Dzisiaj był dzień pełen wrażeń.
Wstałam rano, żeby się jeszcze trochę pouczyć do egzaminu. Powiem wam, że dawno tak źle mi się nie uczyło, materiał po prostu nie chciał wchodzić do głowy

Odzwyczaiłam się od uczenia na pamięć, a tu była typowa pamięciówka. Na egzaminie coś tam naskrobałam, mam nadzieję, że na jakąś trójczynę się uzbiera.
Po powrocie do domu i szybkim obiadku zrobiliśmy w domu generalne sprzątanie, łącznie z myciem okien i praniem firanek.
Na wieczór mieliśmy zaplanowaną kolacyjkę na mieście i koncercik na rynku w Gliwicach. Z naszego mieszkania idzie się spacerkiem jakieś pół godzinki, a wieczór zapowiadał się fajnie.
W 5 minut po naszym wyjściu zaczęło kropić, potem padać aż w końcu zrobiła się straszna burza. Na rynek dotarliśmy lekko przemoczeni, posiedzieliśmy w naleśnikarni, zjedliśmy, wypiliśmy, zrobiła się godzina 21 a za oknami dalej burza i dalej leje. Z koncertu na rynku oczywiście nici, więc zaczęliśmy powoli zmierzać z powrotem do domku.
Deszcz znowu lunął ze zdwojoną siłą, kałuż po prostu nie szło omijać, po ulicach spływały rwące potoki. Mimo parasola byliśmy przemoczeni do suchej nitki. Potem już zaczęliśmy się wygłupiać, wskakiwać do kałuż, rozbryzgując wodę dookoła

Hihi, a potem wzięło nas na pustej drodze w środku ulewy. Ostatnie paręset metrów pokonaliśmy biegiem, żeby wskoczyć do cieplutkiej wody w wannie. Fajny wieczorek

Ale jak obiecałam, wklejam fotki

Tu z ostatniej przymiarki (niestety krawcowa znowu dała ciała i konieczne są jeszcze drobne poprawki)





Tutaj mój ślubny biustonosz:

ostatecznie zrezygnowałam z gorsetu, ten się sprawdza równie dobrze, a czuję się w nim bardziej swobodnie.
Tutaj moja kreacja na przebranie: spódnica i gorset. Wiem, że zdjęcie kijowe, ale robione na szybko


Moje nowe sandałki, których pewnie użyję na weselu (chyba nie wytrzymam zbyt długo w pończochach)

Księga gości, na razie w "surowej postaci"


I jeszcze moje dwa stroje kąpielowe, wyglądają jak na wieloryba



Jutro idę na przedślubne farbowanie włosków.
Za dwa tygodnie będę mężatką. Nieeemożliwe
