Autor Wątek: Pogaduchy ciężarówek  (Przeczytany 3516638 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline madziq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6009
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.04.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #3990 dnia: 24 Października 2008, 22:03 »
no ja właśnie tak jak Katrinka pryszczole wszędzie dekolt ramiona plecy - szkoda gadać! zobaczymy co się z tego wykluje jak widać nie ma na to reguły dzięki za odpowiedzi  :-*

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #3991 dnia: 24 Października 2008, 23:18 »
Ja słyszałam, ze to córa mamie urodę zabiera :D

A dzisiaj wiecie co mnie spotkało?? Pani kasjerka w hipermarkecie z kasy obok tej do której stałam zobaczyła mnie (czyt. ciężarówkę) odwróciła sie i poprosiła o moje zakupy. Na moją zdziwioną minęła powiedziała: " No rpzecież nie będzie Pani stała w kolejce!!! następnym razem prosze od razu stawać przy kasie nr 3 (kasa z pierszeństwem)"
Mąż mówi, że ludzie aż poczerwienieli ze złości... a ja spaliłam buraka z zakłopotania. Pierwszy raz coś takiego mnie spotkało! Ba!!!! Pierwszy raz słyszę, aby w ten sposób potraktowano kobietę w ciąży!! Nadal jestem w ciężkim szoku!!

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #3992 dnia: 24 Października 2008, 23:23 »
brawa dla kasjerki....ma babka klasę...

mówicie, że córa zabiera urodę....a na długo??? ;D ;D
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #3993 dnia: 24 Października 2008, 23:24 »
hehe dla mnie te wszystkie przesądy to o kant doopy rozbić :P

Offline Adiana

  • Agnieszka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16270
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.06.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #3994 dnia: 25 Października 2008, 08:43 »
Tylko na czas ciąży liliann - podobno :D Moja kumpela też do końca nie wiedziała co urodzi a wszyscy jej

mówili - wprost - że zbrzydła i sie córa urodziła. Mi sie też cera posypała, twarz, dekolt, plecy i włosy osłabły

...no zobaczymy 8)

A kasy pierwszeństwa są w wielu hipermarketach, więc ludzie sobie mogą pogadać tylko...ciężarne , matki z

 maluchami i inwalidzi ;) Jak mi brzusio podrośnie to zamierzam korzystać, a co :)

Offline kuchasia

  • Szczęśliwa Pani W.:)
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3335
  • Płeć: Kobieta
  • Lenka-Nasz Największy Skarb...
  • data ślubu: 21.04.2007 godz.18.00 Sak
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #3995 dnia: 25 Października 2008, 08:45 »
taaa ja tez slyszalam ze córa urode zabiera:)I mi wszyscy w ciazy mowili ze napewno bedzie chlopak bo wyladnialam bo nie mam pryszczy ani zadnych plam na buzi no i prosze co jest??CÓRA:)
a co do kas pierwszenstwa to korzystajcie z nich takie nasze prawa:)

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #3996 dnia: 25 Października 2008, 08:48 »
Adiano...a mi wszyscy mówili, że promienieje i wypiękniałam ( i tu sie musiałam nieskromnie zgodzić) i co ...też CÓRA....

/można stwierdzić naocznie, są foty na forum/

o kant dupy te przesądy...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Adiana

  • Agnieszka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16270
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.06.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #3997 dnia: 25 Października 2008, 08:57 »
To tak samo, jak kształt brzucha i zachciewajki ;D Dlatego ja to wszystko z przymrużeniem oka, tak jak te

przesądy ślubne - było to dla mnie fajną zabawą te nowe, stare itd ;D Ale przyznam, że ta paskudna cera

to by mi akurat pasowała, synka już mamy, teraz by się kokarda przydała ;D

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #3998 dnia: 25 Października 2008, 09:00 »
jeden sie u mnie sprawdził
miałam ciagle na szyji koraliki i mały był okręcony pępowiną i to dwa razy  :)

Offline Adiana

  • Agnieszka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16270
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.06.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #3999 dnia: 25 Października 2008, 09:03 »
Koraliki ???

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4000 dnia: 25 Października 2008, 09:06 »
Aniu ja nic nie mialam na szyi w ciazy i tez Ewa była okręcona pępowiną...jak z resztą znaczna większość dzieci - jakieś 60% na pewno...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4001 dnia: 25 Października 2008, 09:14 »
wiem lila wiem
no ale była mowa o przesądach, tak?  ;D

Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4002 dnia: 25 Października 2008, 09:22 »
O mój Boże...ja codziennie nosze korale, koraliki, naszyjniki :mdleje:

A kasa pierwszeństwa u nas jest w Tesco i jeszcze nikt mnie nie przepuścił ::) pomimo, że w niej stałam w kolejce ::) W Ikei to samo.
Ludzie sami z siebie rzadko przepuszczają i to właśnie kasjerka moim zdaniem powinna zareagować, ale i tak rzadko się to zdarza  ::)
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline Adiana

  • Agnieszka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16270
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.06.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4003 dnia: 25 Października 2008, 09:36 »
Bo do takiej kasy się podchodzi od razu do kasjerki z zakupami a nie stoi i czeka - jak się nie upomnisz,

to niestety nikt Cię "nie zauważy" 8)

Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4004 dnia: 25 Października 2008, 09:37 »
Mi tez sie kilka razy zdarzylo przepuszczenie w kolejce, w hipermarkecie czy na poczcie :-D tak powinno byc!

Mi wszyscy mowili ze chlopak i jest synalek :-D

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4005 dnia: 25 Października 2008, 09:53 »
wiecie tylko trudno jest się przepchać na sam początek kolejki z wózkiem zakupowym ;)
nie mniej jednak pozytywnie mnie ta sytuacja zaskoczyła!

Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4006 dnia: 25 Października 2008, 10:18 »
aaa zapomniałam napisać wieści od Andzi  :glupek:

Była wczoraj u położnej i przeżyła koszmarne badanie (chyba bolało ::) ). Połozna powiedziała, że ponoć wytrzyma do 5.11  :D


Dokładnie, z tym wózkiem pełnym zakupów pchac sie przez tuzin kolejkowiczów to nic miłego :-\ i jeszcze wzrok tych ludzi ehhh ::)
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline Gemini
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5362
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4007 dnia: 25 Października 2008, 10:34 »
Mnie też wszyscy wróża syna, bo ponoc za ładnie wyglądam :hahaha: , tymczasem z USG wychodzi córka. Nawet ostatnio pewna pani stwierdziła, ze na pewno będę miała syna, na co ja, ze lekarz daje nam na 95% córkę, a ona mi na to, że ona tam w USG nie wierzy i ona wie lepiej, ładnie wyglądam więc córka jest wykluczona :hahaha: :hahaha: :hahaha:

Co do kas pierwszeństwa, ustawiłam się ostatnio w takiej za grupką młodzieży, nie wyglądającej bynajmniej na cieżarnych, ani niepełnosprawnych ;) stoję sobie cierpliwie, kasejrka mi się przygląda, ale nic nie mówi, na to nagle ładuje się przede mną kobieta, tak na oko około 50 i mówi, że ona tu stała tylko odeszła na chwilę po coś, kopara mi opadła, jak normalna d...a zamiast się odezwac to nic nie powiedziałam (nie umiem, no nie umiem walczyc o swoje) pani kasjerka spokojnie skasowała tamtą panią co chwila patrząc na mnie( nie wiem czy się zastanawiała czy ja taka gruba z natury czy jednak w ciąży) i dopiero jak doczekałam swojej kolejki zostałam obsłużona. Tak więc u nas kasa pierwszeństwa jest dla tych co umieją walczyc o swoje, ja jestem d...a i nie umiem >:( wkurza mnie ta moja d...tośc, ale nie umiem, od dziecka jestem nauczona, że trzeba wszystkim ustępowac i teraz nie potrafię z tym walczyc

Ale chciałam Was zapytac o coś. Dziewczyny jak sobie radzicie z palaczami? Ja mam z tym ogromny problem, bo wszyscy moi bliscy i bliscy znajomi palą, ja jako jedyna niepaląca zawsze miałam przerąbane, ale cóż, wychodziłam sobie gdzieś na balkon czy do dugiego pokoju. Myslałam, ze jak zajdę w ciążę, to się zmieni, że ktoś zrozumie, że dym szkodzi dziecku, a mnie bardzo przeszkadza, a gdzie tam, rodzice, teściowie, nawet mąż cały czas kopcą przy mnie, na moje protesty mówią, zebym sobie wyszła do drugiego pokoju :twisted:

Tylko, że np. my w domu nie mamy drzwi, wszędzie otwarta przestrzeń i dym tak czy tak leci do mnie, a jak jestem u kogoś głupio mi zaglądac do innych pokoi bo szukam miejsca bez dymu. Wszyscy znajomi to samo "jak Ci przeszkadza to wyjdź" na dodatek jak są u nas w domu kopcą w kuchni, no super, wychodzą z pokoju, bo w salonie zabraniam palic, tylko, ze ja w tej kuchni, spędzam 80% czasu każdej wizyty robiąc kawki, herbatki, kanapki itp. Mamy taras, proszę "zapalcie na tarasie" "Nie, bo zimno" :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

Czarę goryczy przelała ostatnia wizyta u teściów, mają teraz remont w domu, więc można siedziec w jednym pokoju tylko, reszta zagracona i pozasłaniana. W tym pokoju palili wszyscy ( pokoik mały, trzy osoby to już tłok), na moją prośbę, że już nie mogę wytrzymac, żeby nie przy mnie, otworzyli okno i dmuchali za okno, a wiatr zawracał dym do pokoju :twisted: Wróciłam z mdłościami gigantycznymi i ogromnym bólem głowy, odmówiłam następnej wizyty

Dziewczyny czy ja przesadzam? Czy wymagam za dużo? Jako nigdy nie paląca nie potrafię zrozumiec palaczy, chociaż jak nie byłam w ciąży starałam się i wychodziłam grzecznie jak ktoś palił, ale dlaczego oni też nie próbuję nawet zrozumiec mnie?  Czy mam się przestac widywac ze wszystkimi czy co? Mam dośc naprawdę. dziś jakoś przelało się to wszystko we mnie :(


Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4008 dnia: 25 Października 2008, 10:46 »
Gemini, takie oczy zrobilam  :o :o :o Bo, że znajomi, teście palą przy tobie bo są nienormalni (sorki ale tak myślę) to jeszcze rozumiem, ale twój własny MĄŻ truje swoje DZIECKO, czy on tego nie rozumie  ???

Ja kategorycznie nie pozwalam palic przy mnie i wszyscy wychodzą na dwór (wychodzą sami z siebie, nawet nie pytają czy mogą bo to zrozumiałe), a w doopie mam, ze zimno >:( U mnie w domu się nie pali, jest balkon od tego ewentualnie.

Musisz koniecznie postawic na swoimi i ZAKAZAĆ palić w swoim domu, przecież to twoj dom >:(

"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4009 dnia: 25 Października 2008, 10:51 »
Gemini jestem w cięzkim szoku!!!! Dla mnie to nie dopomyślenia. Akurat mam ten komfort, że ani mąż, ani nasi rodzice nie palą... ale znajomi owszem. jednak jak tylko dowiedzieli się o ciązy nikt przy mnie nie zapalił!!! Ba!! Jak jesteśmy w jakimś lokalu ZAWSZE wybieramy miejsce dla niepalących (nie wychodzi to z mojej inicjatywy) a palacze co jakiś czas grupkami po 2-3 osoby wychodza na zewnątrz zapalić. dzisiaj idziemy do przyjaciół na nasiadówkę- generalnie u nich zawsze można było palić w salonie... zobaczymy jak będzie teraz. Znając ich na pewno zoranizują miejsce palenia z dala ode mnie i dziecka... nie wyobrażam sobie żeby było inaczej.

a tak na marginesie- co będzie jak już dziecko się urodzi ???
aaaa... i jeszcze jedno. NIE PRZESADZASZ.

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4010 dnia: 25 Października 2008, 10:52 »
Gemini..w moim mieszkaniu NIKOMU nie wolno palić...nawet świetemu....komu sie nie podoba - wynocha...

u palących teściów również nikt przy mnie nie pali - chyba, że na powietrzu i to w oddaleniu (czy w ciąży czy nie w ciąży)...
w razie gdyby ktoś próbował...to mąż ustawiał rodzicieli do pionu...
teraz pzy Ewie też nikt sie nie odważy...

a w sytuacjach, jak są spoty znajomych, a ktoś jest mega idiotą i nie widzi brzucha, to trzeba po prostu powiedzieć i tyle...

Nie jesteś przewrażliwiona....JA NIENAWIDZE PALACZY I TĘPIĘ.
niech sobie palą w swoim towarzystwie i dmuchają na swoje dzieci, nie ma mnie i nie na moje....
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Gemini
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5362
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4011 dnia: 25 Października 2008, 11:00 »
Mój mąż jest mega nałogowcem, pali paczkę-półtorej paczki dziennie

 Przy mnie stara się nie palic, bardzo dużo pali w samochodzie, jak jedzie ze mną cierpi katusze, ale nie zapali, w domu pali w kuchni, ale jak mówiłam niewiele to daje, bo dym i tak idzie wszędzie skoro nie mamy nigdzie drzwi, on pali czasami 4-5 papierosów w ciągu godziny, zwłaszcza jak pracuje w domu, nie chce mu się wychodzic

Natomiast jak jesteśmy w grupie ludzi i wszyscy kopcą przy mnie on też pali, nie wiem może myśli, że przy trzech palących osobach czwarta już nie robi różnicy. W tym jednym wypadku nie potrafi mnie zrozumiec, mówi, zebym wyszła skoro mi przeszkadza, ale jeśli jesteśmy w domu, to także jego dom i ma prawo zapalic. Ok zgadzam się poniekąd, ale mnie to naprawdę przeszkadza. Nie chce mi się znów kłócic z nim o to samo, tym bardziej, że i tak te kłótnie nic nie dają

Kocham mojego męża nad życie i naprawdę w każdej sprawie potrafi mi ustąpic, tylko to palenie cholerne jest ciągle powodem awantur.

Znajomi i rodzina kiedy wychodzę gdzieś  jak palą mówią zazwyczaj "Ojej zupełnie zapomiałem/łam, że Ty w ciąży jesteś" I kopcą dalej. Nie mam siły, naprawdę nie mam już siły


Offline Katrinka
  • My:)
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4400
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.08.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4012 dnia: 25 Października 2008, 11:03 »
Gemini u mnie na szczeście mąz nie pali ale i tak w moim domu sie nie pali jak ktos chce to musi wyjsc na balkon! moja mama paliła a mieszka na dole ale na teraz przestala palic bo tak obiecala ze jak dziecko sie pojawi to przestanie a ze miala problemy ze spaniem juz teraz przestała palic, co bardzo nam sie podoba :)
A jesli chodzi o supermarkety to raz pani mnie w carfurze przepuscila bo kasa pierwszenstwa była zamknięta!
Ale wczoraj byłam w M1 i nic z tego nawet wepchac sie chcieli przede mnie!!!!
Ale nie skomentuje pani, która chciała sie wepchać przede mnie na badaniu krwi! Stwierdziła ze jestem w ciazy i mam czas... :o !! Ale ja walczyć umiem i sie nie dam!! ;) ;)


Offline Olaa
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4013 dnia: 25 Października 2008, 11:10 »
Gem, mnie skręca jak dolatuje do mnie zapach fajek gdzieś z dworu...

Ja osobiście (wiem, że ciężko) ale miałabym w dupie to, że ktoś ma ochotę zapalić z moim domu, zwłaszcza gdy jestem w ciąży...Wcześniej i zdarzyło mi się zapalić i pozwolić na robienie tego w salonie.
To Twój/Wasz dom, w którym będzie się wychowywać Wasze dziecko. Po jego urodzeniu też masz wychodzić na dwór jak Ci będzie przeszkadzać, w styczniu, lutym ? >:(

Mój mąż palił, może nie paczkę dziennie, ale palił. Postawiłam mu warunek, że ma rzucić do porodu, bo nie pozwolę mu podchodzić do dziecka....Sam z siebie zdecydował, że rzuci jak zajdę w ciążę. Od początku czerwca zapalił raz, jestem pewna, że nie więcej, bo poczułabym.

Gemuś, inaczej jak jesteście u kogoś, ale we własnym domu goście są na moich warunkach i podobnie jak u Anusi - wychodzą na zewn.  (Mimo iż, jest zimno, mieszkam na 2 piętrze, nie posiadam balkonu tylko rzygownik).
There is no such thing as an ending. Just a new beginning...

Offline Gemini
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5362
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4014 dnia: 25 Października 2008, 11:11 »
Chyba naprawdę zacznę wychodzic jak ktoś przy mnie zapali, ale nie do innego pokoju, tylko do domu. Trudno, niech się obrażają, niech będzie, że zachowuję się jak księżniczka i mi odbija ( tak kiedyś mi się obiło o uszy właśnie w związku z tym moim zabranianiem palenia ;) )

Tylko co zrobic z tymi, którzy palą u mnie w domu?


Offline madziq

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6009
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.04.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4015 dnia: 25 Października 2008, 11:14 »
no no brawa dla pani kasjerki :) i tak właśnie powinno być! ale no cóż panuje wszech obecna znieczulica... grrr jak nie zawalczysz o swoje to lipa  >:(

Gemini normalnie szczęka opada! co prawda u mnie w domu nikt nie pali - jedynie szwagier ale on tylko na zewnątrz pali- i nigdy bym nie pozwoliła w mojej obecności palić! jak chcą zapalić niech wyjdą na zewnątrz jak mieszkasz w bloku bez balkonu wywal ich na świeże powietrze nie ważne czy pada czy jest śnieg! nie przychodzi sie w gości żeby zatruwać komuś powietrze tym bardziej że spodziewasz sie maluszka a jak sie urodzi to co w tedy? jak są u Ciebie to nie Ty powinnaś wychodzić gdzieś tylko oni!  powinnaś być bardziej stanowcza chyba  ;D

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4016 dnia: 25 Października 2008, 11:18 »
Gemini juz abstrachując od wszystkiego...szkoda, że mąż nie widział jak sie umiera na POChP.....gorzej niz na raka płuc...
najgorsza smierć jaką widziałam...ludzie się duszą...

....masz duży problem...co byśmy Ci nie radziły bedzie jak bumerang wracał...

Ja bym nie zaserwowała swojemu dziecku biernego palenia od urodzenia...
Bedziesz sie bujac z częstszymi infekcjami u Malucha, ma wieksze szanse na zapalenia oskrzeli  z kompomentą obturacyjną, zwiększa to też ryzyko rozwiniecia astmy oskrzelowej...

Gemini jak palą u Ciebie - WYRZUCAĆ Z CHAŁUPY....
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Gemini
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5362
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4017 dnia: 25 Października 2008, 11:31 »
No właśnie my mamy domek, mamy taras i ogrom pola, jak jest ciepło wszyscy chętnie palą na dworze, ale jak się tylko zrobi zimno, zaraz mi się do kuchni pakują, mam tylko jedną parę znajomych, którzy jak są u nas wychodzą na dwór zapalic. Wyjątki, ale chyba tylko z nimi będę się spotykac

Myślę, ze jak się mała urodzi, to się może zrobię bardziej odważna, bo przy dziecku nie pozwolę zaplic, nawet własnej mamie, własnej teściowej i własnemu mężowi

Oluś ja w pierwszym trymestrze miałam odruch wymiotny jak tylko poczułam dym, wtedy to dopiero były jazdy, no ale wtedy było ciepło i jednak większośc paliła na dworze, za to jak do autobusu czasami wsiadł ktoś, kto właśnie  przed chwilą skończył palic i mi chuchnął, to normalnie musiałam wysiadac na najbliższym przystanku

No cóż Lila ma racje muszę walczyc jakoś z nimi, a problem będzie na razie i tak wracał, zwyczajnie się chciałam wyżalic, bo dziś czeka nas kolejna impreza u znajomych i już mam dośc, chociaż jeszcze nie wyszłam z domu ;)

A wogóle bardzo dziwnie czuję dziś ruchy mojego dziecka, mam wrażenie jakby mnie kopała "do środka", zawsze takie puknięcia w brzuch mam, a dziś tak dziwnie, hmm... śmieszne uczucie, tak jakby się odwróciła pośladkami  :D


Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4018 dnia: 25 Października 2008, 11:38 »
Gemini   niech moc bedzie z Tobą
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline Olaa
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9501
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #4019 dnia: 25 Października 2008, 11:42 »
A wogóle bardzo dziwnie czuję dziś ruchy mojego dziecka, mam wrażenie jakby mnie kopała "do środka", zawsze takie puknięcia w brzuch mam, a dziś tak dziwnie, hmm... śmieszne uczucie, tak jakby się odwróciła pośladkami  :D
Też tak często mam :)

Co do fajek, mam wrażenie, że ich zapach drażni mnie jeszcze bardziej.
Ja wiem, że gdybać sobie możemy, bo to nie Nas dom, znajomi, rodzice i mąż, ale pomyśl o Małej. W duupie miej znajomych - z całym szacunkiem do Nich - którzy nie szanują Ciebie. Bez przesady, jaka księżniczka...
There is no such thing as an ending. Just a new beginning...