawdopodobnie chłopiec ale nie jest pewna na 100% bo ma pępowinę między nóżkami a na następnej wizycie w 20 tygodniu mały wypiął pupę i pokazał co tam ma :)
-
ja też sie doczekać nie moge kiedy poznam płeć :) wizyte mam 13 kwietnia a na usg do węgrzynowskeigo sie zapisałam na 28 kwietnia więc nie wiem czy tego 12 zrobi nam usg chyba że ładnie poproszę :DDD heheheh
no nic najważniejsze że dzidziol zdrowy :)
Zupcia napewno twój lekarz nie wykryje nic niepokojącego wsio bedzie ok więc nie myśl niepotrzebnie o takich rzeczach :)
dobrze że sie lepiej czujesz ...
-
u nas lekarz płci dopatrzył się jakoś w 12, czy 13 tygodniu ... ale wiele zależy od sprzętu, fachowego oka i ułożenia dzieciaczka
Potem dziewuszka tylko się potwierdziła... ;)
-
Ja prosiłam Węgrzynowskiego, żeby zerknął bo oczywiście nie mogłam się doczekać :) Byliśmy u niego w 12t5d i powiedział, że na tym etapie 80 czy 90% dzieci wygląda jak chłopiec i to bardziej zgadywanie i że za miesiąc będzie już wiadomo ale jak widać na Twoim przykładzie Aniu przy odrobinie szczęścia można się już dowiedzieć.
-
u nas mała ujawniła się na usg połówkowym, wcześniej miała pępowinke między nogami
-
no własnie a pępowina między nogami wygląda jak siusiak więc tak jak zupcia pisze 90% dzieci jest chłopcami :)
witamy po weekendzie :)
-
Cześć, ale sobie dzisiaj pospałam :)
Weekend zleciał, już po uroczystościach, po gościach, muszę jeszcze pomyć gary i doprowadzić kuchnię do porządku. Powiem Wam, że się zmęczyłam. Naczynia myłam chyba ze 100 razy, ledwo skończyłam a zlew pełny z powrotem, królestwo za zmywarkę :D
A co do płci to wiele zależy od lekarza, mojej koleżance w bliźniaczej ciąży już w 12 tyg pani doktor powiedziała, że na jej oko to dwaj chłopcy, zobaczymy czy się nie pomyliła bo nie miała jeszcze kolejnego usg. Do pewnego momentu narządy obu płci wyglądają jednakowo i bardzo łatwo jest się pomylić i dlatego lekarze nie chcą zgadywać, nie wiem, może nie chcą żeby pacjentki potem gadały "a dr taki a taki się pomylił"? Dr Węgrzynowski nawet nie próbował sprawdzać, powiedział co powiedział i już :) A jutro znów się widzimy, i z dr i z synkiem :) Idziemy na kontrolę tej nieszczęsnej żyłki.
Zadzwonię zaraz do szkoły rodzenia, jestem ciekawa ile kosztują zajęcia i kiedy zaczyna się nowy cykl, może pójdziemy? Część znajomych mówi, że warto a część, że nie, jak zwykle ;)
-
a gdzie Zupciu chcesz chodzić ?
Ja do Zdroi, bo mam rzut beretem i zapisałam się już ;D Zajęcia zaczynają się 20 kwietnia
40 zeta za 1 spotkanie
-
W Zdrojach już kosztuje 40 zł? Ja płaciłam 30 zł.
-
widać podrożała edukacja .... ;) ;D
Zobaczymy jak będzie ....
-
moim zdaniem ale powtarzam moim szkoła rodzenia to tylko naciąganie na kase... każdy poród jest inny każdy, ja bym te pieniążki wolała zdecydowanie przeznaczyć na jakieś fajne rzeczy dla maluszka :)
no to Zupcia poprosimy fotki z przyjęcia w nowej sukience mieliście sie nam pokazać :)
-
O tak czekamy na zdjęcia :D ;)
-
O, anusiah to nie muszę już dzwonić :) My też wybraliśmy Zdroje bo mieszkamy bardzo blisko :)
Zdjęcie mówicie? Zaraz zerknę co tam mam, nie było chętnych na zdjęcia ale kilka udało mi się zrobić :) Potem zdołowałam się, że wyglądam jak wieloryb i też nie miałam ochoty :)
-
wieloryb powiadasz?? heheheh daj spokój każda z nas miewa takie chwile ... ja ostatnio teżmierzyłam suknie i myślałam że sie popłacze wyglądałam jak wieloryb to mało pwoedziane ... ;P
-
Zupcia jak chcesz chodzić do szkoły rodzenia w Zdrojach to jednak zadzwoń bo babka sobie zapisuje imię i nazwisko :)
A generalnie to pierwsze zajęcia są takie sobie, bo sa takie ogólne o ciąży, jak wygląda ostatni trymestr... Dla mnie to było takie średnie - następne zajęcia już są konkretniejsze :)
-
Potwierdzam, jak chcesz chodzić, to zapisz się już teraz, bo z tego co mówiła jest dużo chętnych .... ;)
i już kompletuje kwietniową grupę...
.
-
Dzwoniłam i nie ma dziś tej pani, kazali mi dzwonić jutro od 8 rano.
Jutro idę na krzywą cukrową, chyba umrę z głodu, mam kupić sobie glukozę, przyjść na czczo na pobranie krwi, iść do domu i czekać na sygnał od nich czy mogę ją wypić (ok godziny) i wrócić za kolejne dwie, ale będę głodna!
-
no to fajnie że możesz w domku siedzieć jak ja robiłam badanie to musiałam siedzieć w laboratorium bo podobno nie wolno chodzić ani nic robić po wypiciu glukozy
-
A nawet nie wiedziałam, przez telefon kobietka powiedziała mi, że jeśli blisko mieszkam to mogę pójść do domu. Wezmę książkę w razie czego, nie dość, że padłabym z głodu to jeszcze z nudów :)
-
ja też musiałam siedzieć na dupsku 2 godziny w laboratorium ... nie wolno było nigdzie się ruszać :-\
ale książka się sprawdziła, bo czas się dłużył ;D
-
Mnie glukoza czeka w środę i dobrze, że do Ciebie zajrzałam bo o książce bym nie pomyślała.
-
ja też mam blisko do domu ale mnie nie puściły kazały siedzieć dobrze że gazetę wzięłam, byłam głodna i śpiąca jak pierun, ale spokojnie dasz radę :D
-
Zupcia gdzie fotki?? :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot:
-
zostawiam wtorkowe:*
-
No faktycznie - trzeba siedzieć na pupie i w ogóle czemu dopiero po godzinie od pobrania masz ją wypić? najpierw pobierają krew, potem po tym pijesz glukozę - weź cytrynę, no i znów pobierają krew po godzinie lub dwoch.
A na SR jest tyle chętnych ale na każde następne zajęcia przychodzi coraz mniej osób :) Jak ja chodziłam, to na początku było chyba z 30 par - cała sala pełna, nie było jak oddychać a potem zostało chyba max 10 par :) to juz były najfajniejsze zajęcia :)
-
Już jestem i jestem zła :( Nikt mi wczoraj nie powiedział, że to badanie robią max do 8.30! W nocy nie mogłam spać a jak przysnęłam to jak kamień i nie mogłam wstać. Poszłam sobie do laboratorium na spokojnie między 10 a 11 i chociaż błagałam kobietę to nie chciała mi zrobić tej krzywej. Wkurzyłam się bo laboratorium jest czynne aż do 17 i spokojnie by zdążyli, zresztą krew i mocz pobrali bez problemów i wyniki odbieram jeszcze dzisiaj. Będę jutro świecić oczami przed lekarką :( No nic, jutro na 10 mamy wizytę więc odpada, zrobię w czwartek.
ricardo też nie rozumiem dlaczego od pobrania krwi do wypicia glukozy muszę odczekać godzinę, myślałam, że pobierają krew, piję i za 2 godz pobierają znów. I dobrze, że przypomniałaś mi o cytrynie, też mi nie powiedziały.
Wkleję Wam zdjęcie wieloryba z mężem jak chcecie ale na żadnym nie stoję i suma sumarum kiecki nie widać, może ktoś mi zrobi lepsze w święta ;)
(http://lh5.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S7HVrWqaxKI/AAAAAAAAA7o/3NbJ2i1j9cA/s400/%C5%9Blub%20006.jpg)
-
Zapomniałam dodać, że w szkole rodzenia w Zdrojach jest komplet i "nie ma gdzie palca wcisnąć". Dzisiaj mam jakiś kijowy dzień, oby tylko z małym było wszystko w porządku, denerwuję się tą wizytą.
-
Ty Wieloryb????????????????????????????? kochana wieloryba nie wiedziałaś chyba , a poza tym na fotce tylko w zasadzie buziaki wasze widać :) nic poza tym a gdzie brzuszek? i kreacja??
eh.... ładna z Ciebie mamuśka ;) zupełnie inaczej wyglądasz na tej fotce niz w awatarku :)
-
Nie widać, że jesteś w ciąży :)
Komplet powiadasz? Jak ci zależy, to zadzwoń tak po drugich zajęciach do babki i zapytaj się jeszcze raz, bo mówię Ci, ze z każdymi kolejnymi zajęciami ludzi było coraz mniej.
A wiesz czemu glukoza jest tylko w tych godzinach? Mi się zdaje że dlatego że: musisz być na czczo a do tego dostaje mega słodkie piciu i jeszcze musisz wytrzymać... WIęc im wcześniej to się zrobi tym lepiej, im dłużej będziesz na czczo tym większa możliwość np puszczenia pawika i glukoza do powtórki. Ale to tylko moje przypuszczenia.
-
Ja na tym zdjęciu mało przypominam siebie, wyglądam raczej jak w awatarku :)
ricardo ja już zapowiedziałam tej pani, że pozwolę sobie jeszcze zadzwonić i spytać czy nikt przypadkiem nie zrezygnował, zastanawiałam się czy się z nią nie dogadać i nie przyjść na drugie zajęcia, może już ktoś wypadnie i się zmieścimy. Paw po glukozie mówisz? Zdarza się?
-
Pewnie jak byś przyszła na drugie zajęcia to i tak by się nic nie stało :)
Wiesz co, ja miałam chyba z 2 czy 3 takie momenty, że myślałam, że wypuszczę wszystko co miałam w żołądku, ale jakoś udało się t powstrzymać ;)
-
a i jak weźmiesz książkę to taka co by było ci wygodnie nią się powachlować, bo mi momentami było strasznie gorąco i słabo to chociaż miałam lekki wiaterek ;)
-
wiem ze w przyszpitalnej szkole rodzenia w stargardzie jest za darmo...ja myslę nad porodem tam hehhe bo tam pracuje mój lekarz ale do dnia "zero" wszystko może ulec zmianie hihi
-
mi glukozę też podali po godzinie od pierwszego pobrania krwi ale czemu nawet nie pytałam a cytryny nie pozwolili :-\
a co do pawika to się zdarzają moja koleżanka nie wytrzymała i trzeba było powtórzyć
-
A dla mnie glukoza to był pikuś :)
Napój słodki jak cola, a ja lubię colę :D
Po pobraniu krwi od razu wypiłam glukozę, potem skoczyłam na chwilkę na miasto z A. a po 1h znowu pobrali krew i wynik z glukozy mam "wzorcowy"-słowa lekarza :)
-
myszkasc dobrze, że tak piszesz bo dziś koleżanki opowiedziały mi takie historie o glukozie, że chyba dostanę mdłości z nerwów jeszcze zanim ją wypiję :) Żałuję, że babki nie zrobiły mi jej we wtorek bo wcale się tym badaniem nie przejmowałam a teraz boję się bardziej niż porodu. Przeczytałam jeszcze jak zniosła je ika3w i to mnie dobiło.
Nasz maluch waży 1165g +- 170g, wydaje mi się strasznie malutki ale mieści się w normie. Żyła pępowinowa jest dalej tam gdzie nie powinna ale w dalszym ciągu działa "zarypiście" jak to ujął pan doktor. Idziemy na kolejną kontrolę w 34 tygodniu, żeby sprawdzić czy u malucha nie pojawiła się żadna niewydolność. Wczoraj pan doktor zrobił masę zdjęć i ujęć żył w 3d z opisami i nasza doktor prowadząca śmiała się, że jak nic będzie uczył na tym studentów albo opublikuje jakąś pracę. Rozmawiałyśmy też na temat porodu i jak najbardziej mam rodzic sn, mam warunki :)
-
Dla mnie glukoza to tez był pikuś, Pan Pikuś ;D Opowieści o tym badaniu są mocno przereklamowane, po prostu słodkie ot co ;)
-
Zatkam nos to nie poczuję smaku :) Oby obyło się bez zwrotki i będzie ok :)
-
;D będzie dobrze, zobaczysz ...poproś tylko o zimną wodę... mi zrobiły z ciepłą i dlatego tak było nieciekawie...
dasz radę, to nie takie straszne ;)
-
Przez telefon mówiły mi właśnie żeby z ciepłą rozpuścić, nie wiem jak jest napisane na opakowaniu od glukozy, zaraz zerknę. Anusiah a robiłaś to badanie w Zdrojach czy na Swojskiej? Bo skoro mieszkasz blisko szpitala to musisz też mieszkać gdzieś blisko mnie :)
-
no to pewnie jesteśmy sąsiadkami ...bo ja mieszkam dwa kroki od szpitala właśnie ( domkowa dzielnica ) ;)
a glukozę akurat robiłam w Medicusie bo mam tam abonament medyczny od pracodawcy...
na Swojskiej robiła moja bratowa - umówiła się jakoś, że wypiła ją w domu i dopiero potem na pobranie... ale nie znam dokładnie detali ;) trza by pań zapytać ;D
-
Ja mam do szpitala jakieś 300m i mieszkam na przeciwko szkoły podstawowej na os Bukowym. Całe szczęście też będę mogła wypić tą glukozę w domku więc w razie czego będę stać w toalecie :)
-
no to będzie się można umawiać na spacerki z maluszkami jak bedziesz chciała... ;)
park leśny Klęskowo mamy pod bokiem ;D
-
Super, pewnie że będę chciała :)
-
glukoza jest do przeżycia akurat tym się nie przejmuj dasz radę :D
-
Glukozę tylko rozpuszcza się w ciepłej wodzie. W zimnej się nie rozpuści :P
-
Z najlepszymi życzeniami- Marta ;D ;D ;D ;D
http://www.zyczeniawielkanocne.yoyo.pl/zyczenia.swf
-
(http://img186.imageshack.us/img186/3011/geddesanneeggshellpink6.jpg) (http://img186.imageshack.us/i/geddesanneeggshellpink6.jpg/)
Wesołego Alleluja!!!!
życzą
Alicja i Adam
-
(http://gfx.efotek.pl/images/qcod6xzaws77njv8uhc.jpg)
-
(http://img510.imageshack.us/img510/8117/kartkiwielkanocne75.gif)
Pomaleńku przez podwórze
Idą dzieci kurze.
W kropki, w ciapki,
malowanki, bo to miały być pisanki...
Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkanocnych zycza Ania, Marcin i dzidzius
Alleluja to jajko sie buja!!!
-
Wesołego Alleluja!!!!
-
hej hej po świętach jak minęły?? objedliście się ??jakieś fotki są
pozdrowienia
-
pewnie Zupcia się przejadła:)
-
Witam po dłuższej nieobecności :)
Jak się czujecie?
A na zdjęciu które wkleiłaś, wcale nie wyglądasz jak wieloryb! :)
-
Witam :),
przepraszamy za brak jakichkolwiek znaków życia, ale zaraz po świętach zaczęliśmy przygotowania do remontu pokoiku i musieliśmy odłączyć kompa. Dziś najpewniej odzyskamy łączność ze światem to Zupcia coś skrobnie :).
-
no to czekamy na info co u was ;D
-
Grzecznie czekamy na nowe wieści :)
-
Witam po długiej nieobecności :)
Bardzo Wam dziękuję w imieniu swoim, męża i synka za życzenia świąteczne. Święta zleciały raz dwa, posiedzieliśmy, pojedliśmy, było sympatycznie :)
Tak jak pisał Szymon zaczęliśmy remont pokoiku dla Misia, na pierwszy ogień poszło okno, do którego było przymocowane biurko z całym sprzętem i trzeba było wszystko rozłączyć, rozebrać zabytkową boazerię, poupychać graty po mieszkaniu i tak nam zeszło. Zresztą do dziś jeszcze nie uporaliśmy się ze wszystkimi gratami, brakuje nam tego pokoju :) Czekamy teraz na zamówione drzwi i ościeżnicę, mam nadzieję, że wyrobią się w miarę szybko bo remont chciałabym mieć już za sobą.
Przeżyłam glukozę, nie było tak strasznie jak się spodziewałam, fakt, że okropnie słodka i klejąca jest ta mikstura i duszkiem nie da się jej wypić (piłam dwa łyki, brałam dwa oddechy i kolejne dwa łyki ale nawet mnie nie mdliło) ale nie taki diabeł straszny. Na czczo miałam 72 mg/dl a po 2 godzinach od wypicia 92mg/dl, chyba jest ok, bo do lekarki miałam dzwonić w razie przekroczenia 140.
Lecę pozaglądać do Was :)
-
;D wynik masz doskonały ... nie ma się co martwić ;D
-
Fajnie, że badania wyszły ok :)
-
Dziewczyny które łóżeczko podoba się Wam bardziej?
Miś
(http://lh5.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S8L4qjKkQ4I/AAAAAAAAA8M/trV9DUoC5r8/s800/lozeczkomis.jpg)
czy Mocca?
(http://lh4.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S8L4q1TuyRI/AAAAAAAAA8Q/xrdfMHo1qXg/s800/lozeczkomocca.jpg)
Naszym pierwszym typem był miś ale ostatnio zaczęłam się zastanawiać czy nie zaciemnię pokoiku takimi ciemnymi mebelkami i zaczęłam się wahać i zastanawiać nad tym drugim, oczywiście bez opuszczanego boku, z szufladą i bez tych kółek. Do kompletu "miś" ma szafę, komodę, regał, przewijak i półkę a "mocca" szafę i komodę. Minusem w drugim zestawie jest komoda, jest bardzo malutka, ma jedynie 22 cm głębokości, jedną szufladę i dwie półeczki a "miś" 48 cm głębokości i trzy szuflady. Gdyby obie były takie pewnie bym się nie zastanawiała i wybrała jaśniejsze. Oglądaliśmy też ostatnio mebelki z meblika ale cena jest dla nas za wysoka.
-
Mi chyba bardziej Mocca podchodzi- właśnie ze względu na kolorki. Ten Miś taki strasznie masywny :)
-
Zupcia ja mam meble Safari z Klupsia i uważam, że nie są ciemne, ale mam je połączone z kremowymi ścianami...
Obawiałam się innego koloru.
Do tego dodatkiem mam różową wstawkę z tapety i obrazki z Kubusia Puchatka, więc wszystko można w jakimś stopniu rozjaśnić.
Ja lubię ciemne meble (taki mamy salonik).
A pamiętaj, że to Wam ma się podobać, a nie innym :)
-
Mi się podobają jaśniejsze mebelki :) Jakbym miała wybierac pomiędzy tymi dwoma to... Poszukałabym jakiegoś trzeciego typu :P
-
Safari z Klupsia to to samo co miś :) To był nasz pierwszy typ, potem zaczęłam oglądać inne i jak to ja zaczynam się wahać. Kto jeszcze robi meble dziecięce w przystępnych cenach oprócz Klupsia i Drewexu?
myszkasc przesłałabyś mi zdjęcie pokoiku z tymi mebelkami?
-
miś bardzo mi się podoba... ;D
-
Zupcia podaj na prv e-mail to wieczorkiem lub jutro cosik Ci wyślę.
-
Miś jest super! Ciemne meble, ale jasne ściany i jasne dodatki i wcale tak ciemno nie będzie :)
-
Hi hi my właśnie w piatek kupiliśmy mocce :D
Na początku myślałam o całym ciemnym, ale jak zobaczyłam to łóżeczko to nie było przebacz ;)
Szczególnie że w pokoju MAŁEJ same ciemne komody.
Ja jestem zachwycona ...
-
mi bardziej podoba się ciemne łóżeczko, sama mam ciemne dla małej i ciemną szafę i komodę a do tego właśnie kremową tapetę w pokoiku i wcale nie jest za ciemno bardzo ładnie wygląda, my kupowaliśmy meble w jysku bo takie typowo dziecięce są bardzo drogie
-
misio super ;D
-
Zupcia ładny jest ten Miś i z jasnymi ścianami nie powinno być za ciemno.
-
Dziś znów mam syf w domu :) Właśnie pan montuje nam ościeżnicę, wszędzie pełno kurzu i ostry huk przy wycinaniu starej. Mam nadzieję, że uda nam się zacząć ściany od poniedziałku i do końca tygodnia uporamy się z bałaganem :)
-
oj znam aż za dobrze te uroki remontu ;D ... po ostatniej akcji z montażem silników do rolet antywłamaniowych było tyle pyłu, że sprzątanko skończyło się ...tygodniowym leżeniem ::)
tak że nie forsuj się za bardzo ;D
-
nie zazdroszczę do dziś pamiętam wymianę instalacji elektrycznej i tych gigantycznych ilości pyłu, a teraz nawet po skończonym remoncie jest pełno kurzu ja zetrę rano a wieczorem i tak jest tak jakbym nic nie robiła :-\
-
Już skończone, teraz muszę tylko poodkurzać i umyć podłogę. Nowa ościeżnica wygląda super, drzwi zamykają się od razu i cicho, starymi trzeba było trzaskać :)
Od jakiegoś tygodnia zauważyłam zmianę w ruchach. Mały przestał kopać gdzie popadnie zaczął się za to wypinać, wiercić, wystawiać coś przez brzuch i jednocześnie zmieniać miejsce, kopie mnie jak siedzę i za bardzo uciskam górę brzucha. Doświadczyłam też wsadzania nóżek pod żebra, co za dziwne uczucie. Nie wiem czy ma już za ciasno na takie silne kopanie jak wcześniej czy jak... Najważniejsze, że cały czas go czuję bo nie powiem, że się nie martwiłam.
-
Ojw chodzenie pod zebra to jest to czego nienawidzę.... :-\
-
A mnie ciekawi, co to za uczucie! :)
-
normalka z tymi ruchami, na tym etapie ciąży nieco zmieniają charakter ... więcej jest przeciągania i wiercenia ...może po prostu robi się mu ciasno ;)
-
dokładnie tak Aniu jest coraz mniej miejsca i dlatego ruchy sa inne, ja uwielbiam patrzeć rano na mój brzuch jakie ma dziwaczne kształty :)
-
Wczoraj mały szalał cały wieczór, pewnie dlatego, że ostro się wkurzyłam na babcię Szymona i nie potrafiłam uspokoić :( Serwował nam wypinanie i inne cuda. A w nocy śniło mi się, że mam skurcze i rodzę, tylko szpital był jakiś dziwny, jakby jakieś podziemia czy coś, co za durne sny :)
-
Po porodzie jest śmiesznie bo czasami coś bulgocze w jelitkach i pierwsze wrażenie że to dziecko a po chwili człowiek sobie przypomina że dziecko jest tuż obok a nie w brzuchu :)
-
;D pewnie nie raz się nabiorę :)
Niby nie myślę o porodzie, nie boję się ale gdzieś tam siedzi w głowie obawa czy dam sobie radę, czas leci teraz tak szybko, tygodnie uciekają jak szalone, zostało mi już tylko 9!!! Dziś skończyliśmy 31 tygodni ciąży, czyli zaczynamy 8 miesiąc ciąży.
-
Co do tego czasu to zdecydowanie się zgadzam, od połowy ciąży to już w ogóle w szaleńczym tempie. Ani sie obejrzymy, a nasze szkraby będą w naszych ramionach :)
-
Oj tak, nie mogę się doczekać aż spojrzymy sobie w oczy :)
Kiedyś Ricardo pisała, że od połowy leci jak burza i to prawda, u mnie po wyjściu ze szpitala wszystko nabrało takiego tempa, że jestem w szoku. Żałuję tylko, że nie kupiłam wcześniej większej części wyprawki, remont ciągnie jak cholera a ja miałam nadzieję, że coś zostanie na łóżeczko. Teraz modlę się żeby starczyło.
-
Oj remont to studnia bez dnia, ale my założyliśmy więcej i naszczęście nam zostało :)
Ale napewno będzie dobrze :)
-
Jak skończymy to pokażemy Wam pokój przed i po :D
-
Ja tylko siedzę na forum i co jakiś czas patrzę na forumki, które przecież dopiero co dowiedziały się o ciąży... A tutaj już w większości końcóweczka albo prawie końcóweczka! Niesamowite, jak ten czas ucieka! :)
-
zupcia a może jakieś aktualne zdjęcie? :)
-
ja tez chetnie zobacze pokoj :)
-
hej zupcia dawno mnie nie było a czas rezczywiscie p,edzi jak szalony .. masssssakra .... ja juz tez mam polowe za sobą a dopiero co test robiłam :)
widzę że remont wre ... napewno ze wszystkim zdążycie na czas :)
buźka
-
Zupcia powiedz ile teraz sie placi za USG połowkowe u Węgrzynowskiego? bo Ty chyba u niego też byłaś z tego co kojarze
-
Za połówkowe z echem serca i 3D zapłaciliśmy 360 zł, bez 3D byłoby 270 zł a nie jestem pewna jak z 3D a bez echa, chyba też 270.
My dłubiemy pokoik, uprzątnęliśmy już prawie wszystko, zaraz będziemy zrywać starą tapetę i boazerię a jutro będzie już pan od ścian, mam nadzieję, że szybko pójdzie i będę mogła zamówić mebelki, rolety, zacząć prać itd ;) Nie wiem tylko jaki kolor wybrać, mebelki będą z misiem czyli brąz z ecru. Macie jakiś pomysł?
-
Może coś w zieleni? Z brązem się komponuje. W ogóle w zieleni fajne dodatki można dobrać - roletki, jakieś rameczki na obrazki, dywanik. Można jakieś mazy zielono-brązowe na ścianach stworzyć. Zieleń taka spokojna jest.
-
O tak, zieleń do tego ciemnego brązu z mebelków będzie super pasować :)
-
Też mi się wydaje że zieleń będzie pasowała :)
-
zależy kto co lubi. Na pewno do tych mebelków to jakiś ciepły, jaśniutki kolorek ... jakieś delikatne odcienie żółci, pomarańczu itp...
zieleni jakoś nie lubię, więc nie proponuję ;)
-
No właśnie, musisz sama obejrzeć kilka odcieni i po prostu ten kolor musi wpaść Ci w oko. Mi się 4 lata temu spodobał jasny żółty, a teraz nie mogę już na niego patrzeć.
-
Musimy zrobić wypad do sklepu i obejrzeć kolory na dużych wzorach i może faktycznie coś nam wpadnie w oko. Przeszedł mi przez myśl żółty, jasna brzoskwinka i beż (tu się boję, że będzie "smutno") ale nie wiem co na to mąż, on wiecznie mi marudzi jak już coś wybiorę, że to dla dziewczynki nie chłopca. Wózek chciałabym czerwony i też mi truje, że to dziewczęcy kolor.
-
E tam, jaki to dziewczęcy! Siostra miała wózek czerwony do obu synów ;D :)
No i tak sobie wyobraziłam kolor brzoskwiniowy - musi super wyglądać! :)
-
A mój mąż sam wybrał wózek pomarańczowy i to ja gdybam czy aby nie za mało chłopięcy :)
-
ja lubię jasne kolorki na ścianach jakiś beżyk albo krem, a będziecie malować czy tapetować?
-
ja już po zajęciach ... ;D
nawet spoko, bardziej mi się ta teoria podobała, choć nie mogę powiedzieć, że czegoś nowego się dowiedziałam, po prostu można poznać zwyczaje panujące w tym akurat szpitalu ;D
było chyba 18 par... myślę że możesz śmiało uderzyć na drugie zajęcia na tzw ."wydrę" ;D były pary nie zapisane wcześniej i pani nie robiła problemu, nikogo wie wypraszała ;D
pewnie jak zadzwonisz wcześniej to będzie kręcić nosem, bo grupa jest duża, ale tak z marszu nie sądzę...
zajęcia są tylko 1 raz w tyg. we wtorki.
Do końca pewnie nie dotrwam, zdążę urodzić ::)
-
18 par to nie dużo :) U nas było coś ok 25 par, tak ze ogólnie było ok 50-60 osób... To była masakra...
Czerwony to kolor uniwersalny :) My mamy czerwony wózewk, ale jakby był chłopak to też byłby czerwony :)
-
o jaaaa 25 par ::) faktycznie masakra...
aha - faceci przychodzą na 16, bo ćwiczą tylko babeczki, a panowie dołączają do nas na teorii...
na 3 albo 4 zajęciach będzie zwiedzanie porodówki - i to mnie najbardziej interesuje ;D ;D ;D
-
Jak ja już byłam na sali poporodowej to ta położna przyszła akurat z grupą zwiedzać :) Zawołaliśmy ją, pamiętała nas nawet :)
-
Ania dziękuję za info, z chęcią wybrałabym się na drugie zajęcia, z tego co pamiętam są o porodzie, znieczuleniu itd ale nie wiem czy nie pokręciłam. To na którą przychodzą panie a na którą panowie?
Ricardo to faktycznie było dużo chętnych jak chodziliście, mi babka mówiła, że nie ma gdzie palca wcisnąć a to nic w porównaniu do twojej grupy :) Może nie wszyscy przyszli. Ja widziałam porodówkę jedynie z daleka podczas pobytu w szpitalu ale była non stop zajęta i pielęgniarka nie pozwoliła nam na nią wejść.
-
;D to my babeczki na 15.00, albo 15.30 - jest pół godziny ćwiczeń, i ćwiczy się w 2 podgrupach. Ja chodzę właśnie na 15, a potem mam po prostu pół godziny przerwy ;)
a faceci na 16.00 ( chyba że nie chcesz ćwiczyć, to wtedy można przyjść na teorię z mężem tylko właśnie o 16 )
żadnej obecności nie sprawdzała ;D . A te drugie zajęcia to faktycznie o porodzie, znieczuleniach mają być ;D ciekawe czy dają zzo. Ja bym chciała ;D
Mnie na zajęciach chyba rozpoznasz ;D Blondynka z długą prostą grzywką... ;)
-
Zajęcia na 15 ::) kurczę, a nie zakładają że ktoś może pracować :-[
-
;D no godzina niezła ...
pewnie w późniejszych godzinach chętnych byłoby jeszcze więcej
żal mi tylko, że ostatnie z zajęć ( karmienie, dieta ) pewnie mnie ominą. Wypadają 1 czerwca, a więc dokładnie w terminie porodu...
-
To w Zdrojach, tak - bo ja lekko zakręcona ???
-
tak w Zdrojach ;D
Zastanawiam się jeszcze nad Policami, ale chyba jednak tu ... Do szpitala mam dosłownie żabi skok przez ulicę ;D
-
Przyjdziemy, najwyżej nas wywalą ;)
My zdecydowaliśmy, że rodzimy w Zdrojach. Raz, że mieszkamy rzut beretem od szpitala a dwa, że nasza pani doktor cały czas nam powtarza, że Zdroje maja najlepszy oddział dla noworodków. Przed nami jeszcze 2 kontrole u Węgrzynowskiego ale jeśli wszystko będzie wyglądało tak jak do tej pory to Zdroje jak najbardziej.
-
Dziewczyny nie martwcie się, porodówkę prędzej czy później i tak zwiedzicie ;D
-
Witam :).
Chciałem się udzielić w sprawie koloru wózka. W cale nie uważam, że czerwony to kolor dziewczęcy. Tylko ten expander ;) wygląda tak dziewczęco :). Dla chłopca też mógłby być, ale najlepszy i tak jest ten szaro czarny :twisted:. Dlatego pójdziemy z Zupcią na kompromis i gondola będzie czerwona, a spacerówka zielona :).
-
Dziewczyny nie martwcie się, porodówkę prędzej czy później i tak zwiedzicie ;D
PRAWDA ;D ;D ;D
-
:-* :-* :-* zostawiam
-
;D Racja Olu, nie ma innego wyjścia.
Wracałam wczoraj z centrum autobusem, był zatłoczony, potem miejsca zaczęły się zwalniać ale nikt nie ustąpił mi miejsca :( Stałam całą drogę trzymając się rurki i kasownika, uważając żeby nikt się o mnie nie opierał i pomimo tego, że ludzie gapili się na mój duży brzuch nikt nie wpadł na pomysł żeby wstać. Ba, panowie i panie koło 50tki stojący koło mnie wpychali się na miejsca lotem błyskawicy aby posadzić swoje szanowne cztery litery i bardzo dumnie patrzyli przed siebie lub w okno. Było mi tak cholernie przykro, że się poryczałam po powrocie do domu.
-
O rety, co za ludzie :( Ehh, takie coś naprawdę jest przykre! :przytul:
-
Zupcia, karygodne zachowanie, brak słów!
Następnym razem zwróć uwagę i powiedz, że masz prawo usiąść na miejscu przeznaczonym dla matki z dzieckiem. Poza tym ja bym głośno zapytała "czy ktoś może mi ustąpić miejsca?". To oni powinni się wstydzić, a nie Ty płakać!
Polecam fajny artykuł Kobieta w ciąży w środkach komunikacji miejskiej (http://www.pieluszki.pl/articles/id/555/page/1)
-
moja siostra jak wracała z uczelni autobusem w 8 miesiącu ciąży (brzuch miała ogromny) to dosyć, że nikt jej nie ustąpił miejsca, to jeszcze ludzie pchali się na nią (bo był tłok) ti wbijali jej łokcie w brzuch. Jej reakcja po opuszczeniu autobusu była taka jak Twoja, czemu się zupełnie nie dziwię, bo sama pewnie bym tak zareagowała. Tak samo się denerwuję ja jak wychodzę z Kościoła, a ludzie "ryją się"(nie da się tego inaczej określić) przy wejściu, jakby coś na zewnątrz za darmo rozdawali. Brak słów!
-
A jednak w przepisach naszego ZDiTM-u nie ma poruszonego tego tematu. Jedynie to:
1. Przewoźnicy wyznaczają w pojazdach specjalnie oznakowane miejsca dla:
1) inwalidów (osób niepełnosprawnych),
2) osób z dzieckiem na ręku.
2. Pasażer, który zajmuje tak oznaczone miejsce zobowiązany jest zwolnić je dla osób
uprawnionych.
Trzeba sprawę "rozdmuchać" chyba, bo jak będę musiała korzystać z TM-u w ciąży to chciałabym mieć możliwość spoczynku... ;D
-
Jak się dziś czujesz? :-*
-
Cześć ;)
Wczoraj miałam straszny dzień. Szlag trafił wszystkie nasze plany, chłopak, który kupił od nas samochód dalej go nie przerejestrował bo znów wymyślili nowy dokument, który musi przy sobie mieć a najgorzej było wieczorem bo dziwnie bolał mnie brzuch. Każdy ruch małego czułam na pęcherzu, miałam wrażenie, że pęcherz mam pełny do granic możliwości i każdy jego ruch sprawiały mi ból. Czy to normalne? Nigdy nic takiego mi się nie zdarzyło.
-
ja też czasem tak mam ... dziś miałam coś podobnego do bolesnej kolki
Takie uroki trzeciego trymestru ...
Zupciu mam prośbę, bo my prawie sąsiadki...jakby Ci się rzucił gdzieś na osiedlu błąkający się biało-rudy kot z czarną obrożą, daj znać... szukam swojego prawie od tygodnia :-\
-
Beatko ja mam bóle krocza i lekarz powiedział, że to nie minie...
-
Co tam u Ciebie, jak po weekendzie? :-* :-* :-*
-
zupcia poczyniła juz zakupki pewnie wam sama opisze;)
-
Cześć,
wcięło mojego wczorajszego posta! Napiszę wszystko jeszcze raz :)
Aniu za kotkiem rozglądamy się oboje, i ja i Szymon i będziemy patrzeć dalej bo troszkę ich się na osiedlu kręci, może akurat go wypatrzymy.
W sobotę pojechaliśmy do sklepu żeby obejrzeć kolory wózka. Zdecydowaliśmy się na x-landera XA tylko nie wiedzieliśmy co z kolorkiem. Wszędzie mówili nam, że dostawa będzie najwcześniej w połowie maja i trzeba już wpłacić zaliczkę więc uznaliśmy, że czas na decyzję o kolorze. W jednym ze sklepów były gondole w prawie wszystkich kolorkach, pooglądaliśmy ale cena była wysoka, wydawało mi się, że w innym sklepie jest taniej i pojechaliśmy się upewnić. Na miejscu okazało się, że wózeczek jest tańszy o 200 zł i zdecydowaliśmy, że zamawiamy, głośno debatujemy nad kolorem, ja, że czerwony a pani, że jeśli się nie myli to jest :) Poleciała sprawdzić i faktycznie był, nowiutki, jeszcze w folii i kartonie. I w ten sposób staliśmy się posiadaczami czerwonej fury, ale miałam frajdę :) Do bagażnika wszedł bez problemu, nie musieliśmy nawet odkręcać kół ;)
Przy okazji napatoczyły się meble. Zapytałam czy mieli już kiedyś łóżeczko "małego misia" z drewexu bo "żyrafka" Klupsia stoi praktycznie w każdym sklepie i odezwał się pan, że właśnie go skręca. Jest uroczy. Prosiliśmy o przetrzymanie do skończenia remontu ale zaproponowali nam inne rozwiązanie. Zamówią nam cały komplet bo chcieliśmy domówić jeszcze komodę więc mebelki przyjadą akurat po skończonym remoncie i za jednym zamachem.
-
super, że trafiliście na tańszy wózeczek :D
-
ooo pokaz wozek!! i mebelki!! i brzucha!!
-
Beatko gratuluje zakupów!!!!
Może jakieś foteczki :D ?
-
Mebelki dopiero będą, wózek wywiozłam do mamy żeby mi się tu nie kurzył, hmmmm, mogę wkleić swoje ale zrobię jutro bo o tej godzinie mam tak ciemno w korytarzu, że nic nie będzie widać :)
Zastanawiam się nad sesją brzuszkową, zawsze chciałam mieć taką pamiątkę. Dziś poprosiłam siostrę, żeby przyjechała któregoś dnia i zrobiła mi kilka zdjęć, jak sesja nie dojdzie do skutku to będę miała chociaż jakieś zdjęcie z brzuszkiem. To zawsze ja pstrykam zdjęcia i efekt tego jest taki, że na żadnym mnie nie ma :P
-
My właśnie jesteśmy na etapie "załatwiania" brzuszkowej sesji.
Chcemy wywołać duże zdjecie z tej sesji i powiesić w pokoiku małej :)
-
Dzięki kochana, będę wdzięczna za każdą informację o kocie ...codziennie objeżdżam autem Bukowe, ale jakoś nie mogę trafić na niego ( nawet nie wiem czy tu trafił, ale jak pobiegł do parku, to jest prawdopodobne, że gdzieś może się kręcić ). Miał charakterystyczną obrożę - z czarną chustką, kot jest biały z rudym grzbietem....
Mam nadzieję, że spotkamy się jutro w SR ;D ;D ;D
My sesję brzuszkową mamy w środę prawdopodobnie, jak nic się nie wydarzy ;D
-
A gdzie robicie zdjęcia? My chyba robilibyśmy w Este.
-
Ja mam znajomego fotografa na Słonecznym ( robił nam plener ). Szału może specjalnie nie ma, ale cud, że mąż i tak dał sie namówić - ...
Zrobimy parę fot studyjnych, zaniosę fotografowi wydrukowane propozycje zdjęć i zobaczymy co wyjdzie ...
zrobi po kosztach ;D
-
;D a z Este wychodzą cudowne fotki - jak tylko macie możliwość to warto na pewno! ;D
-
oo tak w este śliczne fotki robią
-
oooo sesja brzuszkowa! wspaniala pamiatka!! a o Rafale nie mysleliscie?
-
Przeszło mi to przez myśl ale Rafał chyba nie ma studia. Moglibyśmy się gdzieś wypuścić :) Sprawa jest do przemyślenia, trochę się nam finanse pokomplikowały i tu jest największy problem. Robiłam w zeszłym roku zdjęcia koleżance a potem jej córci i planuję je wywołać w dużym formacie i dać w prezencie, taki ze mnie fotograf amator :)
-
Zupcia sesję gorąco polecam!
Mi robił zdjecia mąż jednej forumki, prześlę Ci na priv jego stronę internetową, są tam moje zdjęcia i Anki :) tyle, że on nie ma studia a przyjeżdża do domku. Ale takie zdjęcia mają swój urok i są lepsze niż studyjne, bo przeglądając czyjeś zdjęcia to wszystko jest to samo - tło, kolory, sposób robienia - tylko osoby się zmieniają.
-
Taka sesja to super sprawa, wspaniała pamiątka! :)
Czekamy na foteczki :)
-
ricardo fotki są świetne :)
-
Życie jest przedziwne, jakiś czas temu doszłam do wniosku, że w momencie kiedy ktoś się rodzi w naszej rodzinie to ktoś odchodzi (za co dostałam ochrzan od mamy). Dwa dni temu urodziła się córka mojej kuzynki a dziś rano zmarła nasza babcia, na dodatek mieszkały w jednym domu. Zabrakło 7 tygodni żeby nasz synek poznał moją jedyną już babcię. Miałam do niej ostatnio żal za to jak postępuje a teraz mam żal do siebie, że nie odwiedziłam jej w tym tygodniu a teraz już jej nie ma...
-
Kochana przykro mi bardzo z powodu babci :( :przytul: :przytul: :przytul: Jesteśmy z Tobą!
Rozumiem Cię doskonale... W ostatnim tygodniu życia mojej babci też jej nie odwiedziłam :( I do teraz nie mogę się z tym pogodzić...
Chciałam napisać, byś Ty tego nie robiła, byś nie miała do siebie żalu, ale... Wiem, że się po prostu nie da. Bo ja po 6 latach się z nim nie uporałam...
-
Bardzo mi przykro :'( Trzymaj się mocno...
-
Zupcia, takie jest życie...niestety. U nas też tak było. Moja babcia zmarła jak siostra była w 7 m-cu ciąży, a jak była w 9, umarł nasz wujek. I też był żal, obwinianie się za zbyt rzadkie odwiedziny...
-
Bardzo, bardzo mi przykro...trzymaj się cieplutko :przytul:
-
Beatko trzymajcie sie cieplo! Strasznie mi przykro!
-
Kochana tak to bywa, takie okrutne jest życie... W lutym zmarł mój dziadek i niestety prawnuka nie poznał :'(
-
oj przykro mi.
ale cos w tym jest, ktos sie rodzi, ktos odchodzi. moja bratanica urodzila sie w grudniu, w styczniu zmarl kuzyn. rok potem w marcu urodzila sie kuzyneczka i pare dni potem zmarl jej dziadek.
-
I znów wcięło mojego wczorajszego posta!!!!!
Jeszcze niedawno miałam dwie babcie, dwóch dziadków i ciocie-babcie i odeszli tak po kolei, jedno za drugim w bardzo krótkim czasie. Taka kolej rzeczy ale natężenie tych "imprez" w tak krótkim czasie jest ciężkie do zniesienia. Wczoraj moja mama stwierdziła, że już dość, chyba wyczerpaliśmy limit na najbliższe lata bo ile można.
A ja jestem przerażona dzisiejszym snem, śniły mi się zepsute zęby, poszłam do stomatologa i tam oprócz kobiety był też dr Węgrzynowski, wiecie jak sobie to wytłumaczyłam? Zawsze jak śnią mi się zęby to ktoś umiera a że tam był dr Węgrzynowski to chyba nie muszę Wam tłumaczyć, chyba osiwieje i oszaleje jak będą mi się śniły takie głupoty!
-
OJ kochana :przytul: to pewnie przez nadmiar tych "imprez" takie coś Ci się przyśniło. Nie myśl o tym, najlepiej zapomnij, żebyś nie denerwowała maleństwa! :przytul:
-
Mam taką nadzieję, nie wyobrażam sobie żeby coś się stało Małemu. Zaraz wyciągnę Szymona na jakieś lody, byle wyjść z domu.
Chyba nie pisałam że Maluch już ułożył się główką w dół. Byliśmy w środę na wizycie, dostałam L4 już do porodu, szyjka trzyma mocno. Z gabinetu wyszłam zawiedziona bo nie mieliśmy usg, pani dr doszła do wniosku, że skoro idziemy 12 maja do dr Węgrzynowskiego na kontrolę to nie będzie robiła. Tak więc czekam i odliczam dni do wizyty. Dałam ciała bo w dniu w którym można było się rejestrować przypomniałam sobie o tym dopiero o godz 12 i pierwszy wolny termin to dopiero 12.05 godz 21, tak późno u lekarza jeszcze nie byłam :)
-
No to dobrze że Mały się już ułożył główką w dół. Już niedługo będziesz go tuliła w swoim ramionach i wszelki strach odejdzie w zapomnienie :)
-
Ale dziś pustka na forum :) Ja sobie zaglądam do wszystkich bo boję się iść spać...
-
Hej Zupka jak samopoczucie?
mam nadzieje ze twoje horrory juz się skończyly ... ale wiesz myśle że im bliżej porodu tym bardziej się człowiek boi zmian i neznanego a to wszystko gdzieś w naszej podświadomości się odkłada i właśnie przejawia w głupich snach ... dziwne to wszystko ... czekamy na wieści po usg
-
Hej,
z samopoczuciem różnie, strasznie boję się o małego, wszystko przez te głupie sny i ostatnie wydarzenia :(
Wkleję Wam zdjęcia pokoiku Misia, ściany zrobione i pomalowane, podłoga wycyklinowana, brakuje jeszcze listew ale swobodnie będziemy mogli poruszać się po podłodze dopiero za tydzień. Pokoik na żywno ma zupełnie inny kolor niż na zdjęciu, jest bardziej żółty.
(http://lh3.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S-FYsHp95jI/AAAAAAAAA9M/UMDVEJlY9iE/s400/pokoj%20005.jpg)
Tu wyszło ciemno przez światło od okna, może coś zobaczycie :)
(http://lh4.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S-FYs-Qv7pI/AAAAAAAAA9Q/i86myxjoe-E/s400/pokoj%20004.jpg)
A tu my wczoraj, 33t4d:
(http://lh4.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S-FYts78-qI/AAAAAAAAA9U/2iAIdCXnIUs/s400/pokoj%20003.jpg)
I z przodu:
(http://lh3.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/S-FYuLkR8II/AAAAAAAAA9Y/9I4ZLX_Xb2o/s400/pokoj%20002.jpg)
-
Brzuch zgrabniutki, bardzo ładny. Chyba dużo nie przybrałaś, co?
A pokoik zapowiada się przytulnie. Jaki ma metraż?
-
Do tej pory przybyło mi 8 kg. A pokoik jest malutki, standardowy w bloku z płyty, ma gdzieś 2,5 x 3,7 m.
-
Beatko masz przepiekny zgrabny brzuch!!! :) strasznie fajny!
-
szczuplaczek ;D grama tłuszczu nie masz ; :)
a pokoik zapowiada się zachęcająco ... czekam na prezentację z mebelkami ;D
-
Ale śliczny Twój brzuszek, taki jajowaty, ja mam okrągły z przodu.
No ale u mnie dziewczynka a u ciebie chłopak :D
Cieplutki ten kolorek na ścianach, lubie takie
Mamy takie same drzwi w domu ;)
-
Dziękuję :-*
W pokoiku jest jeszcze trochę do zrobienia ale póki co możemy tam wchodzić jedynie w skarpetkach :) Meble możemy bezpiecznie postawić dopiero w piątek w przyszłym tygodniu. Jeszcze listwy, żyrandol, rolety, karnisz, firanka itd. Ale cieszy mnie to co jest :) Wcześniej była 20 letnia biała tapeta na lewo od drzwi, wokół okna i na prawo boazeria a na suficie kasetony. Ze starego pokoju została tylko podłoga :)
-
no to zapowiada isię ślicznie :) napewno bombelkowi sie spodoba :) a Ty wyglądasz rewelacyjnie :)
-
Śliczny brzuszek! I pokoik też :) A co dopiero, jak wstawicie mebelki itd... :)
-
Ale zgrabiutki brzuszek!!!!
-
brzuszek śliczny 8 kg to super wynik:)
-
Wyniku wagowego zazdroszczę!!! Naprawdę super!!!
A brzuszek cudowny!!!
-
Jak się dziś czujesz kochana? :-* :-* :-*
-
Cześć dziewczynki, u nas w miarę ok. W piątek zrobiliśmy jeszcze troszkę zakupów dla Maluszka, zamówiłam pościel, prześcieradełka i rożek, kupiliśmy też materacyk do łóżeczka i przewijaczek i troszkę przyborów higienicznych dla nas obojga. Jeszcze troszkę nam brakuje ale limit finansowy na ten miesiąc wyczerpany, oby Misio nie spieszył się i poczekał do wypłaty ;) Do porodu zostało nam 40 dni!!!
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, jest mi bardzo miło, że podoba się Wam brzucho :)
-
No to już za niedługo będziemy typowały ;D ;D ;D Ani się nie obejrzycie, a maluszek będzie już z Wami! :)
-
Beatko dacie radę z zakupkami, założę się, że jeszcze niejedno po porodzie trzeba będzie dokupić, zresztą życie pokaże ...
ja się obawiam, że część rzeczy które zakupiłam zupełnie się nie przyda - pewnie tak będzie z górą Olowych ciuszków ::) ;)
ja nie mam laktatora jeszcze i nawet nie wiem czy mi się przyda ;D
-
Faktycznie tak jest, iż mimo, że ubranka są śliczne to jednak przy maluszku sukieneczki i spodenki średnio się przydają :) no jeszcze spodenki tak ale sukienki to średnio :) zwłaszcza w 1 miesiącu :) potem to już jakoś coraz bardziej :)
-
ale masz śliczny brzunio ;D
-
:-* :-* :-* zostawiam
Jak się czujesz? :)
-
Cześć,
powiem Wam, że ostatnio trochę mi ciężko ;) Od kilku dni wstaje z bólem głowy, gorzej śpię w nocy, przewracanie się z boku na bok czasem boli, często robi mi się słabo i Mały chyba lubi leżeć na moim żołądku bo dosyć często mnie boli. Poza tym wszystko gra :) Właśnie dzwoniła pani z hurtowni, że przyjechały mebelki, już nie mogę się doczekać aż po nie pojedziemy. Nie wiem czy uda nam się je dziś skręcić bo o 21.00 mamy wizytę u dr Węgrzynowskiego, będzie sprawdzał czy żyła pracuje i nie pojawiła się żadna niewydolność krążenia tfutfutfu i tym samym czy mogę rodzić sn. Trzymajcie kciuki, ja pewnie wieczorem będę chodzić po ścianach z nerwów, najgorsze jest wpatrywanie się w twarz lekarza, marszczy się czy nie? Wypatrzył coś czy nie? Mam nadzieję, że wszystko gra. Napiszę co i jak zaraz po wizycie.
-
Będzie ok Beatko zobaczysz ;D ;D ;D Na bardziej kompetentnego ultrasonografa chyba trudno w Szczecinie trafić... nam robił USG koło 30 tygodnia i jak stwierdził, że jest dobrze, to wyszłam od niego całkowicie uspokojona....
a przewracanie się z boku na bok mnie też boli - tak jak Ci mówiłam, takie już uroki końcówki.... ;D
ciekawe co będzie na następnych zajęciach ;D ;D ;D nasi mężowie chyba się ostatnio wyspali... :D a mój to już wyraźnie pochrapywał ;)
-
Ostatnie zajęcia były bardzo ciekawe. Mnie się kimnęło nie z nudów tylko tak jakoś ze zmęczenia :). Starałem się jak mogłem, żeby nie zasnąć, walczyłem z całych sił, ale poległem. Ostatnie co pamiętam to psychoza po porodowa, i że faceci też mają depresje po porodowe.
Na szczęście nie zacząłem chrapać ;)
-
Według rozpiski będzie mowa o opiece nad noworodkiem (kąpiel noworodka, zabiegi pielęgnacyjne, szczepienia ochronne, zespół śmierci nocnej, kolki noworodków, stany przejściowe - min. żółtaczka fizjologiczna). Ania mam nadzieję, że dotrwasz ;)
-
No mój Krzysztof to wyraźnie pochrapywał, ale dostał kuksańca, co go nieco obudziło ;)
;D ja też mam nadzieję na 5 zajęcia ...w sumie ta opieka nad noworodkiem najbardziej mnie interesuje
daj koniecznie znać co po wizycie ;D ;D ;D
my siedzimy na bombie - jak to Pani doktor powiedziała.... wszystko gotowe do akcji "Oleńka". A kiedy mała się wykluje - chyba tylko ona wie....
-
O kurcze, ale numer :) Daj koniecznie znać jak się zacznie albo jak będziecie już po wszystkim, nie ważne o jakiej porze :)
-
dziewczyny a przypomnijcie gdzie chodzicie do szkoły rodzenia ile jest spotkań i jaki koszt? jesteście zadowolone
-
;D szkoła rodzenia jest przy szpitalu w Zdrojach ...
7 spotkań ( jeden raz w tygodniu )
40,00 za jedno spotkanko ;D
Ja polecam szkołę - zawsze to człowiek czegoś się dowie, a mąż oswaja powoli z sytuacją ... w momentach kiedy nie śpi ;) Ogólnie nie narzekam - jest fajnie.
-
e no co Wy :P to o czym było na tym spotkaniu że chciało się spać? Dla mnie najgorsze były pierwsze zajęcia i jak widziałam po reszcie twarzy to każdy pewnie myślał tak samo :) Reszta była spoko. A te zajęcia z noworodka to nam akurat minęły koło nosa bo akurat byliśmy na Izbie Przyjęć... Ale jak mieliśmy potem pytanie to fajnie na wszystko odpowiedziała :)
-
Mój mąż się tłumaczy, że to ze zmęczenia ;) Na zajęciach babeczka mówiła o połogu, baby blues i depresji, kurcze miałam zapytać jak to jest z majtkami siateczkowymi bo mam sprzeczne informacje od koleżanek, jedne mówią, że można a inne, że nie. Nie wyobrażam sobie trzymać podkładu zaciskając nogi :-\ Kupiłam bawełniane siateczkowe majty i zamierzam je nosić! Ricardo jak było u Ciebie?
A co do wizyty to: możemy rodzić tam gdzie chcemy, nie ma żadnych wskazań do cc, pan doktor zaznaczył na wyniku, że Maluszek ma mieć zrobione echo serca ze względu na nieprawidłowe położenie żyły bo jak powiedział nie wszystko da się wypatrzyć w życiu płodowym, mam nadzieję, że nie wybadają mu już nic więcej. Misio waży 2500g +- 360g. Doktor zaczął wizytę od pomiarów i skomentował, że Misiek ma wielki brzuszek i jest bardzo duży, przeraziłam się, pierwsze co pomyślałam to ciekawe jak ja wypchnę takiego klocka! Ale okazało się, że mieści się dokładnie pośrodku normy :)
-
;D ;D ;D chlopaki pewnie na zajęciach o noworodku będą bardziej uważać ... ;) mam zamiar mężowi przydzielić obowiązek kąpieli - podobno tatusiowie nieźle sobie z tym radzą.
Majtki siateczkowe też zakupiłam - oczywiście mam zamiar używać tego, bo jak inaczej? Skakać z podkładem? Może Patrycja nam coś podpowie w tym temacie ;D
Fajnie, że u syneczka wszystko ok ... ;D ;D ;D damy radę Beatko. Ola to też kawał babki będzie ...
-
Jak tak was czytam to przypomina mi się jak mój mąż cyklicznie kimał na zajęciach w szkole rodzenia, każde były przerywane śmiechem położnej i propozycją kawy albo żeby wyszedł się dotlenić, albo czy źle się czuje ;D
Co do majtek nie wiem jak jest w szpitalu w którym chcesz rodzić, ale wiem na pewno że "wietrzenie" jest bardzo ważne i lepiej mówiąc wprost majtek żadnych nie nosić, niech dostaje się jak najwięcej powietrza, a podkład nawet bez tych gatek spokojnie się utrzymuje i jakoś specjalnie nóg zaciskać nie trzeba.
Co do kąpieli faktycznie tatusiowie są niezastąpieni ;)
-
Zupcia faktycznie najlepiej nie nosić majtek, tylko trzymać te podkłady - wbrew pozorom da się je przytrzymać :) Ja na noc zakładałam właśnie z majtkami, tylko na początek miałam takie jednorazowe, ale były do doopy. Te siateczkowe są super!
Tylko musisz pamietać co by rano od razu jak wstaniesz te gacie zdjąć :) Co by lekarz na obchodzie nie widział :)
W szpitalu dają 2 rodzaje podkładów - jedne w opakowaniach a drugie takie przewielkie na sztuki. Do leżenia i wietrzenia te mega wielkie się nadają, ale do łażenia to już nie bardzo.
I weźcie sobie już do szpitala staniki do karmienia i wkładki laktacyjne no i jakiś cieniutki szlafroczek bo tam jest mega gorąco.
Zupcia 2500 to nie aż tak dużo i na pewno dasz sobie radę i urodzisz bez trudu. Co ja miałam powiedzieć na 3900 mojej Natalki? Z mega głębokim nacięcie, próżnociągiem jakoś wyszła...
Będzie dobrze!
-
2500 to akurat środek normy więc nie będzie jakiś ogromny całe szczęście, ale lekarz zanim pomierzył stwierdził, że jest baaaardzo duży, dopiero po zmierzeniu okazało się, że jednak nie :)
Wkładki laktacyjne mam ale stanika brak. Trzeba kupić. Widziałam w hurtowni Mama Alles, bardzo ładne, na żywo prezentują się tak fajnie jak na zdjęciach. Szlafrok mam taki włochaty, gruby jak cholera więc się zagotuję tak jak podczas zajęć ze szkoły rodzenia, w porodówce miałam odlot z gorąca i duchoty i musiałam wyjść, faktycznie jest przeraźliwie gorąco w tym szpitalu! A mi z gorąca i duchoty robi się słabo i wymiotuję :( Powinnam sobie kupić taki cienki, bawełniany szlafroczek.
A jak kupowałyście staniki? Z zapasem, na styk? Bo nie wiem jak to jest z rozmiarami po porodzie :)
-
zupcia fajnie że jest wsio ok że możesz sn rodzić :) a majtakimi w zdrojach jest tak że generalnienie można nosić ale i tak każda nosi ale faktycznie do obchodu trzeba mieć zdjęte żeby lekarz nie widział ... jak ja rodziłam to zanim obchód był topołozna krzyczała " dziewczyny zdejmować majtki doktor idzie " :) heheheheheheh ciężko chodzić z takim wiechciem między nogami :)
a póki co masz przed sobą 39 dni i moaluszek jeszcze troszkę przybierze na wadze :)
-
Fajnie, że położne dają znać :D Zostało nam nawet mniej, dziś już 36 dni, o widzę, licznik mi padł, hmmm.
-
CZYLI WYBÓR JUZ PODJĘTY CO DO PORODU JA CAŁY CZAS SIE ZASTANAWIAM KTÓRY WYBRAĆ
-
Tak, mamy dosłownie szpital pod nosem, ledwo miniemy osiedle a już jesteśmy na miejscu więc nie widzimy powodu żeby wybierać się gdzieś dalej. Nasza pani doktor cały czas powtarza, że ten szpital ma najlepszy oddział noworodkowy i też nie widzi powodu żeby wysyłać nas gdzie indziej. Poza tym byłam tam na obserwacji, chodzimy do szkoły rodzenia i jakoś już oswoiłam sobie to miejsce, oby to był dobry wybór :)
-
napewno będzie :) ja Kubulka rodziłam w Zdrojach i teraz też się tam wybieram :)
-
Beatko ja tam specjalnych staników do karmienia nie kupuję ... kupiłam ze 3 wygodne, bawełniane i myśle że będą ok... mi tam biust za bardzo nie urósł, więc brałam tylko rozmiar większe i są dobre
szlafrok to faktycznie biorę cienki, bawełniany, z krótkim rękawem ...jakbym miała targać mój włochaty frotowy, to by mi całą torbę zajął. Zresztą jak będzie potrzebny to Krzysiek podrzuci w każdej chwili... ;)
Dobrze, że mamy blisko
-
Ja staniki kupowałam takie zwykłe akurat chyba w Auchanie - 15 zł za sztukę. Zwyklaki ale byłam bardzo zadowolona :)
-
Ale fajnie poczytać o takich porodowych sprawach :) Kiedyś i mnie to wszystko czeka, więc z pewnością mi się przyda ;) Chociaż się nie poudzielam z powodu braku doświadczenia :P
-
ja kupiłam zwykłe bawełniane staniki do karmienie za 11 zł na rynku i jestem bardzo zadowolona jak na razie, a rozmiar brałam na oko o jeden większy niż miałam i jest ok
-
Zupcia nie szalej ze stanikami do karmienia.
Kup na poczatek jeden ale nie taki najtanszy (dla mnie byly beznadziejne)
bo na taki duzy biust jak twoj nie bedzie Ci dobrze trzymac a nie chcesz miec potem wiszacych skarpetek.
Nie pamietam dokladnie ale rozmiar wiekszy niz nosisz teraz powinien wystarczyc.
Jak bedziesz pewna ze bedziesz karmic dokupisz sobie spokojnie wiecej i w odpowiednim rozmiarze.
Ja karmilam 14 miesiecy i mialam 5 stanikow do karmienia, nie wyobrazam sobie karmienia co 2-3 godziny przy zwyklych stanikach.
Co do majteczek na porodowce tak jak dziewczyny mowia, najlepiej rana goi sie bez i da sie tak chodzic,
mozna miec te jednorazowe i siateczkowe ale na obchod trzeba byc bez.
Ja zakupilam jedne i drugie ale ich nie zakladalam, same zobaczycie jak to jest juz po...
Kiedy przyjedziecie po lezaczek???
-
No nie, skarpetek nie chcę mieć :D Dobrze by było gdyby się jeszcze do czegoś nadawały ;)
W sobotę czy niedzielę rano stwierdziłam, że nic a nic nie czuję, żadnych skurczy B-H, napinania się czegokolwiek, nic mnie nie strzyka ani nie boli i wczoraj wieczorem jak na zawołanie bolało mnie wszystko, pachwiny, podbrzusze - bolało, ciągnęło, i wszystko co tylko mogło a na dodatek Mały szalał i powiem Wam, że najadłam się strachu bo ten ciągnący ból pojawił się ze 3 czy 4 razy w kilkuminutowym odstępie. Jakoś zasnęłam ale było mi niewygodnie i w nocy wstawałam kilka razy. Czyżby to mała rozgrzewka?
-
To już jak najbardziej powinna być rozgrzewka ;)
-
Może być :)
-
zupciu u mnie to samo, bóle podbrzusza jak na @ i ten jakby ciągnący ból :)
-
W końcu to już tak bliziutko... :) Musi się coś dziać ;D
-
Wczoraj miałam powtórkę z rozrywki z tymi pobolewaniami.
A dziś w nocy śniły mi się takie głupoty, że aż strach. Tym razem byłam w szpitalu i stwierdzili, że mam za mało czegoś tam we krwi i muszą zrobić mi transfuzję, czułam przez sen jak mi niedobrze, lekarze zaczęli krzyczeć, że mnie tracą a ja że umieram. Obudziłam się leżąc na plecach, bolał mnie brzuch i miałam już odlot, ja nawet siedzieć pochylona do tyłu nie mogę. Wstałam, podbrzusze bolało mnie tak mocno, że myślałam, że obudzę Szymona ale wysiusiałam się i powoli przeszło. Potem standardowo dziurawe zęby i zastanawianie się skąd mi się nagle zrobiły, przecież jeszcze wczoraj ich nie miałam i myśl, że muszę iść do stomatologa i to w tej chwili. Zmęczyłam się tą nocką. Znów będę miała schizy :(
Dziś 18. maj, za 31 dni 18. czerwca mamy termin porodu :P Zostało nam 4,5 tygodnia i tym samym zaczynamy dziś 9 miesiąc ciąży :D
-
Współczuję ciężkiej nocki kochana... :przytul: :przytul:
Staraj się nie denerwować!
No... to może typowanko? :brewki: :brewki:
To ja obstawiam :drapanie: 19 czerwca, kuzyn wtedy ślubuje, kto wie, może trafię :P ;)
-
Możemy typować ;) U mnie w pracy już zaczęli, siostra mi doniosła :)
Zapytam Was jeszcze o pranko bo już spotkałam wiele wersji tego jak należy je zrobić. Prać raz czy dwa? Ustawiać dodatkowe płukanie? Na ile stopni prałyście?
-
to ja obstawię 24 czerwiec ;D ;D ;D
Pranko ja robiłam w 40 stopniach w Lovelce, raczej normalny program. I dawałam z Loveli płyn do płukania...
Przy spadkowych ciuszkach jak były jakieś plamki, albo coś w tym stylu to 60 stopni. Parę rzeczy zdarzyło mi się też wygotować - i plamy zeszły ;D
Potem obowiązkowo prasowałam i to wsio ;D
-
Ja już też rezerwuję termin - 23 czerwca.
-
jeju faktycznie te sny masz porąbane... Mnie na szczęście ominęły :)
Co do ubrań to ja nówki prałam raz, używki 2 razy. Temp 40 stopni zazwyczaj, proszek lovela i płyn do prania lovela. Płukania chyba 4 były.
-
Nowe piore raz tylko na 30 stopni na odświeżanie, ciuszki "stare" piore też raz ale na 60 stopni:D:D:D
no to ja obstawiam 25 czerwca :)
-
Nowe ciuszki piorę w 40, używane w 60 i te i te raz
Stawiam na 30 czerwca
-
20 czerwca
Ja prałam białe w 60 stopniach, kolorowe w 40. I nowe i używane jeden raz w mleczku do prania lovelli.
Snów to Ci nie zazdroszczę. Mi dzis pierwszy taki dziwny się zdarzył... że teściowa zgłupiała ;D ;D
-
Wiecie co, ja chyba prędzej wyląduje w psychiatryku niż na porodówce przez te głupie koszmary. Staram się odpychać to od siebie i tłumaczyć, że to tylko sen i nie da rady przewidzieć przyszłości w ten sposób ale po którejś takiej nocy z rzędu wymiękam i zaczynam się martwić, oczywiście najbardziej o synka. Nie będę pisać co mi się śniło dwie noce temu bo aż strach wspominać.
Idziemy z Szymonem i kuzynką na jakieś dobre jedzenie na poprawę humoru i pogaduchy :) Jak wrócę to się odezwę i rozpiszę obstawianko :) I chyba nie pisałam, że złożyliśmy mebelki i pokoik powoli wygląda jak pokoik dziecka :) Wóz też jest już w domku.
-
Beatka, sny snami. Trzeba zapomnieć. Mi od jakiegoś czasu śnią się wypadające zęby i włosy. Jeszcze babcia mi opowiedziała o swoich snach... ::) Więc staram się nie myśleć :)
Super, że pokoik robi się przytulny. Synusiowi na pewno będzie w nim dobrze.
To smacznego życzę i miłego wieczorku!
-
hmmm no to ja obstawie 25 czerwca. :-*
-
Obstawianko wygląda następująco:
19 czerwiec - madzia_n, HeavyMetalGuy
20 czerwiec - ika3w
23 czerwiec - malgosiask
24 czerwiec - anusiah
25 czerwiec - madziulek, pamela
30 czerwiec - Olucha
-
To ja stawiam na 21 czerwca :)
-
24 czewrca :) moje urodzinki :D
-
14 czerwca
Ja pralam w 40 stopniach... i plukalam.
-
Ja myślę, ze ok. 17 czerwca :D
-
Uaktualniam:
14 czerwiec - Morgan
17 czerwiec - milenaw
19 czerwiec - madzia_n, HeavyMetalGuy
20 czerwiec - ika3w
21 czerwiec - myszkasc
23 czerwiec - malgosiask
24 czerwiec - anusiah, paooolka
25 czerwiec - madziulek, pamela
30 czerwiec - Olucha
Nie mogę się zdecydować czy obstawić 8 czy 16 :) Zaraz wstawiam pierwsze pranko, kupiłam jednak Lovelę na pierwsze pranie, trafiła się w promocji, wydaje mi się, że w bardzo dobrej cenie.
-
my też mamy Lovelkę...zeszło jednak jej tyle, że muszę jeszcze dokupić :D
-
U nas dziś wielkie pranie i szorowanie, jedno już schnie, drugie się pierze, okna się myją, kuchnia już gotowa ;) Dobrze, że mam pomocnika :) Mama pożyczyła mi drugą stojącą suszarkę, nie sądziłam, że nazbierałam tyle ciuszków! Na moją weszła jedna pełna pralka a przed nami jeszcze ręczniki, kocyki i pościel. Ania, Lovelka jest teraz w promocji w Selgrosie, za 5 kg zapłaciłam ok 35 zł.
-
Ja obstawiam 22.06 :D
pranie robiłam w 40 stopniach w loveli z dodatkowym płukaniem
-
ja nie w temacie ;) (chociaż czytam uważnie by wynieść z tego coś na przyszłość :P ) więc zostawiam tylko :-* :-* :-*
-
to ja stawiam na 19 czerwca ;D ;D
-
Uaktualniam:
14 czerwiec - Morgan
17 czerwiec - milenaw
19 czerwiec - madzia_n, HeavyMetalGuy, Karolla77
20 czerwiec - ika3w
21 czerwiec - myszkasc
22 czerwiec - kitki82
23 czerwiec - malgosiask
24 czerwiec - anusiah, paooolka
25 czerwiec - madziulek, pamela
30 czerwiec - Olucha
Zmykam na spacer :) Miłego dnia!
-
ja obstawiam 22
-
to ja obstawię 20 czerwca :)
-
Ja obstawiam 15 czerwca :)
-
synek będzie na świecie 24 czerwca w dzień taty hihi takie są moje obstawiania:P
-
a dzień ojca nie jest 23.06? ;) ;)
-
Kurde teraz to zgłupiałam musze zerknąć w kalendarz...ja obstawiam dzień ojca hihi w kazdym razie:P
-
Beatko gratulacje z okazji papierowych godów .... ;D :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka:
Oby do brylantowych w szczęściu, zgodzie i miłości ;D ;D ;D
Przypomnij mi w którym kościele mieliście ślub ;D bo my w Sanktuarium i wydaje się, że mijaliśmy w tym czasie jakąś młodą parę po drodze...kto wie czy nie was ;)
-
roczek juz za wami oby kolejne były jeszcze wspanialsze i żeby Wam sie wszystkie marzeniaa spelniały podrodze :) :-* :-*
-
gratuluje roczku!!!!
-
I ode mnie spóźnione ale szczere - gratulacje! :)
-
Ja też spieszę ze spóźnionymi Gratulacjami i życzeniami rocznicowymi i od razu obstawię iż synek wyskoczy 29 czerwca.
Pozdrawiam Serdecznie.
-
Dziękujemy za życzenia i gratulacje :) Wczoraj poświętowaliśmy, dostałam ładny prezent od męża, postarał się ;) Aniu ślub braliśmy na Bukowym, na Fioletowej.
Dziś robiłam wyniki i całe szczęście, że Szymon poszedł ze mną, zemdlałam! Pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego, jakie to dziwne uczucie :o. Ale już od jakiegoś czasu codziennie, szczególnie rano jest mi słabo. Nie wiem czy to wina pogody czy jaki grzyb. W środę śmigamy do lekarza, jestem ciekawa jak tam u nas sprawy się mają. Dziś kupiliśmy torbę i jutro się spakuję, niech już czeka w razie czego ;) Pachwiny i podbrzusze ostro dziś dają o sobie znać, chodzenie jest dla mnie takim wysiłkiem jak spacer w basenie, czuję się jak stara babcia :D
I uaktualnione obstawianko:
14 czerwiec - Morgan
15 czerwiec - ~anulka~
17 czerwiec - milenaw
19 czerwiec - madzia_n, HeavyMetalGuy, Karolla77
20 czerwiec - ika3w, evelaz
21 czerwiec - myszkasc
22 czerwiec - kitki82, nikola/23
23 czerwiec - malgosiask, tasiek
24 czerwiec - anusiah, paooolka
25 czerwiec - madziulek, pamela
29 czerwiec - Jessie
30 czerwiec - Olucha
-
Zupcia i co z wynikami? dzwoniłaś do lekarza? pytałaś o co chodzi z tymi ketonami? ależ Ty masz "przeboje" oby jak najmniej ich bo zestresowana pewnie pół ciąży jesteś... trzymamy za Was kciuki :-*
-
Zadzwoniliśmy do lekarki, była już 23 ale tak wyłam z nerwów, że musieliśmy się skonsultować. Powiedziała, że to nie są złe wyniki, zdarza się. Mam się nie martwić, spokojnie poczekać do jutrzejszej wizyty. Raz już wyszły mi ketony i mówiła, że wystarczy, że niewiele piłam poprzedniego dnia ale bilirubiny w moczu nie miałam nigdy. Jutro rano powtórzę wyniki, miałam to zrobić dziś ale nie doszłabym do apteki po pojemniczek, chciało mi się rano siku i już. Wypytam się jutro, niech ten dzień szybko zleci!
-
Zapomniałam - wyczytałam potem, że podwyższona bilirubina wychodzi przy uszkodzeniach wątroby (żółtaczkach) a w ciąży przy cholestazie ale nic mnie nie swędzi więc może faktycznie wypiłam za mało płynów poprzedniego dnia, zobaczymy co powie bo wynik powtórzę i tak, przecież zejdę z nerwów.
-
ciaża rządzi się swoimi prawami ... a to cukier w moczu, a to ketony, a to leukocytów od cholery ...ehhhh mam dość chwilami.
Z tą bilirubiną może być tak, że mały uciska wątrobę i pracuje ona mniej wydolnie ( tak usłyszałam od lekarza ). Spokojnie wypytaj na wizycie... ;D
A brak pojemnika na nieraz pokrzyżował mi laboratoryjne plany ;D ;D ;D skleroza
Bedziecie dziś na zajęciach ? Przyniosę Ci kochana ten leżaczek do wanienki ;D ;D ;D
-
Będziemy, pewnie :) Super :)
My wczoraj dokupiliśmy stojak do wanienki, nie taki jak chciałam ale innych nie ma bo nie zamawiają. Wytachałam też taką trójkątną poduchę jaką pani w SR kazała podłożyć pod materacyk.
-
dobrze ze Cie lekarka uspokoiła :)
a to wszystko w badaniu ogólnym moczu wyszło??
ja też musze powtórzyć mocz tzn kontrolować bo mi ostatnio slad białka wyszedłm lekarz mówi że ok ale i tak mam skontrolować :)
pozdrawiam i czekamy na wieści powizytowe :)
-
Tak, wszystko w zwykłym badaniu moczu. Nie wiecie jak to jest z badaniami przed porodem? Bo wiem, że ostatnie muszę zabrać ze sobą na porodówkę ale gdzieś czytałam, że powinnam mieć powtórkę hbs po 35. tygodniu i coś tam jeszcze. Orientujecie się? O wsio spytam ale jestem ciekawa.
-
jeszcze WR jest potrzebne do porodu - to na pewno ;D
-
Spóźnione gratulacje!
Ja wr nie miałam przed porodem robione.
Hbs to paciorkowiec? No to powinno się mieć. Mocz i morfologię to liczy się, jak była robiona w przeciągu ostatniego tygodnia bądź dwóch.
Jeśli masz jakieś choroby czy cokolwiek poważnego Ci wyszło w ciąży to też ten wynik musisz mieć.
A poza tym jeszcze jakiś wynik usg chyba, ale w ostateczności chyba tego nie chcieli.
Przygotuj się tylko na to, że jak przyjedziesz na Izbę Przyjęć to najpierw tam w gabinecie wypełnia się stos papierków, na porodówce położna wypytuje Cię jeszcze raz o to samo co wypisywałaś na iP a potem przychodzi jeszcze jeden lekarz i znów to samo... Jakby nie mogli skserować... Ja podczas skurczy to już mówiłam co mi ślina na język przyniosła a mąż mnie poprawiał ;)
-
No i chyba grupa krwi jest potrzebna.
-
Ja jestem nie w temacie... Więc zostawiam tylko :-* :-* :-*
-
najlepiej mieć wszystkie co robiłać ... oczywiście mocz i morfologia tylko aktualne :)
-
Zupcia jak po wizycie? jakie wieści ?
-
U nas wszystko w porządku. Wynikami mam się nie martwić, dzień przed wynikami niewiele piłam i stąd ketony. Bilirubiny być nie powinno ale jest to tylko 1 mg, następną wizytę mamy za 2 tygodnie i wyniki do powtórki. Maluszek nie chciał się nam pokazać, zasłaniał buźkę rączkami. Szyjka trzyma, pani doktor nie przewiduje żeby coś ruszyło się szybciej :)
-
Zapomniałam napisać, że pani doktor zmierzyła Małego i wyszło, że waży 2500g, dokładnie tyle ile 2 tygodnie temu na wizycie u dr Węgrzynowskiego. Jestem ciekawa kto będzie miał lepszego cela, pani doktor mówi, że urodzi się 3100 a pan doktor, że 3500, jeszcze 3 tygodnie i się przekonamy :) Na następnej wizycie będę też miała robiony posiew, mam nadzieję, że żaden paciorkowiec się nie wyhoduje.
Ricardo hbs to żółtaczka, nie byłam szczepiona, miałam to badanie robione na początku ciąży. No i grupę krwi mam na stare nazwisko, jak byłam na patologii w Zdrojach to nikt się nie czepiał więc nie wiem czy powtarzać tylko ze względu na nazwisko.
-
No to super ze wszystko oki :)
-
zupcia nie ma co powtarzać grupy krwi ja mam takie z 85 roku i było ok :)
-
aaaaaaa, żółtaczka... ja miałam tylko adnotację, że miałam 2 szczepionki przed ciążą a badań żadnych na ten temat nie robiłam...
-
;D no Beatko ja i Oleńka już czekamy na spacerki z wami...
-
Halo, halo co tam u Was? ;D ;D ;D
Jak samopoczucie? :hopsa:
3mam kciuki :ok: :ok: :ok:
-
Cześć,
u nas wszystko w porządku. Czekamy :) Dziś kończymy 38 tygodni i do porodu zostały nam 2! 14 dni - jak to brzmi :) Niecierpliwie czekam na środową wizytę u lekarza, jestem ciekawa czy coś się ruszyło bo ja nic nie czuję. Powolutku zaczynają się telefony z pytaniami czy coś się dzieje, czy mam jakieś objawy zbliżającego się porodu. Maluch zrobił się bardzo aktywny, codziennie dokazuje, potrafi brykać całe popołudnie. Zostało mi jeszcze kilka drobiazgów do dokupienia, wyciągnę Szymona dzisiaj na zakupy :)
Aniu nie mogę się doczekać spacerków :) Byłyście już na Waszym pierwszym?
-
;D nie, ale od jutra zaczynamy werandować ...
na spacer z prawdziwego zdarzenia wybierzemy się w tygodniu ;D
-
O kurcze, ale to zleciało... Już niedługo... :)
-
Dziewczyny, właśnie dotarło do mnie, że za chwilę wyląduję na porodówce. Dziś urodziła żona mojego kuzyna i właśnie zadzwonił do mnie podzielić się wrażeniami. Robię w gacie ze strachu. Cały czas uważałam, że jakoś to będzie, wyjść musi, boli ale przestanie a tu masz babo placek, przejęłam się i się boję jak cholera ;)
-
Zupcia damy radę ;)
Ale Ci się przyznam, że jak za dużo myślę o porodzie, to blady strach mnie oblewa, także jedyna nie jesteś...
-
Ja też mam pietra...
Tym bardzie jak się w szpitalu teraz nasłuchałam...
-
Dostałam smsa o takiej treści: Poród był straszny, zryczałam się z bólu, myślałam, że już nie urodzę... itd
Dziś mam troszkę lepsze nastawienie, cały czas powtarzam sobie, że dam radę, mam koleżanki, które mówią, że wolą rodzić dzieci niż chodzić do dentysty :) Pocieszam się, że każdy ma inny próg bólu no ale nie powiem, że jestem spokojna.
Pogoda jest piękna więc jedziemy nad morze, nie mam się za bardzo w co ubrać bo nie inwestowałam w spódniczki ani krótkie spodenki, do przedwczoraj było zimno a na te kilka dni nie bardzo mi się opłaca inwestować w ciążowe ciuchy. Mój mąż panikuje, że zacznie się gdzieś nad morzem :D No i mam nadzieję, że zrobimy sobie kilka zdjęć na pamiątkę :)
-
No tak, to już lada moment... Ale wydaje mi się, że potem nie będziesz pamiętała o strachu, ani o bólu, bez którego na pewno się nie obejdzie. Gdy przytulisz maleństwo... Wszystko zniknie! ;D
-
;D Beatko ja spotkałam w szpitalu dziewczynę po SN, która powiedziała, że wcale nie było tak strasznie i spokojnie dało się przeżyć. Dasz radę i Ty. My cesarkowe pacjentki z zazdrością patrzyłyśmy jak wcina bułkę i inne pyszności tuż po porodzie ;D...i śmigała po oddziale niemal od zaraz. A u nas ból i 2 dni sucharów ... ;D
Skoro jesteś nastawiona na SN to myśl pozytywnie, nie inaczej ... ;D ;D ;D
-
Dostałam smsa o takiej treści: Poród był straszny, zryczałam się z bólu, myślałam, że już nie urodzę... itd
No to zajeb*** w życiu bym tak nie napisała koleżance, która ma zaraz rodzić ::)
Ja miałam poród masakryczny i w ogóle bardzo ciężki, a uspokajałam moją koleżankę która miała termin 2 miesiące po mnie aby jej nie denerwować i nie straszyć...
Poza tym dziewczyny - są porody i porody...
-
ja rodzilam SN i bez znieczulenia i w zyciu nie chcialabym cesarki!!! tak jak mowia dziewczyny sa porody i porody! kazdy przechodzi inaczej!!!
-
No widzicie co za mądra dziewucha, zepsuła mi moje pozytywne podejście. Ja się cały czas nastawiałam pozytywnie bo mam masę koleżanek, które mówią, że boli ale bez przesady, da radę przeżyć i tak staram się do tego podchodzić bo przecież nie uniknę porodu :D Wiadomo, że im bliżej tym bardziej człowiek myśli. Dziś w pogodzie zapowiadali 35 stopni w drugiej połowie tygodnia, mam nadzieję, że nie będzie takiego upału bo zemdleję już na IP, tam jest tak gorąco!
-
nie bede Cie pocieszac i uspokajac bo nie mam jeszcze doswiadczenia ale chyba warto rozpatrywac pozytywne aspekty, bedzies miała juz swoja kruszynke przy sobie :)
-
nie słuchaj takich horrorów... nastaw się że będzie dobrze i na pewno będzie Beatko... dzidzia tak naprawdę wszystko wynagradza. A to już tak blisko ;D
weź do szpitala jeszcze niedrapki, nam się bardzo przydały, bo Ola rozkopywała się często z tych prowizorycznych betów i drapała buźkę ;)
-
Na pewno będzie dobrze! :) :) :)
A co do pogody - mam nadzieję że ciepełko się utrzyma aż do połowy lipca-potem niech się dzieje co chce :P , aczkolwiek nie takie duże! ;)
-
zupcia pamietaj ze pozytywne nastawienie to połowa sukcesu wiec dasz rade i koniec i tak sobie powtarza\j ja sobie cały czas ówiłam ze bedzie bolało bo bedzie ale ze dam rade :) i dałam bez znieczulenia sn i mam nadzieje ze drugiego bąbla tez urodze Sn nie chcem zadnej cesarki :D:D:D:D
-
mam koleżanki, które mówią, że wolą rodzić dzieci niż chodzić do dentysty :) Pocieszam się, że każdy ma inny próg bólu no ale nie powiem, że jestem spokojna.
Ja jestem taką osobą ;) Stanowczo od stomatologa wolę rodzić!
Dasz radę!
-
Cześć,
wczoraj odebrałam kilka smsów i telefonów z pytaniami czy coś się dzieje, cały dzień powtarzałam, że nic więc po południu i całą noc bolał mnie brzuch i to dość mocno. Dzieje się tak zwykle kiedy powiem coś głośno ;) Całą noc śniło mi się, że jestem już na porodówce i rodzę. Mały jakiś spokojny od wczoraj, ciekawe kiedy się zacznie i czy się zacznie samo z siebie :)
Dziś odkryłam babola, ubieramy z mamą łóżeczko a tu poszewka za mała... Zamiast 100x135 ma wymiary 115x88 cm, podejrzewam, że to ta mniejsza chociaż i tak jakaś niewymiarowa. Sprawdzałam na opakowaniu zanim wyprałam i była zaznaczona oczywiście ta większa, nie przyszło mi do głowy żeby ją zmierzyć. Napisałam maila, ciekawe czy mi uznają reklamację, a że wyprałam to paragon też wyrzuciłam więc pewnie jedyne co mogę to pluć sobie w brodę!
-
Jutro o 10.20 mamy wizytę, dam znać czy coś się dzieje o ile ktoś tu jeszcze zagląda ;)
-
No pewnie, że zaglądam! :) :) :)
Wieści z jutrzejszej wizyty przeczytam i tak dopiero w czwartek ;)
Szkoda, że z tą poszewką tak wyszło ::) ::) Mam nadzieję że przyjmą reklamację! Chociaż bez paragonu to chyba nie bardzo ::)
-
ja jestem oczywiście ;D i czekam na wieści
Beatka jak będziesz miała problem z tą pościelą to dokup do niej nowe wkłady po prostu. Nie powinny być drogie ;D
-
Ja też zaglądam i czekam na wieści powizytowe.
-
Już jestem :)
U nas nic się nie dzieje, szyjka nadal trzyma, nie jest jeszcze gotowa. Misio nie wstawił się jeszcze, dlatego tak bryka i tak mocno naparza mi w pęcherz :) Gdybym nie urodziła do 19 czerwca mam pójść na ktg do szpitala w Zdrojach. Mały waży 3165g (poprzednio wyszło 2500g), rośnie nam mała pyza! Wszystko ok ale ten upał jest dla mnie zabójczy, ledwo dojechałam do domu, oczywiście robiło mi się słabo z gorąca. I po wyjściu z gabinetu zaczął mnie swędzieć brzuch i boki, mam nadzieję, że jak się posmaruję to przejdzie bo zaraz sobie czegoś nabiję do głowy ;)
Dostałam odpowiedź od sprzedawcy pościeli, wymienią mi bez problemu, jestem zadowolona :)
-
to normalne ze swedzi! :))
-
Serio? Bo ja już sobie cholestazę wmówiłam ;) Wieczorem wydawało mi się, że swędzi mnie już wszystko.
-
Skóra swędzi od tego, że się wszystko rozszerza. Mnie, a w ciąży nie jestem ;) swędzi skóra albo jak trochę przytyję, albo jak chudnę.
-
Beatko przy cholestazie to byś nic innego nie robila tylko się drapała ... ;D spokojnie. Mnie brzuch swędział pod koniec, smarowałam masłem kakaowym Ziaja i było ok ... nawet rozstępy mnie ominęły ;D
Czekamy z Oleńką na wasze rozpakowanie ;D
-
super że pościelkę wymienią, a pod koniec ciąży też mnie wszystko swędziało ;)
a jak tam dzisiaj sampoczucie?
-
Dziś mam nerwy, wszystko mnie wkurza, przez ten upał siedzę w domu jak więzień. Właśnie myłam gary i sprzątałam toaletę, nie pomaga na dołki i strachy ;) a przy myciu robi mi się słabo od ciepłej wody. Nawet truskawki od taty mnie nie cieszą, zjadłam i jakoś ciężko mi po nich. Marzy mi się jezioro albo chociaż basen dla ochłody :) I lepszy humor :)
-
Już niedługo kochana będziesz trzymała w ramionach swoje maleństwo :) I wszystkie kłopoty odejdą w zapomnienie
-
Miałam wczoraj gorszy dzień ;) Dziś nam zleciało, byliśmy na zakupach, dokupiliśmy laktator, osłonki na brodawki i kilka innych rzeczy, byliśmy na obiedzie u rodziców, odwiedzili nas znajomi. Nie ma to jak weekend. No i pogoda rewelacyjna jak dla mnie :)
-
a kiedy rodzisz? ;) :P
-
noo właśnie zupcia kiedy rodzisz?? ;D
-
A żebym to ja wiedziała ;)
Dziś boli mnie krocze, ciężko mi się chodzi, poza tym czuję się bardzo dobrze. Ciekawe kiedy Mały zechce wyjść. Jutro pierwszy, typowany przez Morgan termin porodu :)
-
4 dni ;) Sram po gaciach :D Mały tak wali w pęcherz, że mam wrażenie, że wbija mi w niego tysiące igieł, aż mi się nogi uginają jak przyłoży, co za łobuz. Ciekawa jestem czy to znaczy, że dalej się nie wstawił bo lekarka na ostatniej wizycie mówiła, że robi tak bo jeszcze ma miejsce.
-
Zupcia, u naszej forumowej Ady udało mi się trafnie wytypować datę narodzin Adasia... Więc może i u Ciebie mi się uda ;D
-
ja też tu jeszcze zaglądam chociaz nie zawsze pisze :)
Zupcia pewnie już nie długo rodzisz :) na kiedy masz termin?
-
a 19 juz blisko:) trzymam kciuki aby w koncu coś sie ruszylo:)
-
Zupcia no to pora na Ciebie :)
Mnie czop odszedł wczoraj :D
-
Dziewczyny termin mam na ten piątek. U mnie czopa ani widu ani słychu, podobnie jak innych objawów zapowiadających rychły poród, jeszcze mnie Myszkasc przegonisz :D
14 czerwiec - Morgan
15 czerwiec - ~anulka~
17 czerwiec - milenaw
19 czerwiec - madzia_n, HeavyMetalGuy, Karolla77
20 czerwiec - ika3w, evelaz
21 czerwiec - myszkasc
22 czerwiec - kitki82, nikola/23
23 czerwiec - malgosiask, tasiek
24 czerwiec - anusiah, paooolka
25 czerwiec - madziulek, pamela
29 czerwiec - Jessie
30 czerwiec - Olucha
-
Chciałabym, chciała :D
Mąż dzwoni co kilka godizn i się pyta czy już i czy ma zwalniać się z pracy :D
-
U nas jest to samo, mama i siostra dzwonią co chwilę, smsy od znajomych co chwilę a Szymon nie pozwala mi oddalać się od domu i sprawdza poziom baterii w moim telefonie (często mi się rozładowuje kiedy jest potrzebny :)). No i jak nie odbieram czy nie odpisuję to dostaje zawału a ja ochrzan :) Pytania "jak się czujesz" mam powoli dość :D
-
O tak "jak się czujesz" nienawidzę tego zwrotu...
A moja sis juz mi każe rodzić...
-
Ojejku ja widzę, że nie obstawiałam, to poproszę na 21.06 :)
Oj tak, najgorsze są pytania wszystkich czy czasem już nie rodzę... Ja urodziłam prawie tydzień po terminie to wyobraźcie sobie ile tego miałam ::)
-
A proszę :) Ricardo na ktg jeździłaś do szpitala w Zdrojach?
14 czerwiec - Morgan
15 czerwiec - ~anulka~
17 czerwiec - milenaw
19 czerwiec - madzia_n, HeavyMetalGuy, Karolla77
20 czerwiec - ika3w, evelaz
21 czerwiec - myszkasc, ricardo
22 czerwiec - kitki82, nikola/23
23 czerwiec - malgosiask, tasiek
24 czerwiec - anusiah, paooolka
25 czerwiec - madziulek, pamela
29 czerwiec - Jessie
30 czerwiec - Olucha
-
mnie cały czas molestowano telefonami "JUŻ???" no myślałąm że padnę ;)
-
Tak, do Zdroi jeździłam.
-
Do 19 już niedaleko, szykuj się na poród moja droga ;D
-
Zupciu ja u siebie czopa w ogóle nie zauważyłam także może się zacząć w każdej chwili, za co mocno trzymam kciuki :)
-
Ilonka moja koleżanka też nie miała, ani czopa ani innych objawów, wstała, zaczął boleć brzuch i akcja się rozkręciła, może tak będzie u mnie, zobaczymy. Wolałabym żeby samo się zaczęło ;) Dziś bolą mnie ścięgna i pachwiny a Mały tak uciska mi dół brzucha, że mam wrażenie, że zaraz wyleci. I jakoś brzuch mnie tak w okolicach pępka boli ale to pewnie przez akrobacje Marka, wypina się ile wlezie więc podejrzewam, że jeszcze się nie wstawił. A ile mi w pęcherz nakopał ;) Dokupiliśmy mu jeszcze w Tesco 3 bawełniane pajacyki w najmniejszym rozmiarze, przesłodkie takie malutkie :)
-
ajjj słodkie są te malutkie ciuszki a lepiej mieć więcej bo mogą się zdarzyć różne niespodzianki :) ja dokupywałam tych na 56 bo miałam jakoś za mało i chodzi do tej pory :)
-
Ola już tylko dziś załatwiła 4 bodziaki ... ;D dobrze, że kupujecie więcej ubranek...przydadzą się na bank
-
Pajacyk w rozmiarze 56 mieliśmy tylko jeden a że były ładne i koleżanki chwalą to kupiliśmy i przetestujemy, przydać przydadzą się na pewno, stawiam że i tak będą za duże :) W nocy czułam ciągnący brzuszek i pachwiny a rano jak ręką odjął, znów cisza ;)
Aniu sprytna bestia z tej Twojej Oli :) Jak spacerki?
Kitki bodziaków na 56 mamy sporo a z resztą jest różnie, w razie czego dokupimy, wyślemy tatusia na zakupy. Nie szalałam z dresikami czy innymi cieplejszymi rzeczami, kilka jest, może wystarczy. Obawiałam się, że przeleżą nieużywane przez wakacje i upały i tyle z nich będzie pożytku.
Uaktualniam, no ciekawe kto trafi ;)
14 czerwiec - Morgan
15 czerwiec - ~anulka~
17 czerwiec - milenaw
19 czerwiec - madzia_n, HeavyMetalGuy, Karolla77
20 czerwiec - ika3w, evelaz
21 czerwiec - myszkasc, ricardo
22 czerwiec - kitki82, nikola/23
23 czerwiec - malgosiask, tasiek
24 czerwiec - anusiah, paooolka
25 czerwiec - madziulek, pamela
29 czerwiec - Jessie
30 czerwiec - Olucha
-
oj cwana jest to prawda ... już jej się charakter wyrabia ...najlepiej cały czas na rączkach nosić ;D ;D ;D
no i jak pisałam lubi się przebierać ;)
My już śmiało śmigamy po parku, dobrze, że mała natychmiast na dworze zasypia ;D czekamy, aż Ty i Misiek dołączycie ;D
więc weź i się rozpakuj już! ;D ;D ;D ;D
-
U nas też na początku zdarzały się częste przebieranki ::) Zwłaszcza jak na cycku Mała robiła co chwilę kupę i używaliśmy pampersów 1. Non stop przeciekały... Wkurzałam się niemiłosiernie... Więc przygotuj się, że może się tak zdarzyć :)
-
JA MYŚLE ZE TO JA I MAŁGOSIAK TRAFIMY:p
-
to ja jeszcze obstawie 23 czerwca :D
-
Hej, hej, my nadal w dwupaku :)
Ricardo przeciekały Ci jedynki? Rewelacja. Mnie koleżanki ostrzegły żeby nie zaczynać od dwójek bo będzie nam zawartość uciekała nogawkami więc paczkę jedynek mam. Dobrze, że kupiliśmy podkładkę pod prześcieradełko, zobaczymy czy zda egzamin.
no i jak pisałam lubi się przebierać ;)
My już śmiało śmigamy po parku, dobrze, że mała natychmiast na dworze zasypia ;D czekamy, aż Ty i Misiek dołączycie ;D
No w końcu to dziewczynka :D A spacerków nie mogę się doczekać. Żeby jeszcze przeżyć poród ;)
Justys851 już Cię dopisuję :)
14 czerwiec - Morgan
15 czerwiec - ~anulka~
17 czerwiec - milenaw
19 czerwiec - madzia_n, HeavyMetalGuy, Karolla77
20 czerwiec - ika3w, evelaz
21 czerwiec - myszkasc, ricardo
22 czerwiec - kitki82, nikola/23
23 czerwiec - malgosiask, tasiek, Justys851
24 czerwiec - anusiah, paooolka
25 czerwiec - madziulek, pamela
29 czerwiec - Jessie
30 czerwiec - Olucha
-
;D u Oli pampersy newborny dobrze zdają egzamin ... raz chyba coś tam przeciekło, ale poza tym ok ... co dziecko to inaczej ... chciałam jej założyć dwójkę, ale pielucha była za duża... ;D
u nas gorzej z ulewaniem, dlatego tak ciuszki idą
a co do przewijania - ja się obkupiłam w Lidlu w podkłady do przewijania - rewelacja
-
U nas też newborny pampersy jeszcze nie zawiodły. Na początek miałam dwie paczki, wczoraj dokupiłam jeszcze dwie, bo na 2 to na razie za mali jesteśmy :)
I Staś też lubi się przebierać, tylko, że on nie ulewa tylko sika zaraz po zdjęciu pieluszki :D Ale już powoli łapie kiedy będzie sikał. O dziwo, mężowi sie jeszcze nie zsikał >:(
-
Nawet nie wiedziałam, że w Lidlu mają takie przydatne rzeczy :)
Ilonka z tym sikaniem chłopców to niezła sprawa :) Nigdy nie miałam do czynienia z małym chłopcem ale opowieści o sikaniu już słyszałam. Pewnie sobie myśli - o, pielucha w dół - uwaga, cel, pal! Ciekawe na co uda mi się nasikać tym razem :D
Odebrałam właśnie setny już dziś telefon z pytaniem czy rodzę. Już powiedziałam Szymonowi, że jak wróci z pracy to przejmuje odbieranie ;) Atakują mnie na domowy i komórkę.
-
Zupcia, ustaw sobie w komórce czasoumilacz ze swoim tekstem - jeszcze nieeeeeurodziiiiiłaaaaam ;D Albo wiadomość na poczcie głosowej, heh.
-
Oleńka też uwielbia siusiac po zdjęciu pieluchy ...więc to nie tylko chłopaki ;)
ale już się trochę poznałam na jej numerach
Beatko po porodzie też będzie nieźle ...teraz pytają, a potem pielgrzymki będą Ci do domu ściągać ;D...
-
Jeszcze tylko dwa dni... ;)
-
No jestem ciekawa czy trafisz Madziu ;) Ja chyba zacznę go prosić żeby wyszedł, wolałabym żeby się samo zaczęło.
-
a ja proszę o 26 czerwca :)
-
Mój Bartek sikał na początku na ścianę, która była...za jego głową ;D
Jeśli chodzi o Pampersy, z doświadczenia Wam piszę, to ja z 1 przeskoczyłabym od razu na 3. Dwójki są strasznie sztywne i wiecznie Nam przeciekały ::)
Życzę Ci, żebyś urodziła jak najszybciej ;)
-
Beatko zycze Ci zebys nie czekala tak dlugo ja ja :)
-
Beatka, a może już jesteś po?? :)
Czego Ci życzę :)
-
Hej, my nadal w domu i oczywiście w dwupaku :) Wczoraj wieczorem myślałam, że wywalę telefon za okno, dziś jeszcze cisza :D Mały szaleje, jest bardzo ruchliwy i chyba niezbyt mu się spieszy. Dziękuję za życzenia szybkiego urodzenia, oby tak było, oby nie trzeba było go wykurzać :) Muszę dziś zrobić sobie jakieś zdjęcie na pamiątkę.
14 czerwiec - Morgan
15 czerwiec - ~anulka~
17 czerwiec - milenaw
19 czerwiec - madzia_n, HeavyMetalGuy, Karolla77
20 czerwiec - ika3w, evelaz
21 czerwiec - myszkasc, ricardo
22 czerwiec - kitki82, nikola/23
23 czerwiec - malgosiask, tasiek, Justys851
24 czerwiec - anusiah, paooolka
25 czerwiec - madziulek, pamela
26 czerwiec - marzenieeee
29 czerwiec - Jessie
30 czerwiec - Olucha
-
Bardzo dobry pomysł - forumki kochają zdjęcia :P ;) ;) ;) Każdego dnia z niecierpliwością wchodzę do wątku ;)
-
hehe to musis byc bardzo wkurzające te ciągłe pytania czy już...nawet nie zdawałam sobie sprawy ze może to irytować ciężarną...ludzie też pewnei sobie sprawy nie zdają:/
-
Tasiu to nie tak. Jest mi bardzo miło, że tyle ludzi pamięta i czeka razem z nami ale wyobraź sobie, że telefon potrafi zadzwonić kilkanaście razy dziennie i każdy pyta "i jak tam, kiedy rodzisz? coś się dzieje? jak się czujesz?". Można dostać alergii na sam dźwięk telefonu bo wczoraj dzwonił non stop od 9 do 23 ;) Oba.
-
No to ja nie zadzwonie i nie zapytam :)
-
Gosia czekaj, jeszcze chwila i zobaczysz, będą się urywać u Ciebie no chyba, że urodzisz szybciej to Cię ominą :D
-
Mam nadzieję, że moja córcia nie wyjdzie wcześnej ;D A Ciebie doskonale rozumiem. Takie telefony mogą być naprawdę męczące :) Trzymam kciuki mocno i życzę szczęśliwego rozwiązania. Oczywiście jak się Mareczek urodzi to koniecznie proszę o MMS ze zdjęciem :)
-
Oczywiście, że wyślę :) Zaraz odpalę sobie pakiet MMS za punkty, dobrze, że mi się przypomniało :)
-
No tak, pytają kiedy rodzisz... Jakbyś Ty to jeszcze wiedziała ;D
-
beata niestety tego nie unikniesz... skad ja to znam :)
-
Widze ze nadal w 2 paku, no to cierpliwie czekamy.
Oby jak najszybciej bo wiem jakie to meczace.
Chodzisz na KTG?
Wiesz ze ja nie mialam nic z rozmiaru 56,
nawet do glowy mi nie przyszlo zeby kupic takie malenkie.
-
życzę szybkiego porodu :) a jutro mój termin... ciekawe czy trafię ;] ;D
-
jestesmy po ktg, ktore wykazalo regularne skurcze, byly chyba dosc silne bo zabraklo skali a polozna robila wielkie oczy jak patrzala na wykres. Niestety szyjka trzyma i wracamy do domu.
-
nam pampery 1 czasami przeciekały jak była mega kupa i w dwójkach też czasami się zdarza :-\
-
A to czemu cie nie zostawili, kurcze jak juz sa skurcze to juz nie bawem sie rozkreci ;D
-
A nie wiem, może dlatego, że mieszkamy praktycznie na przeciwko szpitala. Mamy się zgłosić jak tylko coś nas zaniepokoi a jak wszystko będzie ok to na kolejne ktg mamy się stawić w poniedziałek. Lekarka nie badała mi wód, uprzytomniłam to sobie przed chwilą. Mówiły, że szyjka jest 1,5-0-0 a na poprzednim badaniu 9 czerwca była 2-0-0, co to znaczy nie wiem ale mówiły, że nieznacznie się ruszyła ale dalej mocno trzyma. W ogóle super babeczki, uśmiechnięte, chciałabym trafić na taki skład przy porodzie.
Ciśnienie podniósł mi za to dziś Vitrolive, robiłam tam posiew i wczoraj zadzwoniłam i poinformowano mnie, że wynik jest, przyszedł zaledwie dzień wcześniej ale nie mogą mi powiedzieć przez telefon jaki jest. Dziś Szymon przed szpitalem pojechał go odebrać i wynik się zgubił, pewnie pająki za obraz wciągnęły. Maltretowałam kobietę przez telefon, że potrzebuję go na dziś i czy mogłaby poszukać, zadzwonić do pani, która pracowała wczoraj ale niestety nie wiedzą gdzie się podział, usłyszałam nawet, że pewnie nie przyszedł. Jak urodzę do poniedziałku to będzie już mało przydatny a kosztował sporo.
Aga Wasz Kacperek urodził się duży i miał po kim ;) Ja nie sądzę, żeby nasz był jakimś wielkoludem i kilka ciuszków na 56 chciałam mieć. Ja byłam spora, miałam 58 cm ale Szymon tylko 50, zobaczymy jaki będzie Marek :)
-
ja dzien przed porodem mialam 1,5-0-0 , a w dzien porodu rano mialam 2 cm rozwarcia i zero skurczy, a za dwie godziny urodzilam ;D, takze uwierz mi w najmniej oczekiwanym momencie to moze byc :D ale juz blizej niz dalej
A co do zielonych wod to ja rano zglaszalam ze mam wyciek zielonych wód, zbadali i powiedzieli ze nie, a przy porodzie maly popil zielonych wód i pozniej byly problemy :-\
-
U mnie też były zielone wody. Jak zajechałam na IP to lekarz stwierdził, że wody są ok, a jak potem mi lekarka przebiła to były już zielone ale nadal czekaliśmy na rozwój akcji... za 5 godzin od tego momentu Natalka się urodziła :)
-
Mam nadzieję że niedługo wszystko się rozkręci! Coś się moje obliczenia nie sprawdziły... :P
-
Mam nadzieję, że wody są ok. Jutro chyba i tak podjedziemy do szpitala bo skurcze od kilku godzin mam co 4 minuty ale nie bolą, są nieprzyjemne, czuję jak mi się wszystko ściska i spina, czuję ciężar na klatce piersiowej podczas skurczu ale położna powiedziała przez telefon, że jak będzie się rozwierać szyjka to będzie bolało i nie sądzi, że to to. Czyżby nasz Maluch wybrał sobie na urodziny niedzielę i wybory prezydenckie? ;)
-
że jak będzie się rozwierać szyjka to będzie bolało i nie sądzi, że to to
jak siedzisz na forum to to jeszcze nie to ;)
ja miałam uśmiech do 7-8cm...potem juz nie ...zdecydowanie nie ;D
-
nono toz to juz baaardzo blisko
-
Beatko, a może już po... ??
-
Ja też jeszcze w miarę żyłam do tych 7 cm :) Potem to już ledwo żyłam i w duchu przeklinałam wszystko co się da ;)
Te skurcze to pewnie już powoli to. Jak możesz na nich zasnąć to ok, ale jak nie możesz zasnąć... To lepiej weź kąpiel i przyszykuj się, że niedługo już zobaczycie synusia :)
-
A u mnie były własnie takie skurcze jak piszesz do końca ;D, najgorzej bolało mnie szycie ale to ze wzgledu na to iz nie działało na mnie znieczulenie, nawet oxy :D
-
Jesteśmy w domku, skurcze były już co 2 minuty ale mierząc je zasnęliśmy, czułam przez sen, że ciągnie ale potem przeszło i spałam do rana. Teraz znów mnie pobolewa brzuch i coś mnie przeczyściło. Może się ruszy. Nikola/23 wczoraj położna była zaskoczona, że nie czuję skurczy wychodzących poza skalę jako bolesnych i szczerze mówiąc nie wiem co to było i dlaczego, już sama zdurniałam wieczorem.
-
uuuuuu no to już blisko do spotkania s synkiem :)
powodzenia i szybkiego porodu życzę!!!!
-
ja mialam tak samo, skurcze byly ale za krótkie ale mimo to rozwarcie szło bardzo szybko i urodzilam w nie całe 2,5 godz
-
Wchodzę do Ciebie z niepewnością... Ale Ty dalej w dwupaku, wiec ja dalej zaciskam kciuki żeby wszystko jak najszybciej poszło! ;)
-
To przepowiadające. Miałam je dzień przed porodem.
Mam nadzieję,że dziś/jutro się rozpakujesz i Dzień Ojca spędzicie już we trójkę ;D
-
zupcia jak miałaś wczesniej 2-0-0- a teraz 1,5 -0-0 to znaczy ze szyjka sie skróciła ale rozwarcie wew. zero i rozwarcie zew. też zero :)
jak sie dzisiaj czujesz dajesz rade?
trzymamy kciuki
-
No wlasnie Zupcia,
to dobry termin wiec obstawie 23 - Dzien ojca i mojego taty imieniny ;D
:Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: Czekamy na Mareczka :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup: :Tuptup:
-
Zbieramy się na ktg, ciekawe co tam. Wczoraj brzuszek troszkę się ponapinał, wieczorem miałam 2 już bardziej bolesne skurcze i znów wszystko ustało. Mały sobie fikał całe popołudnie, chyba mu tam dobrze. Bardzo się denerwuję przed wizytą w szpitalu :(
14 czerwiec - Morgan
15 czerwiec - ~anulka~
17 czerwiec - milenaw
19 czerwiec - madzia_n, HeavyMetalGuy, Karolla77
20 czerwiec - ika3w, evelaz
21 czerwiec - myszkasc, ricardo
22 czerwiec - kitki82, nikola/23
23 czerwiec - malgosiask, tasiek, Justys851, Agassi77
24 czerwiec - anusiah, paooolka
25 czerwiec - madziulek, pamela
26 czerwiec - marzenieeee
29 czerwiec - Jessie
30 czerwiec - Olucha
-
jutro mój termin ;D
daj znac co i jak ;) bo my tu niecierpliwe jestesmy
-
No to czekamy na wieści :) dziś moja data :)
-
I znów się zawiodłam, a myślałam że to już :P Trzymam dalej kciuki :)
-
Jesteśmy. Wysiedzieliśmy się w szpitalu do 14, pod ktg wyleżałam godzinę, najpierw się nie drukowało potem położnej nie podobał się wykres i cały czas przedłużali badanie. Nie wiem do końca co konkretnie im się nie podobało bo ciężko wydobyć jakieś informacje, od jednej usłyszeliśmy, że wykres powinien być bardziej "wesoły" czyli zębaty, potelepali mi brzuchem chociaż mały większość badania szalał tak, że skakał mi cały brzuch. Nie wiem o co chodzi :( Wizyta u lekarza była dziwna, kto miał do czynienia z dr Głazem będzie wiedział o co chodzi. Jego instrukcje jak postępować aby wywołać poród łącznie z pokazywaniem masażu sutków były najpierw śmieszne a potem żenujące. Do karty wpisał: ktg minus, co to znaczy nie wiem. Mamy się zgłosić w czwartek albo w momencie gdy nie naliczę do wieczora 50 ruchów. Czy szyjka się ruszyła nie wiem bo nikt mi jej nie zbadał.
-
O rety... Albo mi się wydaje, albo jacyś niekompetentni Ci lekarze ::)
Mam nadzieję ze wszystko jest ok :przytul: Nie zamartwiaj się za bardzo(wiem, wiem, łatwo mi mówić ::) )
-
nie zle :-\, a ile ty juz jestes po terminie?
-
Termin miałam na piątek to dziś jestem 3 dni po. Modlę się żeby się ruszyło. Położna powiedziała, że skurcze, które miałam w sobotę to skurcze przygotowujące i dobrze, że były. Jeśli nie ma powodów do niepokoju to warto poczekać aż zacznie się samo ponieważ poród indukowany jest o wiele bardziej bolesny i dłuższy.
-
oby już się zaczęło, trzymam kciuki
-
ja w szpitalu chodzilam cały dzien po schodach na drugi dzien rano sie ruszyło wszystko samo ;)
-
Muszę przetestować :D
Znalazł się też mój wynik i niestety jestem posiadaczem paciorkowca.
-
no to będzie antybiotyk przy porodzie ... nie martw się, dobrze, że to wcześniej wykryli :)
Trzymamy mocno kciuki i oczywiście koniecznie daj znać jak się zacznie ;D
-
Eh takie ostatnie oczekiwania najdłuższejsze z najdłuższych sa
-
zupcia od momentu podania zelu rodzilam 4 godziny wiec nie jest dluzszy...
-
dzis mój termin ;D
-
Mój termin niestety przepadł.
A który to jest dr Głaz? Bo ja nie mam pojęcia... Młody? Stary? Jakis był przy moim porodzie ale właśnie nie miał plakietki to nie wiem właśnie jak sie nazywał...
-
dziś mój termin czekamy czekamy kochana :) a wizyta w szpitalu porażka ahhh
-
Zupcia jak tam nocka minęła?
-
Może Beatka jest na porodóce, albo już po... :)
-
My nadal w dwupaku. Dziś po śniadanku trafiły się 3 bolesne skurcze, w nocy też jakiś był, wiecie jak się z nich cieszyłam? I nic, przeszło!
Ricardo dr Głaz to facet w średnim wieku, ma zdjęcie na ginweb, wpisz w google. Teraz nie ma wąsa więc nie jest uderzająco podobny. Można go też poznać bo specyficznym poczuciu humoru o ile można to nazwać poczuciem humoru. Siedział rozwalony na krześle i mówi do mnie tak: Termin na kiedy był? Piątek? Sobota, niedziela, poniedziałek, no dobra. A kiedy chcesz przyjść? W czwartek czy piątek? W czwartek, ok. Ciesz się, że nie jesteś w Wielkiej Brytanii (i tu dwa palce pod nos i ręka przed siebie) bo tam byś sobie poczekała do następnego czwartku. Dziś wieczorem ma być seks bo my tu na skurcze czekamy (i tu seks pokazywany na palcach) a mąż jest? No to niech pan jej kupi sukienkę na Manhattanie a wieczorem ma być seks. Tu żona ma sutki, bierze je pan w dwa palce i takim to sposobem drażni (tu nastąpiła demonstracja gdzie mam sutki i zaczęło się wykręcanie) itd... Na początku się śmiałam ale potem byłam zażenowana i wściekła, co za dużo to nie zdrowo. Moja koleżanka chodziła do niego całą ciążę, zadzwoniłam zapytać jak to wytrzymała. Śmiała się, mówiła, że takie zachowanie pana doktora to norma! Pożartować można ale chciałabym też uzyskać jakieś informacje na temat swój i dziecka, np co z tym ktg, co z szyjką, której nie zbadał... Dobrze, że jutro idziemy do naszej lekarki, najchętniej poszłabym dziś :(
Myszkasc pewnie mnie przegonisz :D
14 czerwiec - Morgan
15 czerwiec - ~anulka~
17 czerwiec - milenaw
19 czerwiec - madzia_n, HeavyMetalGuy, Karolla77
20 czerwiec - ika3w, evelaz
21 czerwiec - myszkasc, ricardo
22 czerwiec - kitki82, nikola/23
23 czerwiec - malgosiask, tasiek, Justys851, Agassi77
24 czerwiec - anusiah, paooolka
25 czerwiec - madziulek, pamela
26 czerwiec - marzenieeee
29 czerwiec - Jessie
30 czerwiec - Olucha
-
kojarzę go z widzenia ...choć akurat nie trafiłam na niego, ale gdzieś się na porodówce przewijał ;)
-
Zupcia powoli tracę nadzieję :P
-
oooooooo, to jego nigdy nie spotkałam :) ale już go polubiłam ;D
Wiesz, lepszy taki co pożartuje, niż taki co nic się nie będzie odzywał i tylko powie minimalne minimum ;)
Ja jak przyszłam w dzień terminu to mnie badali, ale już to badanie było okropne... więc może ciesz się, że Cię ominęło ;)
-
A ja tam jestem wstydliwa bardzo, pewnie takie żarty by mnie zażenowały. Mój gin też dużo żartuje i w ogóle :) ale nie aż tak :P ;)
-
~jutro sie ruszy mówie ci:P
-
ciekawe jak tam nocka ::)
-
Reniu bardzo ciekawe...
-
bo mały Mareczek czeka na mój termin ;) a to już jutro ;D
-
Jestem :( A więc po wizycie u pani doktor wieści nie są najlepsze jak dla mnie. Szyjka dalej trzyma!!! Dalej mam 1,5-0-0 (te 1,5 to miałam wrażenie, że i w szpitalu i dziś to takie naciągane). Szyjka jest niedojrzała i lekarka mówi, że nie chce być złym prorokiem ale na jej gust skończy się to cc i wywoływanie nic tu nie da. Nie ma jak zbadać wód bo nie ma się jak tam dostać i dlatego też nie badali mi ich w szpitalu. Mały waży wg usg 3874g!!! Najbardziej boje się tego, że mnie wymęczą wszystkim co jest dostępne i możliwe a potem na samym końcu zrobią cc.
-
Zupcia to mamy to samo...
Ja na wywołanie idę w piątek, ale mam takie same obawy jak Ty... :-*
-
uuu to mały Marek nie jest w cale taki mały ;) ;) ;) ;)
3mam kciuki..może się ruszy samo i obędzie się bez cc-bądź dobrej myśli :-* :-* :-* :-*
-
Skurcze są, czasem tylko napina się brzuch a czasem i zaboli, dziś boli jak na @ a ta cholerna szyjka ani drgnie, myślałam, że mi powie, że się coś ruszyło a tu nici. Kurczę boję się o Małego i jestem przerażona tym co mnie czeka.
-
zupciu spokojnie u mnie też tak było szyjka ani drgnęła a wywoływanie też by jej nie ruszyło tak stwierdził mój lekarz więc może od razu zrobią cesarkę bądz dobrej myśli :D
-
Zupcia a zapytaj czy nie mogą ci założyć cewnika foleya
u mnie pięknie załatwił oporną szyjkę
a do dr Głaza chodziłam w pierwszej ciąży więc wiem o czym mówisz...
ale zmieniałam go na egrzynowskiego i nie żałuję
choć czasem dr W mógłby pożartować ;-)
-
Zobaczymy co powiedzą jutro w szpitalu ale denerwuję się bardzo. Kitki moja lekarka mówi, że nie chce być złym prorokiem na jej oko nic jej nie ruszy.
Ania a miałaś jakiekolwiek rozwarcie? Bo wyczytałam właśnie, że "warunkiem koniecznym do zastosowania tej metody jest rozwarcie kanału szyjki co najmniej na grubość cewnika (najlepiej ok.1cm.)" a ja nie dość, że rozwarcia nie mam to szyjka długa na 1,5.
-
hmm..no fakt..ja miałam rozwarcie...2cm...
a nie mogą ci pomasować tej szyjki?
moja też była długa - miała 2 cm
-
Kurcze Zupcia oby Cie nie meczyli i na sile nic nie robili,
bo to rzeczywiscie najgorsze co moze byc >:(
Najlepiej jak by sie samo ruszylo albo po prostu zeby Ci twoja lekarz wystawila taka opinie ze powinnas miec cc i tyle.
Masz jeszcze u niej jakas planowana wizyte, czy teraz tylko szpital?
-
:) nie martw się na zapas Beatko - w Zdrojach niestety, a może i stety chętnie robią cesarki ... ;D
do tego masz GBS dodatni, co u mnie potraktowano jako jedno ze wskazań do zabiegu ...
-
A ja myślałam, że jest na odwrót, że cc robią w ostateczności. Nie chciałam cc, bałam się jej jak diabli ale wizja porodu takiego jak u Ady przeraża mnie jeszcze bardziej. Tym bardziej, że lekarka powiedziała, że na jej oko nie ma szans żeby szyjka ruszyła a jak ruszy jakimś cudem to czeka mnie bardzo ciężki poród i szkoda i mnie i dzieciaka.
-
Zupcia, na pytanie mojego męża na porodówce, czy długo to jeszcze potrwa (była godz. 11), położna spojrzała na zegarek i powiedziała: "hmm, MOŻE DZISIAJ urodzi". Po 3.5 h miałam dziecko przy piersi:) Czego i Tobie życzę.
-
Dzięki :) Może będę miała szczęście i szyjka jakimś cudem puści? Właśnie koleżanka napisała, że u niej było tak samo, najpierw były skurcze, potem o godzinie 15 lekarz oznajmił, że szyjka puściła a o 19 tuliła swojego Marcela, obeszło się bez wywoływania. Ach jakbym chciała żeby nasza pani doktor się pomyliła w swoich przepowiedniach :) Byliśmy dziś z mężem w czekoladowej na jedzonku, wypożyczyliśmy 2 filmy i będziemy się relaksować :) A jutro pewnie wstanę z bólem brzucha z nerwów, cała ja ;)
-
Mnie rano o 8 badali i powiedzieli ze nie ma rozwarcia, o 10 przyszedł moj lekarz zrobil KTG i powiedzial ze to jeszcze nie dzis a po 14 mały był juz z nami ;)
Wiesz bywa róznie jednym sie ruszy samo drugim nie ale bądz dobrej mysli, my tu trzymamy za was kciuki ;D
-
Ja mam nadzieję,że jeśli nic się nie ruszy to nie będą Cię męczyć.
Wiem,że marzysz o tym, żeby mieć synka przy sobie i tego Ci życzę. JAK NAJSZYBCIEJ!
-
Ja też życzę Ci szybkiego porodu i aby Cię nie męczyli, bo sama wiem jak to jest być męczoną i zmęczoną na porodówce...
-
O kurcze - ale skubana trzyma.
Życzę szybkiego, bezbolesnego porodu - trzymajcie się.
-
Po dzisiejszym KTG żona została w szpitalu. Pani doktor ją zbadała i stwierdziła, że szyjka się ruszyła i jest chyba rozwarcie na około 0,5 cm. Zapis KTG dalej jest jednak niezadowalający - ta część odpowiedzialna za tętno dziecka.
Podczas podpisywania i uzupełniania dokumentów położne spojrzały na zapis KTG i stwierdziły, że najpewniej się dziś zacznie.
Miejmy nadzieję, że jeżeli od wczoraj szyjka się skróciła z 1,5 cm do w sumienie wiem ilu i zrobiło się rozwarcie to już dalej poleci w tym samym tempie.
-
Zatem trzymamy kciuki żeby jeszcze dziś się skończyło! :ok:
-
no to trzymamy kciuki za szybkie rozwiązanie i czekamy na Mareczka:)
-
trzymam kicuki, u nóg też
-
Widze ze Szymon juz napisal, ze zostalam w SPA :) Leze i czytam, modle sie zeby sie ruszylo i obeszlo bez eksperymentow :)
-
fajne SPA na Patologii jak rozumiem ... ;)
No Beatka polataj może po tych schodach, bo dziś termin cioci Ani ;D
-
schodz z łózka i na schody ;D ;D, ja tez zycze szybkiego porodu
-
Z tymi schodami nie jest tak latwo bo szpital ma tylko jedno pietro :)
-
ja zawsze trafiam na najbardziej emocjonujący moment :)
-
DObre i pół centymetra :) U mnie po takim wyniku ruszyło się po prawie 3 dniach ;) Ale mam nadzieję, że u Ciebie ruszy szybciej! Nawet jeśli będą musieli podłączyć oxy to nic sie nie bój - napewno przyspieszy wszystko.
-
Życzę także żeby się ruszyło i poród przebiegł szybko i sprawnie.
Ale jeśli jednak bedzie miała byc ta cesarka to nie przejmuj się nie taki diabeł straszny ;) ja miałam i wcale źle jej nie wspominam ;)
-
I jak tam??
ruszyło sie coś??
mężu Zupci do raportu :D:D:D:D:D:D :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot:
-
Melduję się na rozkaz.
Póki do czekamy. Dziś zrobili Zupci USG. Nie wyszło nic niepokojącego. Synek waży około 3700 - granica błędu niby 500, ale lekarz stwierdził, że 3200 to na pewno nie waży. Urosło to nasze dziecko.
Zobaczymy co powiedzą jutro po obchodzie. Może jakieś dokładniejsze badania zrobią.
-
beatko trzymaj sie :)
-
ale ją trzymają :/ bidulka ale na szczescie juz blizej niz dalej ...
Trzymaj się Beatko my tu czekamy na Was i zyczymy wszystkiego naj :) :-*
-
Tryzmaj si cieplutko :przytul:
-
Beatko - co u Ciebie? Szymon - trzymasz się?
-
No dziś było badanie. Inny lekarz stwierdził, że jak dla niego to szyjka dalej ma 1,5 i nie żadnego rozwarcia.
:hahahaha:
Dziś podadzą żel, a jak trzeba będzie to kroplówkę, ale dopiero w poniedziałek.
-
oby dziś już ruszyło i było po wszystkim ... ;D
-
dopiero w poniedziałek? buuuuuu ... eh Niech Beatka odpoczywa póki może i sie nie denerwuje
-
Biedaczka, namęczy się niesamowicie... Chyba nie ma nic gorszego niż takie oczekiwanie, tym bardziej w szpitalu!
Trzymam kciuki by się wszystko szybko rozkręciło! :)
-
Beatko, tzrymam za Was kciuki, żeby się szybko rozkręciło!
Swoją drogą... nie ma to jak zgodność lekarzy ::)
-
Jestem. Siostra pożyczyła mi komputer. Jestem na skraju wyczerpania nerwowego, bardzo się boję o Misia, dziś jesteśmy już tydzień po terminie. Założyli mi dziś żel, spodziewali się skurczy i bólu a ja miałam aż dwa, które poczułam, chwilę bólu podbrzusza jak przy miesiączce i na razie na tym koniec. Nie wiem czy mnie jeszcze dziś ktoś zbada. Zanim wypuścili mnie znów na patologię lekarka oznajmiła, że wg niej jest 1,5-1-1, szyjka jest mocno zagięta w kierunku kości krzyżowej, tak więc każdy inaczej. Mam mieć test oksytocynowy, kiedy nie wiem. Przestałam odbierać telefony, nie mam siły tłumaczyć każdemu z osobna co mi robią, ledwo trzymam się kupy.
-
no wcale ci sie nie dziwie bo sama przenosilam tydzien wiec wiem jak sie wtedy człowiek denerwuje takimi telefonami :-\, mam nadzieje ze do jutra sie wszystko wyjasni , trzymam za was kciuki
-
kochana trzymaj sie
-
Witaj!
Nie udzielałam się, ale od niedawna podczytywałam :) jednak w końcu na finishu się ujawniam ;)
Musze przyznać, ze niestety wiem co oznacza czekać w szpitalu (będąc po terminie) na rozwój wydarzeń...i wiem, że nie napawa to zbyt optymistycznie...ale główka do góry :glaszcze:
ja obie ciąże przenosiłam do magicznych 11 dni po terminie i za każdym razem z 2 razy meldowałam się na IP po terminie i bez akcji.
Jednak zawsze wiedziałam, ze to jest najlepsze co można było zrobić, bo jest się w szpitalu pod stała i dobrą opieką. Wiadomo, że każdą ciężarną już na końcówce irytuje to że musi czekać...czasami jest to spowodowane przez opieszałość lekarzy....bo wiadomo oni zawsze na wszystko mają czas... (tak bynajmniej było u mnie)
Przy pierwszej córce spędziłam 4 dni bezczynnie w szpitalu nim wgl zabrali się za indukcję porodu. Przed oczami miałam już cesarkę. Najadłam się takiego strachu, że myślałam że SN już nie urodzę...Płakałam rodzinie w rękawy bo jak długo jeszcze muszę czekać?! Jednak mi oxy pomogło niemalże od razu i po 5 godz od pierwszych bóli z kroplówki tuliłam w ramionach swoją córcie.
Tobie życzę tego samego...żebyś jak najszybciej utuliła synka :-* No i trzymaj się kupy ;) Pamiętaj, ze po coś i dla kogoś tam jesteś! :przytul:
A te telefony...proponuje zrobić przekierowanie na telefon męża ;)
-
Beatko nie martw się ja mam to samo, też jestem od czwratku w spzitalu...
U mnie rozwarcie z opuszka jest na palec, ale szyjka niedojrzała...
Mała waży 3250.
W niedziele mam prowokację z kroplówki, bo na próbie była ładna reakcja macicy...
Aha jak nie urodzę do 1 lipca to czeka mnie na 70% CC.
-
Beata dasz rade! Pamietasz jak bylo ze mna???? nie zalamuj sie, mysl pozytywnie... ja wiem ze latwo sie mowi ale sama przez to przechodzilam... stres niczego nie przyspieszy, a lekarze wiedza co robia, sama zobaczysz :)
-
EvelinaDut :hello:
Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Czekamy na obchód, coś się dziś ociągają. Mnie z nerwów boli brzuch. Jestem ciekawa czy ktoś mnie zbada i się dowiem czy coś się ruszyło z tą wstrętną szyjką, czy w końcu usłyszę coś innego niż "niedojrzała, zamknięta, niegotowa do porodu". Na ktg wychodzą skurcze, położna się ucieszyła ale nie wiem z czego, przecież mam tak od soboty i nic z tego. Wbrew przewidywaniom personelu porodówkowego noc przespałam normalnie, bez reakcji na żel. Na wieczornym obchodzie lekarka uspokajała, że jeszcze jest czas, że mały dobrze się czuje, że muszą spróbować działać normalnie, cc to ostateczność i nikt mi jej tu nie zrobi dopóki nie wyczerpią sposobów na poród sn.
-
cc to ostateczność i nikt mi jej tu nie zrobi dopóki nie wyczerpią sposobów na poród sn.
no tak, ale jeśli oni w takim tempie mają zamiar działać to ty do lipca nam nie urodzisz :-\
wiem wiem to Cię na duchu nie podtrzyma :glupek: :glupek: :glupek:
no nic ja w każdym bądź razie mocno zaciskam kciuki :)
i mam nadzieje, ze jak jutro wpadnę na forum to będę już mogła przywitać Twojego maluszka :-*
szerokiego rozwarcia życzę ;D
-
Trzymam kciuki oby szybko dzidzia wyszła na swiat cała i zdrowa !
-
Beatko trzymam kciukasy aby się ruszyło :-*
-
Doczekałam się badania, lekarz "ręcznie" zrobił mi rozwarcie do 1,5 cm, teraz mam 1,5-1,5-1,5. Zobaczymy co dalej, niech się zaczyna!!!
-
szkoda, ze ci tego cewnika nie chca założyć...
-
ja jak malam tak skurcze cały tydzień a też zero rozwarcia to mi po tygodniu od razu oxy podłączyli ... ale nie żaden test tylko normalna indukcję oxy i urodziłam w ciagu 10 h :D:D
beatka trzymamy kciuki
-
Jestem po obchodzie, skoro żel nic nie zdziałał jutro startujemy z oksytocyną. Zaczną od mniejszej dawki, żeby zobaczyć czy w ogóle będzie jakaś reakcja. Trzymajcie za mnie kciuki, przeraźliwie się boję tej kroplówki :( Dziś mam wczasy.
-
kochana nie bój sie :) dasz rade to naprawde nie jest nic zlego - sama przeżyłam :) mi pomogło a też mialam oporna szyjke :)
niedługo utulisz Mareczka to najwazniejsze :)
-
Pytanie będzie głupie - bardzo bolało? Mam nadzieję, że to się zakończy porodem i będę mogła już jutro tulić synka i moja udręka z wyczekiwaniem i modleniem się o jego zdrowie się skończy.
-
O rety ale się męczysz :( :przytul: Mam nadzieję że już jutro będziesz tuliła maleństwo w ramionach!
-
oj zupcia...każdy z nas inaczej reaguje na ból...jedni są wytrzymalsi inni nie... Ja Ci mogę powiedzieć ze przy końcu z kroplówką boli jak jasna chole** inna Ci powie, że nie jest tak źle...
Mam nadzieje że kroplówka pomorze i utulisz jutro synka:)
-
trzymam mocno kciuki ,by się ruszyło... ! :przytul:
-
wiesz dla mnie ten bol nie byl taki straszny, tak naprawde to bardziej bolalo mnie strata mojego taty niz poród, bardziej sie boje isc do dentysty niz moj poród ;), oksy mialam podłączone ale one na mnie nie dzialalo z tym ze ja mialam skurcze krótkie szybko przechodzily i znowu byly i musialam sama wlasnymi silami urodzic, dalam rade ty też dasz ;)
Bałam sie przed porodem samego poródu strasznie a po pol godzinie po mówilam ze zaraz moge isc drugie rodzic :D
-
bolało ... nie ma co ukrywać ale tak jak pisza dziewczyny dla każdej z nas ból jest inny , mnie bolało baaaardzo ale dałam rade bez znieczulenia wiec chyba nie było tak źle ... poza tym drugiego maluszka tez chcem urodzic sn więc jakiejś traumy nie przezylam :) dasz rade kochana ...nastaw sie na to ze bedzie bolało bo bedzie ale że dasz rade bo dasz:D
-
Dzieki dziewczyny, jutro o 7.30 mam byc gotowa.
-
Oj zupcia... Bolało... Tak bardzo, że człowiek nie jest w stanie tego sobie wyobrazić dopóki sam tego nie przeżyje... Ale nie martw się za wczasu - może (i trzymam za to kciuki) będziesz należała do tych szczęściar dla których ten ból nie był taki zły... Dasz radę :) Ja dałam radę to Ty też dasz :)
-
No to czekamy i kciuki 3mamy ;D
-
trzymam kciuki i czekam na wiesci!!
-
mnie mala polozyli na brzuchu i powiedzialam ze moge nastepne rodzic :) ja mam mile wspomnienia :) boli, ale do wytrzymania :)
-
trzymamy kciuki:)
-
cos wiadomo już???
-
Kurcze, ja też jestem ciekawa...
Może jest taka akcja, że niedługo nam napiszą że jest po wszystkim? :) Mam nadzieję.
-
no własnie tez mnie ciekawość zżera ... pewnie leży podłączona pod oxy i albo urodzi albo wkońcu mogliby zadecydować cc żeby się nie meczyla bidulka bo nerwicy dostanie :/ ale mam nadzieje że jednak zaraz napiszą że Mareczek jest juiz w ramionach mamuni :)
-
:tupot: :tupot: :tupot:
-
:tupot: :tupot: :tupot: i ja potuptam z niecierpliwością ;)
-
wiadomo cos?
-
Niestety, jestem z powrotem na patologii. Zastrzyki i kroplówka lana coraz szybciej nie pomogły, nie było ani skurczy ani milimetra rozwarcia więcej. I wiecie co chcą zrobić? Męczyć mnie dalej pomimo tego, że położne mówią, że to nic nie da... Już prawie była decyzja o cięciu bo zapis ktg nie był zbyt dobry ale mały się rozkręcił i wyłożyli laskę... Jutro chcą znów indukować bo ciągle mam czas. Jestem wykończona nerwowo, panicznie boję się o dziecko.
-
O rety :( :( :( Strasznie mi przykro że tak Cię męczą... :przytul: Nie wiem już co powiedzieć :przytul: :przytul: :przytul:
-
Zupciu trzymaj się tam. Domyślam się jak bardzo jesteś już znerwicowana i współczuję...
Trzymam mocno kciuki za rozkręcenie się sytuacji!
-
ojjj :o
trzymaj się! :-*
musisz być silna...dla synka
-
No co Ty gadasz???? Naprawdę chcą jeszcze raz próbować?? A może poproś o rozmowę z ordynatorem?? Normalnie przesada...
-
Dzwoniłam do mojej lekarki, kazała mi się nie zgadzać na żadną kolejną indukcję, przebijanie wód płodowych i inne atrakcje, które mi chcą jutro zafundować. Powiedziała mi, że od razu mi mówiła, że nie urodzę dołem, przy takiej szyjce nie ma na to najmniejszej szansy i indukcja nie ma tu najmniejszego sensu. Więc nie zamierzam się jutro zgodzić. Położne z bloku porodowego prosiły lekarzy o cięcie bo są tego samego zdania co moja lekarka a jedna z nich, która była przy rozmowie Szymona z lekarzem wściekła powiedziała, że lekarze mają to w dupie i gówno ich obchodzimy.
-
Beata mąż powinien ich tam wszystkich zjeb....... z góry na dół mówiąc brzydko, a jak to nie pomoże to zmień szpital. A ta twoja lekarka nie mogłaby nic zadziałać?
-
Jak tak mozna wogóle postepowac, przeciez juz najwyzszy czas na malucha a nie na sile wywolywanie, przeciez zwariowac mozna, bo co bo nie chce im sie cesarki zrobic, czy jakies pie... kontrakty sie wyczerpały. Eh nie ma słow
-
O rety :o :o :o To jest przecież nielogiczne, tak Cię trzymać, no i jakby nie było wbrew Twojej woli! Niech mąż coś z tym zrobi, tak jak pisze Ola, a jak nie, to zmień szpital! Nie mogą Cię do niczego zmuszać....
-
słów mi brakuje na tych lekarzy... :-X :mdleje:
3maj się tam jakoś bidulko :przytul:
oby tam któryś z tych lekarzy przejrzał na oczy...
-
Jeśli się nie zgodzą to lekarka będzie działać ale nie w tym szpitalu, będziemy musieli się stąd wypisać.
-
Aż mi się wierzyć nie chce, że takie akcje są teraz w Zdrojach.
Jakieś dziwne, posrane parcie na poród sn ::)
Beata, z Markiem na pewno jest wszystko w porządku i mam nadzieję,że JUTRO Ci zrobią cc.
Ordynatorem jest Niedzielski tak btw.
Olucha, myślisz,że zrypanie wszystkich by coś pomogło? JA myślę,że przyniosłoby wręcz odwrotny skutek ::)
-
Co do jebania lekarzy - miałem tę przyjemność dyskutować z "luzackim" doktorem Głazem - który dziś był mniej wyluzowany i nie gestykulował uprawiania seksu. Jedyne słuszne wnioski jakie można wyciągnąć to totalne olewanie i spychologia stosowana. Stwierdził, że on tak zdecydował - tak się podpisał i jeżeli chcemy inaczej to mamy rozmawiać z ordynatorem. Jeżeli ordynator zadecyduje o cięciu to po stosownej notce, że cięcie jest na rozkaz przełożonego - będzie można ciąć. W przeciwnym razie decyzji nie zmieni. Na koniec dodał, że jutro jest inny lekarz i może zadecydować inaczej, ale to już nie Jego sprawa (Głaza). Dodatkowo Beatę badała jakaś amatorka - w sensie nowa lekarka. Chyba jakaś nowicjuszka bo kilka tygodni temu jak byliśmy w szpitalu to uczyła się jak włączać USG i dziś między innymi Ona była odpowiedzialna za podjęcie decyzji o kolejnej indukcji.
Jednym słowem masakra i żenada ze strony lekarzy. Na położne złego słowa powiedzieć nie można. Super babki. Gdyby nie one to żona chyba na nerwice by padła.
-
Nie wierzę...
Jak dobrze czytam, termin wg OM miałaś na... 18.06! I lekarze jeszcze chcę czekać?
Właśnie, czy Twoja ginka może coś zdziałać?
-
A, co najważniejsze - jak zacząłem rozmowę to stwierdził, że on zawoła położną i Beatę. Przyprowadził jeszcze innego lekarza i sam chciał się zmyć. Już nawet położna mu zwróciła uwagę, że ma zostać...
-
O kurcze... Istny "cyrk na kółkach" ::)
Co to w ogóle za lekarz... Dupa wołowa, a nie lekarz....
Rety, aż się we mnie gotuje ::) :-X :-X :-X
-
O mamo - co w tych zdrojach się dzieje...
Zupcia, niech zrobią CI CC i będziesz mieć z głowy. Gdyby pracował w Zdrojach jeszcze Uzar, to pewnie już dawno miałabyś CC.
-
Beznadzieja poprostu, oby mama i maluszek dzielnie sie trzymali.
-
@malgosiask
Zobaczymy co jutro powiedzą jak nie wyrazimy zgody na kolejną indukcję. Jeżeli na dyżurze będzie normalny lekarz i stwierdzi, że nie ma sensu czekać i jednak zdecydują się na cc to git. Jeżeli jednak znów wykażą się kompetencją i np. powiedzą, że mamy w takim razie czekać aż samo się zacznie co jest jednoznaczne z asertywnym przekazem - możecie stąd wypier.... jak się nie podoba - to będziemy dzwonić do ginekolog i Ona zacznie działać. Póki co wsio zależy od jutrzejszej reakcji lekarzy na naszą decyzje odnośnie kroplówki.
Aha - jebanie wszystkich raczej niczego nie zdziała - jak już pisałem - lekarz to zlewa, a położnym to raczej należy się wdzięczność za pomoc.
-
Wiecie może kto jest jutro na dyżurze ???
-
Może traficie na mojego...
Jak nie, to się przenieście jak najszybciej....Szkoda tylko, że Beata musi to wszystko znosić :-[
-
Sęk w tym, że nie wiemy kto jutro ma dyżur :-\
-
o ja pit*le!
co oni sobie jaja tam robią?!
Przecież to śmiechu warte, żeby lekarz z odpowiednim ku temu wykształceniem torturował pacjentki kolejnymi próbami indukcji..
Kuźwa chyba rozumy na urlopy już powysyłali >:(
Może sie nie znam bo lekarzem ginekologiem nikt z nas nie jest, ale na waszym miejscu już bym pakowała torby z myślą o zmianie szpitala, bo przecież to ich podejście jest co najmniej nie poważne :-[
-
przykro beatko ze trafilas na taki szpital z takimi niekompetentymi lekarzami
-
:-\ ehhhh Zdroje ... ja już się nie chcę nakręcać
Kochani proponuję pogadać z Niedzielskim... U mnie to on podjał osobiście decyzję o cięciu i nie było dyskusji ... swój człowiek, myślę, że powinno pomóc...strasznie mi przykro, że Cię Beatko tak męczą, miałam nadzieję że lepiej trafisz ...
dobrze, że chociaż położne u was sprawdziły się super
-
o matko bidulo ... pogadaj z Niedzielskim , niech twój mąż zazyczy sobie z nim rozmowe .... ja do niego chodze naprawde fajny facet ... niech podejmie decyzje ... co tam sie dzieje normalnie wierzyć sie nie chce :/
-
oby dziś już było po wszystkim...
-
Już nie wieszajmy psów na szpitalu ::)
Mam nadzieję,że na obchodzie podejmą decyzję o cc.
Trzymam kciuki!!
-
Już nie wieszajmy psów na szpitalu ::)
dokładnie ... sama chce tam rodzić :D:D:D czekamy na jakies wieści
-
U nas podobnie męczyli moja kolezanke ktora rodzila dwa miesiące przede mną, tydzien na porodówce, i dzien w dzien cos innego wymyslali a byla juz grubo po terminie, wkoncu powiedzieli ze nic to nie da i zrobili cesarke :-\
Jak ja sie ciesze ze u mnie sie jednak samo rozkręcilo, co prawda podawali mi oksy juz jak rodzilam ale to mi guzik dało ;)
Trzymam kciuki za was
-
Zupcia ja mam kolejna prowokację w czwartek...
Trzymaj się...
-
Zupciu- Beatko Trzymaj się . 3mam kciuki aby dziś coś w końcu postanowili o CC. Przecież ile można męczy człowieka. A lekarz no cóż bez komentarza... dobrze,że choć położne są ok. :)
-
Ja również mocno trzymam kciuki, oby już było po wszystkim. Ileż można....
No i w sumie macie rację - to, że się "pojedzie" po lekarzu, nic nie zmieni. Oni i tak jednym uchem wpuszczają, drugim wypuszczają...
-
Kurcze, żadnych wieści?
-
Odmówiliśmy indukcji i mieliśmy spotkanie z ordynatorem plus dwóch innych lekarzy, położna i praktykanci. Od razu z grubej rury :D. W każdym razie ordynator zbadał i powiedział, że rozumie, że Zupcia nie chce kolejnej indukcji bo stres itd. W związku z tym dadzą jeszcze dzień, dwa - a nóż się samo rozkręci i potem cesarka. Także najpóźniej w czwartek rano ma być cięcie.
No i jednak można wsio jakoś normalnie załatwić pod warunkiem, że na dyżurze jest normalny lekarz. W ogóle dziś na obchodzie był już inny lekarz, ale do pokoju wpadł jeszcze dr Głaz z informacją, że ta pani (Beata) idzie na indukcję na co drugi lekarz, że nie bo nie chce i że będzie spotkanie z ordynatorem to się Głaz obraził i wyszedł z fochem.
Naprawdę - unikać tego lekarza jak ognia.
-
no to najpóźniej w czw będziecie tulić maleństwo....ufffffffff
-
Tego Głaza to sama będę unikać jak ognia >:(
Beatko, przynajmniej wiesz na czym stoicie. Wiem,że się nastresowaliście oboje, ale to już maksymalnie dwa dni.
Heavy, pamiętasz może nazwiska lekarzy ?
-
Mnie cesarkę robił dr Wojciech Boruciński - bardzo fajny lekarz. Zresztą on był na większości obchodów, które zaliczyłam w tym szpitalu.
-
Niestety nie pamiętam wszystkich. Jedynie ten nieszczęsny Głaz. Był też dr na B. :) - Zupcia będzie wiedziała lepiej.
-
Boruciński jest ok, był u mnie na obchodzie ale to już na salach poporodowych. Dr Rąpała też jest baaaaaaardzo fajny a ja na początku wieszałam na nim psy ;)
A ten Głaz to jakiś taki nieteges... Już go nie lubię.
Byle do czwartku! Szkoda, że tyle czasu musicie siedzieć w szpitalu...
-
współczuję wam tych wszystkich przeżyć
też nie mogę pojąć tego parcia na sn.
a jeśli już to niech coś zrobią z t ą szyjką - masaż albo cewnik...
trzymam za was kciuki!
a nie chcecie sie wypisąć na własne żądanie i pojechać do polic?
-
Już lepsze wieści! Trzymam kciuki najpóźniej 1 lipca bedzie Maleństwo z Wami super!
-
Jeszcze wczoraj mieliśmy taki zamiar, żeby się wypisać i pojechać do Polic albo do Nowogardu - tam przyjmuje ginekolog. Jednak ze świadomością, że to tylko dwa dni - jakoś przeżyjemy, a w zasadzie Zupcia :). Mimo wszystko jak będą robić problemy to mamy jechać prosto do szpitala w Nowogardzie i ginekolog przyjmie na cc bez problemów.
Mam nadzieję, że nie trzeba będzie już kombinować.
-
oby do czwartku ... ;D
na pewno wszystko będzie dobrze i nareszcie skończy się to wasze czekanie
mi cesarkę zrobił dr Banach ... nie powiem, fachowo ;D
-
No nareszcie jakieś w miarę pozytywne wieści! Oby najdalej w czwartek już wszystko było ok. Wrrr, co za lekarz, do tej pory nie mogę się nadziwić(mam na myśli tego Głaza).
-
Cześć :)
Szymon już Wam przekazał na czym stanęło. Cieszę się, nie tyle z cc ale z zakończenia ciąży. Dzwoniłam jeszcze dziś do naszej pani doktor i w razie gdyby się migali w czwartek mamy przyjechać na cięcie do niej na dyżur do Nowogardu więc tak czy siak czekamy najdalej do czwartku. Lekarzy obcykałam ;)
Banach zakładał mi żel, wygląda groźnie ale dla mnie był miły i delikatny. Niedzielski jest bardzo sympatyczny ale mniej delikatny, po badaniu rano plamię. Świetnym facetem jest dr Bilar. Codziennie jest tu dr Kuźniak, taki starszy siwy pan, to on dziś zgasił Głaza. Włodarskiego lubiłam i przestałam za to, że siedział cicho przy Głazie i wmuszał mi indukcję łącznie z przebijaniem wód przy szyjce, której nie mogą sięgnąć palcem bo jest wygięta do góry. Z pań fajna jest dr Kaczmarek.
-
o losie nie znam nikogo :/ tylko Niedzielskiego .... po badaniu możesz krwawić bo może wlasnei się ciut ruszyło mnie jak lekarz zbadał to poszłam do wc i czop mi wyleciał tak mnie doktorek zbadał .... ale trzy lata temu jak rodziłam Kubulka lekarze byli zupełnie inni niz teraz :)
-
Ja zawsze mówię głośno i wyraźnie co mi się nie podoba i kto mi się nie podoba i czyje postępowanie mi się nie podoba, zazwyczaj przynosi to skutek, a jeśli nie to przynajmniej ja mam lepsze samopoczucie że się "wynurzyłam"
Trzymam kciuki Beata za szybkie spotkanie z Mareczkiem !
-
po badaniu możesz krwawić bo może wlasnei się ciut ruszyło mnie jak lekarz zbadał to poszłam do wc i czop mi wyleciał tak mnie doktorek zbadał ....
u mnie też tak było ;) i parę godzin później już rodziłam :)
więc może i u Ciebie samo się ruszy :) :-*
w każdym bądź razie już bliżej niż dalej :)
-
Kur.. szlag może człowieka trafić, dziś już gadają, że cc w piątek, nie zamierzamy czekać, nasz maluszek urodzi się jutro, jak nie tu to w Nowogardzie.
-
Aż nie wierzę, że to się dzieje naprawdę... :-X
-
:-\ no to nie zle
-
:szczeka:
brak słów.... :-X
-
Ale przesada... Aż się wierzyć nie chce, że takie rzeczy się dzieją...
-
No szkoda że.. poje.. ich a wpiątek co że może poczekamy po wekendzie do poniedziałku, no ile można! Chyba bym żeczywiście startowała do nowogardu jutro.
-
na waszym miejscu słysząc takie coś to bym już dziś zmieniła szpital...żeby potem nie było, ze tak z marszu na cc ::)
-
Ewelina dobrze pisze! jak już zmieniają termin na piątek to zwijajcie się na własne żądanie. Po co macie siedzieć bez celu w tym szpitalu?
-
Rozmawiałem przed chwilą z dr Niedzielskim i zapewnił mnie, że tak jak powiedział - jutro będzie cięcie i że słowa dotrzyma. I tak rano, przed 8 będę w szpitalu bo będziemy chcieli z ordynatorem porozmawiać i usłyszeć od Niego wprost - tak będzie cięcie lub nie, nie będzie, a w takim przypadku ładujemy się do samochodu i jedziemy do Nowogardu.
-
a myslalam ze nzobacze tekt "beatka sie wkur*** i urodzila" ;) trzymam kciuki za jutro!
-
Ja się tak strasznie boję, że będzie coś z małym nie tak :( Zielone wody itd :(
-
przykro mi ze musisz sie tak stresowac! mam nadzieje ze jutro jednak wszystko odbedzie sie po Waszej mysli!! trzymam kciuki!
-
Zupcia a nie badają ci wód?
trzymam za was kciuki!
-
Beatka nie martw sie .... chociaz wiem że latwo powiedzieć ..:/
z Mareczkiem napewno wszystko bedzie ok zobaczysz:) jutro utulisz bobaska :)
byłam dzisiaj w Zdrojach na usg ale nie mialam nawet chwili bo z tesciem bylam żeby do Ciebie wpaść ..
buźka
-
Jak pytaliśmy czy będą badać wody to powiedzieli, że nie bo nie ma jak i że mogą przebić ten zbiornik z wodami płodowymi, ale to było tydzień temu. Tylko, że jeżeli szyjka jest 1,5cm i zagięta to jest jakakolwiek możliwość zbadania wód?
-
Boż... nawet nie umiem sobie wyobrazić co wy przeżywacie...
Mam nadzieję, że ordynator dotrzyma słowa i jutro będziecie tulić Mareczka!
-
ja tez mam szyjke skrzywioną i byl z tym problem pamietam, a co do wod to ja pojechalam z podejrzeniem wycieku i robili mi test i sami nie wiedzieli jak to odczytac u nas w szpitalu , u mnie byly zielone i mlody popil wod mam nadzieje ze u was będzie wszystko ok, zreszta musi byc ;)
-
Jak pytaliśmy czy będą badać wody to powiedzieli, że nie bo nie ma jak i że mogą przebić ten zbiornik z wodami płodowymi, ale to było tydzień temu. Tylko, że jeżeli szyjka jest 1,5cm i zagięta to jest jakakolwiek możliwość zbadania wód?
bada sie amioskopem
bez przebijania pęcherza oczywiście
baardzo dziwne, ze nie badali wód...
-
I da radę tym amioskopem zbadać wody podczas gdy szyjka jest wygięta?
-
witajcie jak wieści z rana?? już po obchodzie??
-
ciekawe, co u nich słychać. A może już po wszystkim?
-
Beata leży na sali przedporodowej i czeka na cięcie. Z 2 zrobiło się 5 cięć - jest 4 w kolejce. Także czekamy.
Dziś będziemy już tulić Mareczka :).
-
W końcu!
Trzymajcie się tam dzielnie, Ty mężu najbardziej!
Pozdrów Beatę.
-
super, w końcu finał :)
-
Najważniejsze, że już dzisiaj będzie tulić Mareczka :)
Zapamiętajcie te pierwsze chwile bo są naprawdę cudowne :)
-
dzis koniec waszych udrek!! huram wszystko bedzie dobrze, :-*
-
No wkoncu ;D, no to juz na prawde dzielą was tylko chwile ;)
-
normalnie sie wzruszylam... wkoncu!
-
no to teraz czekamy na informację o przyjściu na świat Mareczka! ;D
-
uf ale suuuper :) no to czekamy na Mareczka .... tatusiu Mareczka szybko nam tu wszystko melduj:)
Beatko trzymaj sie dzielnie
-
nooooo w końcu, czekamy na Mareczka :) Beatko trzymam kciukasy aby wszystko poszło gładko :)
-
świetne wieści !!! :) już dziś Wasz synuś będzie z Wami :D :D
-
nareszcie...
-
dlatego umin uciekam ze zdroji...beatko trzymam kciuki zebys jutro w raz z meżem mogła już się pochwalić fotką małego:)
-
Beata jeszcze czeka. Jest już następna w kolejce.
-
O kurcze - to czekanie na pewno też męczy - pamiętam jak ja czekałam - a byłam druga.
Trzymajcie się i czekamy na info.
-
Ojej, toż to poród "na żywo" :)
Kciukaski!
-
Kurcze, ale długo trzeba czekać... Ale już iedługo :)
-
trzymam kciuki :)
-
ooo ja też pamiętam jak musiałam czekać to było najgorsze, ale najważniejsze że w końcu podjęli decyzję o cięciu masakra co w tych zdrojach się wyrabia
-
juz nie przesadzajmy jeden przypadek nie przekreśla szpitala ...
Beatka trafiła poprostu akurat na kiepskiego lekarza prowadzącego tam i już ...
ale w tej chwili już pewnie tuli Mareczka :) to jej wynagrodzi wszelkie nerwy i zapomni o wszystkim ...
-
Nie tuli bo ostatnia pacjentka ma zly zapis ktg i wchodzi zamiast Beaty. Niby taki zapis miala juz od rana więc nie wiem czemu teraz tak mieszają. Mogliby jakoś sensowniej zaplanować operacje. Od wczoraj od 17 Zupcia jest na czczo bo najpierw cc mialo byc rano, potem po poludniu, a teraz bedzie tak ze poczekamy do 17 i 24h bez jedzenia. Spokojnie mogla zjesc sniadanie. Zal dupe sciska za przeproszeniem.
-
Cyrk na kółkach.
-
Czekamy trzymamy kciuki !
-
Matko ile to jeszcze może trwać ???
-
Mnie właśnie dziwi ta późna pora cesarek, jak leżałam w szpitalu to cesarki robili zaraz po rannym obchodzie czyli max o 9.00.
No ale już bliżej niż dalej do nagrody za te wszystkie męki :)
-
o rany...
i znowu przez lekarzy poród nie będzie cudownym przeżyciem...
>:( >:( >:(
-
Wiecie co... To już jest lekka przeginka... ja rozumiem, że nagłe cc idą w pierwszej kolejności, ale to już człowieka szlag trafia...
Może teraz już jest po wszystkim?
-
trzymajcie się , trzymam kciuki za was i małego
-
o rany...
i znowu przez lekarzy poród nie będzie cudownym przeżyciem...
>:( >:( >:(
tiaaa ludzie ludziom zgotowali ten los
-
dokladnie , poród to jest naprawde cos niesamowitego, no ale jak jest cos takiego jak u was to juz napewno wszystkiego sie odchciewa, wspolczuje nerwów, mam nadzieje ze juz tulicie synka ;)
jejku jak ja sie ciesze ze wszystko u mnie poszlo tak szybko
-
Mareczek urodzil sie o 16:58, wazy 3470 i ma 57cm. Dostal 10 pkt. Ma krotkie czarne wloski. Jak wroce do domu to wkleje zdjecia.
-
nareszcie!
gratuluję!!!!!!!!!!
a się Zupcia czuje?
-
nareszcie GRATULUJE z Całego serca :) Niech mały się zdrowo rozwija.
Jak Zupcia? Jak się czuje?
Gratuluje Tatusiu :) Czekamy na Fotkę małego Marka :)
-
;D Gratulacje serdeczne !
Jak Beatka po cesarce?
-
No nareszcie i wszystko sie dobrze skończylo GRATULACJE :)
-
uf i po wszystkim
Gratuluje!!!!!!
tatus pewnie zachwycony?
-
Gratuluje, super że synek zdrowy.
Cieszcie się teraz swoim maleństwem.
-
Gratulacje ;D
-
Gratuluję! O jak dobrze, że wszystko się dobrze skończyło.
Jak się czuję Beata?
Pozdr!
-
No wreszcie gratulacje!!! Juz jest z Wami Wasze Szczeście, wytrzymał dzielnie tortury lekarzy "specjalistów"
-
Nareszcie!!!
GRATULACJE KOCHANI :Najlepszy:
A dla Mareczka całuski.
-
Szymon wklejasz zdjęcia?
-
Gratulacje!!!
Zakończyło się 9 miesięcy ciążowania, teraz nadszedł czas na najpiękniejszy okres w Waszym życiu :)
-
gratuluje...czekamy na fotkę...ponawiam pytanko małgosiask jak samopoczucie Beatki?
-
Oto zdjęcia Mareczka z mamą.
(http://www.helldiver.hostings.pl/ewesele/Mareczek600-1.jpg)
A tu mały heavymetalowiec pozuje do zdjęć :gitara:
(http://www.helldiver.hostings.pl/ewesele/Mareczek600-2.jpg)
(http://www.helldiver.hostings.pl/ewesele/Mareczek600-3.jpg)
Jak wychodziłem to mały spał. Obok była "miska" z innym dzieciaczkiem, który cały czas płakał, ale naszego synka to raczej nie ruszało :).
Już teraz mogę stwierdzić, że z paniami pielęgniarkami to się chyba będę kłócił. Trafiliśmy na końcówkę zmiany z naprawdę niefajnymi i wręcz wrednymi - pracującymi jak za karę pielęgniarkami. Na szczęście nowa zmiana okazała się super. Panie wsio powiedziały, wytłumaczyły itd. Naprawdę super.
Co do samego szpitala to złego słowa powiedzieć jako tako nie można. Tzn. dobrą opinię tak naprawdę to wypracowują położne na patologii i porodówce - poważnie. Aż takiej miłej atmosfery to się nie spodziewałem.
Całą akcję z porodem popsuł jednak dr. Głaz i taka jedna, która mu wtórowała - nazwiska nie pamiętam. Na szczęście ordynator okazał się w porządku choć nie ukrywam, że nie mogę zrozumieć ich toku rozumowania z czekaniem na cud od poniedziałku, że niby może się samo ruszy.
Co do narzekań to dziś już połowa patologii narzekała na Głaza i pomysłowość lekarzy. Co najlepsze same położne mówiły, że on ma to wszystko w dupie - do słownie. Więc to chyba mówi samo przez się.
Tak po za tym to nie było najgorzej. Grunt to się nie dawać i walczyć (niestety nawet w takich chwilach).
A Beatka czuje się dobrze. Znieczulenie zaczynało powoli puszczać i zaczął być odczuwalny ból brzucha więc żona dostała środek przeciwbólowy. Przed chwilą dostałem sms, że mały wcina :).
-
Śłodki, a ile ma włosów ;D
-
Nie wiem, nie liczyłem ;).
Ma ich troszkę. Nie jest cały czarny - ma takie nierzadkie i nie gęste :).
Ale widać, że nosek to ma po mamusi za to czoło "lotnisko" po mnie :D.
-
moje male szczescie tez 24 godziny po porodzie prawie cale przespalo nie ruszal go bobas z sali co cala noc sie daarl. nastepnego dnia nadrabial placzem. szybkiego powrotu do adrowia dla zony
-
A radzi sobie z cycuszkiem mamusi?
-
Chyba sobie radzi. Nie wiem bo mi kazali opuścić salę ze względu na podany środek itd. No i odwiedziny są tylko do 20. Pytałem Beaty jak tam mały sobie radzi z jedzonkiem, ale nie odpisała.
-
Ok, pewnie dowiemy się jutro.
-
Na pewno. No chyba, że mi coś napisze to zaraz dam Wam znać :).
Dziwne uczucie być tatą. Do tej pory maluch był w brzuchu i wiadome było, że kiedyś się urodzi, ale na żywo to zupełnie inne odczucie.
-
serdecznie gratuluję rodzicom ;)
słodki maluszek :D
-
Chłopczyk słodziutki. Rzeczywiście włosków ma sporo - po tatusiu ;D
Zauważyłam, że ma podobny podbródek do Beaty :)
Jeszcze raz gratulacje.
-
Gratulacje :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
maleństwo śliczne :)
-
Serdecznie gratuluję
Mały przecudniasty :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
-
słodki chłopaczek!
-
Dostałem MMS od Beaty - mały zasnął na cycku :). Najadł się i drzemka. Akurat była bardzo fajna pielęgniarka i pomogła Beacie przy karmieniu. Także mały daje radę.
-
Gratulacje dla rodziców...
-
Ale przystojniak - gratulacje dla rodziców - straszenie się cieszę, że macie już Mareczka :)
-
Wielkie gratulacje! BARDZO długo wyczekiwany moment:) Synek śliczny.
Wielki szacun dla Tatusia, który dzielnie tu wszystko opisywał - rzadkość:)
-
Nareszcie :)
Gratuluje!
-
Uuuuuaaaaa, Gratulacje!!!!
-
Gratulacje!!!!! Niech się Mareczek zdrowo chowa!!!!! Jest przesłodki :D
-
śliczne maleństwo :D i ucałuj Beatę i Mareczka od nas ;)
ahhh jak tak czytam to wszystko mi się przypomina ... zmiany tam bywają różne - zresztą sami wiecie juz najlepiej
mam nadzieję że położne i pielęgniarki będą miłe i pomocne
a jak oddział noworodkowy? ja tam miałam największe "trzaski" ;)
-
jaki sliczniutki ten wasz synek, jeszcze raz gratuluje ;D
-
śliczny :)
-
Gratulejszyn!!!!!!!! :skacza: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :bukiet: :bukiet: :bukiet:
Fajny maluszek ;D ;D ;D no to teraz tata pępkowe powinien pic :D :D :D
:-* :-* :-*
-
Gratulacje!!!!! :):):)
-
A to prezent dla Waszego Okruszka,
najpiękniejsza kołysanka jaką słyszałam.
Może innym mamą też wpadnie w ucho ::)
Kołysanka dla Okruszka (http://www.youtube.com/watch?v=6AGMDrU8fNE&feature=related)
-
gratulacje!!
sliczny maly
a w typowanku nikt az tak pozno nie obstawial ;)
-
GRATULUJĘ :D :D
nareszcie mały jest z Wami i jest taki śliczny :)
-
jest śliczny..taki ślicznie włochaty tzn dużo ma czarnych włosków...będzie łamaczem serc:P
-
Cudny jest!
Teraz cieszcie się sobą ;D
-
Ale dziś news'a usłyszałem. Beata, jako przyczynę cc ma wpisane coś co się zwie Tokofobia -
"edna z odmian fobii - lęk przed ciążą i porodem[1]. Z powodu tokofobii pacjentki często wybierają poród drogą cięcia cesarskiego."
Już mi ręce opadają...
-
hę???????
-
Już pomijam fakt, że Beata wolała rodzić naturalnie. Bardziej bała się cesarki.
moim zdaniem po co mają się przyznawać, że szyjka ma jakąś dysfunkcje czy coś. Przecież nie napiszą, że 2 indukcje nic a nic nie pomogły i trzymali pacjentkę z zielonymi wodami do 14 dni po terminie, zanim podjęli się cięcia. Lepiej zwalić winę na kogoś innego...
-
o kurcze nie zle, a jak Beatka sie czuje po cc ???
-
Ogólnie czuje się dobrze. Jak puszczają środki przeciwbólowe to wiadomo - zaczyna odczuwać ból po cięciu - dość nieprzyjemny. Zanim dostała kolejną dawkę to ledwo przeszła przez pokój w szpitalu.
Mały też jest zdrowy.
Dziś mieliśmy małe problemy z karmieniem. Mały zaczynał dawać znać, że jest głodny, ale nie mógł chwycić cycka i płakał jeszcze bardziej. Zupcia dodatkowo się wtedy denerwuje, ale jakoś po chwili udawało się Mareczkowi przyssać.
Mały zmienia się z dnia na dzień. Zeszła mu już opuchlizna i wygląda inaczej niż pierwszego dnia. Ma bardzo długie pazurki. Jak wrócimy do domu to pierwsze co to manicure :). Niektóre wyglądają jakby je obgryzał - całe postrzępione.
Chyba lubi jak go nosić na rękach i kołysać. Jak się grymasił to po wzięciu go na rączki uspokajał się. Dziś była u Nas pani do karmienia i wyjaśniła co i jak. Mówiła też właśnie, że przed karmieniem warto uspokoić płaczącego dzieciaczka m.in. lekkim kołysaniem - tak jak w brzuszku podczas chodzenia. I faktycznie działa. Pewnie kojarzy mu się z pobytem u mamy w brzuchu. Szkoda tylko, że ta pani wyłożyła nam teorię, a nie pokazała jak w praktyce stosować jej porady.
-
nigdy nie nakarmisz dziecka jak sie bedzie zanosilo od placzu itp... zawsze trzeba uspokoic i wyciszyc dzieciaczka a potem sie brac za karmienie... ja to wiem od mojej mamy i to prawda, sama sie przekonalam
-
Szymon - jak Cię czytam, to mam wrażenie, jakby te posty pisał .. hmm... ojciec z długoletnim doświadczeniem :) Będziesz / już jesteś - wspaniałym tatą.
A Zupcia - super mamą :)
Buziaki dla Waszej trójeczki.
-
Może nie zgadzajcie się aby na wypisie była taka przyczyna cc... Bo może przy ewentualnej następnej ciąży jak pokażecie ten wypis taki prawdziwy to nie będą znów maltretować Beatki, a jak takie coś będziecie mieli wpisane to bezsensu w ogóle...
Nawet nie wiedziałam, że takie coś można wpisać, ale to zapamiętam ;)
-
ło matko ja bym się nie zgodziła na taką przyczynę cięcia :-\ a jeśli chodzi o karmienie też miałam problem w szpitalu, najlepiej szło nam już w domku na spokojnie :D a może jakieś foto Mareczka po zejściu opuchlizny?
-
Gratulacje dla rodziców! Gdyby Mareczek urodził się dzień wcześniej to mógłby ze mną świętować urodziny :)
ps podczytywałam, ale dopiero teraz się ujawniłam ;)
-
Ja bym się nie zgodziła na taki wypis bo nie jest on zgodny z prawdą.
-
Oczywiście, że się nie zgodzimy. Dodatkowo na naklejce, która znajduje się od wewnętrznej strony wanienki/miski z dzieckiem jest jakaś informacja, która wskazuje na tydzień urodzenia??? Skrót to hbd czy jakoś tak? Coś mi się usłyszało przypadkowo, że ktoś w szpitalu właśnie tak określił tę informację. Jeżeli to to, to zgodnie z naklejką mały urodził się w 41 tygodniu. Jeżeli taka informacja będzie na wypisie to też będziemy się kłócić o zmianę bo nie dość, że Zupcia miałaby urodzić Mareczka poprzez cc z powodu tokofobii to jeszcze w 41 tygodniu gdzie 01 lipiec to 41w6d - czyli bez mała 42 tydzień.
Ci lekarze w zdrojach to mają lepsze (bardziej egzotyczne) poczucie humoru niż ja.
-
Nowe fotki:
(http://www.helldiver.hostings.pl/ewesele/Mareczek600-4.jpg)
(http://www.helldiver.hostings.pl/ewesele/Mareczek600-5.jpg)
-
Dostałem też sms od zony, że nasz mały szkrabik uśmiechnął się po raz pierwszy przez sen. Do tej pory miał chyba jakieś koszmary. Odkąd panie go wzięły podczas drzemki i go wybudził, i wzięły na szczepienie - wrócił z płaczem - od tego momentu w trakcie snu wzdryga się, albo krzywi jakby miał zacząć płakać. Czasem zaciąga powietrze jak podczas szlochania - pewnie ma jakaś traumę ;).
-
jest uroczy!
-
a co się dziwić jak go wzieły podczas drzemki też bym się wkurzyła ;) jest cudniasty :D a nosek po mamuni ma :)
-
Od noska - może nawet oczu to cała mama. Czoło ma po tatusiu :D
-
ojej w życiu bym się nei zgodziła na wpisanie takiej przyczyny cc ::)
Mały jest uroczy :D
-
śliczny jest Wasz synek :)
-
dla szczęśliwych rodziców gratulacje
-
;D a kiedy do domku? ...
-
Słodziak :)
-
Eee od pasa w dół tez po tatusiu :D :D :D
-
ja tez na wypisie mam 41tydzien a urodzilam w sumie w 42, ale sprawdzilam to w domu dopiero ;)
-
Przybiegłam na forum pogratulować wam rodzice słodkiego synka :)
Jest uroczy :D
Jak to dobrze, ze macie już za sobą te cyrki z indukcją :)
i walczcie o swoje, bo nie dość że was tak tam potraktowali to jeszcze próbują wałki za przeproszeniem wciskać, żeby siebie wybielić...
-
kiedy wychodzicie do domku ??
Jak Beatka sie czuje? jak sobie daje rade po cięciu ??
-
Zupciu pięknego macie synusia :D Gratulacje dla szczęśliwych rodziców !!!
Współczuję tego stresu przed porodem, mam nadzieję ze szybciutko dojdziesz do siebie po cięciu, ja też miałam i jestem bardzo zadowolona i mam nadzieję że z wypisem wszystko się wyjaśni i szybciutko będziecie w domku :)
Trzymam kciuki i będę podczytywać ;)
-
jak tam u was??? jesteście już w domku?
-
Hej, jesteśmy już w domu. Wyszliśmy w niedzielę na własne żądanie bo pani doktor, która miała dyżur stwierdziła, że w papierach jest wpisane, że dziecko ma anomalię spływu żylnego i Ona nie wypisze nas do czasu USG. Pomijam, że pierwsza p. doktor w ogóle stwierdziła, że taka anomalia to żadna anomalia i USG w ogóle nie będzie. No nie ważne. Wróciliśmy w niedzielę.
Wczoraj małemu odpadł pempuszek, a wieczorem miał USG - z serduszkiem wszystko w porządku. Dziś Zupci zdjęli szwy.
Mały dużo śpi i dużo je. Naprawdę dużo. Dziś w nocy jakoś udało mu się przespać 4 godziny. Spał od 24:00 do 04:00 :). Z tym Jego spaniem to różnie jest. Raz śpi 2-3 godziny, a czasem 1 i za każdym razem jak się budzi to szuka cycka. Czasem jak się dossie to wisi i ciągnie z 1 godzinę.
Następstwem dużej ilości spożytego mleka są duże objętościowo kupy. Rozszalał się ten nasz synek. Dziś po jedzonku było przewijanie. Na chwilę zasnął, a jak się obudził to go wykąpaliśmy - jak się okazało podczas przygotowań do kąpieli - w pieluszce czekała kolejna porcja "nutelli".
I tak, dziś mały skończył 5 dzień swojego życia :).
-
o jej już pępuszek odpadł? to ekspres ten wasz synuś...ja to się z pępuszkiem u moich pannic po 2 tygodnie męczyłam ::)
niech wam się zdrowo chowa :) teraz już w domku jesteście więc będzie tylko lepiej ;)
pozdrawiam :)
-
jeszcze trochę i sie wszystko unormuje!
i z jedzeniem - nie bedzie wisiał po godzinie na cycku i z ilością kup.
fajnie, że już jesteście w domlu -= czas na nowy wątek, co?
-
noo to cudownie że już w domku :D z każdym dniem będzie coraz lepiej i w końcu się wszystko unormuje z kupkami i jedzonkiem na początku moja wisiała 1,5h na cycu teraz w 30 min opróżnia dwa cycusie :) a kupa była przed i po jedzonku teraz to może z 2 dziennie
a ci lekarze to szkoda słów każdy ma swoją bajke :-\
-
Ech, z historii z lekarzami to można napisać scenariusz do jakiejś opery mydlanej :D. Beata dziś po zdjęciu szwów odebrała wypis i mówiła, że ma wpisane oprócz tej tokofobii, że były dwie nieudane próby wywołania, i że mały urodził się w 42 tygodniu.
Szczerze powiem, że już nam się nawet nie chce kłócić o tę tokofobię. Najważniejsze, że mały jest już z nami i żeby był zdrowy.
Teraz oba moje Skarby śpią :). Ciekawe kiedy mały się upomni o jedzonko. Ostatnio jadł około 22, a zgodnie z zaleceniami pani od laktacji to w nocy można pozwolić mu na dłuższą drzemkę - do 4h, ale potem trzeba go na karmienie zbudzić więc za około 2h następny posiłek.
Nie możemy się napatrzeć na dzidziusia. Do tej pory była świadomość, że w brzuszku siedzi nasz synek, ale na żywo to zupełnie inna bajka. Szkrabik jest dla nas najważniejszy.
jeszcze trochę i sie wszystko unormuje!
i z jedzeniem - nie bedzie wisiał po godzinie na cycku i z ilością kup.
fajnie, że już jesteście w domlu -= czas na nowy wątek, co?
Chyba faktycznie czas na nowy wątek :).
-
nasza w nocy się nie budziała na jedzonko, ale jak na początku ją wybudziłam to była tak wściekła, że podziekowałam jak nie chce w nocy jeść to nie ;)
-
kurcze tatuśku pięknie to opowiadasz...juz nie moge się doczekac kiedy u nas zagości mały "szkrabik"
-
Założyłem nowy wątek - link poniżej
https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=21313.new#new
Temat zamykam.