Autor Wątek: Pogaduchy ciężarówek  (Przeczytany 3563209 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline malgosiask

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8926
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10 czerwca 2009r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50220 dnia: 4 Lipca 2015, 15:06 »
Kolejny raz wraca temat kp i znów matki, które piersią NIE karmią wylewają swoje żale ;D Żadnej nagonki na kp nie zauważyłam, nigdzie nie widzę banerów/reklam na ten temat. Blogów nie czytałam. Dla mnie kp było/jest naturalne. Więc chyba się trochę nakręcacie. Tak Wy, które piersią nie karmią ;)
Skoro część z Was pisze, że "karmię mm i tak samo kocham swoje dziecko i jestem najlepszą mamą" to sorki, ale chyba macie jakiś żal do siebie. Jak można wiązać ze sobą te dwie sprawy? Najedzone? Najedzone, więc ok. Co za różnica?
Zresztą dyskusja nt. karmienia często pojawia się często na profilu "Beka z mamuś na forach", więc uważajcie 8)

Offline selena

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5874
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.10.2009r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50221 dnia: 4 Lipca 2015, 16:34 »
A teraz Małgosia, wyjęłaś mi to z ust  ;). ja też to zauważyłam, żadna z mam karmiących piersią nie zrobiła najazdu na mm, raczej wychwalają karmienie piersią, nie szykanując przy tym matek mm, a mamy mm zaraz próbują wyrównać rachunek między mm a kp, argumentując przykładowo:

 
A moja mama karmiła mnie mm sprzed 30 lat i nie kocham jej mniej niż by karmiła mnie piersią. Jestem zdrowa i nigdy nie byłam specjalnie chorowitym dzieckiem ;)


No kurczę, a co ma piernik do wiatraka. Jeśli ktoś nie karmił piersią bo nie chciał czy RZECZYWIŚCIE nie mógł, i mówi o tym otwarcie, to spoko, jednak ja miałabym wyrzuty sumienia gdybym nie mogla, i jestem dumna z tego, że mogłam, bo nie obyło się to bez problemów. W  życiu bym nie pomyślala, że to taka walka! I wiedząc o tych trudach podziwiam mamy, które mimo wszystko nie odpuszczają i karmią piersią.

Offline Edzia
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6932
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.07.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50222 dnia: 4 Lipca 2015, 16:57 »
A mi sie wydaje, ze kazdy widzi ta kwestie od swojej strony inaczej.
Matki karmiace mm czuja presje od tych kp i odwrotnie kp wydaje sie, ze to te drugie robia afere.
Ja nie moge sie jeszcze na ten temat wypowiedziec z wlasnego doswiadczenia wiec nie stoje po zadnej ze stron.
Ale szczeze, czy sa blogi poswiecone karmieniu mm? Wydaje mi sie tez, ze nikt sie z tym az tak nie "afiszuje" jak z kp. Mm jest sprowadzone do kwestii jedzenia! Bo jedno i drugie mleko tym jest, jedzeniem ktore ma zaspokoic glod dziecka i dostarczyc mu skladnikow odzywczych. Po co doklejac do tego cala ideologie o bliskosci, milosci itd. Wtedy zadnego konfliktu miedzy mm, a kp nie bedzie.

Offline Vivka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6224
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: maj 2014
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50223 dnia: 4 Lipca 2015, 17:16 »
Ale Selena ja nie twierdzę, że na forum jest nagonka na mm czy na kp ale tak w ogóle to ja się z taką nagonką spotkałam niestety.

Pierwsze pytanie gdy ktoś mnie spotyka to czy karmię piersią. A i jeszcze jak rodziłam. Nie jak dziecko rośnie, jak nam się układa itp. Na pierwszym miejscu jest karmienie.

A zmieniając nieco temat ale pozostając wciąż przy karmieniu to byłoby cudownie gdyby w szpitalach i później w przychodniach byli doradcy laktacyjni którzy mają czas. Bo mnie w szpitalu spotkały tylko słowa, że za mało przystawiam. Nikt nie pokazał jak. Wszystko robiłam po omacku. Po mojej prośbie jedna położna pokazała mi jedną pozycję do karmienia. I to wszystko.  A poza tym karm, karm, karm, za mało karmisz, częściej przystawiaj ( ale my Ci nie pomożemy bo nie mamy czasu!).

Jakże inaczej można by odbierać początki macierzyństwa gdyby młode matki były otoczone troską personelu medycznego ;)



Offline malgosiask

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8926
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10 czerwca 2009r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50224 dnia: 4 Lipca 2015, 18:52 »
Pierwsze pytanie gdy ktoś mnie spotyka to czy karmię piersią. A i jeszcze jak rodziłam. Nie jak dziecko rośnie, jak nam się układa itp. Na pierwszym miejscu jest karmienie.
Jest zestaw takich standardowych pytań:
Jesteś singlem - masz kogoś?
Jesteś już z kimś - to kiedy ślub?
Po ślubie - kiedy dziecko?
Jesteś w ciąży - kiedy rodzisz?
Urodziłaś - karmisz piersią?
Siedzisz w domu - to kiedy do pracy?
itd. ;D
Życie... zawsze ktoś wyskoczy z takim pytaniem, trzeba być cierpliwym i spokojnie podchodzić do tematu. W większości przypadków osoba pytająca ma dobre intencje... mimo wszystko ;)

Offline madziatko

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8927
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 03.07.2010/31.07.2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50225 dnia: 4 Lipca 2015, 19:45 »
Hmmm temat stary jak świat..

A co tak naprawdę komu do tego jak matka karmi dziecko? To decyzja rodziców a nie teściów, sąsiadów czy pani w sklepie . A jeśli już tacy są zainteresowani są to szkoda że nie interesuja się karmieniem późniejszym np rocznego dziecka gdy kończą się rozpiski i co kiedy...ja na podobne pytanie odpowiedziałem że nie karmienie i drugi dzień dziecko głodne jest.. a niech sobie myślą co chcą..

A teraz powiem jak u mnie było.. pierwsze dziecko było idealne po tym względem. Od razu zalapal, wiedział co i jak, jadl 15min i koniec byl.. Był karmione piersią 9 mies i sam z dnia na dzień odmówił ppiersi.. młodszy to już inna bajka.. je dłużej albo mu się znudzi jedzenie i zajmuje się czyms innym a za 20min płacz że głodny.. poza tym ma skażeniu białkowa i karmić go piersią musiałam zrezygnować z pewnych produktów.. na początku wydawało mi się to niemożliwe a teraz wiem że można jeść tak smacznie i zdrowo.. ale miałam chwilę zwątpienia gdy chciałam na mm przejś.. gdy syn mi płakał cały czas a ja nie wiedziałam o nabiału jeszczmi zależy żeby karmić piersią i co najważniejsze mam te możliwość..

Ale nie oceniam nikogo. Przyjmuje do wiadomości i nie roztrzasam faktu.. każde wyjście jest dobre i najlepsze właśnie dla naszego konkretnego dziecka..



Offline BOZENA28

  • Kochać to chcieć przemierzyć cały świat we dwoje....
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3019
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.09
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50226 dnia: 4 Lipca 2015, 20:42 »
to ja powiem jak bylo u mnie.

z pierwsza corka bardzo chcialam karmi piersia, ale niestety wiele czynnikow zlozylo sie na to ze nie dalam rady:
baby blues;
krotkie wedzidelko u corci;
stres tym ze nam nie wychodzi;
presja otoczenia;
7dniowy pobyt w szpitalu gdzie nikt nie zwrocil uwagi na to ze mala mimo ze jest przystawiana do piersi spada z wagi i placze prawie non stop :/

z mlodsza corka karmilam mieszanie (o czym nikt mi nie powiedzial przy starszej corci, ze tak mozna)
nie mialam takiej presji, corcia od razu ladnie sie przystawila.

obie corki sa oczywiscie inne ale widzie roznice ze mlodsza jest spokojniejsza, wychowuje sie bez smoczka. moze sie myle ale uwazam ze to jest wlasnie dzieki karmieniu piersa :)


Offline selena

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5874
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.10.2009r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50227 dnia: 4 Lipca 2015, 21:46 »

Ale szczeze, czy sa blogi poswiecone karmieniu mm? Wydaje mi sie tez, ze nikt sie z tym az tak nie "afiszuje" jak z kp.

Edzia, podanie mm jest proste, to żadna filozofia. Karmienie piersią w dzisiejszych czasach niestety proste nie jest - tak jak napisałam bardzo często jest to walka właśnie, z własnym ciałem, z własną psychiką niestety, a także z dzieckiem. Idealny obrazek, mama rodzi, przystawia dziecko, dziecko zasysa, mleko leci... Niestety 'nagonka' na karmienie jest, bo ilość mam karmiących się zmniejsza z każdym rokiem, coraz więcej jest tych sięgajacych po mm. Bo mleko pojawia się nieraz dopiero na 3 dobę po porodzie, bo dziecko nie umie chwytać brodawki i cięzko je przystawić, bo brodawki bolą i są poranione, bo dziecko nie budzi się na cyca, ciągle śpi i spada z wagi, a jak już załapie, to wisi na cycu całymi dniami i nocami - wszystko z wymienionych spotkało mnie. I choć przed porodem nie miałam na ten temat wyrobionego zdania, nie widziałam w mm nic złego, to jednak walczyłam i w efekcie karmiłam 11 miesięcy, co uważam za swój prywatny sukces. I pewnie mamy takie jak ja, po zwycięskiej walce pytają inne jak karmią - z ciekawości czy walczyły, czy się poddały (niestety) z różnych względów. A te walczące bardzo często karmią mimo wszystko, często dokarmiając mm przez cały okres karmienia piersią, co przeciez tez jest dobrym rozwiązaniem.

Swoją drogą kiedyś nikt nic nikomu nie tłumaczył, mama mówiła, że rzadkością było w jej czasach, żeby ktoś podawał i tak trudno dostępne mm, jak już rzeczywiście ze względów medycznych nie miał mleka. Natura coś się przestaje spisywać  ;)

Offline kjp83

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4997
  • data ślubu: 13.09.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50228 dnia: 4 Lipca 2015, 22:58 »
Ja dlugo walczylam o pokarm. W zasadzie pierwsze pol roku to byla codzienna walka. Pilnowanie ilosci wypitych plynow, herbatki, karmi, pilnowanie godz karmienia i systematyczne rozkrecanie laktacji metoda 7-5-3. Najgorsze bylo ten strach za plecami czy dzis sie naje. Mimo wszystko staralam sie spokojnie do tego podchodzic bo to tez ma wplyw. Dzis kestem dumna ze sie udalo, ze przez pierwszy rok Leo ani raxu nie dostal mm. Taka faze sobie wbilam. Bede go karmic tyle ile on bedzie chcial.


Aaa i wcale nie uwazam ze mm jest wygodne. Wprost przeciwnie. Trzeba grzac wode, myc te butelki, byc non stop przygotowanym. Z cycem jestem zawsze gotowa go nakarmic. Zawsze swieze, odpowiednia temp i odpowiednia ilosc. Na spacerach, wyjazdach itp wrecz idealne rozwiazanie :)

♡ Szymon & Leon ♡

Offline lolalola

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6788
  • data ślubu: 02.10.10
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50229 dnia: 4 Lipca 2015, 23:21 »
Ja chciałam od początku karmić mm i tak też zrobiłam.
A że mleka było sporo to i odciągane  przez miesiąc dostawała moja córka.
W szpitalu bylo najgorzej. Bo nikt nie chciał mi pomóc z zatrzymaniem laktacji do tego ciągle teksty i spojrzenia...
Gdyby nie mój silny charakter to depresja murowana.
Jest totalna nagonka na karmienie cyckami i nikt mi nie powie ze jest inaczej.
Zrobiłam po swojemu,nie żałuję, 2 raz zrobiłabym tak samo.

Offline lusi251

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4193
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 28 04 2012
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50230 dnia: 5 Lipca 2015, 03:25 »
i tu widzę główna różnicę w podejsciu do tematu w Irlandii. . tu jest proste pytanie JAK chcesz karmic..
piersia? super. możesz liczyc na doradcow laktacyjnych (lepszych i gorszych ale sa.. teraz zostalam dobe dluzej w szpitalu zeby na spokojnie przerobić temat z doradca i moc praktycznie co karmienie liczyć na pomoc)
mm? super. jakie mleko wybierasz? przyniosa ci zapas buteleczek z mm i luzik.
mieszane karmienie? tez super.. tak karmilam pierwsza core w szpitalu i nikt krzywo nie patrzyl tylko pomagał: i z kp i mm przynosili.. a i mm dostalam do domu. a potem wracalam do poradni po pomoc.

jedyne parcie to maja na mokre pieluszki :p czy sa i ile i jakie? jednej dziewczyny nie chcieli wypisac poki maly nie zrobi kupy ;)



Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50231 dnia: 5 Lipca 2015, 10:50 »
Selena mylisz się...karmienie mm nie jest takie proste. To że powszechnie nie znaczy że dziecko dobrze zareaguje na nie itd. U nas mm to również była ciągła walka z zatwardzeniami, bólem brzucha itp.
Łatwo się mówi....to po pierwsze.

Po drugie ją pisała o blogu hafija ze jest płytki bo cisnie na kp,nie zwraca uwagi na matki które z różnych przyczyn nie mogą karmić piersią.
A od razu mamy KP wyskoczyły, że jestem przeciw mm......kto tu na kogonrobi nagonkę.
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50232 dnia: 5 Lipca 2015, 13:21 »
Chyba co szpital, ludzie w nim pracujący, to jest inaczej. W jednym nagonka na kp, w innym masz wybór. Wszystko zależy kto jakie ma podejście do tego i jaką psychikę.


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015

Offline stokrota86

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1491
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50233 dnia: 5 Lipca 2015, 20:01 »
Dla mnie też kp jest czymś naturalnym, pomimo, że prawie nie karmiłam naturalnie. Bardzo chciałam, tak bardzo, że prawie wpadłam w depresję, przez dwa lata nie mogłam wygrzebać się z wyrzutów sumienia, że poniosłam taką porażkę. Karmiłam mieszanie przez półtora mca, potem już tylko mm. Ból w moim sercu był tym większy, że młoda urodziła się w 35 tc i w szpitalu ciągle tylko słyszałam, że moje mleko jest dla dziecka najlepszym lekarstwem. Nie wspomnę już o tym, że żadna położna mi nie pomogła pomimo wielu prósb. Dr na obchodzie widząc w jakim stanie psychicznym jestem zaproponował, że przyśle do mnie psychologa. Oczywiście nikt nie dotarł. Jedna neonatolog powiedziała tylko, żebym przestała się tak nakręcać, że jeśli się uda to super, a jeśli nie to dziecko będzie chorowało tyle co inne dzieci. Próbowałam długo, byłam u doradcy prywatnie, piłam zioła, herbatki, lampke wina wieczorem na rozluźnienie. Niestety, nie udało się i jak w końcu poszłam na terapię do psychologa przestałam roztrząsać dlaczego, tłumaczyć się przed sobą i przed innymi. Co więcej, przekonałam się, że pani neonatolog miała rację, córka nie choruje więcej niż inne dzieci. Jest zdrowsza niż córka znajomych, która była karmiona naturalnie chyba półtora roku, a ma liczne alergie, jest po wycięciu migdałka i choruje co chwilę...
Osobiście nie spotkałam się z jakąś nagonką poza jednym przypadkiem. Gdybym usłyszała coś od mamy, babci czy nawet teściowej potrafiłabym przyjąć do wiadomości, że chodzi im o moje i dziecka dobro. Wszystkie były wyrozumiałe i wspierały mnie w walce, a jak się nie udało nie komentowały. Najważniejsze przecież, że dziecko jest zdrowe. Przybiera na wadze, jest szczęśliwe i kochane.
Raz się tylko wkur*** jak pojechaliśmy na wakację jak młoda miała ok 6 mcy a tam właściciel obiektu, który serwował nam też posiłki zapytał czy potrzebuję specjalnej diety ze względu na malucha - miło z jego strony, podziękowałam, powiedziałam, że nie karmię młodej. Na co chciał mi zrobić wykład jaki to błąd, bo nie można dać dziecku nic lepszego. Zamknęłam mu gębę i miał szczęście, że zrobiłam to krótko, bo była przy tym moja rodzina, z którą pojechaliśmy. Wtf?! Rozumiem babcia, ciocia nawet może chce dobrze i się wtrąci, ale jak próbuje mnie osądzać i pouczać obca osoba, w dodatku facet, nie mający pojęcia co i dlaczego to mnie szlag trafia.
To tyle ode mnie. Też się chciałam wygadać :P
Nie przeszkadzają mi mamy kp w miejscach publicznych, nie rozczulam się jaki to cudny widok ani nie zgarszam. Dziecko je i tyle. Każdy z nas to robi ;)
A karmienie butelką jest cholernie nie wygodne, trzeba zawsze cały majdan ze sobą zabierać gdziekolwiek się nie idzie, a na dłuższą podróż autem termos z gorącą wodą, osobną zimną albo jeszcze inaczej kombinować. Poza tym, jest to drogie. Ale dobrze, że mamy takie wyjście, że jednak możemy nasze dzieci jakoś wykarmić. Przy kolejnym postaram się kp, ale na pewno nie będę się nakręcać jak za pierwszym razem. Uda się - spoko, jeśli nie - przeżyjemy. Amen.

P.s. BOZENA kp  czy mm a smoczek uspokajacz nie mają ze sobą nic wspólnego ;)



Offline czigra

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5591
  • Płeć: Kobieta
  • Ewa i Maciek
  • data ślubu: [i
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50234 dnia: 5 Lipca 2015, 20:22 »
A MY dopiero teraz po 19 miesiącach karmienia piersią przerzucamy się na mm. I już żałuję, że Oli sam przestał interesować się swoim ukochanym cycusiem. Jakie mm jet niewygodne! A jakie drogie?! Jestem w szoku ile pieniędzy schodzi na karmienie mm. Na pewno przy drugim dziecku będę karmić piersią jak najdłużej, bo ekonomiczniej, bo wygodniej i co najważniejsze najzdrowiej dla dziecka.
Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem mam, które nie chcą karmić piersią ???


Offline loona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10572
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.08.2007r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50235 dnia: 5 Lipca 2015, 20:32 »
A ja nie rozumiem mam, które wpadają w deprechę bo nie mogą karmić piersią ... Matka sfrustrowana, dziecko płaczące bo głodne ... Sama radość w domu i zagrodzie. Do tego to cieknące mleko i dojenie się laktatorem niczym krowa podłączona do elektrycznej dojarki. No sam miód i wspaniałości :)

 
i co najważniejsze najzdrowiej dla dziecka.

No ale przecież mm to sama trucizna więc tylko KP !!!!  :D


Offline czigra

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5591
  • Płeć: Kobieta
  • Ewa i Maciek
  • data ślubu: [i
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50236 dnia: 5 Lipca 2015, 20:43 »
Loona, nie wmówisz mi, że mm jest lepsze od kp, błagam!


Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50237 dnia: 5 Lipca 2015, 20:43 »
Czigra, czemu chcesz dac mm? Ponoc po roku dziecko juz nie potrzebuje i można zastąpić innym mlekiem,  np ryzowym bądź migdalowym.
Moj ma 9.5mca i robie mu na śniadania owsianke z migdalowym i nie będę wprowadzać mm. Którego z reszta nie chce.

Offline selena

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5874
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.10.2009r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50238 dnia: 5 Lipca 2015, 20:45 »
Anusia, ja wiem ile zachodu jest z mm, od 12 miesięca Adi je dostaje, ale jednak jest to o wiele prostsze dla naszej psychiki, bo widzimy, ile dziecko zjada! I o to mi głównie chodziło, a w przypadku kp są CIĄGŁE wątpliwości przez dłuższy czas, czy na pewno je, później czemu się tak często budzi, czy nie dać mm i widzieć, że zjadło... O tą walkę z samym sobą mi chodzi.

dojenie się laktatorem niczym krowa podłączona do elektrycznej dojarki.


Loona
, i to napisała kobieta... Ręce opadają.

Nie ma to jak agresją uciszyć własne wyrzuty sumienia... ::)

Martyna, mm ma komplet witamin i minerałów, jakich nie każde mleko ma.

Offline :martyna:
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17583
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50239 dnia: 5 Lipca 2015, 20:52 »
Selena,a nie da się tego zastąpić przez zbilansowaną dietę?


Offline loona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10572
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.08.2007r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50240 dnia: 5 Lipca 2015, 20:57 »
Selena, ale z czym masz problem? Bo nie rozumiem. Jako kobieta tak się właśnie czułam ściągając mleko laktatorem i mam kłamać, że było inaczej bo tak wypada ??? Nie ten charakter niestety. Nie da się  ;D

I nie mam absolutnie żadnych wyrzutów sumienia bo to moje dziecko, mój wybór i nic nikomu do tego tylko wpienia mnie ciagle podkreślanie, ze KP to potęga, a mm to samo zło.

Jeśli kobieta i dziecko tego chcą to niech się karmią piersią jak najdłużej, ale niech się nie robią z tego powodu świętymi ...

Offline selena

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5874
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.10.2009r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50241 dnia: 5 Lipca 2015, 21:11 »
Da się, tylko pytanie na ile tą dietę rzeczywiście zbilansujemy... Ja nawet posiadając szeroką wiedzę o składnikach odzywczych do teraz podaję mm. Wychodzę z założenia, że te pierwsze lata budują zdrowie i odporność Adriana.  

Loona, o jeśli Ty się tak czułaś używając laktatora, to wszystko tłumaczy  ::). Ja też go uzywałam i też wcale mi się to nie podobało, ale wiedziałam, że dzięki temu daję synkowi to, co najlepsze - bo mleko mamy takie jest. Nie ważne było, co ja czułam, liczył się synek.



Jeśli kobieta i dziecko tego chcą to niech się karmią piersią jak najdłużej, ale niech się nie robią z tego powodu świętymi ...

No bez komentarza, ewidentnie Ty masz problem, pisząc w ten sposób. Smutne.

Offline malinowa__mamba

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5066
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50242 dnia: 5 Lipca 2015, 21:17 »
A co tam u ciezarowek?
Mysia jak tam? Jestes pierwsza w kolejce nie? :P

Offline Edzia
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6932
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.07.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50243 dnia: 5 Lipca 2015, 21:26 »
Ja tez mam czasami wrazenie, ze kobiety karmiace piersia chcialyby za to medal dostac "matki walczacej" ;)
Ja JUZ jestem przerazona, a wszystko jeszcze przede mna. Kobiety sie same nakrecaja i robia przy tym halas i krzywde innym kobietom.
Jak czytam o tej walce, depresji, wyrzutach sumienia itd to tylko przewracam oczami ::) ale jest wiele dziewczyn, ktore wezma sobie to do serca i juz je  nastawiacie ze beda mialy problem. Ze jak nie dadza rady, to dziecko sama chemie bedzie jadlo. Trucizne! Bo tak z Waszych postow mozna to odebrac. Wiec sie nie dziwie, ze pozniej psychika im siada.

Wroce tu jak juz przestaniecie o tym pisac, dla swojego i Reginy zdrowia psychicznego ;)
Jutro polowkowe wiec bardzo nam to potrzebne.

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50244 dnia: 5 Lipca 2015, 21:33 »
a mnie rozczula widok matki karmiącej piersią...
a mało co mnie rozczula...
a ten sam widok tylko z butlą już na mnie nie działa... ;)


a dyskusję macie przednią... ;D
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50245 dnia: 5 Lipca 2015, 21:36 »
Martyna, poczytaj o  mleku ryzowym, czytała wiele badań naukowych o jego szkodliwości.
Ja nie podaje go Zuzi bo badania naukowe tonjest to co mnie akurat przekonuje.
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline lebara

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2290
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.08.2012
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50246 dnia: 5 Lipca 2015, 21:40 »
A ja podpisuje się pod słowami Edzi.....
,,Geny to nie wszystko, zdrowie i mądrość Twojego dziecka zależą od Ciebie"

Offline basimir

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
  • Płeć: Kobieta
  • (*)25.06.2015
  • data ślubu: 27.08.2011
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50247 dnia: 5 Lipca 2015, 21:44 »
Ale macie temat...
Zawsze będą zwolenniczki i przeciwniczki...
Jednak czasami bywa tak, że kobieta nie może karmić piersią, dlatego też jest mm.
Ja swojego po wielu trudach rok czasu karmiłam piersią i wcale nie żałuję, teraz dostaje mm i też jest ok.
Myślę, że tak jak Edzia napisała, czasami czytając takie posty kobiety się załamują nie mogąc karmić naturalnie.
Dlatego też myślę, że jest to zbędna dyskusja ;)


Łobuziak 21.11.2013
Aniołek (*) 25.06.2015

Offline loona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10572
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.08.2007r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50248 dnia: 5 Lipca 2015, 21:52 »
No bez komentarza, ewidentnie Ty masz problem, pisząc w ten sposób. Smutne.

  ;D jak żyć ???  :'(  ;D ;D ;D

Offline beta80
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1857
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.07.2009
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #50249 dnia: 5 Lipca 2015, 22:36 »
Dziewczyny uwierzcie, że mama która świadomie nie chce karmić dziecka piersią nie odczuwa wyrzutów sumienia. Ja akurat z różnych przyczyn nie miałam pokarmu...ale nie mam najmniejszych wyrzutów ze podaje dziecku mm. Niby nagonki nie ma ale komentarze typu jakie to mm jest zle a kp lepsze itp są nie na miejscu. Ja osobiscienie oceniam kobiety która przez prawie dwa lata karmi piersią.  Nie moje dziecko i nie moja sprawa..ale niestety nagonka na karmienie mm zaczyna się już w szpitalu..potem znajomi, rodzina....ta presja jest nie do wytrzymania. Kazda z nas jest różna. ..nie każda z nas ma w sobie tyle siły,  determinacji i wsparcia żeby walczyć o każdą kropelke mleka. Trochę tolerancji i zrozumienia. Najwazniejsze są przecież dzieci. A skoro wy czujecie się ok. Wasze dzieci są szczęśliwe to po co przekonywać jedna druga co jest lepsze.

aa...juz pisałam kiedys. ..kp nie gwarantuje końskiego zdrowia. Ja jestem dzieckiem karmionym piersia przez rok czasu. Pierwszy raz zachorowałam mając 3 miesiące. .i tak co chwilę do 5 roku życia. Teraz mam obniżona odpornosc i spore problemy zdrowotne. Oczywiście nie jest to reguła. .może to ja jestem taka pechowa ;-)