cd.
Po jakimś czasie umówiłam się na piwko z tą moją koleżanką i gadałyśmy o wszystkim,mnie interesowało co ona myśli o nim,wypiłyśmy piwko i imprezke przniosłyśmy do jej domu,tam wypiłyśmy nie mało,ona mnie troche zdołowała i tak nakręciła przeciwko niemu, że narosły wątpliwości czy dobrze zrobiłam,że zrezygnowałam z poprzedniego związku,wkońcu byłam z nim 4 lata wiedziałam czego moge się spodziewać,a tutaj wiadomo "nowy facet strasznie kusił i nęcił",ale bałam się,bałam się tego uczucia,wkońcu po tych przemyśleniach,kiedy wróciłam już do swojego domu, napisałam mu smsa,"przepraszam za wszystko i dziękuje.Nie dzwoń i nie pisz,przykro mi.Wiesz kto".po wysłaniu tego smsa ryczałam jak głupia,on zaczął pisać " przykro Ci,a co ja mam powiedzieć? Nie jestem zabawką bez uczuć.Chciałbym tylko wiedzieć dlaczego?? Dlaczego tak Ci się nagle odwidziało-nie wierzę w to,nie wierzę by była to tylko twoja inicjatywa itd,itd.....a ja twardo uparłam się,że to koniec,ale jak czytałam to co on pisał to w środku wszystko we mnie pękało i strasznie bolało,trwało to jakiś czas wkońcu odebrałam telefon i zgodziłam się na jedno spotkanie,oczywiście podjęłam decyzje,że spowrotem zejde się z moim byłym(wiedziałam,że mam u niego nadal szanse powrotu,bo chciał wszystko naprawić,pisał do mnie i dzwonił),