Sylwia, no chyba jaj w majonezie nie podają

Nikt nie pisał, że we wszystkich przedszkolach super menu i że dzieci same super rzeczy tam jedzą, było o majonezie

Anulka, a ile Twoja ma?
Mój kiedyś ładnie jadł, jakoś do 1,5-2rż. Potem się "zepsuł". Były dni, że jadł ziemniaka w kostkę i kotlecika drobiowego w kostkę. Makaron z sosem pomidorowym też był w miarę codziennie, albo zielona zupa (z cukinii) a na śniadanie czy kolację "jajo mieszane".
Od kilku tygodni otwiera sobie lodówkę i wyciąga np. jogurt naturalny, bierze łyżeczkę i je. Kilka dni temu wyciągnął sobie serek grani i zaczął jeść (twaróg jadł może 3-4 razy w życiu). Teraz musimy mieć w lodówce ZAWSZE jogurt naturalny, serek grani i mleko, bo jak brak to jest nerw 
Dużo dało przedszkole. W domu chlebka nie je, a w przedszkolu nawet z marmoladą czy pasztetem.
Bardzo się bałam przed przedszkolem, że będzie głodował, a pierwszego dnia brał już dokładki. Wiem jednak, że zupy tylko próbuje 1-2 łyżki.
Za 2 tyg. kończy 3 lata. Ale nabiału tak nie je, tylko mleko i czasem jogurt z truskawkami - dobrze zmielone... żadnych serów, masła, kanapek, twarogu.. ale reszta podobnie, też nic nie może niczego dotykać, wszystko osobno... W żłobku się tymczasowo poprawiło, ale nie nauczyła się jeść za wiele nowych rzeczy. Nadal jadła tylko suche ziemniaki i samą zupę, a mięso osobno tylko bez sosu, warzywa świeże, chrupiące... Nie lubi papek i ciapek od niemowlaka

chleb bardzo rzadko, ale je wafle ryżowe, chrupkie pieczywo, kasze, ryż (suche), dużo mięska (gotowanego), pomidory, ogórki, groszek (świeży/mrożony), kukurydzę, marchewkę surową, wszelkie orzechy, owoce, no i kocha ryby... to są wszystko malutkie ilości, no i są dni takie, kiedy o jednym kubku mleka może być cały dzień, a są też takie dni, kiedy ładnie je... ale i tak jest dużo lepiej niż kiedyś. Generalnie żadnych udziwnień, żadnych 'potraw', a raczej produkty

Na jajo kiedyś mieliśmy taki szał, że tylko to chciała jeść (jajecznica), a teraz zje może 2 razy w miesiącu. Kakao też nie lubi
