martulka ja Zuzi zaczełam gotować jak miała ok. 7-8 miesiecy. u nas obiadki słoiczkowe krótko królowały, bo lepiej jej domowe smakowało. A ze ja w dziurze mieszkam i nie ma tu zadnego eko sklepu.swoich nie miałam, na wsi nie mieszkam, żeby od sasiadów kupować to tym sposobem warzywa są z osiedlowego warzywniaka lub z bazarku. kurak i inne miesa z miesnego. czesto stosuje mrozonki. zobaczysz jak oskarowi posmakuja słoiki, ile tego bedzie jadł. Zuzia jak przeszła na domowe to szybko ok 150 ml a czasem 200 ml papki stało się normą. wiec słoiczkowo wyszłoby dwa słoiki na raz (a jak była na słoiczkowym obiedzie to jak zjadła pół słoika to się cieszyłam).
Lila do cytrusów nie ma się co spieszyć. zuzia dopiero w tym sezonie ich zakosztowała. pomijając cytrynę, bo do tej to juz wcześniej się dopadła.