hehe Masz racje Marta:) Nie mam na nic czasu:)
Nie możemy sie sobą nacieszyć, jest tyle do zrobienia, omówienia i zobaczenia:)
U nas wszystko ok. Poza tym, ze wczoraj Filip miał "gówniany" problem;)


w wolnym tłumaczeniu miał zatwardzenie po zupce:/ Ale czopek glicerynowy pomógł i jest lepiej. Dziś moje dziecko przebywało na zewnątrz od 10 rano do 19 wieczorem:) Dotlenił sie tak, ze teraz zasnąć mu się nie chce i gada sam do siebie w łóżeczku

Aha ...... przedwczoraj przespał prawie całą noc od 21 do 7.30:) Była jedna maleńka i króciuteńka pobudka na papu o 2.40 ale to dosłownie w letargu i moim i jego:) Wyspałam się niesamowicie;)
Oby częściej to sie zdarzało:)
Pozdrawiam:)
Melduję, ze moje dziecię właśnie zasnęło po wygibasach w łóżeczku. Zupełnie samodzielnie i nawet bez smoka:)


p.s. Marta, fajnie, ze kąpiel sie obojgu podobała. My też musimy koniecznie spróbować:)