też zauważyłam, że jakoś nas mało w 2017 :/
ja 11.05 idę na usg zobaczymy czy nasza niunia się ładnie pokaże tym razem ,bo ostatnio głowę chowała tak ,że nawet zdjęcia nie robili bo na prawdę za nic a nic się pokazać ani odwrócić nei chciała i nie pomagało skakanie ,wypicie coli i czekanie nie i koniec.
Próbujemy Nadię "przekrecić" z Helenki na Amelkę no zobaczymy co z tego wyjdzie

,ale ona taka słodka jest tuli się do brzuszka i gada do swojej Helenki i tylko mnei pyta czy ona słyszy i pokazuje jej zabawki itp mam nadzieję, że tak zostanie jak dzidzia się urodzi
ale wiedzie co? ja się ostatnio starsznie zaczęłam bać porodu :/ i najgorsze,że będę pewnie wtedy o Nadii myśleć i będę za nią tęsknić mimo iż to będzie nie długi czas. Ale Nadia też mnie pyta czy się boje szpitala -kochana moja
ps. ja już na zwolnieniu od tygodnia bo mam ciśnienie na granicy , + ból pleców. i siedze sobie w domu i jem jakoś nie ,że to zachcianki no ale jakoś głodna jestem a tu jeszcze tyle czasu....