Hejka,
mam chwilę to opiszę wam moją historię.
Otóż ja zamówiłam suknię w Only You w DG.
Wycieczkę zaczełam dokładnie 10.04.2010r., wstępnie upatrzyłam sobie w DG suknię, ale miałam też wybrany model w katowicach również z salonu Only You, więc umówiłam się jakoś tygodniu, że mi do DG przywiozą suknię,żebym mogła je zmierzyć razem przy mamie (10.04 jeżdziłam za suknią ze świadkową). Oczywiście zaraz na wstępie usłyszłam od Pani że suknie to już trzeba zamawiac , bo 4 miesiące wczesniej i takie tam.
Suknie z Katowic ostatatecznie nie dotarła, więc zostałam z modelem z DG (który nie pwiem bardzo mnie urzekł).
Wogóle jak byłam pierwszy raz to cena mojej sukni była 2750- szycie, dodatki gratis, natomiast jak z manekina to 2450 zł i każda przeróbka płatna. W tygodniu jak dotarłam na mierzenie była już inna pani i wersja była taka : suknia szyta 2750, z manekina 2450, przeróbki gratis i ewentualnie (!) dodatki mogą zjechać z ceny.
Ponieważ suknia była rozmiarowo prawie idealna,zdecydowałam, że będzie z manekina- miała być wyczyszczona i skrócona. Na pierwszą przymairkę umówiłam się jakoś na początku maja - miałam mieć już buty, żeby dobrze dopasować długość. Oczywiście suknia została już zaliczkowana, ale wisiała w salonie i przypuszczam,że nie w osobnym miejscu...
Za welon pani krzyknela mi 280zl, miala niby ustalić z szefową że możemy coś zejść z ceny.
Potem miałam przymiarkę jakoś pod koniec maja. Suknia miała być już skrócona. Teraz będzie hit - jakoś w przeciągu tego czasu, kiedy się suknia skracała, wszystkie suknie na salonie zostały przecenione - o 30%,50%, naet niby 70%. Oczywiście mówię o zakupach z manekina. Trochę mnie to zdenerowało, bo już 1500zł miałam zapłacone za suknie. Z ceny welonu oczywiście nie dało się zejść, więc zamówiłam przez sklep internetowy za 75zl. Odbiór sukni miał chyba być w połowie czerwca - miała być ostatnia zaliczka; pani która mnie "prowadziła" miała porozmawiać z szefową, czy skoro są obniżki to czy moja suknia również może być po niższej cenie. Przyjeżdzam po suknie, okazuje się że jest inna pani i ona nic nie wie czy można obniżyć cenę, bo ona jest tu od niedawna a sprawę prowadziła pani A. Ponieważ nie odebrałam jeszcze wtedy sukni bo był problem z rękawkami (które miałam szyte osobno), pani obiecala że coś może wskóra odnośnie ceny. W dniu odbioru okazało się,że szefowa i tak zeszła mi z ceny bo płacę zaledwie 2450 a nie 2750, a pani ekspednientka skwitowała tylko "bo za wwcześnie się pani zdecydowała na suknię". Także reasumując-suknia wyszła 2650 z rękawkami, nic nie spuścili, nic kompletnie. Mogli by chociaz rękawki dać gratis lub za pół ceny.
Nie chce,żebyście odebrały mnie źle, ale normalnie szlag mnie trafił jak weszłam do salonu i suknia która początkowo kosztowała 2800zł, nagle kosztuje 1800zl, albo kosztowała 2500, a kosztuje 1200.
Tymabrdziej że wzięłam suknię z manekina.
Także taka wskazówka- nie dajcie się złapać na haśle "4 miesiące to i tak późno, już trzeba zamawiać"
Są różne sytuacje życiowe - czasem trzeba szybko zrobić ślub i jakloś wtedy nie ma problemu- dziewczyny mają piękne suknie nawet w dwa tygodnie, więc się da.
I przede wszystkim od razu ustalać szczegóły przy spisaniu umowy- nie ma typu, że " ja zapytam szefową" tylko konkrenie, co ma być gratis, ile się czeka itp.
Jeszcze na koniec dodam- tak żeby trochę rozjaśnić
Jeśli chodzi o przeróbki,czyszczenie, to nic nie mogę zarzucić - wszystko jest tak jak chciałam.

Pozdrawiam i życzę poszukiwać tej wymarzonej bez takich przygód.

Przepraszam za chaotyczność
