Jakbym miała drugie dziecko to też byłby problem z Chrzestnymi

także rozumiem rozterki.
Lili Chrzestna mieszka w NO i raczej się słyszymy niż widzimy. Byliśmy w zeszłym roku razem na wakacjach

Z Chrzestnym mamy częstszy kontakt bo jest bliżej
Dla mnie kryterium rodzina czy nie w ogóle nie istnieje. Wybieram konkretną osobę, potencjalnego opiekuna mojego dziecka i to jest na tyle ważna decyzja, że obrażanie się rodziny mam w głębokim poważaniu.
Panuje dziwne przekonanie, że można wtrącać się w cudze życie.
Najpierw - kiedy będzie dziecko, później - dlaczego takie, a nie inne imię, a jak się urodzi to wybieranie Chrzestnych

Aha, jak się obrazi pół rodziny to zawsze masz jeszcze to drugie pół, mądrzejsze
