No, jakos strasznie czesto nie jem tych kubkow, ale jak nie jadlam nigdy to teraz mi smakuja. Maz sobie z polski przywiozl, a ja mu podjadam, ale oszczednie, bo ograniczona ilosc

tak gdzies raz na tydzien, dwa zjem, ale i tak mam wyrzuty sumienia, moze dlatego, ze ja nigdy normalnie tego nie jadlam i teraz mnie dodatkowo po sumieniu wali

Ciesze sie, ze nie jestem sama z tym jedzeniem swinstwa

aha, podjadam tez kuksu, najostrzejsze, ale tylko po kilka lyzek od meza, to nasze ukochane jedzenie od zawsze, do tego sie przyznaje, ze kuksu jadlam zawsze i zawsze mi smakowalo

Maju, wiem, ze leci do gardla, ale przynajmniej nie widzisz tego
