AndziaK to nie chodzi już o moje obawy, czy wsio ok, tylko moja stara ginka przyjmuje w szpitalu i jakiś sentyment do niej mam to raz, a dwa, że jakieś takie mam przeświadczenie, że skoro w szpitalu pracuje to styka się z wieloma różnymi przypadkami, z którymi nie ma do czynienia ginka przyjmująca tylko w swoim prywatnym gabinecie.