Gosiaczku ta karkóweczka to kwestia przypraw ale ja robię tak: pokrojona cebulka.... na patelnię...dużo cebulki...jak staje się miękka dodaję do niej troszkę vegety, ziół prowansalskich i grill przyprawy ognistej. Cebulka nie może się zarumienić bo później będzie jeszcze się dusiła z mięskiem. Sama karkówka zostaje lekko rozklepana i przyprawiona. Zestaw przypraw to: vegeta, zioła prowansalskie, gyros, marynata czosnkowa, papryka ostra. Nie dodaję soli ani pieprzu. Tak przyprawiona karkówka ląduje na patelni a cebula w garnku. Karkówkę duszę pod przykryciem raz na jakiś czas pozwalając jej oddychać przez zdjęcie pokrywki. Dusi się około 1.5 godziny. Następnie wrzucam cebulkę i duszą się razem

ot i cała filozofia. Rada zakupić większą ilość napojów bo całość potrafi być bardzo ognista

co do Matiego to lekcję jak sikamy przerabia normalnie ale na razie on tego nie traktuje poważnie... pewnie musi dojrzeć a chłopcy dojrzewają później i dłużej gdzieś do 60

co do sikania w biegu to Mati przed kąpielą też robi taki manewr uciekając goły do pokoiku i biegając w koło ławy a zresztą czasami widać gdzie biegał bo trzeba wziąć szmatkę