Heh, dziewczyny ale się rozmowa rozwinęła.
Już zapomniałam co miałam pisać

W sumie to nie wiem jak jest w mojej parafii z tym mieszkaniem razem, bo to co usłyszałam to usłyszałam od ksiedza z sąsiedniej parafii. No, ale przezorny zawsze ubezpieczony

Heh, zresztą stwierdziłam że My z A. nie mieszkamy tylko się odwiedzamy

Co z tego że te odwiedziny trwają po 2, 3 miesiące...
Dziewczyny a wiecie może można sobie zrobić nauki przedślubne w innej parafii niż własna?
Na szczęście nie mam takiej sytuacji że oboje musimy być na naukach. Nie dałoby rady, bo w końcu miałby przylatywać ileśtam razy specjalnie na nauki? Heh, to w końcu nie jest 100 zł, tylko duzo więcej, taki przylot. A co więcej to jeszcze wolne od pracy itd... Uff, na szczęście nie musimy się z tym borykać.
A jestem pewna że tak będzie, chyba że coś zmienią, heh, ale w tym roku A. siostra brała ślub i jej narzeczony też za granicą był. Dostał właśnie książeczkę i potem miał rozmowę z ksiedzem na ten temat

Tylko nie wiem jak w tym przypadku ze spowiedzią będzie...
Justys powodzenia na naukach

Obys nie przeżyła takich katuszy

I oby wszystko było oki
