Gratuluję Marta pięknej córeczki

My od niedzieli znów w szpitalu leżeliśmy, dziś wyszliśmy

Bo znowu miałam krwawienie... Gdy się uspokoiło trochę pojawiły się plamienia delikatniejsze ale jednak. No i leżałam, brałam leki i czekałam... Modląc się i błagając, by wszystko było ok.
Jedyne co mnie pocieszało to fakt, że na usg i w ogóle wszystko było w jak najlepszym porządku(a dwa usg miałam robione). Dzieciaczek zdrowiutki, fika, bryka, ma się dobrze

To był najpiękniejszy widok pod słońcem - dziecka machającego do mnie rączką. Siedziało sobie przy jednej ściance, faktycznie siedziało

i machało. A za drugim razem przekręciło się na głowę i machało nóżkami jak opętane hehe.
Póki co jestem oszołomiona. Każda wizyta w toalecie to strach. Biorę luteinę no i mam się oszczędzać... Nie opuszcza mnie strach o moje dziecko, które przecież już teraz tak bardzo kocham...